Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Kilka uwag do notki Pana Profesora Rafała Brody

Krzysztof Pasierbiewicz, 25.11.2018


Na portalu internetowym Salon24, Pan Profesor Rafał Broda, w notce pt. „Powtórka z historii – miejmy nadzieję, że okaże się farsą” – vide: https://www.salon24.pl/u… , napisał między innymi, cytuję:

„Od dawna dostrzegałem takie zagrożenie ze strony Niemiec. Byłem w Niemczech w latach 1977/79, a potem jeszcze raz w czasie obejmującym zjednoczenie Niemiec w 1989/91, gdy symbolicznie nawet wytłukłem dla siebie kawałki muru, korzystając z chwili wolnego czasu podczas eksperymentu naukowego, który prowadziliśmy w Berlinie. W tym pierwszym okresie było bardzo sympatycznie i pożytecznie, ale już wtedy zauważyłem irytującą cechę moich niemieckich kolegów. Oni wszyscy mieli jakby zakodowane przekonanie o swojej wyjątkowości, o misji przewodzenia innym, o wyższości swojej kultury, nauki i techniki…”, koniec cytatu.

A oto mój komentarz

Szanowny Panie Profesorze, z największym dla Pana szacunkiem odnoszę jednak wrażenie, że Pan ma chyba jakieś narodowe kompleksy, a co gorsza, trochę po staremu Pan myśli. Już tłumaczę, o co mi chodzi.

Ja, podobnie jak Pan pracowałem naukowo, ale pewnego razu los sprawił, że podjąłem dodatkowo kilkuletnią pracę, jako freelancer z funkcją „tłumacz-konsultant techniczny” w amerykańskiej korporacji Philip Morris wdrażającej w Krakowie duży projekt w okresie 1996/2000. W trakcie tej fascynującej „przygody zawodowej”, jednym z moich zadań było zapewnienie interdyscyplinarnej komunikacji pomiędzy stroną polską i firmami zagranicznymi biorącymi udział w realizacji rzeczonego projektu. Uczestniczyłem tedy w wielu rozmowach biznesowo-technicznych, naradach technologicznych, mitingach operacyjnych i szkoleniach personelu w Niemczech i dziesiątki razy bywałem w niemieckich koncernach maszynowych Hauni oraz Focke, od których Philip Morris kupował maszyny do linii produkcyjnych. I proszę sobie wyobrazić, że ani ja, ani Polacy, z którymi jeździłem do Niemiec, ni razu nie odnieśliśmy wrażenia, że jak Pan pisze „Oni wszyscy mieli jakby zakodowane przekonanie o swojej wyjątkowości, o misji przewodzenia innym, o wyższości swojej kultury, nauki i techniki”, - a wręcz przeciwnie nigdzie indziej, także w Polsce, nie spotkałem się z taką życzliwością, uprzejmością i szczerą serdecznością, jaką okazywali nam niemieccy bossowie, inżynierowie, technicy i operatorzy maszyn. Powiem więcej, wielokroć myślałem, że ta ich życzliwość była być może podświadomą chęcią spłaty straszliwych grzechów i krzywd wyrządzanych Polsce i Polakom w czasie hitlerowskiej okupacji.

Dlaczego napisałem, że Pan Profesor ma chyba jakieś kompleksy? Bo dopiero ta praca w Korporacji Philip Morris uświadomiła mi, gdzie jest naprawdę dzisiejszy świat, jaki nienotowany dotąd w historii postęp technologiczny nastąpił w ostatnim trzydziestoleciu, jak praktycznie nieograniczone są korporacyjne możliwości, jak perfekcyjnie działa ich system organizacyjny, jak wyglądają unijne procedury realizacji poszczególnych zadań i jakich narzędzi się do tego używa – a więc, zobaczyłem w praktyce to wszystko, o czym jako pracownik naukowo-dydaktyczny polskiej uczelni technicznej nie miałem wcześniej zielonego pojęcia! Bowiem dopiero wtedy zrozumiałem, w jakim upokarzającym finansowo i intelektualnie ciasnym skansenie pracowałem na uczelni, a także, przekonałem się, iż znakomita większość naszych akademików starszej generacji kompletnie nie wie gdzie żyje, gdyż nie widzi, bądź nie chce widzieć potrzeby jeżdżenia po świecie celem podnoszenia kwalifikacji tkwiąc w jakże błędnym przekonaniu, że wszystko już wiedzą. A co jeszcze gorsze, bojąc się konkurencji, nie tylko nie „wypychają” w świat swoich młodych uczniów, lecz nierzadko im to utrudniają, szczególnie tym najzdolniejszym. Bo prawda jest taka, iż znakomita większość polskich uczonych starszej generacji od dziesiątków lat nie wychyla nosa poza progi swoich gabinetów „naukowych” nie zdając sobie sprawy, iż się kompletnie odizolowała od otaczającego ich świata, a nasi szacowni profesorowie w znakomitej większości przypadków nie mają bladego pojęcia, na jakim poziomie „robi się” obecnie światową naukę. Słowem awangarda podstarzałych polskich uczonych, którzy niestety wciąż zajmują na uczelniach gros stanowisk decyzyjnych, co im nota bene reforma Gowina załatwia,  nie zdaje sobie sprawy, iż jako w ich mniemaniu wysokiej klasy „specjaliści” od czegoś tam, - w dzisiejszych realiach są niekompetentni i nieporadni, jak dzieci we mgle. Bo stare nawyki, które są drugą naturą człowieka, jeśli w ogóle można, bardzo trudno zreformować, a znakomita większość naszych akademików codziennie od lat chodzi, lub jeździ na uczelnię, bądź do post-komunistycznych tworów, jakimi są instytuty PAN-owskie, - tą samą trasą, a w pracy, w tym samym od niepamiętnych czasów rytmie, każdy ich dzień jest niezmiennie taki sam, natomiast w przeciwieństwie do nauki polskiej, - świat bezlitośnie ucieka do przodu. A jedynym, co ich rzeczywiście kręci to pseudo-naukowe spotkania towarzyskie przy okazji niezliczonych obron prac magisterskich, doktorskich i habilitacyjnych, a także rytualnych imienin, urodzin i jubileuszy, gdzie można coś smacznego przekąsić i miło pogadać. A nauka? Nie ucieknie przecież. Dlatego moim uczelnianym kolegom nawet nie próbowałem opowiadać o tym, czego się nauczyłem dzięki współpracy z rzeczoną Korporacją, bo wzięliby mnie za szpanera, który jakieś bajki zmyśla. Dlaczego? Bo posiadają mentalność komunistyczną, która nie pozwoliłaby im tego zrozumieć, gdyż zbyt ciasno myślą przyzwyczajeni do stereotypu, że: „tego i tak nie da się zrobić, więc, po co się męczyć”, często w różnego typu negocjacjach, strona zagraniczna pytała nie, dlaczego tak jest, że oni jeszcze nie zdążą rozwinąć tematu, a strona polska już orzeka, że tego nie da się zrobić.

A teraz zaryzykuję tezę, że dokładnie tak samo, jak opisałem wyżej sprawy miały się i nadal mają w partii Jarosława Kaczyńskiego (jak również w Platformie Obywatelskiej zresztą). Dlaczego? Bo szef partii pana Prezesa, choć jest niezaprzeczalnym „ zwierzęciem politycznym", w dalszym ciągu nie widzi potrzeby wyjeżdżania w świat i otwierania się na zagranicę, a mówiąc dokładniej poznawania procedur i mechanizmów polityczno-gospodarczych, jakie rządzą współczesną Europą i Światem. A to z kolei objawia się złudnym przeświadczeniem, że Polska jest samowystarczalna, a Polacy sobie sami ze wszystkim poradzą, - by tylko wspomnieć sztandarowe hasło PiS-u „Damy radę!”. Zaś prawda jest taka, że gospodarka polska nie wydoli bez współpracy z Niemcami, - i odwrotnie.

A, jeśli Jarosław Kaczyński myśli, że Mateusz Morawiecki będzie panaceum na nowoczesną Polskę, to z całym szacunkiem dla pana Prezesa powiem, że jest to albo dowód bezprzykładnej naiwności, albo politycznego makiawelizmu wywodzącego się jeszcze z epoki minionej, albo, - no właśnie, czego???

Więc pragnę Panu Profesorowi przypomnieć, iż wielokrotnie pisałem, że Polska nigdy nie osiągnie poziomu standardów zachodnioeuropejskich, jeśli kluczowe stanowiska w naszym państwie, czyli funkcje: bez-obciachowego marszałka Sejmu, "gładkomównego" marszałka Senatu, „butaprenowego” przewodniczącego Klubu Prawa i Sprawiedliwości oraz „gogolowskiego rewizora” z teką szefa Gabinetu Politycznego Premiera, których nota bene Pan profesor miłuje bezkrytycznie, będą nadal obsadzone przez partyjnych aparatczyków partii obecnie rządzącej, czyli piszących na komputerze jednym palcem nieczujących bluesa zgredów o mentalności niedźwiadków Koala, jak nie gorzej.

Proszę to sobie, Panie Profesorze, w wolnej chwili na spokojnie przemyśleć.

Ale, żeby wszystko było jasne podkreślam, iż w całej rozciągłości zgadzam się z opinią Pana Profesora, co do złowróżbnego oświadczenia Angeli Merkel, że: „Państwa narodowe powinny być gotowe do oddania suwerenności”. Lecz na szczęście, kanclerz Angela Merkel już niedługo odejdzie z polityki niemieckiej.

Z poważaniem,
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki, niezawisły bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 8112
Lektor

Lektor

25.11.2018 15:56

Nic się nie zmieniło, pan jesteś nadal bufonem, panie Krzysztofie, i po prostu głupkiem.
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

25.11.2018 17:59

Dodane przez Lektor w odpowiedzi na Nic się nie zmieniło, pan

@Lektor
Taka wypowiedź płynąca z Pańskich ust ust to dla mnie prawdziwy komplement. Serdeczności!
Novalia47

Novalia47

25.11.2018 18:02

Dodane przez Lektor w odpowiedzi na Nic się nie zmieniło, pan

Lektor zanudza po raz kolejny swoimi merytorycznymi, przemyślanymi i w kulturalnej formie podanymi komentarzami korzystając z niewyczerpanej cierpliwości Admina...
Domyślny avatar

Trotelreiner

25.11.2018 20:02

Dodane przez Novalia47 w odpowiedzi na Lektor zanudza po raz kolejny

Nick Novalia47...przecież to jest alter ego Pasierbiewicza....albo on sam....kolejne sklonowane konto...
Novalia47

Novalia47

26.11.2018 19:44

Dodane przez Trotelreiner w odpowiedzi na Nick Novalia47...przecież to

Trotercośtam - nadkomisarz ABW i CBŚP , honorowy nadinspektor CIA,MI-6 i Mossadu po długim i żmudnym śledztwie ustalił, że ja i p.Krzysztofek to jedno! Brawo! Jeszcze trzeba będzie jakoś zmusić p.Krzysztofka (i mnie) do przyznania się do tej dwulicowej jednorodności...
Domyślny avatar

Trotelreiner

25.11.2018 20:00

Na s24 ta notka ma tytuł "Polemika z profesorem Broda"
Na ponad 100 komentarzy...profesora Brody nie ma...bo po co miałby odpowiadać...echotvn24? 
Za to...wypowiadają się tam same trolle,agentura ruska,niemiecka i "nasza" targowica....motłoch i muł ...opłacany z różnych źródeł i Pania Janke.
Panie Pasierbiewicz...pan się kompromituje...panu do profesora Brody...jest daleko....całe lata świetlne....nawet nieskończoność ...czyli obraz pańskiej ...."mundrości".
Domyślny avatar

Trotelreiner

25.11.2018 20:29

Dodane przez Trotelreiner w odpowiedzi na Na s24 ta notka ma tytuł

Jest odpowiedź profesora....wklejam link: https://www.salon24.pl/u/krakow-broda/913942,wszystkim-sie-zdawalo-ze-pasierbiewicz-gra-jeszcze-a-to-echo-gralo
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

25.11.2018 20:55

Dodane przez Trotelreiner w odpowiedzi na Na s24 ta notka ma tytuł

@Trotelreiner
Panu już dziękujemy! Panie Trotelteiner.
Domyślny avatar

Trotelreiner

26.11.2018 09:13

Dodane przez Krzysztof Pasi… w odpowiedzi na @Trotelreiner

Panu juz całkiem odbiło...o sobie pan pisze pluralis maiestatis? 
"Panu już dziękujemy"...MY! PASIERBIEWICZ! ECHO24! JEGO MAJESTAT KRZYSZTOF 1 Z  WOLI BOGA...CESARZ...KRÓL...ETC.ETC.ETC.
W sali nr 7...w szpitalu im. Babińskiego w Kobierzynie....podobno mieszka papież Pius III ,Napoleon i dwóch Hitlerów...czekają na pana....brakuje im jednego 
do zechcyka!
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

25.11.2018 23:20

Dodane przez Trotelreiner w odpowiedzi na Na s24 ta notka ma tytuł

@Trotelreiner
Pan już sam ze sobą gada, Panie Trotelreiner!
Domyślny avatar

Trotelreiner

26.11.2018 09:16

Dodane przez Krzysztof Pasi… w odpowiedzi na @Trotelreiner

A pewnie! Miałbym z panem gadać?! Pańskie IQ predysponuje do dyskusji...bo ja wiem...z "Bolkiem"....albo senatorem Libickim?
rolnik z mazur

rolnik z mazur Waldek Bargłowski

25.11.2018 20:46

Nie problem w tym, ze prof Broda stwierdził jacy sa Niemcy. Problem w tym, że to prawda.  Każdy poszczegolny Polak może być lepszy od Niemca ale nas gubi skrajny indywidualizm, brak organizacji i nieumiejętnośc gry w zespole. Pzdr
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

25.11.2018 21:14

Dodane przez rolnik z mazur w odpowiedzi na Nie problem w tym, ze prof

@rolnik z Mazur
Zacytuję Panu, co pisałem w styczniu 2011 w notce pt. "Nienawiść wynaturzona", cytuję: "Jedenastego listopada 2008 roku, w porze obiadowej, zadzwonił do mnie przyjaciel z Warszawy. Człowiek inteligentny, świetnie wykształcony, jak się to mówi z bardzo dobrego domu, którego zna pół Warszawy. Powiedział, że w dniu 90-tej rocznicy odzyskania niepodległości postanowił zadzwonić do swoich przyjaciół z życzeniami. Zdziwiłem się po dwakroć mile, gdyż po pierwsze mój przyjaciel nigdy wcześniej tego nie robił, a po drugie dla tego, że dopiero, co wróciłem z manifestacji rocznicowej na Placu Matejki w Krakowie, gdzie po raz pierwszy od lat nie było gwizdów, a wręcz przeciwnie było odświętnie i bardzo pogodnie. Przyjaciel przeszedł do życzeń. W jego głosie wyczułem narastające podniecenie, ale pomyślałem, że się zapewne
wzruszył. I wtedy uderzył piorun. Przyjaciel wyrzucił z siebie jednym
tchem życzenia następujące, cytuję dosłownie:
„Drogi przyjacielu! W dniu dzisiejszego święta życzę tobie oraz wszystkim Polakom, żeby to bydło ze stajni Kaczorów, ktoś nareszcie w sposób metodyczny wyrżnął, co do jednej sztuki, zakopał w głębokich dołach i zalał gaszonym wapnem, żeby z nich nic nie zostało”. Z każdym kolejnym słowem czułem jak w jego głosie się wzmaga niekontrolowana, obłąkana nienawiść, co gorsze, że on głęboko wierzy w to, co mówi. Byłem tak zszokowany, iż zdołałem jedynie wykrztusić, że właśnie jestem w trakcie obiadu i zakończyłem rozmowę.
Męczyło mnie jednak, co mogło tego człowieka skłonić do tak wynaturzonej
formy nienawiści.
Wtenczas przypomniałem sobie mojego przyjaciela Niemca, którego poznałem przed trzydziestu laty. Jest to bardzo zamożny człowiek, inteligentny, dobrze wykształcony, o nadzwyczajnej kulturze. Wspaniały dom, przemiła rodzina, urokliwe dzieci i całe morze życzliwej dobroduszności. Wielokrotnie u niego gościłem. Jednakże za każdym razem jak wracałem od niego do Polski, męczyło mnie pytanie, jak podobni mu Niemcy w czasie Drugiej Wojny Światowej mogli dokonać tego, czego dokonali. Świat już zna odpowiedź. Otóż tym ludziom zdołano wtedy wmówić, że byli lepszymi od innych nad-ludźmi. Skutki wszyscy znamy.
I raptem przyszło mi do głowy groźne skojarzenie, co mogło się stać z moim kolegą z Warszawy. Aż strach pomyśleć, ale skonstatowałem ze
zgrozą, że mojemu warszawskiemu koledze ktoś zdołał wmówić, a on w to uwierzył, że przynależy do tych, którzy są lepsi od innych. A to już nie
jest do śmiechu...", koniec cytatu.  Ciekaw jestem tedy co Pan myśli o tej wypowiedzi Polaka o Polakach? I zapewniam Pana, że czytałem w Internecie podobnie hejterskie komentarze autorstwa miłośników PiS-u.
I także pragnę zapytać, co niemiecki czytelnik może pomyśleć o takiej polsko polskiej nienawiści? Będę wdzięczny za odpowiedź.  A tu link do zacytowanej notki - vide: https://www.salon24.pl/u…
rolnik z mazur

rolnik z mazur Waldek Bargłowski

26.11.2018 10:57

Dodane przez Krzysztof Pasi… w odpowiedzi na @rolnik z Mazur

@ Krzysztof
Panie Krzysztofie - nie trzeba Niemcom tego długo wmawiać. Ciągle widzę jak mało Polacy znaja Niemców i oceniaja ich swoim sposobem myślenia. A to jest błąd.  Niemcy to cywilizacja głównie bizantyjska i tam wiara w nioemylność tego co rozkaże władca jest prawem obowiązującym i niepodważalnym. Jak długo musiał Hitler wmawiać Niemcom, że są najlepsi ? Wcale nie musiał. Oni tak uwazali i nadal uważaja.   Jeśli podrapie pan ( prawie )  każdego Niemca po powierzchni i zdrapie pan warstwę tzw. kindersztuby to dokopie się pan do tego własnie nadczłowieka. Niemcy graja zespołowo, przestrzegają prawa - choćby było najgłupsze i głęboko wierzą w wodza - ktokolwiek by nim był. Pracowałem z Niemcami ze dwadzieścia  lat i bywałem ich kierownikiem.
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

26.11.2018 11:08

Dodane przez rolnik z mazur w odpowiedzi na @ Krzysztof

@rolnik z Mazur
"Niemcy graja zespołowo, przestrzegają prawa - choćby było najgłupsze i głęboko wierzą w wodza - ktokolwiek by nim był..."
----------------------
Mam tedy do Pana pytanie, czy czegoś to Panu nie przypomina?
Novalia47

Novalia47

28.11.2018 18:09

Dodane przez Krzysztof Pasi… w odpowiedzi na @rolnik z Mazur

Pytanie Pana Krzysztofka klasycznie retoryczne - niestety...
Jaworowski

Jaworowski

26.11.2018 13:58

>>Mam tedy do Pana pytanie, czy czegoś to Panu nie przypomina?<<<
Doskonale wiemy, do kogo, waść pije. Nic nowego. Stara i obsesyjna śpiewka.
Drogi Krzysio, ja Panu naprawdę życzę jak najlepiej i nie tylko ze względu na chwalebną przeszłość, inteligencję, umiejętność wnikliwego i krytycznego osądu rzeczywistości (to przeszłość), ale od pewnego czasu Pan wyraźnie się pogubił. Co jest tego przyczyną? Czy to jest związane z biologicznymi zmianami, jakie nieuchronnie dopadają człowieka w określonym wieku, czy to w pełni świadomy wybór przejścia do obozu wroga w związku z nieodwzajemnioną miłością? PIS miast odwzajemnić uczucie po prostu Pana olał. To samo stało się z niejaką Jadzią Staniszkis. Jej i Pana zemsta za odrzucenie jest wręcz szaleńcza. Taka mała i podła. Do was nie przemawiają jakiekolwiek fakty i argumenta. Zemsta ta objawia się w ten sposób, że wszystkie niskie, podłe, złodziejskie, zdegenerowane cechy dotychczas charakterystyczne dla Bandy Ryżej Małpy przypisujecie z lubością PISowi, z werwą i determinacją nawalonego denaturatem staruszka/ki. Stopień zacietrzewienia, szczególnie u Staniszkis, zahacza już o manię prześladowczą. Pewne cechy tej manii(straszny PIS i jeszcze straszniejszy duce Kaczor) już są wyraźnie widoczne u Pana. Charakterystyczne jest to u mężczyzn, u których libido mimo wieku pozostaje niezmienione, ale organy płciowe odmawiają posłuszeństwa i ta frustracja silnie rzutuje na ich stosunek do świata zewnętrznego. Taki człowiek nieprzydatny już zawodowo, bo najczęściej jest już dawno na emeryturze, złamany również nieprzydatnością seksualną, popada we wszelakie fobie uniemożliwiające mu realny ogląd świata i procesów w nim zachodzących. Co rusz i ciągle z uporem maniaka odnosi się do swojej chwalebnej lub nie przeszłości mieszając ją z starczymi urojeniami. Najczęstszym urojeniem jest przypisywanie złych intencji wszystkim wokoło. Wypisz wymaluj jak u naszego bohatera. PO kradło to i PIS kradnie, tylko że PO jest usprawiedliwione(o ironio), gdyż medialnie ma ładniejsze buźki, lepsze garnitury i nierozwiązujące się sznurówki u butów najlepiej włoskich, a nie takich dziadowskich jak u pisowców z grubej, fatalnie wyprawionej i do tego z polskiej przerośniętej świni. Nie miejmy złudzeń, że procesy wyraźnie trawiące mózg naszego bohatyra odwrócą się, życie każdego z nas ma swój nieuchronny kres i prawa natury są nie do przeskoczenia.Traktujmy go, jak przystało w krajach cywilizowanych, życzliwie i łagodnie, po prostu z przymrużeniem oka.
Pozdrawiam serdecznie naszego bohatyra inaczej.
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

26.11.2018 17:07

Dodane przez Jaworowski w odpowiedzi na >>Mam tedy do Pana pytanie,

@Jaworowski
https://www.empik.com/obywatelu-nie-pieprz-bez-sensu-mleczko-andrzej,p1048717509,ksiazka-p
Jaworowski

Jaworowski

26.11.2018 18:53

Dodane przez Krzysztof Pasi… w odpowiedzi na @Jaworowski

@Krzysio
Oj Krzsio Krzysio, starcza buta i arogancja waści tylko pozostała.
Drogi bohatyrze inaczej, lepiej pieprzyć nawet bez sensu ale pieprzyć niż tylko obchodzić się smakiem dawnych uciech wspomnień. Pokrętnie po lewacku też można. Nieważne czy się pieprzy z sensem, ważne, by to pieprzenie było dobre. No nie?
Novalia47

Novalia47

26.11.2018 21:19

Jaworowski zbliża się już do szczytów swoich komentatorskich,jakże merytorycznych możliwości.Poczekajmy jeszcze chwilę...
Jaworowski

Jaworowski

27.11.2018 07:59

Dodane przez Novalia47 w odpowiedzi na Jaworowski zbliża się już do

@Nowalijka
Nowalijka do diaska, może byś  sama wreszcie coś merytorycznie palnęła. Doczekamy się? Czy zapowiadana definicja lewactwa już gotowa? Jestem pewien, że literacko będzie to majstersztyk i nastanie pokój umiłowany między POlszewikami a Polakami, i  dostaniesz Nobla, jak Bolek.
Novalia47

Novalia47

28.11.2018 19:01

Dodane przez Jaworowski w odpowiedzi na @Nowalijka

W merytoryczności to ani ja, ani nikt Jaworowskiego nie przeskoczy,a nawet mu nie dorówna. Co do definicji lewactwa, to nigdy nie mogłam się jej doprosić od tych którzy go namiętnie na każdym kroku używają. Wprawdzie tow.Jaworowski coś tam kiedyś wymyślał,co się jednak kupy nie trzymało,ale i on, przemadry,zdefiniować tego pojęcia nie potrafił.
Krzysztof Pasierbiewicz
Nazwa bloga:
Echo24
Zawód:
Emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta niezależny, autor, tenisista, narciarz, człowiek wolny
Miasto:
Kraków

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 593
Liczba wyświetleń: 12,555,508
Liczba komentarzy: 30,114

Ostatnie wpisy blogera

  • Niedorżnięta wataha
  • List otwarty do prof. Pawła Śpiewaka
  • A jednak miałem nosa pisząc, że mi nie po drodze z PiS-em

Moje ostatnie komentarze

  • Pamięta Pan jeszcze? - vide: https://raskolnikow2.fil… Serdeczności!
  • @Autor & @ALL   ---   W wolnej chwili zapraszam do lektury - vide: https://www.salon24.pl/u…
  • Jacy akademicy, takie uniwersytety - czytaj: https://www.salon24.pl/u…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Nieznane oblicze Witolda Gadowskiego
  • Kraków olał post-komuszą subkulturę TVN-u
  • Pytanie prawicowego blogera do posłanki Scheuring-Wielgus

Ostatnio komentowane

  • Alina@Warszawa, Niestety owo PROSTACTWO (skupione wokół Tuska) wróciło do władzy. Że to niewyobrażalne "prostactwo" nie trzeba nikogo przekonywać - kto inny mógłby przyswoić i używać 8* w przestrzeni publicznej do…
  • Beskidzki Góral, Tego platfusa przejrzałem na wylot. Hedonista, wlazłby do doopy, każdemu za kilka kliknięć i marzy o zerżnięciu na boku głupiej dziewoi.
  • keram, Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma !!! Z uporem maniaka  część z nas nie potrafi się zadowolić tym czym dysponujemy , tym co mamy, lecz natychmiast przechodzi do natarcia. …

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności