Zdrowie należy do najważniejszych spraw, więc dlaczego za 20 lat? -- Po pierwsze, zdaję sobie sprawę z tego, że w walce pseudomedycznego biznesu z rozsądkiem wygrywają duże pieniądze oraz lenistwo, złudne wygodnictwo, złe nawyki i otumanienie pacjentów. Po drugie, realnie oceniam wpływ pierwszego etapu mojego pisania. Po trzecie, chciałbym, aby Czytelnicy zwrócili więcej uwagi na związek przyczynowy pomiędzy naszym sprawowaniem się (trybem życia) a zdrowiem i chorobami. Za 20 lat będę starszy o dwie dekady. Być może, będzie to mój atut w drugiej turze rozmów o zdrowiu. Oczywiście, pod warunkiem, że w 2038 roku będę zdrowy na ciele i umyśle nie mniej niż teraz, czego Autorom, Komentatorom i P.T. Czytelnikom też życzę.
Nikt nie umiera z powodu nadmiaru zdrowia, ale mnóstwo ludzi odchodzi po doświadczeniu chorób, którym mogliby się skutecznie przeciwstawić, gdyby wiedzieli co mają zrobić i zechcieliby to zastosować w codziennej praktyce. -- Nawet mądrzy ludzie bywają bezradni, patrz wypowiedź Premiera Jana Olszewskiego po wyjściu ze szpitala:
https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/423338-poruszajace-slowa-olszewskiego-po-opuszczeniu-szpitala
Dał nam Pan Bóg rozum, to trzeba z niego korzystać.
W dzisiejszym świecie problemem jest szum informacyjny. -- Nie chcę grzeszyć gadulstwem. Nie mam zamiaru nikogo usilnie namawiać do zadbania o swoje zdrowie. Każdy człowiek sam podejmuje większość życiowych decyzji i kreuje swoje szczęście tudzież choroby.
Kto chciał skorzystać z moich dotychczasowych rozważań i podpowiedzi, skorzystał. Jeśli ktoś zechce, to przeczyta moje wpisy i komentarze ponownie. Ich wartość, tak jak tabliczki mnożenia, nie podlega inflacji ani przeterminowaniu.
W ciągu minionych pięciu miesięcy zamieściłem na NB i w kilku grupach na FB 33 wpisy i około 300 komentarzy. Osobom, które zechciały przeczytać moje notki i podjęły dyskusję, serdecznie dziękuję. -- Kazimierz Jarząbek
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 7409
O zdrowiu można pisać non-stop.
Dziękuję za wpisy.
Hej, jaki koniec?! :) Wręcz odwrotnie -- początek II etapu. Zgadzam się: "O zdrowiu można pisać non-stop."
Też dziękuję i pozdrawiam.
Zgadzam się: niepełnosprawność jest trudna i często straszna. Zwykle ma ona swoje przyczyny, które zależą od człowieka. Na przykład, młodzi ludzie nadużywający jedzenia, picia, papierosów i innych używek będą mieć chorowite dzieci i sami, zanim się obejrzą, zapadną na różne straszne choroby itd.
Zdrowie jest pochodną ludzkich zachowań. Zdrowie nie jest przyczyną ani inwalidztwa, ani śmierci. Mnóstwo moich znajomych zmarło w wieku 50, 60 czy 70 lat i żadna z tych śmierci nie była łatwa, np. jeden zmarł w wieku 63 lata, ale po raku jelita grubego, o którym wiedział 12 lat wcześniej, inny zaś znajomy zmarł w wieku 49 lat, ale długo cierpiał na otyłość, którą sam sobie fundował, zaś zmarły w tym tygodniu 66-letni sąsiad nadużywał alkoholu i chorował ciężko od kilku lat itd. itp.
Moje plany na najbliższe 20 lat:
1. Prowadzić zdrowy tryb życia,
2. Cieszyć się życiem: pracować w ogródku, odbywać piętnastokilometrowe spacery po lesie, fotografować ptaki, dzikie zwierzęta i rośliny ozdobne, czytać i pisać, zajmować się polityką itd.
3. Za 20 lat -- rozpocząć drugą turę dyskusji o zdrowiu na Naszych Blogach.
Serdecznie Pana pozdrawiam, K. J.
Dziękuję, też pozdrawiam i życzę miłych Świąt.
Dla dziecka i nastolatka dwie dekady to nieskończoność. A dla mnie -- to już jutro. Oczywiście, zadbamy o jakość. :)