Jako dziennikarz byłam uczestnikiem konferencji dotyczącej naprawy funkcjonowania systemu prawnego w Polsce zorganizowanej w dniu 18 lutego 2020 w Sejmie. To wydarzenie historyczne gdyż pierwszy raz dano głos pokrzywdzonym przez prawo. Miejmy nadzieję, że nie tylko w ramach kampanii wyborczej.
Ja natomiast chciałabym zwrócić uwagę na bardzo ważny problem funkcjonujących w Polsce kryminogennych to znaczy prowokujących do przestępstwa ustaw i praw. Jednym z takich kryminogennych praw jest handel roszczeniami. Afera z tak zwaną „dziką reprywatyzacją” nie byłaby możliwa gdyby prawo nie sankcjonowało odkupywania roszczeń do nieruchomości od ich właścicieli oraz spadkobierców. Kradzież nieruchomości nie została bynajmniej zlikwidowana- jeżeli nie zabroni się handlu roszczeniami za kilka lat pojawią się kolejni spryciarze wyłudzający nieruchomości w majestacie prawa. Ustawa reprywatyzacyjna, której powstanie jest konieczne dla funkcjonowania państwa prawa powinna przewidywać odszkodowania wyłącznie dla właścicieli nieruchomości oraz ich spadkobierców. Wzorem może być ustawodawstwo dotyczące tak zwanego „mienia zabużańskiego”, którego z oczywistych przyczyn nie można było odzyskać w naturze. W ustawie reprywatyzacyjnej powinno być przewidziane odszkodowanie tego samego rzędu, powinien być wykluczony handel roszczeniami i również nie powinno się oddawać mienia w naturze. W przypadku nieruchomości rolnych, które podlegały parcelacji zwrot w naturze jest już i tak niemożliwy, natomiast w przypadku nieruchomości miejskich generuje ogromne problemy społeczne: zrujnowanie, bezdomność, wykluczenie wyrzuconych na bruk lokatorów.
Kolejną kryminogenną czyli wręcz prowokującą do przestępstwa ustawą jest pierwszeństwo nabywcy w dobrej wierze nad prawowitym właścicielem. Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że jeżeli zgubią dokumenty i nieuczciwy lub gapowaty notariusz podpisze akt nabycia ich mieszkania czy domu przez tak zwanego nabywcę w dobrej wierze to ten nabywca przejmie ich własność i ich wyeksmituje.
Znana mi jest sprawa pewnej kobiety w stosunku do której sąd wydał nakaz płatności na podstawie oskarżenia jej przez lokalnego gangstera o nieistniejące długi. Komornik zlicytował jej dom i działkę. Po apelacji sąd cofnął nakaz płatniczy i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia ale licytacja okazała się skuteczna. Kobieta mieszka w domku letniskowym nie nadającym się do mieszkania w zimie, bez szans na poprawę swego losu.
Dla uściślenia rozważań podaję treść obydwu ustaw.
Pierwszeństwo nabywcy w dobrej wierze oparte jest na tzw. "rękojmi wiary publicznej ksiąg wieczystych" regulowanej przez art. 5 ustawy o księgach wieczystych i hipotece:
Art. 5 W razie niezgodności między stanem prawnym nieruchomości ujawnionym w księdze wieczystej a rzeczywistym stanem prawnym treść księgi rozstrzyga na korzyść tego, kto przez czynność prawną z osobą uprawnioną według treści księgi nabył własność lub inne prawo rzeczowe (rękojmia wiary publicznej ksiąg wieczystych).
"Handel roszczeniami" oparty jest prawnie na przepisach Kodeksu cywilnego, zwłaszcza na art. 509:
§ 1. Wierzyciel Art. 509 [Przelew]
§ 1. Wierzyciel może bez zgody dłużnika przenieść wierzytelność na osobę trzecią (przelew), chyba że sprzeciwiałoby się to ustawie, zastrzeżeniu umownemu albo właściwości zobowiązania.
Istnieją przepisy szczególne, które mogą mieć znaczenie w sprawie, np. ustanawiające prawo pierwokupu i formę aktu notarialnego dla niektórych roszczeń:
Ustawa o gospodarce nieruchomościami - Art. 111a [Prawo pierwokupu, podmioty uprawnione)
1. Skarbowi Państwa lub miastu stołecznemu Warszawie przysługuje prawo pierwokupu w przypadku sprzedaży:
1) praw i roszczeń określonych w dekrecie z dnia 26 października 1945 r. o własności i użytkowaniu gruntów na obszarze m.st. Warszawy (Dz. U. poz. 279 oraz z 1985 r. poz. 99); ("Dekret Bieruta")
2) roszczeń określonych w art. 214 ; (grunty warszawskie)
3) prawa użytkowania wieczystego ustanowionego na skutek realizacji roszczeń, o których mowa w pkt 1 i 2.
2. Przeniesienie praw i roszczeń, o których mowa w ust. 1, wymaga zawarcia umowy w formie aktu notarialnego.
Niestety Skarb Państwa na ogół rezygnuje z prawa pierwokupu a miasto Stołeczne Warszawa broniło się i nadal się broni nawet przed bezpłatnym przejęciem odzyskanych w wyniku działania Komisji Weryfikacyjnej kamienic i nie wynika to bynajmniej z braku środków. Urzędnicy miasta uwikłani w złodziejską reprywatyzację nadal widzą swe interesy w kombinacjach. 43 miliony złotych nienależnego odszkodowania, które otrzymała jedna z powiązanych z urzędami osób można było przeznaczyć choćby na zakup nieruchomości w trybie realizacji prawa do pierwokupu.
Obydwie ustawy prowokują do przestępstwa i generują problemy społeczne. Pozwolę sobie podać typowy scenariusz oszustwa. Starsza osoba kupuje na raty jakiś rzekomo cenny przedmiot podpisując oszustowi podsunięte jej pełnomocnictwo do dysponowania jej mieszkaniem. Oszust sprzedaje mieszkanie za grosze podstawionej osobie, która kupuje to mieszkanie rzekomo w dobrej wierze i odtąd chroni ją rękojmia zaufania do ksiąg wieczystych. Ustawodawca chroni w ten sposób ewentualnego uczciwego nabywcę od utraty pieniędzy przez nieświadomy udział w oszustwie. Jeżeli jednak kupimy kradziony samochód albo kupimy na ulicy bardzo tani złoty zegarek nikt nie będzie nad nami się roztkliwiał. Wręcz przeciwnie -nabyty przedmiot stracimy a grozi nam nawet oskarżenie o paserstwo. Uczciwy nabywca w dobrej wierze taniej nieruchomości powinien podobnie jak nabywca taniego samochodu czy zegarka wykazać należytą ostrożność. Nie ma żadnych przyczyn aby łowca okazji czy nieświadomy uczestnik oszustwa był lepiej chroniony przez prawo niż faktyczny oszukany czy okradziony.
Uczestnicy konferencji z 18 lutego w Sejmie zawiązali komitety poszkodowanych przez prawo i biorą sprawy w swoje ręce. W Sejmie powstał rejestr ich skarg dokumentujący skalę problemu.
Naprawa prawa jest zbyt poważną sprawą, żeby pozostawić ją w rękach prawników.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 7041
Jest to " USTAWA z dnia 31 marca 2020 r. o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych oraz niektórych innych ustaw1).
Droga otwarta dla wszystkich Guńków i innych znajomych królika.
Naturalnie postulat, żeby zwyczajnie łapać oszustów i złodziei, raczej nie przejdzie. To dlatego, że głęboko wryło się w mentalność przeświadczenie, że państwo nadwiślańskie jest z dykty, że Bóg tak chciał. Do tego od kilku lat jest to psi obowiązek „naszych”. Lepiej uchwalać ustawowe protezy.
Do tego nie powinno się oddawać mienia w naturze, czyli po prostu zwracać tego, co się komu należy. Widocznie to też „prowokuje do przestępstwa i generuje problemy społeczne”.
Czyli generalnie chodzi o to, żeby wszystko pozostało takie, jak było w PRL.
III RP paserem ☺
Nawet prawowitym właścicielom trudno jest się pozbyć niechcianych lokatorów, nie mówiąc już o wyrzucaniu na bruk. Jak więc możliwe, że byłbym wyrzucony z niemojego już domu? Ano państwo z dykty i paździerza. Nawiasem mówiąc, słyszałem, że wyrzucanie ludzi na bruk będzie jednak możliwe w ramach ustawy antyprzemocowej, bez sądu, z własnego mieszkania. Postępowa naprawa prawa postępuje.
09-05-2020 [08:54] - izabela
W stanie wojennym jak pamiętamy mieliśmy wszyscy wyłączone telefony. Otóż stwierdzam z całą odpowiedzialnością, że w czasie stanu wojennego JKM miał w swojej firmie kilka czynnych telefonów. Wiem to stąd, że przez pewien czas pracował u niego mój mąż ale nie podobało mu się to co zaobserwował i odszedł. Sapienti sat.
09-05-2020 [09:27] - Jabe
Przez cały stan wojenny telefony były wyłączone?
Czym się zajmowała ta firma?
Ilu miała pracowników (skoro w owym czasie miała kilka telefonów)?
Co właściwie zaobserwował Pani mąż?
Oj tam oj tam. Wyniki nie zając, chłopy bezobjawowe, a jak się coś poda przedwcześnie, to można potem zostać z tym jak Sasin z kopertami.
Nie inaczej ze sprawą wyborów - nie odbyły się bo się nie dało, jutro i za tydzień nawet nikogo nie interesuje a właśnie prezydent przed tygodniem podpisał nowe prawo. Do tego dochodzi sabotaż inny - jak w ostatnich dniach w Sądzie Najwyższym - udawanie głupiego.
W tej sytuacji zostawiono nam wybór między Andrzejem Dudą - hamulcowym ustawy reformującej przygotowanej przez resort Zbigniewa Ziobry (odpowiedzialny za ustawę przemocową) a m.in. Rafałem Trzaskowskim - kustoszem układu warszawskiego.