Kilka dni temu publikowane przez Eurostat wyniki sprzedaży piwa w Unii Europejskiej w całym ub. roku pokazują, że Polska znajduje się w czołówce producentów napoju z pianką.
Jak się okazało z 34,7 bln litrów piwa wyprodukowanego w 2024 r. w całej UE, 7,2 bln l, tj. 22,2% przypadało na Niemcy, 4,0 bln l, tj. 12,3% - na Hiszpanię, a 3,4 bln l, tj. 10,6% - na Polskę.
Jednak nasz kraj nie znalazł się w ub. roku zarówno w piątce największych eksporterów piwa w UE, jak i jego importerów. W eksporcie liderem okazała się Holandia, a za nią znalazły się Niemcy i Belgia (oba eksportujące po 1,4 mld l), Czechy (0,6 mld l) oraz Irlandia (0,5 mld l). Z kolei, jeśli chodzi o import, to Francja zajęła 1 miejsce z wynikiem 0,8 mld l. Pozostałymi dużymi importerami były Włochy z ponad 0,7 mld l, następnie Hiszpania i Niemcy z prawie 0,6 mld l, a następnie Holandia z prawie 0,5 mld l.
Można rzecz jasna długo dywagować, jak to się stało, że – co chyba jest najbardziej interesujące - zwłaszcza słabo wygląda eksport tego napoju z Polski. Wygląda na to, że, najwyraźniej, nasi producenci piwa chyba niezbyt mocno się starają, by móc sprzedawać ten napój za granicę. Być może też po prostu w Polsce, jak i zapewne w większości krajów, tak w Unii Europejskiej, jak i poza nią, jest tak, że produkuje się wystarczającą ilość napoju z pianką, która zaspokaja nań popyt wewnętrzny. I już nie wystarcza go specjalnie na sprzedaż za granicę, nie mówiąc o większym popycie na sprowadzanie go (w większych ilościach) z zewnątrz.
Interesujące dane na temat wielości produkcji i sprzedaży piwa opublikowało w raporcie „Branża piwowarska w Polsce. Wpływ na polską gospodarkę. Edycja 2025” Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych, na zlecenie Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego – Browary Polskie. Otóż całkowite przychody budżetowe z działalności branży piwowarskiej w 2024 r. wyniosły 18 mld zł, co stanowi 3% całkowitych przychodów budżetowych. Przy czym ok. 3,58 mld zł stanowiła akcyza, a ok. 5,3 mld zł - wpływy z podatku VAT.
– Branża piwowarska jest dużym płatnikiem podatków: VAT, akcyzy, PIT i CIT. 18 mld zł to jest sumaryczna kwota środków publicznych, które zasilają krajowy budżet dzięki temu, że na rynku produkowane i dostępne jest piwo – skomentował Bartłomiej Morzycki, dyr. generalny ZPPP – Browary Polskie.
Ponadto „całkowita wartość dodana, wynikająca z działalności branży piwowarskiej, wynosi ponad 20,5 mld zł, co przekłada się na 0,56 proc. PKB. Całkowite zatrudnienie, które generuje branża piwowarska, to ponad 85 tys. pełnoetatowych miejsc pracy” – mówi powiedział agencji Newseria Andrzej Robaszewski, dyr. naukowy ds. polityki fiskalnej i zrównoważonego rozwoju z Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych, autor wspomnianego raportu.
Jednak, jak zaznacza Remigiusz Buczek, z portalu infodlapolaka.pl, mimo mocnej pozycji na rynku, Polska musi stawić czoła rosnącej konkurencji ze strony innych krajów Unii Europejskiej, które również zwiększają swoją produkcję piwa. - Zmieniające się preferencje konsumentów, takie jak większe zainteresowanie zdrowym stylem życia czy alternatywnymi napojami, mogą wpłynąć na przyszłe wyniki branży. Dodatkowo, regulacje unijne dotyczące produkcji i sprzedaży alkoholu mogą wymusić zmiany w strategiach producentów – podkreśla ekspert.
Choć brakuje jeszcze szczegółowych danych, to Eurostat wyraźnie pokazuje, że Polska ma mocną pozycję na rynku piwa (patrz wyżej). Jak zauważa portal farmer.pl, kluczem do utrzymania tej pozycji będą dalsze inwestycje oraz innowacje w produkcji i promocji. Wszystko wskazuje na to, że przyszłość branży zależy od tego, jak dobrze uda się dostosować do zmieniających się oczekiwań konsumentów i dynamicznego rynku.
Warto przy tym zaznaczyć, że – o czym wspomniał Remigiusz Buczek - coraz większy udział – zarówno w rynku unijnym, jak i polskim, zdobywają piwa bezalkoholowe, co było jeszcze nie tak dawno temu – nie do pomyślenia. To m.in. kwestia zmian nawyków żywieniowych, nie tylko w polskim społeczeństwie – zwiększającej się konsumpcji żywności, jak i napojów z niską, bądź zerową zawartością cukru, rozmaitych środków konserwujących, tzw. wzmacniaczy smaku, czy wreszcie – bez zawartości alkoholu.
Jest więc sposób na to, by w wyniku nawet większej konsumpcji napoju z pianką, nie odczuwać następnego dnia po spożyciu objawów tzw. kaca. Czy to dobrze czy źle – na to pytanie niech odpowiedzą czytelnicy niniejszego bloga.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 301
Motto:
"I co, łyso wam?"
/ premier Donald Tusk /
https://biuletynnowy.blo…
Co innego Raków Częstochowa, grali w Lidze Konferencji Europy z "europejską" drużyną Maccabi Hajfa.
"... a świat milczy"
Polacy zaczęli doceniać małe, lokalne, często mini browary ze smacznym piwem, warzonym tradycyjnie, nie metodą przemysłową.