
Wprowadzenie muzyczne: Hawajski sen uduchowionego ministra - https://www.youtube.com/…
A teraz do rzeczy.
Obejrzałem wczoraj w TVP1 blok Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu poświęcony plebiscytowi na polski przebój na Mundial 2018.
Moja refleksja:
Jarosław Kaczyński ostatecznie zrezygnował z głosów inteligencji w czekających nas wyborach.
Dlaczego?
Bo urodziłem się pod koniec wojny i przeżyłem 50 lat komuny, więc mam podstawy, by powiedzieć szczerze, iż takiej masakry jeszcze nigdy nie widziałem! To już chyba lepiej bywało na festiwalach w Kołobrzegu i Zielonej Górze w czasach wczesnego Gierka. No i ta piosenka, która wygrała, w której kilkanaście razy powtarzane jest sztandarowe hasło komuny "w jedności siła!" Rany Boskie! Jak żyję takiej wiochy nie widziałem. Szmira i bezguście obrażające subtelność etosu patriotyzmu polskiego.
Sorry, ale nigdy nie dam przyzwolenia, by przy aprobacie ministra Glińskiego Jacek Kurski dokonywał takiej degradacji dobrego smaku i gustu artystycznego Polaków. Szczególnie tych młodych. Bo niegdyś to samo robili komuniści na imprezach pierwszomajowych nieodwracalnie kalecząc naszą staropolską wrażliwość. Bo taką propagandową szmirą wyjaławia się ludzkie dusze i spłyca narodową tożsamość. A to odwodzi Polaków od kultury wysokiej, co przeczy misji wychowawczej telewizji publicznej.
Więcej nie piszę, bo się wstydzę.
I na koniec dla sympatycznego niewątpliwie pana Jacka stosowna piosenka:
https://www.youtube.com/…
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki, niezawisły bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)
Post Scriptum
Komentarze jednogłośnie wskazują, że komentującym podobała się piątkowa superprodukcja Kurskiego w Opolu. Reszta jest milczeniem.
Widzisz pan, gdybyś pan nie wsadził do tej głupiej pańskiej notki Kaczyńskiego, to byłaby to jedna z porządniejszych pana notek – wreszcie bez polityki, o której nie masz pan pojęcia. A więc proponuję w dalszym ciągu pisać o festiwalach, piłce nożnej (tylko broń Boże o lekkiej-atletyce bo to jest moja najlepsza dyscyplina sportu), i o naturze. Ale Broń Boże o uczelniach wyższych – bo tutaj też jest pan za tym aby nasze uczelnie mieściły się w 5-tej setce na świecie lub jeszcze niżej.
Opole tylko pretekst....nawet kolano by było dobrym pretekstem...najważniejsze,żeby zamieszac Kaczyńskiego i opluć,nas...ć na niego,obrzydzić...
PS.Ciekawie jest obserwować,ja się stacza ten portal...I co Panie Admin....naruszam coś? Trzeba schować,wyrzucić,wymazać....Pan Darski odszedł...szkoda!
Śpieszę Pana zmartwić. Przeciętny gust przeciętnego przedstawiciela tzw. ludu polskiego słychać na weselach, zwłaszcza weseliskach, łącznie z Weselem niestety.
Pan by chciał, wzorem Wieszcza, miernoty owe "w aniołów przerobić".
Zawracanie kijem Wisły. Nadwiślański lud głosujący jest zbyt infantylny na "rzymskie" ideały.
Posługujący się wyborczym darwinizmem maskującym DiskoOLO WYGRAŁ wybory w cuglach, stawiając na podrygi w rytmie D-Polo, odchudzoną sylwetkę i niebieskie oczka. I DUŻO, dużo pi-aru, a telewizji jeszcze więcej.
Niestety ci Polacy co chadzają jeszcze do wyborów, w większości uwielbiają bajki, łasi są nawet na kaszankę wyborczą, o kiełbasie nie wspominając, no i posługują się własną filozofią wyniesioną przez przodków razem z głową z pogorzelisk dwóch wojen światowych - dojutrkowość. Aby do jutra. Aby nie dalej niż koniec własnego nosa. Aby przeżyć dzień, aby przetrwać kataklizm. Bo taką mamy od dwóch wieków selekcję hodowlaną w narodzie - wielcy, szlachetni, mężni, odważni, twórczy, majętni - kwiat elita, śmietanka wspólnoty polskiej - kładą na szalę głowy, rodziny, majątki - i giną, giną od dwóch wieków. Przeżywają mali, za to sprytni, i rosną w siłę.
Tak nam wyrósł garb polskojęzycznej wspólnoty pasożytniczej - to dobór negatywny powołał ją do istnienia. Choćbyśmy nie wiem jak nie chcieli o tym wiedzieć - jest to krew z naszej krwi, kość z naszej kości, wyonacona w zaborczym tyglu nieprawości.
Pozdrawiam serdecznie
MiniMax
Otóż de Gaul ratował państwo i honor Francji, zaś Petain - ratował Naród. I trudno odmówić racji temu rozumowaniu. Ubolewać jedynie należy, iż my w naszym zacietrzewieniu nie potrafimy godzić ze sobą wartości WSPÓLNYCH, co dopiero mówiąc o przeciwieństwach jak w/w...
Po prostu, Francuzom nie wstyd zejść z reduty gdy stracona, zaś my z Reduty Ordona tylko jedną drogę widzimy. Jako martwe ciała nikomu już na nic nie zdatne.
Zresztą, to już przeszłość. Obecne pokolenie nie myśli umierać, ani za Gdański, ani za nic w ogóle. No może ciut zaryzykowaliby w obronie swojego smartfona...
Racja, z tym, ze na sławetnej reducie Ordon bynajmniej nie poległ był, spotkał się jeszcze z Mickiewiczem bodaj w Paryżu,a po wielu latach gdy naprawdę umarł, został pochowany we Lwowie na Cmentarzu Łyczakowskim.
Ale nie on jeden tam był, i nawet jeśli sam głowy nie dał to byli inni, liczniejsi :>
Zresztą, nie tak daleko nam sięgać - Westerplatte, Poczta Polska w Gdańsku... Nie mnie oceniać, ja jeszcze w PRL urodzony, ale wystarczy popatrzeć kto wojnę wygrał:
Per saldo Francja, bo rozłożywszy przed Hitlerem nóżki na koniec dostała suknię Dziewicy Orleańskiej, należnej nam bardziej niż komu innemu.
Ale świat działa inaczej niż byśmy chcieli, czego od wieków nie możemy się nauczyć.
Gdyby Łokietek był skażony sarmatyzmem nigdy by Korony nie scalił.
Gdyby Jogajła myślał jak Sobieski, to by dla ukontentowania Kurii pod Grunwaldem się poddał.
Ale niestety, sztuka królewska [ars regia] bezpowrotnie odeszła w niepamięć z Piastami.
0/100
Czy ty to sama wymyslilas czy tez skopiowalas od jakiegos cwiercinteligenta?