
Dokument jest tak zaskakujący, że pierwszą reakcją czytelnika jest uznanie go za “fejk”, ale od końca stycznia widnieje na stronach Zrzeszenia i nikt go nie zdjął. Jego autentyczność potwierdziło też radio “Echo Moskwy”.
Posłanie adresowane jest do prezydenta Władimira Putina oraz do obywateli Rosji. Prezydenta wzywa, aby nie “prowokował przestępczo” wojny z Ukrainą, gdyż jeśli wojna się zacznie, to będzie długa i krwawa, a co za tym idzie doprowadzi nie tylko do zawalenia się gospodarki, ale również do demograficznej katastrofy prowadzącej do “eksterminacji” Rosjan i upadku rosyjskiego państwa. Obywateli Rosji oraz czynnych i znajdujących się w rezerwie wojskowych i funkcjonariuszy autorzy posłania wzywają do czujności, organizowania się wokół Rady Wszechrosyjskiego Zrzeszenia Oficerów, aktywnego przeciwdziałania propagandzie wojennej oraz aby zapobiegali użyciu wojska do tłumienia niepokojów i konfliktów społecznych.

"Żądamy od prezydenta rezygnacji ze zbrodniczej polityki prowokowania wojny".
- Dziś ludzkość żyje w oczekiwaniu na wojnę. Wojna oznacza nieuniknione straty w ludziach, zniszczenie, cierpienie wielkich mas ludzkich, zniszczenie ich sposobu życia, oraz zakłócenie żywotnych systemów narodów i ludów. Wielka wojna jest wielką tragedią, ciężką zbrodnią. Tak się złożyło, że Rosja znalazła się w centrum tej nadciągającej katastrofy. Być może po raz pierwszy w swojej historii. - A co zagraża dziś istnieniu samej Rosji i czy takie zagrożenia istnieją? Można zaryzykować twierdzenie, że zagrożenia rzeczywiście istnieją - kraj jest na finiszu swojej historii. Wszystkie sfery życiowe, w tym demografia, ulegają stałej degradacji, a tempo wymierania ludności bije rekordy światowe. Degradacja ma charakter systemowy, a w każdym złożonym systemie załamanie się jednego elementu może doprowadzić do załamania się całego systemu.
I to, naszym zdaniem, jest głównym zagrożeniem dla Federacji Rosyjskiej. Ale jest to zagrożenie wewnętrzne, wywodzące się z modelu państwa, jakości władzy i stanu społeczeństwa. A przyczyny jego powstania są wewnętrzne: nieopłacalny model państwa, kompletna niekompetencja i nieprofesjonalizm systemu władzy i administracji, bierność i dezorganizacja społeczeństwa. W takim stanie żaden kraj nie pożyje długo.
- Próby zmuszenia ludzi do "pokochania" Federacji Rosyjskiej i jej przywódców poprzez ultimatum i groźby użycia siły są bezcelowe i bardzo niebezpieczne.
Użycie siły militarnej przeciwko Ukrainie po pierwsze zakwestionowałoby istnienie samej Rosji jako państwa; po drugie, uczyniłoby Rosjan i Ukraińców śmiertelnymi wrogami na zawsze. Po trzecie, po jednej i po drugiej stronie zginą tysiące (dziesiątki tysięcy) młodych, zdrowych chłopaków, co z pewnością wpłynie na przyszłą sytuację demograficzną w naszych wymierających krajach. Na polu walki, jeśli do tego dojdzie, wojska rosyjskie zmierzą się nie tylko z żołnierzami ukraińskimi, wśród których będzie wiele rosyjskich dzieci, ale także z żołnierzami i sprzętem wielu państw NATO, a państwa członkowskie sojuszu będą zmuszone wypowiedzieć wojnę Rosji.
- Pojawia się pytanie: jaki jest prawdziwy cel prowokowania napięć na krawędzi wojny i ewentualnego wybuchu działań wojennych na dużą skalę?
- Naszym zdaniem, kierownictwo kraju, zdając sobie sprawę z tego, że nie jest w stanie wyprowadzić kraju z kryzysu systemowego i że może to doprowadzić do powstania ludowego i zmiany władzy w kraju, przy wsparciu oligarchii, skorumpowanego aparatu urzędniczego, sprzyjających mediów i służb bezpieczeństwa, postanowiło uaktywnić swoją linię polityczną (...) wojna jest środkiem do rozwiązania tego problemu, aby utrzymać na jakiś czas swoją antynarodową władzę i zachować bogactwa zrabowane ludziom. Nie możemy przyjąć żadnego innego wyjaśnienia.
- Żądamy od prezydenta Federacji Rosyjskiej, my oficerowie Rosji, aby zrezygnował ze swojej zbrodniczej polityki prowokowania wojny, w której Federacja Rosyjska byłaby osamotniona wobec zjednoczonych sił Zachodu, aby stworzył warunki do realizacji w praktyce artykułu 3 Konstytucji Federacji Rosyjskiej i podał się do dymisji.
Zwracamy się do wszystkich rezerwowych i emerytowanych wojskowych, obywateli Rosji z zaleceniem, aby byli czujni, zorganizowani, popierali żądania Rady Wszechrosyjskiego Zgromadzenia Oficerów, aktywnie przeciwstawiali się propagandzie i rozpętaniu wojny, nie dopuszczali do wewnętrznego konfliktu cywilnego z użyciem siły wojskowej.
https://www.tysol.pl/a78575-Zadamy-od-prezydenta-rezygnacji-ze-zbrodniczej-polityki-prowokowania-wojny-Zaskakujacy-apel-emerytowanych-rosyjskich-oficerow
Niechęć wojskowych do kagiebistów
Apel ten adresowany do Putina oraz towarzyszącą mu krytykę postępowania władz na Kremlu, które zdaniem autorów doprowadziły Rosję na krawędź katastrofy, można uznać za niechęć wojskowych do kagiebistów. Po klęsce w Afganistanie kagiebiści i lokalni baroni Komunistycznej Partii Związku Sowieckiego zepchnęli wojskowych na margines władzy i pozbawili ich fruktów z “transformacji gospodarczej”. Jeśli widzi się fortuny oligarchów z otoczenia Putina to trudno się tej niechęci dziwić. Bardziej dziwi pojawienie się alternatywnego ośrodka dowodzenia, który musi mieć mocną chociaż dyskretną “kryszę”, skoro działa i nie został rozwiązany
Zarzewie buntu
Apel skierowany do obywateli ma znacznie groźniejszą wymowę. Jest to otwarte wezwanie do nieposłuszeństwa obywatelskiego i co tu kryć, zarzewie buntu, które przypomina rozpad morale rosyjskiej armii w okopach I wojny światowej, co doprowadziło do upadku cara. Teraz też od kilku miesięcy żołnierze tkwią w zimnych okopach na pograniczu Ukrainy i na Białorusi nie widząc sensu oderwania ich od rodzin i przeganiania wzdłuż i wszerz Rosji. Armia powinna działać szybko i sprawnie na konkretny i jasny rozkaz. Jak gnije w okopach to zaczyna zastanawiać się nad sensem ryzykowania życiem. Jeśli chodzi o obronę ojczyzny to sprawa jest jasna. Co innego jeśli wojsko ma przywołać do subordynacji inny naród, który krnąbrnie wybija się na niepodległość i suwerenność. Wówczas rodzą się pytania i wątpliwości, czy warte jest to ceny życia. Zwłaszcza w dobie internetu.
https://www.tysol.pl/a78586-Tylko-u-nas-Dr-Rafal-Brzeski-Zarzewie-buntu-rosyjskich-oficerow-Wojsko-ma-dosc-kagiebisty#.YgA_-gXQTvc.twitter
Autor: dr Rafał Brzeski
Źródło: Tysol.pl
Data: 06.02.2022 18:59
To już się stało. Z tradycyjnie przyjaznego państwa dla Rosji Putin zrobił z Ukrainy wielkiego wroga :-)
NB to portal science fiction?
Jaki z ciebie patriota ale nie Polski oto dowód twoich ostatnich wypowiedzi - konkrety:
https://spiritolibero.ne…...
(Zgadza się, Rosja jest normalnym krajem i nie chce wojny choć jej się, jak będzie trzeba, nie boi.
To Zachód prze do wojny z Rosją, najlepiej rękami Ukraińców i Polaków.)- mały cytat ze złotych myśli Ruszkiewicza
(//Chodzi o to aby NATO się nie rozpadło z powodu tego, że Niemcy i Francja chcą współpracy z Rosją,//
A dlaczego? Niech się rozpadnie jak najszybciej!
To bandycka organizacja.) -Kolejne " prorocze słowa Ruszkierwicza
Ktoś mi to przysłał :
"Przecież Ruszkiewicz twierdzi, że jest zdrowy, tylko mu lekarze wmawiają chorobę.
Stąd takiego najpierw trzeba na głowę leczyć. Bo bez zmiany mentalności nie ma co liczyć na poprawę."
Prawdziwe słowa...
Biedaczek chciał zrobić na NP zamęt a wyszedł jak wyszedł .....ahhahahahahahahahhahaha taki czerwony chamski burak..... wężykiem.
Scierwoneon to taki antypolski portal z sowieckimi burakami. Piszą tam "USA już prawdopodobnie przechwyciło władzę w Polsce i Rumunii". Co za sowieckie Debile !!!!
W przeszłości, gdy osiągnięto krytyczny poziom napięć i problemów, tradycyjnie rozpoczynała się wojna. Nie wspominając o tym, że może się to przypadkowo rozpocząć z najmniejszego powodu. Dziś sytuacja zmieniła się w tym sensie, że powodów wojny jest wiele. Ale zamiast globalnego konfliktu mamy do czynienia z hybrydowymi i ograniczonymi konfliktami lokalnymi.
Ta sytuacja nie jest dobra dla dużego amerykańskiego aparatu wojskowo-przemysłowego, który potrzebuje rozległego konfliktu, aby sprzedawać uzbrojenie i generować duże zyski.
Sugeruje to, że jeśli nie ma konfliktu zbrojnego na dużą skalę, to Stany Zjednoczone są gotowe go wymyślić i generalnie sprowokować za pomocą wielkich mediów, tych, które szerzą ideę rosyjskiego zagrożenia i zagrożenie ze strony Iranu lub Chin. To zawsze inni zagrażają Stanom Zjednoczonym, ale zbiegiem okoliczności to oni zawsze prowadzą wojny (spójrz na Irak, spójrz na Afganistan, Syrię, Libię, byłą Jugosławię, itd.).
USA chcą umorzyć swoje długi i poprawić swoją sytuację finansową poważną wojną do tego stopnia, że robią już wszystko, w tym codzienne oświadczenia o tym, jak „sankcje uderzą w Rosję” i jak „Chiny również zostaną objęte tymi sankcjami". Tymczasem proponuje się, aby Chiny były uważane za zagrożenie dla porządku światowego ze wszystkimi wynikającymi z tego konsekwencjami geopolitycznymi.
Propaganda poprzedza wojnę i jest pompowana przez wielkie media, aby uzasadnić transfer wojsk i instalację nowych baz wojskowych NATO w pobliżu granic Rosji, Chin i Iranu. Te, które już istnieją (około 800 na całym świecie) to za mało, trzeba stworzyć inne, a NATO musi rozciągać się na wschód, ale także na południe i północ.
Niektórzy wierzą, że to wszystko jest prawdą, ale wielu, coraz więcej, zaczyna wątpić, że taka jest rzeczywistość.
Dodaj do tego, że jesteś LGBT i osiem gwiazdek i jesteś wolny jak ci dwaj
https://pbs.twimg.com/media/FK788M3X0AUX-5g?format=jpg&name=small
//W wywiadze udzielonymkremlowskiemu dziennikarzowi Władymirowi Sołowiewowi zapewnił że silna jak dotąd Rosja przy jego braterskim i militarnym wsparciu zajmie Ukrainę w 3-4 dni.//
Pan prezydent Łukaszenka sam tego nie wymyślił, to amerykańscy eksperci. Niżej masz link do komentarza na ten temat.
Kiedy ci bucik urośnie sake?
//Dwóch amerykańskich ekspertów napisało artykuł, w którym wyjaśniają, że gdyby Rosja miała zaatakować Ukrainę, byłby w stanie dotrzeć do Dniepru w ciągu zaledwie trzech do czterech dni i ani ukraińska, ani amerykańska armia nie byłyby w stanie wiele z tym zrobić. https://nationalinterest…...
Artykuł został napisany przez Douglasa Macgregora, odznaczonego weterana i byłego doradcy sekretarza obrony za administracji Trumpa, oraz George'a Beebe, byłego dyrektora ds. analiz Rosji w CIA i byłego doradcy Dicka Cheneya. Jest to dalekie od mrzonek pseudo-ekspertów, takich jak ten, który niedawno wyjaśnił, że Rosja może mieć problem z pokonaniem Ukrainy, z pewnymi pokręconymi obliczeniami dotyczącymi liczby czołgów, trudności z przebiciem się przez okopy armii ukraińskiej, czy fakt, że rosyjskie lotnictwo nie zostanie użyte, ponieważ byłoby dla niego zbyt niebezpieczne.// https://naszeblogi.pl/co…
Gdybyś uważniej czytała moje komentarze to nie robiłabyś z siebie... No wiesz kogo :)
Nie widziałem sake, że Douglas Macgregor, odznaczony weteran i były doradca sekretarza obrony za administracji Trumpa, oraz George Beebe, były dyrektor ds. analiz Rosji w CIA i były doradca Dicka Cheneya to "propagandyści". W dodatku putinowscy...
Dlaczego z takim uporem się kompromitujesz?
Coś mi się zdaje sake, że bucik nigdy ci nie urośnie...
//Wielki Mitoman i Wielki Propagandysta,no i jeszcze Wielka Skarżypyta sądząc z donosiku do Admina.//
"Donosiki robi się ukradkiem a ja napisałem otwartym tekstem.
Masz podobne problemy jak reszta desantu z "trzymaniem"? W tv jest pełno reklam przydatnych środków :))
//A poziom rynsztoka,obelg i wyzwisk na NB tylko dlatego,że ktoś ma inne zdanie najbardziej reprezentujesz ty sam. //
Błąd sake i zwykłe pomówienie. Admin musi zaakceptować każdy mój komentarz (nie tak jak wam "blogerom") i nigdy by nie puścił "poziomu rynsztoka" w moim wykonaniu.
Tak było od zawsze.
"Szanowni Państwo
Chciałbym bardzo serdecznie pożegnać się z moimi czytelnikami na portalu naszeblogi.pl
Po opublikowaniu sześciu notek doszedłem do wniosku, że to jednak nie jest miejsce dla mnie. Zauważyłem, że przyprawiam o ból głowy niektórych komentatorów a sadystą nie jestem. Rozumiem, że jest jeszcze sporo osób, które mają poukładany, czarno-biały światek i nie są ciekawi innego spojrzenia na świat czy poznania faktów, o których media głównego ścieku milczą. A ja tego ich poukładanego światka nie mam sumienia rujnować. Dziwne tylko, że sami siebie uważają za "prawicowców".
W komentarzach pod notkami starałem się dyskutować kulturalnie i przedmiotowo z kim dało się dyskutować. Chamskie zaczepki zbywałem żartem bo nie lubię boksować się z ograniczonymi trollami.
Dziękuję Administracji za życzliwość. Domyślam się, że nie otrzymywali samych pochwał za umożliwienie mi pisania tutaj :)
Czasami coś skomentuję a jak ktoś jednak jest zainteresowany moimi notkami to z pewnością mnie znajdzie. Kilka dobrych portali przedrukowuje moje artykuły więc jest duża szansa, że się natkniecie. Poza tym publikuję na mojej własnej stronie ale z wrodzonej skromności nie podam adresu.
Jeszcze raz wszystkim dziękuję za uwagę"
Bluzgarz i klniejsz jak pijak pod budką z piwem. Przyklady cytowałem wielokrotnie.
Im wiecej gadają tym bardziej się ośmieszają. Podejrzewam, że nawet Charkowa nie podbiją :-)
Ukraińcy tylko z kultury i grzeczności nie wysadzali dotąd sowieckich budynków
Oni bronią swojego kraju przed najeźdźcą , mają cel dla którego są gotowi poświęcić życie. Jak Ruscy nie zwycięża w ciągu kilku dni, to większość z nich już nie wróci do domu.
//To on dowodzi elitarną 82. Dywizją Powietrznodesantową, która ma nas chronić przed Rosją.//
A ja głupi myślałem, że to Wojsko Polskie ma nas "chronić przed Rosją"...
https://naszeblogi.pl/61…
A ja głupi myślałem
Czy ktoś tu kwestionuje twoją głupotę.Z myśleniem to od urodzenia masz problem
Doradca ds. bezpieczeństwa narodowego prezydenta Stanów Zjednoczonych Jake Sullivan przemawiał na kanale Fox News. Postanowił unikać konkretów i jako wymówkę wykorzystał „oczywistość” przyszłych planów Rosji. - „Rosja może podjąć akcję militarną przeciwko Ukrainie każdego dnia, albo stanie się to za kilka tygodni, albo zamiast tego Rosja wybierze ścieżkę dyplomatyczną” – powiedział Sullivan.
Władze amerykańskie nie mają dowodów na to, że ich histeria związana z „inwazją” na Ukrainę jest czymś więcej niż ich marzeniami. I podczas gdy Europa, a nawet sam „majdan” zaczynają zaprzeczać moskiewskim planom „ataku”, USA uparcie eskalują sytuację.
Sullivan dolał oliwy do ognia i wezwał wszystkich Amerykanów, aby byli przygotowani na „każdy z tych scenariuszy”. Jednocześnie nie ulega wątpliwości, że Waszyngton nie jest zadowolony ze ścieżki dyplomatycznej i wyraźnie liczy na konfrontację.
Rosja będzie interweniować tylko w jednym, konkretnym przypadku - zmasowanego ataku na Donbas. I to też najprawdopodobniej bez wchodzenia na terytorium Ukrainy.