Przy wszystkich swoich talentach Andrzej Wajda ma jeden szczególny- otóż co jakiś czas coś mu się wypsnie w chwili wzmożenia szczerości, lub zaniku czujności. Pamiętamy wszyscy Łazienkowska Krucjatę Atykaczyńską, gdy komitet poparcia Bronisława Komorowskiego odbył sabat, w czasie którego nawet Donald Tusk doznał załamania i ataku wściekłości, bo cała koncepcja kampanii miłości legła w gruzach wobec niesłychanie agresywnych wypowiedzi Szalonych Starców wspierających PO. Pomijam maturzystę Bartoszewskiego i wynurzenia o zwierzętach futerkowych, bo to temat na inny felieton, a w istocie na magisterium jakiegoś studenta medycyny, a i dla magistra historii dałoby się co nieco wykroić, o tym, jak to polscy sąsiedzi byli straszniejsi od gestapo, albo, jak opuścić Auschwitz na druk L4. Ale, mówimy o Wajdalizmach. Zapisał się ów wybitny reżyser we wdzięcznej pamięci szefów i załogi Tusk Vision Network i Polsatu, którzy starali się udawać niezależność i obiektywizm, aż tu Pan Andrzej, przy okazji ogłoszenia wojny pojechał otwartym tekstem, że owe telewizje są „zaprzyjaźnione” z obozem władzy. Z obfitości serca usta mówią, bowiem przecież w oczach Wajdy to był komplement. Chciał dobrze.
To akurat wielu ludzi pamięta, ale, ja pamiętam coś jeszcze, coś, co było tak szokujące, tak niewiarygodne, że umysł jakoś odruchowow szukał usprawiedliwienia, ze to chyba fałszywka, ze to niemożliwe. Ja nigdy nie natrafiłem na żadne dementi w tej sprawie i nie ma tu na myśli popisów demencji Szalonych Starców , Wajdy, Bartoszewskiego, czy Kutza. Czy Bratkowskiego, postrachu osiedla, opluwającego wyłożone w kioskach prawicowe gazety. Chodzi mi o szokujące wpisy na Twitterze.



Ktoś, kto używa wykluczającego określenia prawicowi partyjni dziennikarze, generalnie stawia się poza nawiasem dyskusji na jakimś średnim chociaż poziomie. Jeśli do tego zapowiada, ze z pomocą przyjaciół ( aż się prosi, by Olbrychski wygłosił jakiś apel do przyjaciół Moskali, na pewno pomogą!) wystrzela ich, jak psy, zdradza objawy choroby psychicznej. Co zresztą jest dla niego okolicznością łagodzącą , bo, jeśli mnie pamięć nie zawodzi, cos takiego jest groźba karalną. Poważnie, to jest przestępstwo.
Nastepny wpis- o filmie "Solidarni 2010": „ten film powinno się spalić na stosie razem z jego twórcami”……Filmowiec wychwala niszczenie filmów, cenzurę, zakładam z wielka dozą dobrej woli, ze życzenie śmierci twórców jest tylko wysublimowanym żartem wielkiego Twórcy przez duże TFU. Po deklaracji Olbrychskiego, że wolność wolnością, ale pani Stankiewicz się należało, już nic mnie nie zdziwi. Jakieś bariery pękły, po drugiej stronie jest już tylko , ze zacytuje MISTRZA- skończone ścierwo i gnida.

No, ale to jeszcze można złożyć na karb zacietrzewienia, polityki, gorącej atmosfery. Tego, co napisał o matce: Przynajmniej Komorowski może się pokazac w TVN ze swoją matką” nie można wytłumaczyć absolutnie niczym. To jest tak niesłychanie prostackie, idiotyczne, glupie, bezsensowne, grubiańskie, płaskie, że naprawdę można to sobie obracać w głowie na wszystkie strony i to żadnego wniosku nie dojść. Może tylko do takiego, że się przez całe życie można było być zamaskowanym, oblanym marcepanem gównem i nikt się nie zorientował. Najśmieszniejsze jest to, że po wyborach wyszła największa, najpilniej strzeżona tajemnica tamtej kampanii, Pani Dziadzia i jej ubeccy rodzice. No, ale może Wajda nie znał powiedzenia, że, jak się mieszka w szklanym domu, to się nie powinno rzucać kamieniami.
P.S. Zachęcam do czytania felietonów w Gazecie Polskiej Codziennie i w Freepl.info
http://niepoprawni.pl/bl…
http://naszeblogi.pl/blo…
http://freepl.info/autho…
Oraz w wersji audio tutaj:
http://niepoprawneradio.pl/
Do Polonusa - pod Pana wpisem u Coryllusa napisałam do Pana - odeszłam z salonu jakieś 2 miesiace temu, a Coryllus tam jest. Nie dziwi to Pana?