Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Pierwszy dzień 80. rocznicy

Ryszard Surmacz, 01.09.2019

To nie były wybory, to była 80. rocznica wybuchu II wojny światowej. Przemówienie prezydenta Andrzeja Dudy w Wieluniu i Warszawie okazało się na poziomie oczekiwań większości polskiego społeczeństwa. „Słowa były prawdziwe, a my wiedzieliśmy, że Prezydent jest nasz” – to komentarz jednego ze słuchających.

Przemówienie prezydenta Franka-Waltera Steinmeiera, jako człowieka, było niewątpliwie trudne, natomiast już mniej krępujące, jako polityka. Deklarował, że przychodzi „boso”, jak Otton III w czasach Chrobrego, jednak w tym samym przemówieniu nie omieszkał w Warszawie, w 80. rocznicę wybuchu II wojny, zaproponować Amerykanom współpracę, która musiałaby skończyć się marginalizacją Polski. To taka niemiecka delikatność. Tego faktu nie wychwyciły żadne media.

Przeprosiny przyjmujemy, ale zamiast kolejnego, proponowanego nam, pojednania wolelibyśmy rozmowy, w których przemówią konkrety i czyny. Polityka niemiecka we wspólnocie europejskiej nie może iść dwutorowo: Prezydent nie może chodzić boso, a polityka zewnętrzna ubierać się w onuce. Jeżeli mamy być wspólnotą, to nie poprzez dyktat, lecz wzajemne poszanowanie. Takiej jedności domaga się nowy nomos ziemi i czasów. Polscy przodkowie budując Unię Polsko-Litewską przyjęli do swoich herbów 100 bojarskich rodzin litewskich. Dziś już są inne czasy, ale ówczesna polsko-litewska przyjaźń od samego początku pogardę zastąpiła miłością. I w ten sposób stworzono niepowtarzalny model standardów unijnych.

 Przemówienie Mike’a Pence’a, tego który upominał się o odszkodowania żydowskie, trwało dość długo. Długo musieliśmy wysłuchiwać komplementów na temat Polaków i polskiej przeszłości; był nawet moment, w którym wydawało się, że wyliczanka wypełni całość przemówienia, ale doczekaliśmy się konkretów, a więc potwierdzenia wykonania wszystkich wspólnych obietnic. Nie wiemy czego one dotyczą, ale w tej chwili Frank-Walter Steinmeier podniósł rękę i złapał się za twarz… Polityka, polityka, polityka.

Obchody i przyjazd tak licznych przedstawicieli różnego szczebla do Warszawy, niewątpliwie świadczy o rosnącej pozycji Polski. Szkoda tylko, że zabrakło Donalda Trumpa. Swoją nieobecność może zrekompensować przyjazdem do Warszawy 17.09.2019 r.
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 4803
Marek1taki

Anonymous

01.09.2019 22:42

Trudno powiedzieć jakie ustalenia polityczne, czy przedstawienia faktów dokonanych miały miejsce w dniu dzisiejszym. Propaganda jeszcze nie ma doraźnych wytycznych. Zdruzgotała mnie natomiast wieczorem propaganda przedstawiona w TVP1 w filmie "Kurier". Skoro bohaterem uczyniono Jana Nowaka-Jeziorańskiego to plany wobec Polski i Polaków są nadal te same.
Ryszard Surmacz

Ryszard Surmacz

02.09.2019 11:52

Dodane przez Marek1taki w odpowiedzi na Trudno powiedzieć jakie

@ Marek1taki
Powiedziałbym tak: nie ma spójności przekazu, nie ma spójności myśli, ba nie ma nawet spójnego ośrodka decyzyjnego. Wmówiono nam, że wielokulturowość jest nadrzędną wartością demokratyczną, wmówiono nam ideę wolnego rynku, a nowy ustrój III RP nabuzował nas nadmiernym indywidualizmem bez pokrycia.  W tym samym czasie poważnie spadł poziom nauczania; jeszcze dramatyczniej spadł poziom zaufania. W efekcie mamy po prostu rozpierduchę na każdym poziomie. I właśnie z tego bigosu wynikają nasze wszystkie problemy. Porównując zwarte patriotycznie i kulturowo społeczeństwo II RP z obecnym, które wyżej opisałem, to obawiam się, ze nic nie jest w stanie zasypać dziury pomiędzy najlepszym rządem a społeczna świadomością. Owszem, jest lepiej, ale przymierzając owo "lepiej" do temperatury obecnego czasu, jakoś nie mogę uwierzyć, że będziemy beneficjentem najlepszych działań naszych władz. Tak więc nie ma co układać logicznych zależności i konsekwentnych sentencji.
Amerykanie w Polsce są i to definiuje naszą sytuację. Reszta zależeć będzie od nas samych.
Marek1taki

Anonymous

02.09.2019 12:57

Dodane przez Ryszard Surmacz w odpowiedzi na @ Marek1taki

Amerykanie są różni a nasza współpraca może dokonywać się wg różnych reguł i w oparciu o różne systemy wartości.
Wielokulturowość, wolny rynek i indywidualizm są różnie pojmowane. Z radia Wolna Europa - pamiętam fałszywy głos Nowaka-Jeziorańskiego - wybrzmiewało inne ich rozumienie niż w tych samych czasach słyszane z radia Washington czy "Tu mówi Londyn".
Przed chwilą od Penca dowiedziałem się, że będzie podatek cyfrowy, czyli Nowaki-Jeziorańskie od opiekowania się nieruchomościami nie wystarczą.
Dużo zależy od nas i faktycznie bilans zaufania do naszych wypada ujemnie ze względu na wykorzystywanie tradycji niepodległościowej dla socjalizmu i zależności.
Ryszard Surmacz

Ryszard Surmacz

02.09.2019 17:59

Dodane przez Marek1taki w odpowiedzi na Amerykanie są różni a nasza

@ Marek1taki
Nie, nie, to nie o taki stosunek mi chodziło. Pisząc, że wszystko będzie zależało od nas, to nie znaczy, iż zależeć będzie od twardości naszych kolan, lecz od jakości rozumu i spoistości wspólnoty.  Rząd nie ma dawać i pobudzać postawy roszczeniowe, lecz poprzez dawanie pobudzać te wszystkie zachowania, które wiążą się z poczuciem państwa. Owszem, Amerykanie nie popierają silnego państwa, ale jeżeli im nie wytłumaczymy, że dla wspólnego dobra w Europie Środkowej, państwo i kultura narodowa muszą jeszcze istnieć, jako podstawa wspólnej siły. Trudno to utrzymać, ale tu bez państwa i tradycyjnej kultury, wszystko się rozpływa.
Sam słuchałem wielu różnych audycji zachodnich. Ale mistrzem był mój Dziadek. Będąc na emeryturze robił nawet wykresy opinii na określony temat. Zebrało się tego sporo i gdyby nie zaginął, mógł posłużyć za podstawę do napisania doktoratu. Zaginięcie było dużą stratą. Dziś już takich analiz się nie robi.
Marek1taki

Anonymous

02.09.2019 19:12

Dodane przez Ryszard Surmacz w odpowiedzi na @ Marek1taki

Zgadzam się. Ameryka nie popiera silnego państwa tylko państwo kontrolowane. To wynika raz: ze słabości sprawowania kontroli na taką odległość, dwa: z podporządkowania wizji rządu światowego, trzy: z konieczności eksploatacji kolonii dla utrzymania imperium. Wszystkie powody skłaniają do nielojalności, co Amerykanie przewidując wymuszają podporządkowanie. Jak uczy historia wysługiwanie się słabą Polską nie jest drogą do sukcesu. Przepracował to Napoleon z Księstwem Warszawskim. Brytyjczycy z Sanacją. Teraz USA chcą ten schemat powielić - może już policzyli swoją przegraną i potrzebują zamortyzować upadek. Zresztą kto to są oni - ci Amerykanie? Tak jak u nas frakcja mienszewików i frakcja bolszewików mieniają się u władzy.
Co do radia to z nasłuchem przenieśliśmy się do internetu.
Ryszard Surmacz

Ryszard Surmacz

02.09.2019 21:32

Dodane przez Marek1taki w odpowiedzi na Zgadzam się. Ameryka nie

@ Marek1taki
Specyfika polityki amerykańskiej polega na tym aby jednocześnie być i nie być w obszarze politycznym. Pomaga im w tym nacisk na gospodarkę, za pomocą której prowadzą politykę. Taki manewr pozwala jednocześnie na bycie i niebycie na polu walki politycznej. To samo robią Ruscy, tylko oni na swój sposób, bardziej dosadny i brutalny.
Panie Marku, my od ponad 200 lat nie mamy wyboru, jesteśmy w sytuacji bez wyjścia. Z kim byśmy nie zawierali sojusze lub układy, zawsze wychodzi to samo. Chiny rozbijają ten układ, ale gdybyśmy weszli z nimi w podobny układ, również wyszłoby to samo, lecz może trochę później. Dlatego tak często piszę o świadomości obywatelskiej, poczuciu tożsamości polskiego społeczeństwa, a także o potrzebie znajomości własnej historii. Pod tym względem ludzie z II RP, jak dotąd nie mają sobie równych. Wszyscy musimy wiedzieć o co walczymy, w jakim kierunku idziemy i co chcemy osiągnąć. Tak było z inteligencją w okresie międzywojennym. Polska nie ma wyboru, musi być na tyle silna - swoją siłą lub siłą sojuszy, aby mogła wytrzymać napór historii i nacisk wciąż tej pazerności kolonialnej, z której żyje Zachód. Wydaje się, że dziś najkrótsza droga do takiego celu prowadzi przez USA. Ale z Amerykanami, jak z Niemcami i Anglikami, trzeba umieć rozmawiać. Dyletanci odpadają w przedbiegach, a naród płaci.
Internet, to śmietnik. Rozgłośnie zachodnie były mniej absorbujące.
Marek1taki

Anonymous

02.09.2019 23:02

Dodane przez Ryszard Surmacz w odpowiedzi na @ Marek1taki

"wytrzymać napór historii"
A jednak destylat.
Ryszard Surmacz

Ryszard Surmacz

03.09.2019 11:37

Dodane przez Marek1taki w odpowiedzi na "wytrzymać napór historii"

Dokładnie nie wiem, w jakim kontekście użył Pan pojęcia "destylat", ale jeżeli dobrze rozumiem, to mogę odpowiedzieć tak: proszę Pana, ów destylat jest tak samo potrzebny, jak wartościowanie. Przez dłuższy czas, o zgrozo od naukowców słyszałem zastrzeżenie: nie wartościujmy, nie wartościujmy, Nauka, zwłaszcza humanistyczna, bez wartościowania traci swój naukowy walor i staje się zwykłą pisaniną. No, nie wartościują tylko niewolnicy. Więcej, brak wartościowania nie występuje w przyrodzie. Te same uwarunkowania dotyczą destylatu - tak, jak ja w tym przypadku rozumiem. Wszystko, co się dzieje w ludzkiej przestrzeni musi być destylowane przez cywilizację, specyfikę kulturowo-narodową, religijną itd. Bez wartościowania, czy destylowania nasze życie przestaje mieć wymiar racjonalny i rozwojowy. Wolny rynek też musi poruszać się pomiędzy zasadami, którymi obłożony jest człowiek.
Pozdrawiam
Marek1taki

Anonymous

03.09.2019 13:00

Dodane przez Ryszard Surmacz w odpowiedzi na Dokładnie nie wiem, w jakim

Destylat, czyli kwintesencja. Nie muszę dodawać, że to destylat z destylatu, z destylatu...
Co do wolnego rynku to nie on porusza się wokół zasad człowieka - chociaż faktycznie często tak jest traktowany (wtórnie do wymyślanych zasad). Jest pojęciem pierwotnym - wolną przestrzenią dla homo economicus, jak przestrzeń wszechświata dla planet itp.
Pozdrawiam.
Domyślny avatar

kaliszanin

01.09.2019 23:25

tak był jeden boso, potem kilka tysięcy z krzyżem na plecach a ostatnio kilka milionów z gott mit uns na guzikach i z każdą wizytą skutki dla nas coraz gorsze. może teraz poczekajmy aż przyjdzie jakiś z kalkulatorem w ręku i zapłaci za ostatnią ich wizytę bo nawet bolek z samego gadania nie mógł wyżyć i musiał totalizator odwiedzać.
Ryszard Surmacz

Ryszard Surmacz

02.09.2019 11:59

Dodane przez kaliszanin w odpowiedzi na tak był jeden boso, potem

@ Kaliszanin
Zgadzam się. No i co dalej? Niech Pan zauważy, media raczej nie nadążały za tym, co się działo. Gdyby nie ciekawi rozmówcy, byłoby cienko. Pomijam TVN-y. Naszych dziennikarzy wykańcza discopolowy styl. Oduczyli się powagi.
Domyślny avatar

kaliszanin

03.09.2019 16:31

Dodane przez Ryszard Surmacz w odpowiedzi na @ Kaliszanin

Szanowny Panie Ryszardzie,
w dyskusji pod swoim tekstem wyłania się z Pana rasowy polityk: wmówiono nam, wykańcza nas, proszę o konkrety, o prawdę, ustalmy fakty.
Ludomir

Ludomir

02.09.2019 00:10

[prezydent Niemiec] "Deklarował, że przychodzi „boso”, jak Otton III w czasach Chrobrego, jednak w tym samym przemówieniu nie omieszkał w Warszawie, w 80. rocznicę wybuchu II wojny, zaproponować Amerykanom współpracę, która musiałaby skończyć się marginalizacją Polski. To taka niemiecka delikatność. Tego faktu nie wychwyciły żadne media."
Ano żadne media nie wychwyciły, bo takie spostrzeżenie (skojarzenie?) zrodziło się jedynie w pełnej fantazji  głowie Autora: współpraca niemiecko-amerykańska skończy się marginalizacją Polski - to temat dla polskiej dyplomacji: konfliktować Niemców z Amerykanami (co już częściowo udaje się Trumpowi) i po sprawie.
Ryszard Surmacz

Ryszard Surmacz

02.09.2019 11:30

Dodane przez Ludomir w odpowiedzi na [prezydent Niemiec]

@ Ludomir
Pan nie rozumie przekazu. Może Pan podać "Jabe'mu". To wszystko.
Ludomir

Ludomir

02.09.2019 19:04

Dodane przez Ryszard Surmacz w odpowiedzi na @ Ludomir

@Autor
Pan zawsze tak odpowiada na polemiczny komentarz, bo przecież to Pan jest tym najmądrzejszym w TWA.
Ryszard Surmacz

Ryszard Surmacz

02.09.2019 21:06

Dodane przez Ludomir w odpowiedzi na @Autor

No właśnie dlatego tak Panu odpowiadam.
Domyślny avatar

mmisiek

02.09.2019 11:33

Prezydent niemiecki może i przychodzi boso, ale szanse na zmianę blisko tysiącletniej linii politycznej są praktycznie zerowe.
Tak długi trend to jest beton, nie do ruszenia.
Teoretycznie okazja była po bezwarunkowym poddaniu, gdyby z niej skorzystano i dokonano dekapitacji tamtejszej elity to może coś by drgnęło. Jak wiemy nic takiego się jednak nie stało więc naiwny kto bierze słowa niemieckiego prezydenta za dobrą monetę.
Ryszard Surmacz

Ryszard Surmacz

02.09.2019 12:05

Dodane przez mmisiek w odpowiedzi na Prezydent niemiecki może i

@ mmisiek
Też mi się tak wydaje. Pozostają jeszcze układy, od których czasami zależy wszystko. W każdym bądź razie zastanawiało mnie mocne wrażenie Steinmeiera, którego nie ukrywał.
Ryszard Surmacz
Nazwa bloga:
blog Ryszarda Surmacza
Zawód:
ciekawy wszystkiego
Miasto:
Lublin/ziemie zachodnie

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 357
Liczba wyświetleń: 1,704,816
Liczba komentarzy: 4,664

Ostatnie wpisy blogera

  • Dziewiąta rocznica śmierci prof. Anny Pawełczyńskiej
  • Admin
  • ​Do Admina

Moje ostatnie komentarze

  • @jazgdyni Miałem kolegę, który podczas burzy i sztucznych ogni zamykał się z psem w szafie. Raz przydarzyło mu się przysnąć i żona wpadła w panikę. Zadzwoniła na policję, a ten zaspany wyłazi z psem…
  • @ Jan W PRL bano się wyśmiania. Dziś do wyśmiania jest tyle tematów (np. ufo, reinkarnacja, astrologia itd), że nie ma się czym przejmować, chyba, że wypowiada się bzdury. Na poprawianiu konstruktora…
  • @Autorka W jednej ze swoich książek wydanej w 2006 r. zamieściłem następująca sentencję: Polska to taki kraj, w którym Bóg rozdaje talenty, a obca przemoc odbiera za nie życie. Tym wszystkim…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Inżynier czy humanista?
  • Disco polo czy reformy
  • O Śląskiej duszy

Ostatnio komentowane

  • Teresa Bochwic, Miło mi, dziękuję za uznanie.
  • Bogdan Lipowicz Skaut, ..." Koordynację tej racji stanu prowadziły urzędy państwowe umieszczone w polskiej stolicy...". Tamta stolica zniknęła, na jej gruzach "sowieckie" zrobiły urzędy "państwowe" z ducha sowieckie,…
  • u2, Ciekawy jest artykuł o prof. Pawełczyńskiej w Wiki. Trudno mi się z cytowanym fragmentem nie zgodzić. Hasła liberalizmu zostały wykorzystane przez komuszków do utrzymania władzy. Co prawda plan…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności