Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Czym jest człowiek?

Kazimierz Jarząbek, 20.08.2018
Dyskusja o ZDROWIU będzie bardziej owocna, jeśli w pierwszej kolejności zapytamy: czym jest człowiek i odpowiemy w miarę poprawnie na to pytanie. Trzeba będzie też wskazać, co/kto rządzi naszym zdrowiem i od czego/kogo ono zależy.
Oczywiście, pytania te i odpowiedzi nie mają na celu wyręczania teologów, filozofów, biologów i innych uczonych zajmujących się genami i ewolucją.
Zatem, na użytek wymiany poglądów na temat ZDROWIA człowieka, pytam: czym jest człowiek?
Można też zapytać inaczej: co trzeba wiedzieć o funkcjonowaniu obiektu (przedmiotu/podmiotu) naszej dyskusji, aby rozmowa o jego zdrowiu dała sensowny wynik.
Gdybyśmy chcieli rozmawiać o zdrowiu psa, kota czy płaczącej wierzby rosnącej nad strugą, zadalibyśmy inne pytania:
-- Czym jest pies?
-- Czym jest kot?
-- Czym jest płacząca wierzba?
 
Przez minione 20 lat miałem okazję zastanowić się nad tym czym jestem i od czego zależy moje zdrowie. Moim zdaniem, jeśli ktoś udzieli sobie poprawnej odpowiedzi na tak postawione pytanie, ma szansę zadbać o swoje zdrowie, pod warunkiem, że będzie się ciągle pilnować i starać. -- Ktoś w tym miejscu może zaprotestować: mam ciągle się pilnować i starać?!
 
Bloger, @ Xena2012  w komentarzu do mojego pierwszego wpisu, „Wstęp: Dlaczego będę pisał o zdrowiu?”, 17-07-2018 zauważyła: „Wiedza Polaków na temat zdrowia czy zdrowego żywienia nie jest znów taka mała. Tylko trudno się oprzeć pokusom smakołyków, papierosów, używek. Machamy wtedy ręką na otyłość, nadciśnienie czy astmę. Ja nie zrezygnuję za nic w świecie z parzonej bardzo mocnej kawy bez cukru.”
 
Bloger, @ Darek65 w komentarzu do mojego „Wstępu” podkreślił: „…Dbanie o zdrowe MUSI się nam opłacać. Nie cenimy zdrowia, jak wiele innych rzeczy (wolność, możliwość wyboru) dopóki tego nie utracimy. Dbamy i chuchamy na swój samochód, uważamy, aby nie mieć kolizji, bo nam zniżki polecą, co się nam nie opłaca, bo zapłacimy więcej. Zdrowie też się nam musi opłacać. Pijesz, ćpasz, jesteś otyły płacisz więcej na ubezpieczenie, masz gorszą usługę, czekasz w kolejce, itp. Dbasz o siebie, edukujesz się, robisz badania profilaktyczne płacisz mniej, a masz więcej. Państwu (innemu podmiotowi odpowiedzialnemu za politykę zdrowotną) się to też opłaca, bo po pierwsze wcześniej wykrywa się wszelkie choroby (krótsze i tańsze leczenie), po drugie pacjent rzadziej pojawia się u lekarza (mniejsze koszty). Alkoholik nie czeka w kolejce, bo jest leczony z innego funduszu. Ten co dbał o zdrowie czeka w kolejce do specjalisty, bo ma "pecha". Tzw. Służba Zdrowia, to taka sama stajnia Augiasza, jak Sądy, Administracja, itp. Trzeba ją w dużej mierze uwolnić, sprywatyzować na jasno określonych zasadach i poddać kontroli. Lekarzom musi się opłacać być uczciwym, dbać o pacjenta, bo inaczej pójdzie do innego lekarza (podmiotu odpowiedzialnego za politykę zdrowotną). Lekarz musi propagować wśród pacjentów zdrowy tryb życia i badania profilaktyczne (bo wtedy mniej wydaje na leczenie tego pacjenta). Dzisiaj uzyskanie od lekarza rodzinnego skierowania na badanie krwi, moczu, choćby tych podstawowych, to niełatwa sprawa. Szpitale, to prywatne folwarki wszelakiej maści Państwa ordynatorów, a sprzęt wykorzystywany prywatnie. Czas skończyć z fikcją. I tak można by dalej.
Może warto się przyjrzeć innym, a nie wyważać drzwi już otwarte, pisze @ Darek65 i cytuje Jana Kochanowskiego,   „Na zdrowie”


Proszę Państwa, tak,  ale z tymi problemami coś musimy zrobić! Każdy z nas może podjąć wielorakie działania na różnych płaszczyznach: indywidualne, rodzinne, w gminie, na szczeblu krajowym i w mediach, co jest najłatwiejsze. Ot, mam dziś super pomysł i adresuję go do Ministra Zdrowia:
 
Szanowny Panie Ministrze!   Toruń, 20 sierpnia 2018 roku
Wnoszę o pilną nowelizację obowiązującego prawa w taki sposób, aby umożliwiło ono przeorientowanie aptek ze sklepików handlujących lekami, które stosowane bez umiaru i opamiętania szkodzą pacjentom, na punkty pierwszej pomocy medycznej dla pacjentów, które oprócz obecnych zadań i obowiązków będą prowadziły także szerokie działania edukacyjne i pomogą zlikwidować część kolejek do lekarzy, chociażby mierząc ciśnienie krwi, poziom cukru, uczulenie na pokarmy, puls i jego równomierność, wagę ciała w porównaniu do normy i np. wiek metaboliczny w stosunku do aktu urodzenia.                    
Z poważaniem, Kazimierz Jarząbek
 
(Pożytki z realizacji mojego pomysłu są tak oczywiste i wielorakie, że nie wypada mi obrażać inteligencji Ministra i jego doradców uzasadnianiem wniosku. Gdybym to ja był Ministrem Zdrowia, to potrafiłbym uruchomić proces legislacyjny i niezbędne działania administracyjne resortu zdrowia od ręki i to w taki sposób, że wszyscy wraz z totalną opozycją musieliby mi bić brawa.)
 
Nie można nie zauważyć, że 50% Polaków ma sporą nadwagę i sylwetki dalekie od anoreksji, 50% naszych rodaków pali papierosy, 50% naszych współplemieńców grzeszy obżarstwem i opilstwem, 30% populacji ma kłopoty z kręgosłupem i z chodzeniem, 94% ludzi nosi w sobie kilka kilogramów kamieni kałowych (straszna trucizna, która jest przyczyną 100 zjawisk chorobowych) i ok. 1,5 kg kamieni wątrobianych, które utrudniają przebieg 5 tysięcy procesów zachodzących w naszym organizmie, tysiące młodych ludzi ma depresję bądź inne choroby, do których wstydzą się przyznać itd. itp. -- Ludzie ci nie są i nie będą zdrowi i sprawni, dopóki o siebie nie zadbają.
– Minister Zdrowia, Szkoły i media powinni procesowi naprawy pomagać.
 
Wydaje się, że ludzie nie wiedzą, że o swoje zdrowie trzeba się ciągle starać, czyli zawiodła edukacja w szkole, w rodzinie i w mediach. Przecież setki czynności musimy poprawnie wykonywać, bo tysiące różnych procesów nieustająco przebiega w naszym organizmie. Pierwszym z tych procesów jest oddychanie. Każdy wie, co się stanie, jeśli przez 5 minut nie będziemy oddychać tak jak trzeba i tym co trzeba, a podobnych obowiązków mamy mnóstwo.  Dlaczego nie traktujemy tego poważnie? Każdy przecież wie co mu grozi, jeśli ciśnienie będzie mieć zbyt wysokie lub co się stanie, jeśli praca jego serca będzie nierytmiczna…  Mamy reagować dopiero, jak się coś zepsuje? Kiedy będziemy leżeć bezwolni w łóżku i będziemy załatwiać swoje potrzeby fizjologiczne pod siebie, będzie za późno.
– Módlmy się o rozum i siłę woli!
 
Nie wykluczam, że ktoś z P.T. Czytelników Naszych Blogów może być bardziej precyzyjny i bardziej spostrzegawczy ode mnie. -- Zapraszam do wymiany poglądów.
 
Za tydzień: „Człowiek to…”
Pozdrawiam serdecznie P.T. Czytelników, Kazimierz Jarząbek
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 7311
Domyślny avatar

xena2012

20.08.2018 10:24

Skoro już zaprasza Pan do wymiany poglądów........Myślę,że dobrze byłoby podawać absurdy w prawidłowym funkcjonowaniu służby zdrowia zauważone przez pacjentów korzystających z leczenia.Np. darmowe leki dla chorych >75 lat może przepisac tylko lekarz rodzinny,specjalista juz nie.Przecież na kazdej recepcie widnieje numer Pesel wskazujacy na wiek.Zammiast jednej wizyty konieczne sa więc dwie co automatycznie zwieksza ilość osób w kolejce do lekarza rodzinnego. Kwestia wczesniejszego ustalania dat wizyt do specjalistów też jest problemem nie tylko ze wzgledu na długość oczekiwania.Przykładowo choćby dla chorych na serce ustalony termin nie musi pokrywac się akurat ze złym samopoczuciem tego własnie dnia .Bywa że w dniu wizyty praca serca jest dobra,a klopoty z prawidlowym funkcjonowaniem moga zdarzyć się kazdego innego dnia.Co nam pozostaje? Poprawa samopoczucia po obejrzeniu serialu ,,szpital'' w telewizji gdzie wszystko odbywa się błyskawicznie i niezmiernie fachowo? Chciałabym jeszcz sorostować,nie jestem blogerką tylko skromnym komentatatorem.
Kazimierz Jarząbek

Kazimierz Jarząbek

20.08.2018 13:08

Dodane przez xena2012 w odpowiedzi na Skoro już zaprasza Pan do

@ xena2012
Wydaje się, że już mamy pozytywny wynik naszej rozmowy. Pani określiła kierunek na pokonanie absurdów w służbie zdrowia. Ja, od 20 lat stosuję swoje dość radykalne i skuteczne metody. Wychodzi na to, że tych sposobów może być kilka, bo Ministerstwo Zdrowia też ma swoje podejście. Dziękuję za komentarz, pozdrawiam, K.J.
Marek1taki

Anonymous

20.08.2018 20:39

Dodane przez xena2012 w odpowiedzi na Skoro już zaprasza Pan do

@Xena2012 Ktoś musi tymi lekami dla75+ administrować, aby nie kupowano na rozchód dla 60+. W POZ jest się zapisanym do wybranego lekarza, który wie ile można leków zjeść żeby się nie otruć. To koszt tych leków dla dobroczynnej władzy i zachwyconego społeczeństwa niepoliczalny, bo nikt nie widzi tych pacjentów nieprzyjętych w POZ w tym czasie, gdy lekarz zajmował się pracą, którą u notariusza robiłaby sekretarka.
Dawno temu proponowałem kolegom: leczmy za darmo - bierzmy poważne taksy za druki urzędowe: recepty, zaświadczenia lekarskie, karty informacyjne, dekursusy. Grochem o ścianę.
Domyślny avatar

xena2012

20.08.2018 23:39

Dodane przez Marek1taki w odpowiedzi na @Xena2012 Ktoś musi tymi

Każda recepta ma podany numer Pesel w którym przecież jest wyszczególniony wiek pacjenta.Po co więc dublowanie wizyty od specjalisty do lekarza rodzinnego i przepisywanie recepty na inną z podaniem znaku,,s''.
Marek1taki

Anonymous

20.08.2018 20:47

Dodane przez xena2012 w odpowiedzi na Skoro już zaprasza Pan do

Ad Xena 2012 P.S. Oczywiście (w lekach 75+) chodzi też o skrócenie kolejek do specjalistów przez przełożenie przedłużania leczenia na rodzinnych.
Do specjalisty z założenia musi być kolejka - tak stanowią zasady systemu, w którym chory nie decyduje bo nie płaci w żaden sposób bezpośrednio. W efekcie do lekarza nie idzie się wtedy gdy dolega tylko gdy wypada termin. Chce Pani zmienić ten system?
Darek65

Darek

20.08.2018 14:23

W zdrowym ciele zdrowy duch. Tak przy okazji, przychylam się do przedmówczyni, że aby rozmowa miała sens, trzeba zdefiniować bolączki, absurdy służby zdrowia. Jeśli je określimy, będziemy wiedzieli, co jej "dolega". Jeśli będziemy wiedzieli co jej dolega, to zobaczymy, jaka powinna ona być, czemu i komu służyć. Wtedy można ten model propagować, wtedy można wymagać od polityków jasnych deklaracji zmian. Jeśli nie będą one zgodne z naszą wizją wtedy nie dostanie naszego głosu. Inną sprawą jest zdrowie postrzegane przez nas. Przecież każdy chce być zdrowy. Tylko każdy inaczej pojmuje pojęcie zdrowia. Według jednego trzeba dmuchać na zimne, kiedy ono jest, dla innego jest one dopóty dopóki nie padnie na łóżku szpitalnym. Musi być ktoś, kto nam w odpowiednim czasie to normalnie i rozsądnie wytłumaczy.
Kazimierz Jarząbek

Kazimierz Jarząbek

20.08.2018 16:02

Dodane przez Darek65 w odpowiedzi na W zdrowym ciele zdrowy duch.

@ Darek65
Zdaje się, że jesteśmy zgodni -- "Tylko każdy inaczej pojmuje pojęcie zdrowia. Według jednego trzeba dmuchać na zimne, kiedy ono jest, dla innego jest one dopóty dopóki nie padnie na łóżku szpitalnym. Musi być ktoś, kto nam w odpowiednim czasie to normalnie i rozsądnie wytłumaczy." -- Czyli potrzebna jest skuteczna edukacja w szkole, w rodzinie i w mediach, bo dotychczasowe metody dają opłakane rezultaty.
Były takie ciekawe wydarzenia: Minister Zdrowia Argentyny zakazał wystawiania na widok publiczny solniczek w restauracjach, ze względu na to, że biała sól, tak chwalona w wielu przysłowiach, szkodzi naszemu zdrowiu, a sól w roślinach (np. w szpinaku) jest OK. Minister Zdrowia Włoch zaś zalecił jeden dzień w tygodniu postu, który jest b. pożyteczny w krajach dobrobytu. -- Śmieszne, ale obaj Ministrowie byli bardzo krytykowani przez polskich publicystów, którym wydawało się, że są mądrzy i bronią praw człowieka...
Domyślny avatar

Zunrin

20.08.2018 16:44

Dodane przez Kazimierz Jarząbek w odpowiedzi na @ Darek65

Pociągnę to dalej - różne gremia zaczynają wspominać o celowości wzorem zachodnim wprowadzenia podatku/opłaty od zbyt dużej zawartości cukru w produktach spożywczych. Jaka jest widoczna reakcja w mediach elektronicznych? "PiS chce nałożyć na nas nowy podatek". Ręce opadają...
Kazimierz Jarząbek

Kazimierz Jarząbek

20.08.2018 18:01

Dodane przez Zunrin w odpowiedzi na Pociągnę to dalej - różne

@ Zunrin
Każdy cel można osiągnąć na kilka sposobów i tylko jednym z nich jest stosowanie podatków. Być może, należałoby naszym rodakom wytłumaczyć, że biały cukier, który może ratować życie w czasie wojny i głodu, nie jest taki sam, jak cukry zawarte w warzywach i owocach, które stosowane w umiarkowanych ilościach dobrze nam służą. Nawet miód należy spożywać w małych ilościach. Inaczej mówiąc, jak nie podatkiem, to edukacją. -- Pozdrawiam i dzięki za komentarz.
Domyślny avatar

Zunrin

21.08.2018 20:54

Dodane przez Kazimierz Jarząbek w odpowiedzi na @ Zunrin

Z całym szacunkiem, ale edukacja nic nie da. Tym bardziej, że tutaj już nie chodzi tylko o osoby uwielbiające słodkości czy nieświadome istnienia różnych rodzajów cukrów. Chodzi też o osoby świadome problemów jakie może wywołać nadmiar cukru. Bo w chwili obecnej mają one bardzo ograniczony wybór produktów.
Poza tym państwo ma chyba obowiązek dbać o zdrowie swoich obywateli. Chcesz się truć białą trucizną - proszę bardzo, ale płać za to więcej, żeby w budżecie państwa były pieniążki na twoje leczenie.
Kazimierz Jarząbek

Kazimierz Jarząbek

22.08.2018 06:47

Dodane przez Zunrin w odpowiedzi na Z całym szacunkiem, ale

@ Zunrin
Pańska stanowczość (co do podatku) pozwoliła mi sprecyzować własne stanowisko, z którym, mam nadzieję się Pan zgodzi:
1) W sprawie uzyskania szybkich i zauważalnych efektów/szybkiej ścieżki i dużych cyfr ma Pan rację -- tylko działania państwa (np. podatki) mogą przynieść taki rezultat.
2) Edukacja, nawet kreowana przez państwo, jest drogą powolną. Na jej zauważalne efekty trzeba czekać pokolenie, czyli ok. 20 lat. Ponadto, w pierwszym rzędzie dociera ona tylko do ok. 10% społeczeństwa (tych bardziej inteligentnych) a szersze kręgi zatacza dopiero, gdy nastąpi taka moda.
Dziękuję Panu za bardzo pożyteczny komentarz, pozdrawiam, K.J.
Czesław2

Czesław2

20.08.2018 15:05

Ja bym zaczął od odciążenia zapracowanych lekarzy na pięciu etatach. Zlikwidowałbym na początek obowiązkowe badania lekarskie np dla urzędników. Lekarze będą pracować już tylko na czterech etatach.
Kazimierz Jarząbek

Kazimierz Jarząbek

20.08.2018 16:37

Dodane przez Czesław2 w odpowiedzi na Ja bym zaczął od odciążenia

@ Czesław2
Zgadzam się z Panem: odciążyłem zapracowanych lekarzy w ten sposób, że w ciągu minionych 20 lat byłem w przychodniach mniej niż 10 razy, a miałem kilka poważnych sytuacji kryzysowych. Chętnie składałbym wizyty lekarzom i zasięgałbym ich opinii, gdyby mogli oni poświęcić każdemu pacjentowi chociaż godzinę czasu. Innym odciążeniem zapracowanych lekarzy byłaby moja propozycja równoległego wykorzystania aptek, jako placówek służby zdrowia mających pierwszy kontakt z pacjentem. Obecnie, nawet zmierzenie w aptece pacjentowi temperatury ciała można potraktować jako naruszenie lekarskiego monopolu na tę usługę. A kolejki do lekarzy rosną i wydaje się to lekarskiemu lobby, że w ten sposób są ważniejsi.
Domyślny avatar

Zunrin

20.08.2018 16:52

Dodane przez Czesław2 w odpowiedzi na Ja bym zaczął od odciążenia

To nie przejdzie. Największe larum podniosą lekarze, którym się będzie chciało odebrać kolejny etat.
Ale na poważnie, to coś z obciążeniem i dostępnością lekarzy trzeba zrobić. I nie debatować, tylko zacząć wreszcie działać. Zlikwidować obowiązkową wizytę u lekarza w celu otrzymania skierowania do specjalisty. Poznosić limity na przyjęcia pacjentów. Zwiększyć nakłady na kształcenie specjalistów - więcej miejsc na specjalizacjach. I zacząć wreszcie rozliczać lekarzy z wykonywanej przez nich pracy.
Kazimierz Jarząbek

Kazimierz Jarząbek

20.08.2018 18:19

Dodane przez Zunrin w odpowiedzi na To nie przejdzie. Największe

@ Zunrin
Oj, widzę, że elektorat jest wkurzony.
A ja, miewam zupełnie inne problemy. Kiedy mam kryzys zdrowotny, np. ostatnio z nierytmiczną pracą serca, moja żona i córka domagają się, abym poszedł na badania, na co ja wyjaśniam, że żadne badania nie są mi potrzebne, gdyż bez tych badań wiadomo, że jeśli człowiek ma przez dobę nierytmiczną pracę serca (od 40 do 180 uderzeń na min.) to wszystkie procesy w organizmie są uszkodzone i wszystkie parametry są złe. Nie mogę ryzykować wizyty u kardiologa, bo on ma obowiązek potraktowania mnie zgodnie z osiągnięciami współczesnej wiedzy medycznej zdominowanej przez biznes lekowy. Nie narzekam, sam sobie jestem najlepszym kardiologiem. -- Zwariowałem? -- Proszę poczytać Tildena, on był lekarzem.
Czesław2

Czesław2

20.08.2018 19:17

Dodane przez Zunrin w odpowiedzi na To nie przejdzie. Największe

@Zunrin Wiem, ze nie przejdzie. Przecież wymieniony przeze mnie piąty etat jest najważniejszy.
Marek1taki

Anonymous

20.08.2018 21:12

"Lekarzom musi się opłacać być uczciwym, dbać o pacjenta, bo inaczej pójdzie do innego lekarza (podmiotu odpowiedzialnego za politykę zdrowotną)."
Tak właśnie jest, a przynajmniej w bankach są o tym przekonani, że lekarze są uczciwą grupą zawodową, ostrożną w zaciąganiu zobowiązań. Z kolei z propozycji kredytowych, które kierują do lekarzy wynika, że są uważani przez bankierów za frajerów.
"...musi propagować wśród pacjentów zdrowy tryb życia i badania profilaktyczne (bo wtedy mniej wydaje na leczenie tego pacjenta). Dzisiaj uzyskanie od lekarza rodzinnego skierowania na badanie krwi, moczu, choćby tych podstawowych, to niełatwa sprawa."
Żeby propagować zdrowy tryb życia to zamiast opodatkowywać cukier w burakach czy coca-coli można wprowadzić "pokilogramie" - takie pogłówne ale od wagi ciała. To prowadziłoby do zespołu anoreksji podatkowej. Może lepiej wrócić do odpowiedzialności za swoje zdrowie? Każdy płaci za swoje potrzeby. Nie byłoby za jednym zamachem problemu złych doktorów co na badania nie kierują. Z badań na życzenie można ułożyć top listę, która wynika z propagandy zdrowotnej. To ze zdrowiem ma tyle wspólnego co propaganda polityczna. Który z lekarzy POZ zachwyci swój "elektorat" ważąc pacjenta zamiast kierowania na badanie cholesterolu? Z pomiarów cholesterolu nie wynika w praktyce redukcja BMI tylko dystrybucja drogich (i uzależniających) leków na obniżenie cholesterolu. Tu kryje się tło tej propagandy zdrowotnej.
Pan zresztą nie korzysta z usług NFZu a zatem jest pierwszy w kolejce by zyskać na nieuczestniczeniu w tym co jest dobrem zbiorowym, bo pozornie bezpłatnym.
Marek1taki

Anonymous

20.08.2018 21:17

Odnośnie nowelizacji, to nic mi nie wiadomo aby w aptekach nie wolno było mierzyć ciśnienie, doradzać wybór leków bez recepty itp. Wiadomo, że w gabinetach nie wolno prowadzić aptek - i całkiem słusznie. Bardziej potrzeba po ostatniej nowelizacji aptekarstwa, aby farmaceutom wolno było prowadzić apteki.
Czesław2

Czesław2

20.08.2018 21:49

Dodane przez Marek1taki w odpowiedzi na Odnośnie nowelizacji, to nic

W gabinetach nie wolno prowadzić aptek. To fakt. Jednak lekarz może być właścicielem apteki po sąsiedzku. Sam znam kilka przypadków.
Marek1taki

Anonymous

20.08.2018 22:07

Dodane przez Czesław2 w odpowiedzi na W gabinetach nie wolno

Może. To rodzi konflikt interesów gdy recepty są w nich realizowane. Odtrutką jest wolny wybór lekarza. Narzędziem tej wolności jest m.in. środek płatniczy w ręku pacjenta. Banał, ale niepopularny. I słusznie bo reforma sł. zdrowia bez reformy finansów i prawa państwa jest potrzebna ale musi być powierzchowna.
Kazimierz Jarząbek
Nazwa bloga:
Kazimierz Jarząbek, ZDROWIE
Zawód:
emeryt
Miasto:
Toruń

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 33
Liczba wyświetleń: 244,945
Liczba komentarzy: 289

Ostatnie wpisy blogera

  • Do spotkania za 20 lat na Naszych Blogach, cdn. w 2038 roku
  • Jak pozbyć się nadwagi?
  • Czy mam nadwagę?

Moje ostatnie komentarze

  • Gratuluję Autorowi i uzupełniam linkiem na Instrukcję NK/103/47:  https://forumemjot.wordp… Od carycy Katarzyny II niewiele się zmieniło, nieprawdaż? :) Radosnych Świąt Bożego Narodzenia życzę,…
  • @ rolnik z mazur Dziękuję, też pozdrawiam i życzę miłych Świąt. Dla dziecka i nastolatka  dwie dekady to nieskończoność. A dla mnie -- to już jutro. Oczywiście, zadbamy o jakość. :) 
  • @ paparazzi Zgadzam się: niepełnosprawność jest trudna i często straszna. Zwykle ma ona swoje przyczyny, które zależą od człowieka. Na przykład, młodzi ludzie nadużywający jedzenia, picia, …

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Moje przygody z oczyszczaniem jelita grubego
  • Zwodniczy argument -- żyjemy dłużej
  • Kolejne pytania

Ostatnio komentowane

  • , Nie trzeba czekać sto lat, wystarczy by IPN respektował prawo. Niech zacznie udostępniać dzienniki rejestracyjne SB, tam rejestrowane są wszystkie teczki. Na razie są z tym problemy https://…
  • Kazimierz Jarząbek, @ rolnik z mazur Dziękuję, też pozdrawiam i życzę miłych Świąt. Dla dziecka i nastolatka  dwie dekady to nieskończoność. A dla mnie -- to już jutro. Oczywiście, zadbamy o jakość. :) 
  • rolnik z mazur Waldek Bargłowski, Pozdrawiam i czekam na wpisy za dwadzieścia lat. Faktem jest, że ludzie żyją coraz dłużej - niestety kosztem jakości i raczej nikomu nie zależy na propagowaniu ( poza wyjątkami ) zdrowego i zgodnego…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności