Ilustracja słowno muzyczna - https://www.youtube.com/watch?v=jJX_orowbzk
Portal „Fronda.pl” – vide: http://www.fronda.pl/a/pawlowicz-o-dudzie-czy-w-polsce-mamy-ustroj-prezydencki,98984.html podaje, że: „profesor Krystyna Pawłowicz wypowiedziała się na temat planowanych ustaw sądowych prezydenta Andrzeja Dudy, bardzo krytycznie oceniając prezydenckie modus operandi. Oto, co napisała na facebooku:
Prezydent przygotowuje własną koncepcję wymiaru sprawiedliwości - na razie dwie ustawy o SN i o KRS.
Potem będzie pilnował w Sejmie zachowania oryginalnych zapisów swych projektów, a potem...
Potem, po przesłaniu mu do podpisu ewentualnie uchwalonych "jego" ustaw lub wersji zmienionych w Sejmie wedle koncepcji, które wybrali w wyborach polscy wyborcy, prezydent dokona oceny dokładności wykonania swych pomysłów przez Sejm...
I zgodzi się na nie, lub nie....
Byłoby to jednak powtarzanie naruszania zasad prawa, jakie stosował w latach 2015/2016 Trybunał Konstytucyjny, który sam napisał projekt ustrojowej ustawy dla siebie, potem pilnował jej dokładnego z projektem uchwalenia przez Sejm, a potem...Potem, sam - jako Trybunał - ocenił "poprawność" merytoryczną i legislacyjną "swojej" ustawy zrealizowanej dla niego przez Sejm.
TK był więc sędzią we własnej sprawie, czym złamał podstawową zasadę prawa.
Prezydent jest teraz na podobnej drodze.
Będzie sędzią we własnej sprawie przy okazji decyzji o złożeniu podpisów pod swoimi "sądowymi" ustawami, wdrażającymi jego osobiste koncepcje. Nie będzie to sytuacja prawidłowa, nawet biorąc pod uwagę, że prezydent ma konstytucyjne prawo do inicjatywy ustawodawczej. Uzależnienie bowiem zastosowania weta przez prezydenta od zrealizowania przez Sejm jego osobistych koncepcji zmian państwa degraduje Sejm jako przedstawiciela Narodu, degraduje i osłabia partie polityczne i unieważnia ich zwycięskie programy reform, których żądali wyborcy.
Uzależnienie takie faktycznie przekształca ustrój państwa na prezydencki, a takiego w Polsce konstytucja jeszcze nie przewiduje.
Krystyna Pawłowicz…”, koniec cytatu.
Choć jurystycznemu wywodowi posłanki Pawłowicz pozornie nie można odmówić logiki, to jednak rodzi się pytanie, czy pani Krystynie zależy na dobru Polski i polskiego narodu, czy może na interesie Prawa i Sprawiedliwości? I jeszcze dopowiem, czy aby nie jest tak, że pani profesor dostrzegła zagrożenie utraty władzy systemu partyjnego na rzecz systemu prezydenckiego, w którym Prezydentowi przysługuje pełnia władzy wykonawczej oraz zwolnienie z odpowiedzialności przed parlamentem, - a mówiąc dokładniej, czy pani poseł przypadkiem najbardziej nie zależy na partyjnym fotelu, w którym wygodnie sobie siedzi?
Więc gdybym na dzień dzisiejszy miał wybierać pomiędzy systemem partyjnym, a systemem prezydenckim, to z dwojga złego wybrałbym ten drugi.
Dlaczego?
Bo parafrazując słowa pewnej kultowej piosenki zastanawiam się, czy Prawo i Sprawiedliwość „ostatnio nam się trochę zanadto nie rozdokazywało”.
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki, niezawisły bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)
Dać tu odpowiedź nie tak łatwo,
Bo chciałbym w końcu raz ustalić:
Czyśmy się trochę nie zanadto
Ostatnio rozdokazywali?
Mieni się wkoło śmiech perlisty,
Grom i zabawom końca nie ma,
Szczerzymy się jak u dentysty,
Aż w końcu zrodzi się dylemat:
W co się bawić? W co się bawić,
Gdy możliwości wszystkie wyczerpiemy ciurkiem?
Na samą myśl pot zimny zrasza zaraz czoło
I mniej wesoło pod Czerwonym ci Kapturkiem
W co się bawić? W co się bawić?
Tych wątpliwości nie rozwieje żadna wróżka,
Kopciuszek dawno przestał grać w inteligencję,
Inteligencja już nie bawi się w Kopciuszka.
Niedobrze jest, gdy czyha nuda,
Gdy nie chcesz grać już w berka czy czarnego luda,
A kiedy nawet już nie będą miały wzięcia
Szare komórki do wynajęcia
W co się bawić? W co się bawić?
Daleka pora na pytanie to, czy bliska,
Lecz w końcu przecież trzeba będzie je postawić,
Chociaż na razie w oku tli się śmiechu iskra
Więc, chociaż wszyscy są szczęśliwi
I nic nie sugeruje zmiany,
Niech, proszę, jednak Was nie zdziwi,
Że jestem trochę zadumany
Bo płynie czas, jak rzeką woda
I może kiedyś tak się stanie,
Że będę chciał pobaraszkować
I zadam sobie sam pytanie:
W co się bawić? W co się bawić,
Gdy możliwości wszystkie wyczerpiemy ciurkiem?
Na samą myśl pot zimny zrasza zaraz czoło
I mniej wesoło pod Czerwonym ci Kapturkiem
W co się bawić? W co się bawić?
Narasta problem, który jątrzy i przeraża,
Sekretarz grać już przestał w dziewiątego wała,
Dziewiąty wał już się nie bawi w sekretarza.
Niedobrze jest, gdy nuda czyha,
Gdy takie serso już cię mierzi i odpycha,
A kiedy nawet już nie będą miały wzięcia
Szare komórki do wynajęcia
W co się bawić? W co się bawić?
Daleka pora na pytanie to, czy bliska,
Lecz w końcu przecież trzeba będzie je postawić,
Bo chleba dosyć,
Lecz rośnie popyt na igrzyska
Tej gazecie nie wierzę,ale coś mi śmierdzi między oboma Panami,pomiędzy Ziobrą i prezydentem...tylko Gowin jest bezpieczny,ale on jest za,a nawet przeciw...poza tym był w PO
i jest też związany z UW [unia wolności] jak Duda [prezydent]
Pawłowicz ma rację....jeszcze nie raz zapłaczemy na Dudę [prezydenta]....nie ma to jak własny dentysta...już wyrwał dwa zęby i wszystko przed nim.
PS.Dziś poważnie...bo mi nie do śmiechu...straciłem w 2015 głos...alternatywą był Kukiz...tak źle i tak nie dobrze...
Też nie mogę odżałować, że Kukiz nie został prezydentem RP - buu...
Wydmuszka WSI Pawel Kukiz prezydentem? Chyba cie POgielo.....
Bingo!
Wywód prawny i dobrze oceniający prawo jakie dziś mamy nie pozwala w/w na takie chamskie naginanie prawa pod siebie dla jego ego i chyba nie tylko.
Ma wyjście. Może wycofać się z drogi, którą obrał, a której przewidywalny kierunek wskazała Prof. Pawłowicz. Zawrócenie z drogi - błędnej z punktu widzenia interesu politycznego Polski - nie będzie utratą twarzy. To byłby przejaw wielkiej odpowiedzialności, a nawet poświęcenia, bo nie jest wiadome jak by to wpłynęło na szanse realizacji osobistych aspiracji politycznych.
Gest Prezydenta nie oznaczałby wcale akceptacji dla działań rządowych niezgodnych z zasadami cywilizacji łacińskiej. Tej zapomnianej politycznie cywilizacji, której poświęcił swoje słowa w Warszawie Prezydent Trump.
Może już czas, by to partia rządząca przejawiła wielką odpowiedzialność, a nawet poświęcenie, i zaczęła traktować sprawy fundamentalne z należną powagą, zamiast na chybcika przepychać ustawy ustrojowe kolanem?
PiS ma swoje 5 minut i niech działa. Prezydent to blokuje w sposób jawny sprzyjając lewicy z ludzka twarzą. Na "rządy prawa" - jak to określił z przekąsem Premier Olszewski - jest zgoda wówczas gdy działają w lewo. Każdy skręt w prawo jest blokowany. W tym skręt w kierunku umocnienia państwa polskiego przez lewicowy PiS jest blokowany pod pozorem dbałości o literę prawa. Ja dla jaj sobie teoretyzuję, ale wiadomo co Prezydent Duda może. Może sobie w lewo skręcić.
Ale, ku..a, bełkot :(
"Ale ku...a belkot"
Dokladnie !!! ...
PS. Zmiany proponowane przez Dude bylyby zlamaniem konstytucji a wiec po prostu rodzajem puczu, co wynika z analizy pani Profesor.
Jeszcze raz ... dokladnie tak !!!
Ponieważ sejmowe obszczymury i internetowe takie jak ty nie moga sie pogodzic z jej głęboka wiedza prawniczą a wobec jej argumentacji sa bezsilni to pozwalacie sobie tylko na chamskie odzywki wobec niej.
Za pozwoleniem podpisuje sie pod Twoim wpisem obiema rekoma
0/100
Chyba nie watpisz ze ma wiecej kompetencji niz ty ...................
Uzależnienie bowiem zastosowania weta przez prezydenta od zrealizowania przez Sejm jego osobistych koncepcji zmian państwa degraduje Sejm jako przedstawiciela Narodu – A oczekiwanie od prezydenta, że nie będzie korzystał ze swoich prerogatyw, a jedynie podpisywał, co mu się podsunie, nie degraduje go jako przedstawiciela narodu?
degraduje i osłabia partie polityczne i unieważnia ich zwycięskie programy reform – Nie dajmy się zwariować. Pani posłance nie chodzi o dobro partii politycznych, jej chodzi o dobro tylko jednej partii. Trudno wątpić, że gdyby u władzy było PO, nie odmawiałaby panu prezydentowi prawa weta, a raczej go do tego ponaglała (wykraczając daleko poza swoje poselskie prerogatywy).
Doskonala riposta.
Jabe jest absolwentem WUML-u wiec nie dziwota ze tylko na tyle go stac......
To se wrati i on o tym wie,zdradził ich a oni są pamiętliwi i dlatego jest tym jest tym kim jest czyli nikim.