Plusy, jak mówi klasyk dzielimy na dodatnie i ujemne. Ten tak zwany wałęsizm, czyli jedna z wielu potwornie nonsensownych wypowiedzi byłego prezydenta, wielokrotnie wykpiwana w mediach, nabiera od kilku lat zupełnie nowego wymiaru. W tym jednym były prezydent okazał się być prorokiem. Istnienie „plusów dodatnich” jest oczywiste, ale myślę, że po przeczytaniu całości tekstu przyznacie mi Państwo rację, że są też „plusy ujemne”. Jednak zanim dojdziemy do uzasadnienia tej kontrowersyjnej tezy, zajmijmy się najpierw czymś odleglejszym.
Od kilkunastu tygodni w USA trwają zamieszki wywołane przez lewaków, po śmierci niejakiego Georga Floyda. Wszystko wskazuje na to, że w tej sprawie winni byli policjanci, a ze względu na kolor skóry ofiary, tragiczne zdarzenie stało się pretekstem do powstania ruchu „Black Live Matters”, założonego , nawiasem mówiąc przez trzy marksistki. Ruch ten spowodował masowe akty wandalizmu i bandytyzmu, palenie i plądrowanie sklepów itd. Należy też zauważyć, że poszkodowanymi w tych zamieszkach są obywatele wszystkich kolorów skóry, w dużym stopniu również czarnoskórzy, co dowodzi między innymi tego, jak głupi i szkodliwy jest marksizm… Sposób w jaki niektórzy obywatele Stanów Zjednoczonych, o różnych kolorach skóry, protestują - podjudzeni przez marksistów z antify, jest oczywiście godny potępienia, ale ja chcę się zastanowić na przyczynami, dla których czarna ludność USA dała się tak łatwo uwieść marksistom.
Każdy, kto zna historię USA wie, że jest to kraj założony przez białych, którzy zbudowali swą pozycję między innymi na wyzysku czarnej niewolniczej ludności, siłą sprowadzanej z Afryki. Ci, którzy nieco lepiej znają historię, wiedzą być może także i to, że biali założyciele byli w znakomitej większości protestantami (pierwsi osadnicy byli w istocie ortodoksyjnie protestanccy) a niewolnicy, którzy swą pracą przyczynili się do rozkwitu państwa mieli również inne, poza czarnym, kolory skóry. W portach wschodniego wybrzeża można było przez dziesięciolecia kupić tanio niewolników rasy białej, ludzi, którzy nie mieli czym zapłacić za podróż. Koleje na Zachodzie w bardzo ciężkich warunkach budowały masy półniewolników chińskich, przywożonych tam przez ich rodaków, na podstawie kontraktów z amerykańskimi firmami. Nie ulega również wątpliwości to, że czarni amerykanie, doświadczyli na swej skórze wielu cierpień wynikających wprost z ewidentnie rasistowskiego ustawodawstwa USA i to jeszcze na początku XX wieku. Coś jednak sprawiło, że to właśnie czarni pozostali do dziś, w znacznym stopniu, wykluczeni gospodarczo i społecznie. Coś spowodowało, że potomkowie półniewolników chińskich, polskich Żydów, a także na przykład Hindusi, potrafili znaleźć się w systemie i jeśli tylko wykazali się pomysłowością i pracowitością, mogli korzystać z owoców dobrobytu, jaki wytworzyła cywilizacja łacińska w USA. Coś sprawiło, że wśród czarnoskórych jest znacznie więcej wykluczonych z systemu niż w pozostałych grupach społecznych.
Co to było?
Zdaniem znawców tematu powodem jest nieuzasadniona niczym, poza poczuciem winy pomoc socjalna i nadmierne ułatwienia w wielu dziedzinach życia, a szczególnie edukacji, które okazały się dla czarnej społeczności na dłuższą metę po prostu szkodliwe, a możnaby nawet powiedzieć zabójcze, tworząc wokół nich bańkę, już nie rasizmu, ale równie groźną, odbierając im zdolność do samodzielnego radzenia sobie we współczesnym świecie. Pieniądze rozdawane samotnym matkom bez opamiętania sprawiły, że dla wielu kobiet rodzenie dzieci stało się sposobem zarabiania. Pozwoliło to ojcom tych dzieci na całkowite wyzbycie się odpowiedzialności za swoje potomstwo. Brak ojca w rodzinie jest – jak donoszą naukowcy – jest jednym z głównych czynników zwiększających statystycznie ryzyko tego, że tak wychowywane dzieci popadną w konflikt z prawem i w efekcie za kraty. Całe pokolenia dzieci wychowane bez ojców, przez matki, które z rodzenia dzieci uczyniły źródło utrzymania, zostały w ten sposób zdemoralizowane i powtarzają los swych rodziców. Najbardziej świadomi czarnoskórzy działacze społeczni i polityczni dla dobra swych braci żądają natychmiastowego wstrzymania tej psuedopomocy, która znacznie bardziej szkodzi, niż pomaga. Taka sytuacja, to wymarzone pole dla marksistowskiej demagogii!
Wnioski wynikające z obecnej sytuacji czarnej ludności w USA, oraz tego, że najbogatszymi ludźmi na świecie są poddani księcia Liechtensteinu, gdzie nie ma demokracji, tylko pewien rodzaj autorytaryzmu, a socjal jest pobierany przez bardzo niewielką grupę ludzi, pokazują nam wyraźnie gdzie prowadzi socjalizm. Na manowce. Do biedy, bezradności i marazmu. Wystarczyło kilkadziesiąt lat polityki bezrefleksyjnego, wręcz bezmyślnego ułatwiania życia czarnoskórym obywatelom USA z powodu wyrzutów sumienia, jakie mieli biali. Wystarczyło do tego, by z ludzi, którzy mają swoje wady i ograniczenia, ale i zalety, zdolności i liczne umiejętności, uczynić osoby całkiem zależne od pomocy socjalnej, niezdolne do zadbania o siebie i swoje dzieci. A mogliby być cennymi, pracującymi dla własnych korzyści i dla wspólnego dobra obywatelami.
To jest to co czeka nas jeśli nie zostanie powstrzymany ten pochód socjalizmu, z jakim u nas mamy do czynienia. Za trzy pokolenia potomkowie tych, od których dziś Prawo i Sprawiedliwość kupuje za pieniądze głosy w wyborach też będą podobnie bezradni i uzależnieni od pomocy państwa.
Prawdziwa pomoc społeczna, solidaryzm i zrównoważony rozwój nie polegają na rozdawaniu na prawo i lewo cudzych pieniędzy, w postaci „plusów”, bo te konkretne „plusy” są klasycznym przykładem wałęsowskich „plusów ujemnych”.
Taka pomoc, to żadna pomoc. To kamień przywiązany do szyi.
Lech M.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 11760
1. Stworzenie mas ludzi pozbawionych wykształcenia, pełnych marazmu i wyautowanych. Tak było w carskiej Rosji i tak się dzieje obecnie - na nieporównywalnie mniejszą skalę - w Stanach. Potem wystarczy do tego szamba wrzucić bombę i wszyscy są opryskani g...nem.
2. Stworzenie prekariatu, czyli do niczego się nie nadających bezużytecznie wykształconych elit. Tą drogą dąży Europa i częściowo także Stany.
(- ty jesteś ten nowy, to na początek pozamiataj podłogę
- ale ja jestem po wyższych studiach
- przepraszam, nie wiedziałem, no więc podłogę zamiata się tak...)
Następnie trzeba doprowadzić do tego, aby sfrustrowany prekariat zaczął decydować. Można też iść na skróty, omijając wykształcenie czego najbardziej jaskrawym przykładem jest Greta.
A ze stwierdzeniem, że rozdawnictwo dobrej zmiany po trzech pokoleniach wyhoduje rzeszę bezradnych i uzależnionych od pomocy państwa nie zgadzam się. Nastąpi to znacznie wcześniej. Bo przyczyni się do tego nie tylko rozdawnictwo ale także ponadnarodowe trendy.
nonparel
Ja na argumenty: "a za PO było gorzej", "a bo Unia nam nie pozwala", "bo sądy", "nie wszystko na raz", "bo plamy na słońcu"... , reaguję już tylko śmiechem....
Człowiek od tego ma rozum, żeby mógł przewidzieć skutki swych działań. A od tego ma wiedzę, na przykład w zakresie historii, by mu było łatwiej te skutki sobie wyimaginować. PiS to durni socjaiści, którzy jak wszyscy durni socjaliści świata doprowadzą nas do katastrofy. To aksjomat.
Prawda taka, że lenie siedzą po domach i biadolą tylko albo smarują rzewne posty. A dureń się przebrał, po tyłku podrapał z balkonu i jest górą.
Piszcie dalej, piszcie...
Jeszcze nigdy po 1945 nie było w kraju takiego wzmożenia, przypływu energii i wzrostu przedsiębiorczości. No, może krótko po transformacji 1989, kiedy zaistniał okres "szczęk" na ulicy i wyprawy z walizką do Singapuru po komputerowe komponenty.
Problemem nie jest rządowy zastrzyk gotówki, bo to akuraj jest dobre, gdyż w dużej mierze likwiduje nędzę. Nie biedę tylko nędzę - dzień bez śniadania i dziurawe buty.
Problemem jest to, że mimo iż powstały możliwości, ludzie po prostu nie potrafią samemu być przedsiębiorczy. Bo tego nikt ich nie nauczył. Mentalność w Polsce się nie zmieniła. A etos pracy się dopiero rodzi. Natomiast stare - każdy jest kowalem swojego losu - jeszcze nie przez wszystkich zrozumiane.
Piszący poniżej nasz kolega Zygmunt Korus jest wspaniałym przykładem nowo rodzącej się polskiej przedsiębiorczości i tworzenia się klasy średniej. Często zastanawiam się, kiedy ten człowiek śpi. Podziwiam go. Tylko, że on jeden reprezentuje pożądaną postawę, a wokół 100 innych nadal się wałkoni i umie tylko narzekać.
Bliska mi osoba, nie rodzina, w czasie ostatnich trzech lat rozkręca już czwarty biznes. Niestety, kolejne mu nie wyszły. Dlaczego? Bo polska mentalność nie umie się poruszać w sferach zysku, biznesu, kredytów, banków i najważniejsze - lojalności i zaufania. Coś takiego - nie wystarczy pomysł - trzeba być cierpliwym i wytrwałym, bo tylko wtedy można się budować, jest jeszcze przeciętnemu Polakowi nieznane.
Ponadto, gadanie dzisiaj o socjalizmie to bzdura. To historyczne zaszłości, do których z braku laku i myślenia do przodu, odwołujemy się. Nie akceptujemy istnienia dziejowego przełomu, pieprzymy o futerkach, idiotyzmie Spurek i aroganckiej bezczelności Trzaskowskiego. A to wszystko kurz do pozamiatania.
Tu chodzi o zbudowanie całkiem nowego społeczeństwa. Żeby już nigdy, wreszcie nie było tak, jak było. Od samych pierwszych Piastów.
Mamy ogromny, niestety nie wykorzystany potencjał. I jestem przekonany, że właśnie Morawiecki to widzi. Ojciec go nauczył, a on ma talent, by coś zrobić. Dlatego, co jest przykre, pani premier Szydło musiała się przesunąć na bok. Bo ona by tylko konserwowała stary układ wszystkich obywateli.
Socjalizm to już przeszłość. Zagrożenie jest ze strony otumanionego lewactwa i neo-liberałów, którzy są zlepkiem marksizmu i krypto-bolszewizmu Spinellego.
A dywagacje, dlaczego murzyni wpadają w amok, dlaczego "nie-heteronormatywni" wciąż obscenicznie prowokują, dlaczego sędziowie (!!!) z cała arogancją wydają niesprawiedliwe wyroki, a klasyczny warszawski cwaniaczek Halicki łże i donosi na swoją ojczyznę, będą miały sens, gdy policzymy ile to wszystko kosztuje i skąd się biorą na to pieniądze.
Zamiast rozmyślać o amerykańskiej antifie, wolałbym płynące z USA rozważania (nie plotki) o deep state. Coś by to wyjaśniło wszystkim.
Socjalizm to już przeszłość.
JAk się nie ma nic do powiedzenia, zawsze można napisać, że przeciwnik w dyskusji nie ma nic do powiedzenia. Albo zmyślić coś kompletniie, jak na przykład to, jakobym oskarżał PiS o działanie na rzecz ROsji. Pan bokami robi, skoro musi Pan kłamać... Pan dał się przekonać agitatorom z PiS , że oni są prawicą... I się Pan, tak jak inni, co się dali nabrać, obudzi z ręką w nocniku. I to w pełnym....Precz z socjalizmem pisowskm! Nigdy więcej socjalizmu!
Rozkreca czwarty biznes, bo mu trzy nie wyszly, bo sie nie umie poruszac, bo go nikt nie nauczyl.
No hahaha. Najlepsze, co slyszalem w tym miesiącu.
Palce lizać.
Precz z socjalizmem!
Pozdrawiam.