
Motto muzyczne: https://www.youtube.com/watch?v=a2HjQew8eoQ
Właśnie obejrzałem debatę nad złożonym przez Platformę Obywatelską wnioskiem o konstruktywne wotum nieufności dla Beaty Szydło. Wystąpiła sama pani Premier. Nie będą relacjonował, co mówiła, bo nie o tym jest ta notka. Napiszę natomiast, co zobaczyłem.
Pani premier wystąpiła w kanarkowym kostiumie, zmaltretowana, nadłamana, jakaś taka w siebie wpełznięta, odrzucona, przygnębiona i do ściany przyciśnięta.
A mnie się na ten widok przypomniały słowa piosenki Jacka Kaczmarskiego, które teraz Państwu zacytuję:
Na jednym z wielu zwykłych drzew
Klateczka wisi, w niej kanarek -
Przez pręty klatki śle swój śpiew
Obłoki rozjaśniając szare.
A klucz do klatki tej ma kot
I kiedy głodny być zaczyna
Otwiera kluczem drzwiczki w lot,
Do pyszczka mu napływa ślina.
Pożera ptaszka tak co dnia
I nad swym losem się nie biedzi,
Tę własność bowiem klatka ma,
Że co dzień nowy ptak w niej siedzi.
Ten los kanarki, trzeba znieść,
Nie łudźcie się, że znikną kratki,
Bo tylko po to, by was zjeść
Otworzą drzwiczki waszej klatki.
Epilog:
Plum, plum, plum - kanarek niepocieszony
Miotał się nieszczęsny w swej klatce złotej
Zdradzony, ośmieszony - zmarł ze zgryzoty
Był kanarek...
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki, niezawisły bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)
Zapraszam także do wysłuchania mojego felietonu pt. "Politycy i blogerzy" - vide:
http://www.youtube.com/watch?v=-W_IsGJTTfA
"My mieliśmy w planach pakiet demokratyczny, ale nikomu nie przyszło do głowy, że tak mogą zachowywać się posłowie. Oczywiście nie można generalizować, bo są osoby po stronie opozycji, z którymi można się diametralnie różnić, ale przynajmniej zachowują się z klasą, jak pani marszałek Małgorzata Kidawa-Błońska, czy marszałek Barbara Dolniak. Jednak część posłów prezentuje wprost nieprawdopodobny poziom chamstwa i swoim zachowaniem deprecjonują znaczenie parlamentu.
Gdyby tak nie było, to wystarczyłaby z jego strony jakaś próba utemperowania tego zachowania, a do tego mu się najwyraźniej nie spieszy. Oczywiście go to wszystko obciąża – czy on to inspiruje, czy na to przyzwala, nie ma znaczenia. To również pokazuje, że ten człowiek nigdy nie powinien być nie tylko premierem, ale w ogóle obejmować ważnych stanowisk w państwie.
Platforma Obywatelska pokazała, że reprezentuje zupełnie inny kod kulturowy niż ogół polskiego społeczeństwa. Tu nie chodzi tylko o politykę, o różnicę zdań, ale o to, że występowała premier rządu, występowała kobieta – i już z tych dwóch powodów powinien wynikać naturalny szacunek oraz kultura debaty. Tego najwyraźniej PO nie jest w stanie zrozumieć i te wszystkie krzyki, wrzaski oraz chamskie odzywki w kierunku pani premier świadczą o ich kulturze osobistej. Sami sobie wystawiają świadectwo i cóż tu więcej można powiedzieć – Polacy to widzieli "
Proponuję odstawić choćby na święta narkotyzowanie się przekazem dla agentów wpływu. Oczywiście rada tylko dla kumatych.
pod złym adresem pan to napisał, czego można się spodziewać od człowieka, który pisze na swoim blogu o premier Szydło że "ma mentalność powiatową",
urodzonego i wychowanego na zadupiu, tylko i wyłącznie prostactwa.
Nie dziwię się, że tego człowieka nikt nie lubi, który wszystkich zdradza, obmawia i oczernia, więc wszyscy go opuścili, swoje frustracje wylewa na portalach,
przyklaskuje mu już tylko POlszewicka brać.
Bo lubią stare paniochy z resztami dawnej urody, w wyleniałych norkach...
I nie tylko zdradza, oczernia i wylewa frustracje...
Albowiem istnieje uzasadnione podejrzenie, że nocami odwiedza swoje wątki nabijając sobie licznik wejść...
lubią, bo stawia za darmo, co zrobi jak zamkną nocne sklepy, chyba będzie musiał pędzić samogon.
Bo wiadomo było, że Bruksela to były jej Termopile, w których trzeba było polec, żeby polskim głosem nie firmować zdrajcy.
I śmie sobie z niej podrwiwać jakaś internetowa tłuszcza, głupcy, zdrajcy, wydrwigrosze, seksualni domokrążcy i knajpiane suszydzbany.
A Pani Premier, ma to wszystko w..... i, z tego co widać, czuje się świetnie.
https://www.youtube.com/…
https://youtu.be/wSc9AMD…
https://staremelodie.pl/…
To było tak pobocznie a teraz o kanarku i co mówili w mieście a sprawa była glośna.Otóz do jednej ze znanych swego czasu restauracji wszedł gość nadęty niczym rektor UJ czy inszej AGH a znany personelowi.
Gość sie rozgląda ,rozgląda i wreszcie kelner acz niechętnie -słucham pana akademika i co podać ,podając kartę.
Akademik przewraca strony w te i wewte i nagle widzi kanarka w klatce ,żółciutki i pieknie śpiewajac ,kelner natarczywie -co podać a na to akademik -jak juz to proszę upiec kanarka panie starszy .Na sali ucichło i kierownik osobiście sie zainteresował propozycja i rzecze ,panie dziedzicu ,kanarek najmniej wart 500 zł i ma gości bawić .Akademik uparcie -upiec ja płacę !Upiekli na srebrze podaja a zamawiający wygrzebał z kieszenicałe 2,60 zł i proszę mi za tyle odkroić.
Boszsz,bił cały personel .nawet pisuardesa swoje dołożyła ,tylko jeden drugiego ostrzegał ,bić ale bez śladów
Pokazuje jak podejsc wroga, by za 2,60 odniesc strategiczne zwyciestwo warte pol tysiaca...
Dla durnia wystarczy sie nadac za tysiac opuscic do 500 :]]]
Bardzo smaczna dykteryjka ...
Kiedyś tu pisał tekst o wiochemnach, co to do miasta ciągnęli tabunami, by się wybić na "ynteligenta", to właśnie był tekst autobiograficzny,
sam pochodzi z podobnego zadupia :))))
Według mnie przekroczył Pan swoim wpisem o kanarku, pewne granice przyzwoitości.-
W stosunku do Premiera Kobiety – niestety przykre .-
Czym miała się cieszyć : nieutemperowanym chamstwem, tzw, „opozycji” !
To polityk z kulturą, Kobieta spełniająca dobrze swoje obowiązki, więc należny szacunek.-
Znając dawne środowisko krakowskie - sądzę, że teraz chyba troszkę kulturowo zubożało.?
Kiedyś czytałem Pana blogi z przyjemnością, teraz raczej z mieszanymi uczuciami .-
Bronie się przed osądami innych, ale zastanawiam się czy Pana oponenci nie mają czasami racji.?
Tym razem składam to: na postępujący niestety, wraz z wiekiem – „psujący się wzrok” !
Wiek mamy podobny i nauki pobieraliśmy – po sąsiedzku.-
Może więcej delikatności na przyszłość – radzę ..?
Nie warto psuć sobie powiedzmy: solidnie zapracowanej w przeszłości, dobrej marki.-
Powodzenia w doskonaleniu siebie – co do końca życia winno być priorytetem.-
https://www.kalbi.pl/Dez…
ale syknął jadem zamiast podziękować za tekst dezyderaty. Pozdrawiam.
Wymyśla histore, i sam coraz bardziej się ośmiesza.
A teraz pacz pan i płacz:po takim chamstwie w stosunku do tej wspaniałej Polski idę sobie precz i więcej nie kliknę na wypociny krakowskie.
Odnosze wrazenie iz wsluchiwanie sie w slowne rzygowiny jakie rozbryzguje na wszystko i wszystkich dookola bezwzgledna sitwa, plamiaca slowo opozycja, jest rownie perwersyjne co wachanie sztywnych, "wonnych" skarpet. Choc to szkodliwe, niektorzy to robia nawet odurzajac sie tym smrodem i dziwnie nie mogac przestac.
Kanarek nasz pognebiony wlasnie takie sprawial wrazenie - odurzonego tegim smrodem wyrzucanym w jej strone z wydajnoscia kulomiotu.
Szkoda mi Pani Premier, bo na jej barki zrzucono zadanie czysto meskie - otwarcie okna w meskiej szatni po meczu i przewietrzenie wnetrza.
Coz, dla woznego to zadanie trywialne, sam byl i w okopach, i w koszarach, wiec gorsze smrody wachal, ale powierzanie takiego zadania dajmy na to nauczycielce muzyki jest ryzykowne, bo moze zemdlec ze wstretu i odrazy, nie z leku bynajmniej.
I tak odczytuje ten zal na twarzy Pani Premiej - cos musialo w niej wtedy umrzec, moze wiara w resztki czlowieczenstwa u adwersarzy.
Pozdrawiam
Można przecież było dokonać wymiany premiera w cywilizowany sposób. A Prawo i Sprawiedliwość najpierw przez parę tygodni panią Premier przeczołgało i na koniec ją wypluło, by na pożegnanie dać jej kwiaty.
I to jest moja odpowiedź na wszystkie dodane do tej pory komentarze.
Krzysztof Pasierbiewicz