Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Lewica i prawica, fałsz i prawda

Izabela Brodacka Falzmann, 21.02.2021

Kilkanaście lat temu świetny publicysta Piotr Skórzyński prowadził seminarium poświęcone definicji takich pojęć jak lewica i prawica, w którym miałam zaszczyt i przyjemność uczestniczyć. Referowałam wydaną właśnie w Polsce książkę „ Intelektualiści” Johnsona. Niewątpliwie poszłam na łatwiznę. Banalna, po doświadczeniach III RP teza, że drogowskaz nie biegnie w kierunku który wskazuje zaprzątała wówczas niepotrzebnie moją uwagę. Pozostali uczestnicy spotkań starali się doprecyzować te trudne pojęcia. Prawicę od lewicy różni jak wiadomo przede wszystkim stosunek  do własności i do wolności, których ograniczanie obecnie nas dotyka. Tymczasem od lat usiłuje się nam wmówić, że pojęcia prawicy i lewicy straciły zupełnie sens. Wiele lat temu o ile dobrze pamiętam Małgorzata Dziewulska postawiła tezę, że nie istnieje prawica i lewica tylko ludzie przyzwoici i nieprzyzwoici. A o tym kto jest przyzwoity decydują zapewne ona i jej środowisko. To samo twierdzi obecnie Trzaskowski. Nie ma prawicy i lewicy tylko ludzie wybierający pomiędzy prawdą i kłamstwem. Po stronie prawdy jest Trzaskowski bo to on przecież decyduje co jest prawdą a co  kłamstwem.

Nie sposób oprzeć się historycznym skojarzeniom. Erchard Milch niemiecki lotnik, feldmarszałek, członek NDSAP, hitlerowski zbrodniarz był synem Niemki i naturalizowanego w Niemczech Żyda. Göring rozwiązał problem niewłaściwego dla hitlerowców pochodzenia marszałka, zmuszając matkę Milcha do podpisania oświadczenia, iż jej mąż nie jest biologicznym ojcem Erharda. Przy okazji miał się podobno wyrazić: „O tym, kto w Luftwaffe jest Żydem, decyduję ja” i ten jego bon mot przeszedł do historii. Można powiedzieć, że  Göring był  prekursorem definicji prawdy Trzaskowskiego.

Uśmiercenie naszego  rodaka w brytyjskim szpitalu skłania do głębszej refleksji właśnie nad problemami  wolności i własności.  Kto  na przykład jest właścicielem naszego ciała? Kiedyś ofiarni ludzie zapisywali swe ciało po śmierci medycynie. Teraz taki zapis jest właściwie zbędny. Kto jest właścicielem naszego  życia? Były czasy gdy nie tylko morderstwo lecz nawet samobójstwo było karane przez prawo gdyż za właściciela naszego  życia uważano Boga, a tylko ciało należało do nas. Żaden lekarz nie dokonałby również operacji okaleczającej nasze ciało nawet na wyraźne życzenie. Te kryteria zostały całkowicie rozchwiane. Angelina Jolie  kazała profilaktycznie amputować sobie w obawie przed nowotworem obie piersi. Złośliwi internauci radzili jej profilaktycznie amputować głowę jako organ najbardziej zagrażający jej życiu.  O naszym życiu mogą zadecydować trzy osoby z komisji stwierdzającej śmierć mózgową. To, że słynny profesor Talar wybudził że śpiączki ponad 500osób, które uznano za zmarłe,  nie  ma dla tych  ekspertów żadnego znaczenia.
Przy okazji trochę na temat logiki. W pierwszej klasie liceum uczymy młodzież, że twierdzenia opatrzone tak zwanym dużym kwantyfikatorem można obalić podając jeden kontrprzykład. Jeżeli twierdzimy na przykład, że „wszystkie kruki są czarne” wystarczy pokazać jednego kruka białego aby wykazać, że to twierdzenie jest fałszywe ( jego wartość logiczna wynosi 0) Aby obalić twierdzenie:   ( pierwiastek z każdej liczby rzeczywistej jest nie mniejszy niż dwa ) wystarczy wskazać, że . ( pierwiastek z 1 równy jest 1) Tymczasem definicji śmierci mózgowej nie obala w oczach ekspertów nawet przeszło 500 przypadków „wskrzeszenia” (czyli wyprowadzenia ze śpiączki i przywrócenia normalnemu życiu) przez profesora Talara pacjentów zakwalifikowanych jako martwi.

Kto jest właścicielem naszych dzieci? Konstytucja teoretycznie zapewnia nam możliwość wychowywania ich w zgodzie z nasza wiarą i naszymi przekonaniami tymczasem blondynka w todze, należąca do kasty urodzonych z racją, może nam pod lada pretekstem odebrać dziecko i skazać je na dom dziecka. Oczywiście uważa, że robi to dla dobra dziecka choć trudno wyobrazić sobie większe dla niego nieszczęście niż wyrwanie z własnej nawet niezamożnej czy niezaradnej rodziny. W przedszkolu mogą nasze dziecko poddać przymusowej edukacji seksualnej na przykład uczyć masturbacji ( szkoda, że nie dłubania w nosie i głośnego puszczania bąków) a niezgoda na te praktyki może się również  stać przyczyną odebrania nam dziecka.

Kto wreszcie jest właścicielem naszych zwierząt? Banda nawiedzonych paniuś może odebrać nam kochanego, zadbanego  konia tylko dlatego, że  ma rzepy w grzywie oraz szczęśliwego psa, który ma niezbyt czyste posłanie i miskę. Oczywiście zdarzają się poważne przestępstwa przeciwko dzieciom, zdarza się również okrutne traktowanie zwierząt na przykład praktyka zagładzania ich na śmierć w prywatnych schroniskach ustanowionych teoretycznie dla ich ochrony, a praktycznie będących źródłem łatwego zarobku (czemu się dziwić, jeżeli zagłodzenie na śmierć lekarze i prawnicy mogą uznać za śmierć godną człowieka). Takie przestępstwa powinny być ścigane przez prawo, zwykłe prawo bez specustaw, które są z natury kryminogenne. Podobną specustawą jest przepis pozwalający wyrzucić z mieszkania właściciela na podstawie oskarżenia czy pomówienia o przemoc. Udowodniona przemoc powinna być karana na mocy odpowiedniego paragrafu KK. Nieudowodniona tym bardziej nie może naruszać prawa własności. Takich nonsensów i nielogiczności prawnych jest więcej. W budynkach zdjęto listy lokatorów ze względu na prawną ochronę ich danych natomiast anonimowy donos złośliwych sąsiadów może spowodować założenie niebieskiej karty czyli wpisanie kogoś do niejawnego  rejestru potencjalnych przestępców. Nie można wyrwać nikomu zęba bez zgody na zabieg natomiast można człowieka siłą zatrzymać  w szpitalu aby wyrokiem sądu,  bez popełnionego przestępstwa, skazać na śmierć głodową. Na śmierć nie skazuje się natomiast nawet najbardziej zwyrodniałych przestępców.
 Obecny stosunek do prawdy i fałszu do wolności i własności na pewno nie charakteryzuje jakkolwiek rozumianej prawicy.
 
 
 
 
 

 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 10340
NASZ_HENRY

NASZ_HENRY

20.02.2021 19:53

Stosunek do prawdy i fałszu podlega dialektycznej polit-poprawnościowej zmianie. Nauczyciele z Oregonu, stanu w USA, dość radykalnie, proponują  dostosowanie poziomu nauczania do najgorszego "ucznia", żeby się nie stresował. Projekt poniższej publikacji zwalczającej rasizm w matematyce otrzymał dofinansowanie z Fundacji Billa i Melindy Gatesów.
https://equitablemath.org/wp-content/uploads/sites/2/2020/11/1_STRIDE1.pdf
Wewnątrz jest proste, konsekwentne rozwiniecie "logiki talmudycznej". 
Nie ma czegoś takiego jak obiektywizm, prawidłowe rozumowanie, właściwy wynik i poznawanie prawdy. Ty masz rację i ty masz rację, a jeśli on powie, że nie możecie obaj jednocześnie mieć racji, to on też ma rację.
NWO nie omija matematyki - da Pani wiarę ☺☻
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

22.02.2021 03:02

Dodane przez NASZ_HENRY w odpowiedzi na Stosunek do prawdy i fałszu

Wiem o tym pewien profesor akademicki został  zmuszony do przepraszania za to że usiłował usunąć z sali wykładowej człowieka notorycznie przeszkadzającego  w zajęciach. Uniwersytet zajął stanowisko, że uczelnia przeznaczona jest dla wszystkich i każdy ma w niej miejsce, nawet człowiek chory,uniemożliwiający  innym pracę. .
NASZ_HENRY

NASZ_HENRY

22.02.2021 07:50

Dodane przez izabela w odpowiedzi na Wiem o tym pewien profesor

A ten rasizm w matematyce to Panią nie zainteresował ☺☻
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

23.02.2021 09:15

Dodane przez NASZ_HENRY w odpowiedzi na A ten rasizm w matematyce to

bardzo mnie zainteresował. Dziękuję.
rolnik z mazur

rolnik z mazur Waldek Bargłowski

20.02.2021 20:47

" Niebo gwiaździste nademna i prawo moralne we mnie ". To, że zastanawiamy się nad oczywistymi sprawami świadczy o totalnym zagubienie ludzi. Tak jest tak i nie jest nie i tyle... Pzdr
Imć Waszeć

Imć Waszeć

20.02.2021 21:40

Dodane przez rolnik z mazur w odpowiedzi na " Niebo gwiaździste nademna i

W matematyce "tak" można zamienić z "nie" i nic się nie zmieni. Byle to zrobić konsekwentnie i wszędzie naraz. Mówimy o dowodach matematycznych, a nie o cechach rzeczy lub przedmiotów, najczęściej wydumanych w danej kulturze. Tego odwrócenia doświadcza już uczeń szkoły średniej, kiedy poznaje prawa De Morgana: nie(p lub q) = nie p i nie q. To jest zapis dla symetrii algebr Boole'a, których najprostszym przypadkiem jest {true,false}. Odwrócimy toto do góry nogami i mamy to samo. Nie ma rzeczy oczywistych, tak samo jak "nie ma obiadów za darmo". Wszystko wymaga pracy i zrozumienia, zaś gładkie formułki, jednozdaniowe sentencje itp. są tylko po to, żeby nieukom dawać poczucie wiedzy i miraż władzy nad problemem, choć nadal jej nie mają i nie mieli. To zwykła ułuda. Żeby poczuć tę ułudę warto rozwiązać samodzielnie najtrudniejszą zagadkę świata:
"Trzy boginie, Prawda, Kłamstwo i Los odpowiadają na pytania w swoim języku. Mówią tylko DA i JA, które odpowiadają słowom TAK i NIE, jednak nie wiesz które któremu. Prawda zawsze mówi prawdę, Kłamstwo zawsze kłamie, a Los czasem mówi prawdę, czasem kłamie. Musisz za pomocą trzech pytań określić która z bogiń to która. Każde pytanie może być skierowane tylko do jednej bogini."
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

22.02.2021 03:11

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na W matematyce "tak" można

Znam tę zagadkę i inne zagadki logiczne. Któż obecnie chciałby zajmować się zagadkami logicznymi. uczniowie szukają rozwiązań zadań w internecie, a olimpiady matematyczne traktują podobnie jak wolontariat przy wyprowadzaniu piesków ze schroniska albo zbieraniu datków dla Owsiaka- jako sposób na zebranie dodatkowych punktów przydatnych przy kandydowaniu do szkoły średniej lub na uczelnię.
Imć Waszeć

Imć Waszeć

23.02.2021 01:06

Dodane przez izabela w odpowiedzi na Znam tę zagadkę i inne

Czy zna Pani takie hasło jak "Putnam"? Jest to jeden z najtrudniejszych testów kompetencyjnych z matematyki w USA, po prostu taka olimpiada: 1) https://www.maa.org/math… 2) https://en.wikipedia.org… Założę się, że w Polsce uczelnie wyższe mają Putnama głęboko, bo uważają, że stworzyli coś lepszego. Nic bardziej mylnego. Problemem naszych uczelni (mówię tu o matematyce), jest kompletne niezbalansowanie z jednej strony zadań mających uczyć drylu, sztuki doboru środków wyrazu, technik rozwiązywania zadań, nieomal automatyzmu w dobrym tego słowa zrozumieniu, zaś z drugiej "rozwiązywania" zadanek z gwiazdką, orzeszków tylko dla "wybitnych", pobudzających ambicję pozbawioną rzemiosła, więc nieprowadzącą do artyzmu. W ten sposób powstaje dziura, ziejąca otchłań, którą ja tu już od długiego czasu ujawniam na przykładach. Gdyż jedni celowo pozbawiani są szans na osiągnięcie pełnego zrozumienia po zdobyciu wprawy i zaobserwowaniu powtarzalnych regularności, zaś drugim wdrukowuje się fałszywy pogląd, że po "rozwaleniu" problemu jakąkolwiek metodą, lecz bez uzyskania podstawowej wiedzy o technikach, stają się niemal geniuszami. Taka atmosfera panuje m.in. na UW. To nas współczesnych w sposób zasadniczy różni od "szkoły lwowsko-warszawskiej". A tak przy okazji oto "orzeszek" z Putnama jako próbka odpowiednio trudnego problemu: 1/a+1/b=3/2018 rozwiązać w liczbach całkowitych. Oni rozwiązują to za pomocą reszt, po przedstawieniu równania w postaci diofantycznej (3a-2018)(3b-2018)=2018^2. Ja w pierwszym odruchu spróbowałem "zauważyć", że mamy tu wzory Viete'a (a+b)/ab=3/2018 i dwa pierwiastki całkowite równania kwadratowego x^2-3k+k*2018=0. Uważam, że obie metody są równo cenne, gdyż ukazują inne aspekty tego problemu. Na przykład w moim podejściu trzeba otrzymać całkowitą deltę przez uzupełnienie do kwadratu, ale pamiętać należy o tym, że poza a i b inne parametry nie muszą być tu całkowite. Coś w sam raz, żeby przestać myśleć o równaniach w kategoriach iksów z potęgami. Niektórzy studenci po latach wyrzeczeń docierają na przedpole geometrii algebraicznej i ze zdziwieniem odkrywają, że te równania wielomianowe, opisywane nimi krzywe, powierzchnie i podrozmaitości, to w gruncie rzeczy są takie obiekty geometryczne indeksowane przez jeszcze inne rozmaitości albo obiekty bardziej abstrakcyjne (schematy). Jest to twórcze rozwinięcie tzw. współrzędnych Pluckera (miał tylko 19 lat), gdzie proste w R^3 są indeksowane punktami pewnej kwadryki w R^5 (właściwie w rzutowych dopełnieniach). Mało kto kojarzy to ze sterowaniem samolotami lub ramieniem robota: pitch, yaw, roll. Podobnie można pozwijać w kłębki i poindeksować czymś krzywe hipereliptyczne stosowane w kryptografii. Chodzi mi o to, że w matematyce pewnych zagadnień nie można zrozumieć, o ile nie zobaczy się ich w wielu aspektach i to czasem za pomocą teorii z najwyższej półki. To trzeba młodym ludziom uświadamiać.
jazgdyni

jazgdyni

23.02.2021 03:07

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Czy zna Pani takie hasło jak

@Imć Waszeć
Czy podany przykład to rzeczywiście dla studentów trudny problem? W głowie, w parę sekund doszedłem do (a+b)/ab=3/2018, a dalej to już banał.
Moja konkluzja - za mało jest samodzielnego rozwiązywania zadań (zagadek?), a za dużo uczenia schematów.
Wielu moich uczniów rozkładało się na takim prostym zadaniu: Kierowca przejechał 100 km z A do B w godzinę. Z jaką prędkością musi powracać, by w sumie osiągnąć średnią prędkość 200 km/h?
Przepadł mi już dawno fantastyczny zbiór zadań rosyjskiego matematyka, wydany po polsku. Był genialny, bo przede wszystkim uczył nieszablonowego myślenia.
Ale to było pół wieku temu...
Pozdrawiam
Imć Waszeć

Imć Waszeć

23.02.2021 13:33

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na @Imć Waszeć

Proszę spróbować pójść krok dalej w tym "zadanku". Co prawda rozwiązania są symetryczne względem a i b, ale jest ich aż 6: (673,1358114), (674,340033), (1009,2018), (2018,1009), (340033,674), (1358114,673). W podanej oficjalnie metodzie korzysta się z tego, że mnożenie zachowuje się przy przejściu do jakiegoś ciała (albo pierścienia) reszt modulo p (modulo n). Np. 1009 mod 3 = 1, bo 3 dzieli 1008 (kryterium sumy cyfr) i zostaje 1, ale 2018 mod 3 = 2, bo mamy sytuacje 2*coś jak w normalnym mnożeniu liczb całkowitych. Jednak już 2018^2 mod 3 = 2*2 mod 3 = 1 (bo 4=3+1), a zatem oba nawiasy muszą mieć takie reszty r1, r2 z dzielenia przez 3, żeby r1*r2 mod 3 = 1. Są takie przypadki dla dziesiątkowego: (r1,r2) = (1,1),(3,7),(7,3),(9,9). Sprawę ostatecznie załatwia twierdzenie o jednoznaczności rozkładu w pierścieniu liczb całkowitych, bo po rozłożeniu 2018^2=2*2*1009*1009 możemy jako wartości nawiasów wziąć tylko (2)*(2*1009*1009), (2*2)*(1009*1009), (2*1009)*(2*1009) albo (2*2*1009)*(1009). Dalej już z górki. Tak więc jest więcej niż jedno rozwiązanie i przenosząc sytuację na przypadek konstrukcji statków, to pierwsze najłatwiejsze znalezione może odpowiadać statkowi, który nie wytrzymuje fali bocznej i przełamuje się nawet bez sztormu ;) Natomiast w moim podejściu chodziło o to, że dla równania kwadratowego x^2-3kx+2018k=0 po policzeniu delty >=0 (bo mamy dwa pierwiastki rzeczywiste): delta-9k^2-4*2018k, d=sqrt(delta)=sqrt(9k^2-4*2018k)=sqrt(k(9k-4*2018)) >= 0, musimy tak dobrać k, żeby delta była kwadratem liczby całkowitej, czyli też liczbą dodatnią. Widać, że drugi nawias pod pierwiastkiem to musi być jakieś k*S^2. Wtedy d=kS i a=(3k-d)/2, b=(3k+d)/2. Powyżej zupełnych początków matematyki w zasadzie nie ma nieszablonowego myślenia. Jest tylko to, co opisałem wyżej - umiejętność patrzenia na zagadnienie pod różnymi kątami, z punktu widzenia różnych teorii dobrze poznanych i opanowanego ich aparatu. Bez tego jest dupa jak przy próbie zrozumienia współrzędnych Pluckera, niestety ;) Podałem sposób na Pluckera, który pochodzi z geometrii algebraicznej i dotyczy indeksowania rodzin obiektów geometrycznych (w tym rodzin krzywych i powierzchni) za pomocą innych rozmaitości lub schematów (uogólnienia rozmaitości algebraicznych). W efekcie budujemy rozwłóknienie takiej rodziny, którego każde włókno nad punktem jest jakąś krzywą (w przypadku rodziny krzywych) i dla Pluckera był to grassmannian, czyli rozmaitość utworzona z podprzestrzeni liniowych wymiaru k
Imć Waszeć

Imć Waszeć

23.02.2021 12:25

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na @Imć Waszeć

*nadmiar*
Imć Waszeć

Imć Waszeć

23.02.2021 13:39

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Proszę spróbować pójść krok

Już mówiłem, że gdy k=n-1, to mamy hiper-coś tam (np. hiperpowierzchnia), a grassmannian to po prostu przestrzeń rzutowa. Grassmannian jest dla tego zagadnienia indeksacji obiektem uniwersalnym, czyli takim wzorcem. To prowadzi do pojęcia wielomianu Hilberta, a w przypadku krzywych hipereliptycznych także wielomianów Igusy (dyskusja kilka tygodni temu). Kapewu? :))) A tak na poważnie, powtórzę jeszcze raz. Nie ma w matematyce czegoś takiego, żeby wszystko zrozumieć posiadając tylko podręcznik dla pierwszego roku. W większości zagadnień stosuje się odmienne słownictwo, które trzeba nauczyć się tłumaczyć na język innych teorii, bo tylko to daje możliwość rozumienia. To jest tak jak 10-wymiarową kostką Rubika, albo z kostką o wymiarze sto milionów. Człowiek nie jest w stanie sobie tego nie tylko wyobrazić, ale nawet policzyć palcem ścianek i kolorów na nich, ale matematyka ma sposoby, żeby na modelu to liczyć. Nawet w najprostszych zagadnieniach jak wielomiany są ślady teorii z wyższych półek. Chyba najprostszym zagadnieniem jest porównanie rozkładu wielomianu na czynniki nierozkładalne, do rozkładu liczb na iloczyn liczb pierwszych. Ale już tu mamy schody, bo wielomian x^n+....+c w R może nie rozkładać się czynniki liniowe (x-a), czyli nie mieć wszystkich pierwiastków rzeczywistych. A jakie ma? Zespolone, bo zasadnicze twierdzenie algebry mówi, że w ciele algebraicznie domkniętym każdy wielomian ma pierwiastek. Czyli wielomian stopnia n ma n pierwiastków. W R nie i mamy albo czynniki liniowe albo kwadratowe. I na tym byśmy skończyli, gdyby nie matematyka. Każdy taki czynnik W generuje ideał tak jak liczba 2 generuje ideał {...,-2,0,2,4,...}, stąd ideał (W)={VW: V dowolny wielomian}. Tak jak dla liczb Z/(2)={0,1}, czyli otrzymywaliśmy pierścień lub ciało (2 liczba pierwsza) reszt z dzielenia przez 2, tak samo dla wielomianów R[X]/W dostaniemy jakiś pierścień/ciało reszt. Czyli taki rozkład na czynniki (X-a)(X^2+sX+t) jest tym samy co w liczbach - mnożeniem ideałów, braniem elementów podzielnych przez pierwszy i przez drugi element. R/(2)(3) = {...,-6,0,6,12,...}. W przypadku pierścieni Dedekinda, czyli po rozszerzeniu liczb całkowitych Z o jakiś pierwiastek równania kwadratowego v, dostajemy najczęściej liczby postaci A+Bv, gdzie A,B są albo całkowite, albo połówkowe z 1/2 jak w pierwiastkach rk. Nie ma też często jednoznaczności rozkładu. Za to jest jednoznaczność rozkładu na ideały pierwsze. To teoria bez intuicji, na samych symbolach. Ja opracowałem technikę, która pozwala tego dotknąć nawet inżynierowi. Pamięta Pan o repunitach? No to właśnie zagadnienie x^3+x^2+x+1=40, czyli w jakiej bazie B liczba 40 ma przedstawienie [1111], daje możliwość stworzenia systemu pozycyjnego i arytmetyki dla pierścienia Dedekinda bez jednoznaczności rozkładu. Przykładowo mamy niejednoznaczności: [9] = [3/14A]*[3/14A] = -[12/13B]*[12/13B], [A] = [2/14B]*[5/148] = -[11/13C]*[13/13A], [121] = -[2/14B]*[16/137] = [11/13C]*[11/13C]. Poza tym wszystko chodzi perfekt.
Jabe

Jabe

20.02.2021 22:01

Myślę, że najgłębsze rozróżnienie pomiędzy prawicą a lewicą polega na obserwacji, która strona relacji państwo – obywatel jest podmiotowa.
Marek1taki

Anonymous

21.02.2021 09:28

Dodane przez Jabe w odpowiedzi na Myślę, że najgłębsze

To kolejne ważne rozróżnienie.
Wydaje mi się wtórne do kwestii własności i wolności.
Są różne potrzeby w tym zakresie, niektórzy wolą dobra wspólne bo liczą, że coś z tego będą mieli a konkretnie więcej niż włożą.
Zatem też zależne od stosunku do prawdy i fałszu.
Są hipokryci a są i tacy o małej zdolności postrzegania granic. Dla nich prawda leży po środku albo po ich jak się utargują.
I poczucie bezpieczeństwa też wpływa na stanowisko czy więcej dobra wspólnego a to zależy od stopnia bezradności/zależności.
A przede wszystkim - od tego należało zacząć - od wewnętrznych, pierwotnych skłonności do indywidualizmu-kolektywizmu/komunizmu.
Stosunek do państwa wynikający z patriotyzmu i kolektywizmu rzutuje na naszą sytuację polityczną bo wierchuszka pisowska pod pozorem pobudek patriotycznych narzuca nam kolektywizm. Tymczasem ostatni rok obnażył ich internacjonalizm pandemiczny gdyby komuś nie wystarczała obserwacja poczynań uzależniających nas od unii.
Tomaszek

Tomaszek

21.02.2021 19:38

Dodane przez Jabe w odpowiedzi na Myślę, że najgłębsze

@Jabe 
Walnij jeszcze coś o suwerenie .
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

22.02.2021 03:16

Dodane przez Jabe w odpowiedzi na Myślę, że najgłębsze

Faktycznie to  ważne rozróżnienie. Seminarium Piotra Skórzyńskiego zajmowało się tymi zagadnieniami ze dwa lata, przewinęli się przez to seminarium wszyscy (w sensie tout le monde ) i nikt chyba się nie nudził.
Marek1taki

Anonymous

21.02.2021 09:01

"Obecny stosunek do prawdy i fałszu do wolności i własności na pewno nie charakteryzuje jakkolwiek rozumianej prawicy."
A to mnie Pani zaskoczyła. Zwłaszcza w kontekście wcześniejszego twierdzenia z którym się zgadzam:
"Prawicę od lewicy różni jak wiadomo przede wszystkim stosunek  do własności i do wolności, których ograniczanie obecnie nas dotyka."
Zgadzam się co zaskakujące tym razem z połową wypowiedzi Trzaskowskiego (stawiam tu tezę, że nikt nie może być idealnie lewicowy):
"Nie ma prawicy i lewicy tylko ludzie wybierający pomiędzy prawdą i kłamstwem."
bo prawica i lewica oczywiście jest a oznacza (niezależnie od intencji i wyborów Trzaskowskiego) m.in. wybór między prawdą i kłamstwem.
Dodałby dobro i zło oraz piękno i brzydotę.
Dwie inne metody odróżnienia poglądów jest stosunek do wiary i kolejną do ojczyzny: ateizm/antyklerykalizm oraz brak więzi z ojczyzną, narodem, państwem/ otwarcie na globalizm/internacjonalizm/ksenofilia są cechami lewicowymi.
Wreszcie cechą lewicowości jest negowanie samego podziału na prawicę i lewicę. To zresztą dobrze świadczy o ludziach, mimo zawartej w tym hipokryzji, że się od własnej lewicowości odżegnują. Ostatecznie nikt nie jest idealnie prawy - tym razem zgodzę się z połową wypowiedzi Dziewulskiej.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

21.02.2021 12:05

Dodane przez Marek1taki w odpowiedzi na "Obecny stosunek do prawdy i

Na pewno należałoby to sformułowanie doprecyzować bo brzmi jak paradoks. Prawa strona sceny politycznej z którą się identyfikujemy politycznie ( przynajmniej ja) jak sam Pan pisze w kwestiach ekonomicznych i w stosunku do własności ma raczej skłonności lewicowe. Brak również klasycznie rozumianej lewicy, która wykazywałaby troskę o swój elektorat, ludzi którym z różnych przyczyn jest ciężko. Lewica przeobraziła się w lewactwo, którego proletariatem zastępczym są żaby ( Rospuda) mniejszości seksualne  (ostatnie zamieszki) i  molestowane krowy ( posłanka która zabawiała się nakłuwaniem laleczki przedstawiającej prezesa). Po prawej politycznie stronie też wrażliwość na losy zwierząt okazała się dominująca nad wrażliwością na losy zarabiających przy ich hodowli ludzi. A w tym wszystkim brak logiki.
u2

u2

21.02.2021 13:44

Dodane przez izabela w odpowiedzi na Na pewno należałoby to

"Lewica przeobraziła się w lewactwo"
Lewica w Polsce to post-lewica. Przerzuciła się na liberalizm demokratyczny, cokolwiek by to nie znaczyło. A liberalizm oznacza, że władza jest dla siebie samej. Już w PRL słynne było powiedzenie Urbana "rząd się sam wyżywi". Od tamtej pory w lewicy są potomkowie tamtych peerelowskich kacyków.
W USA aby dojść do władzy stosują technologie cyfrowe, micro-targeting u Obamy, VAN, Voters Activation Network, czy też alt-right typu Steve Bannon, który wykorzystał techniki stosowane przez Obamę, ale w drugim kierunku. Patrz Cambridge Analytica (opisanej stronniczo w książce "Mindf*ck" Ch. Wylie). Liberalni demokraci oskarżyli republikanów o ekstremizm, nacjonalizm, ksenofobię i rasizm. Wygrali ostatnie wybory, dzięki nocy cudów i technologii cyfrowej, bo nikt nie uwierzy, że jankesi masowo zagłosowali na Joe Bidena, na którego wiece wyborcze nie przychodził nawet pies z kulawą nogą. CNN i BBC musiały stosować zbliżenia i skróty, aby nie pokazać tego tłumu wyborczego, który jak zwykle nie pojawiał się.
Jabe

Jabe

21.02.2021 14:51

Dodane przez u2 w odpowiedzi na "Lewica przeobraziła się w

A liberalizm oznacza, że władza jest dla siebie samej. Już w PRL słynne było powiedzenie Urbana „rząd się sam wyżywi”. – Wychodzi na to, że PRL był liberalny. Właśnie ta notka jest o takiej sieczce pojęciowej.
u2

u2

21.02.2021 15:22

Dodane przez Jabe w odpowiedzi na A liberalizm oznacza, że

"Wychodzi na to, że PRL był liberalny"
Liberalny dla swojaków typu Urban i spółka. Dla innych były domiary i rozkułaczanie. Po upadku PRL nastąpił fenomen uwłaszczania się spółek nomenklaturowych. Liberalizm pełną gębą, ale znowu dla swojaków.
Jabe

Jabe

21.02.2021 15:42

Dodane przez u2 w odpowiedzi na "Wychodzi na to, że PRL był

W tamtym czasie wolność gospodarcza była jak najbardziej dla wszystkich.
Imć Waszeć

Imć Waszeć

21.02.2021 17:48

Dodane przez Jabe w odpowiedzi na W tamtym czasie wolność

Stoki narciarskie też były dla wszystkich, tylko mało kto miał narty.
Marek1taki

Anonymous

21.02.2021 17:56

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Stoki narciarskie też były

@Imć Waszeć Proszę nie przesadzać. Porównanie chybione bo narty za Gierka były dostępne. Załóżmy, że faktycznie mało kto w PRLu miał. To co chce Pan udowodnić tym porównaniem?
Tomaszek

Tomaszek

21.02.2021 19:52

Dodane przez Marek1taki w odpowiedzi na @Imć Waszeć Proszę nie

Epoxy z Szaflar kosztowały wypłatę . O zachodnich nie wspomnę . W wypożyczalniach przedpotopowe sztachety . To nie porównanie , tylko informacja . A co do przekazu Imci , to to był przekaz , jak mawiał były naczelny geolog , dla kumatych . Może przypomnieć kawał o murzynie , psie i policjancie ?

Stronicowanie

  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
  • Następna strona
  • Ostatnia strona
Izabela Brodacka Falzmann
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 035
Liczba wyświetleń: 7,667,987
Liczba komentarzy: 20,764

Ostatnie wpisy blogera

  • Kto i w jakim celu propaguje pogańskie zwyczaje Halloween?
  • Rude Prawo
  • Skąd się biorą politycy?

Moje ostatnie komentarze

  • @ Lala To Pani też nie uważa ich za Polaków? Oj nieładnie. Oni uważali się sami za Polaków pochodzenia żydowskiego a nie za Żydów przypadkiem osiadłych w Polsce. Brandwajn choć przyjechał na…
  • @ LalaWarto tu przypomnieć osoby wybitne, które wyjechały do Izraela i tam tworzyły kulturę . Czy ktoś dziś pamięta taką postać jak Rachmiel Brandwajn. Wspaniałego znawcę literatury francuskiej. Na…
  • @ LalaJak to nie było? A emigranci po 68 roku? Czy zaprzecza Pani, że tworzyli kulturę?

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Upadek edukacji. Tym razem piszę jako fachowiec.
  • Historia pewnej kamienicy
  • Śpioszki rozmiaru XXXL

Ostatnio komentowane

  • Marcin Niewalda, Szanowna Pani IzabeloJestem na tropie genealogi Małyszczyckich i Płaskowickich z Widybora i okolic. Był tam Konstanty Płakowskicki - zesłany na Sybir za udział w Powstaniu Styczniowym. Czy Pani…
  • Izabela Brodacka Falzmann, @ Lala To Pani też nie uważa ich za Polaków? Oj nieładnie. Oni uważali się sami za Polaków pochodzenia żydowskiego a nie za Żydów przypadkiem osiadłych w Polsce. Brandwajn choć przyjechał na…
  • lala, pięknie, że Pani pamięta o tych, których wygnano i pozbawiono obywatelstwa - jednak całkowicie nie zrozumiała Pani tego, co napisałam;moja uwaga dotyczyła faktu banalnego - to nie Polacy…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności