I proszę mi tu nie wierzgać, bo to nie jest epitet żaden, a jedynie uznanie oczywistego faktu.
Może, i przez najbliższych 6 lat nikt mu nie podskoczy, a wręcz przeciwnie – opinia publiczna taki gest przyjmie entuzjastycznie.
Dla mniej w (niepotrzebnej do szczęścia, taka prawda) historii oblatanych:
cesarz Kaligula już 2 tysiące lat temu uczynił senatorem konia, i już wtedy też się podobało, a to znaczy, że takie zachowania tkwią w naszej, łacińskiej cywilizacji, że tak to ujmę - korzeniami.
Pan Prezydent będzie nam panował do roku 2020 i w tym czasie poodznacza tylu, że nikt o nich pamiętał nie będzie, a o psie – pamiętaliby ludziska przez następnych 2000 lat.
Skąd wiem, że Pan Prezydent do 2020 roku panował i odznaczał będzie?
Bo każdy jego kontrkandydat - czy będzie nim Jarosław Kaczyński, czy ten podrzutek z Unii Wolności profesor Gliński**, czy obydwaj naraz - dostanie za rok tak spektakularny łomot, jak Krzaklewski od Kwaśniewskiego.
To masakra w pierwszej turze będzie – miazga, marmolada, mokra plama.
I bardzo dobrze, bo jak się nie umie wyciągać wniosków z nie tyle kolejnych, co seryjnych przegranych, to się zasługuje na łomot i odejście do historii.*
Im szybciej – tym lepiej.
Wprawdzie Marta Kaczyńska dziś w „Rzepie” twierdzi coś przeciwnego, ale akurat ona, to się chyba jednak na mężczyznach najlepiej nie zna.
Wracając do tytułowego psa:
uważam, że odznaczony powinien zostać pies, który przyczynił się do odzyskania przez Polskę wolności, nawet bardziej, niż wielu odznaczonych dotychczas.
Powinien też być ten pies medialny – bo i czasy takie, medialne mamy.
Dlatego proponuję, by pierwszym psem odznaczonym przez Pana Prezydenta został Szarik.
----------------------------------
*http://naszeblogi.pl/46767-jarrusowe-zwyciestwa
** http://naszeblogi.pl/40030-po-co-polakom-prof-glinski
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5994
Ja rozumiem że planktonowi nie pozostało już nic innego jak wieszczyć ...dalej, a naród to do wora a wór do jeziora, razem z Miśkami, Giertychami, Kowalami i innymi Kurskimi :)))
Problem w tym, że plankton nawet do łomotu sie nie kwalifikuje, baaa, nawet do tła w walce :) Pyszczyć i wieszczyć, pluć i żebrać o uznanie, ale tylko pięć minut przed wyborami, bo później fora ze dwora: "murzyn zrobił swoje w łże mediach, murzyn może odejść". No cóż, największe z upokorzeń gdy nawala korzeń ... tak o takich pisał już kiedyś chyba Sztaudynger. Nic na to nie poradzę, naród wykosił wszelkich renegatów i ich tańce na rurce przed wyborami. Taka już rola planktonu: pokarm dla "rekinów" :)))
Nie rozumiem czytelników, którzy nagminnie "lubią" komunikaty o katastrofach lub o bezeceństwach polityków,
a ten wpis widzę - żadnych polubień nie ma ;-)
Lajki były, a potem "wzięły i znikły". I znów wróciły. I znów znikły. Pewnie wrócą - albo i nie.
Tak ich, algorytmowa, natura :-)
@Noemi, Emiliian 58, Prof bez kropki
Finalny dobór zwierzątek pozostawmy Panu Prezydentowi.