Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Zaczarowany flet

Izabela Brodacka Falzmann, 20.10.2011
Kilka lat temu w Paryżu znajomi zaprosili mnie na kolację. Urodziwy młody kelner przyniósł omszałą butelkę owiniętą serwetką, wyciągnął mocno skruszały korek i nalał mi do spróbowania, omawiając przy tym szeroko rocznik, rejon i pogodę w danym roku.
Powiedziałam: „Mój kochany (mignon), nic mi nie mówi nazwa ani rocznik i nie obchodzi mnie pogoda we Francji. Dla mnie smakuje to jak sikacz z kartonika. Mogę to pić za cenę sikacza, albo przynoś porządne wino”.
Kelner roześmiał się i przyznał , że wytypował mnie do próbowania jako przyjezdną ( na podstawie znamion zewnętrznych i akcentu). „Żeby pani wiedziała jak zachowują się na ogół przyjezdni. Wąchają, mlaskają, robią mądre uwagi i płacą”- powiedział.
Nie interweniowaliśmy u patrona, potraktowaliśmy to jako żart. Znajomi przyznali, że nie odważyliby się tak postawić sprawy. „Ocena wina to prawdziwa sztuka, bardzo łatwo się pomylić i skompromitować”- twierdzili.

Uświadomiłam sobie, że współczesny człowiek jest tak niepewny swoich racji, że woli słuchać autorytetów niż zawierzyć temu co widzi i czuje.
Mam do tego nawet pewną teorię. Otóż po raz pierwszy w dziejach człowiek korzysta z cywilizacji, której zasad większość nie jest w stanie zrozumieć.
Kiedy odkryto koło, jego zasadę mógł zrozumieć nawet niepiśmienny niewolnik. I potrafił takie koło zbudować. To samo dotyczy maszyny parowej, tkackiej czy prasy hydraulicznej. Większość współczesnych, sprawnie posługujących się komputerem, nie rozumie jednak zasad informatyki i nie umiałoby komputera zbudować. A lekarz posługujący się urządzeniem zawierającym fotodiodę lawinową nie zna kwantowej teorii ciała stałego.
Nauczanie fizyki w szkole sprowadza się praktycznie do fizyki klasycznej. Nauczanie tak zwanej fizyki współczesnej ogranicza się do kilku odkryć z początków XX wieku (fotoefekt, model Bohra, rozpad promieniotwórczy), a i tak większość uczniów nie jest w stanie się z nimi zapoznać. Z przyczyn obiektywnych zatrzymali się w rozwoju w XVIII wieku.

Współczesna sztuka też wzięła całkowity rozbrat z publicznością. Może nie w Grocie Lasceaux, (jak twierdziłam w poprzedniej notce), może w czasach Renesansu. Współczesny odbiorca nie śmie stosować w odbiorze sztuki kategorii „podoba się” i łyka z udawanym zachwytem różne paskudztwa, jak przyjezdny z demoludów kwaśne wino w paryskiej knajpie.

Ta pokora wobec specjalistów tłumaczy (być może) zdumiewający dla mnie nieodmiennie efekt. W czasach realnego socjalizmu ludzie najbardziej ekscytowali się krytyką systemu i partii płynącą z tej partii szeregów. „Jeżeli Oni mówią, że jest źle- to jest naprawdę źle”- argumentowali. I chętnie widzieli w szeregach Solidarności „małowiernych” ( jak ich nazwał Putrament) z poprzedniego systemu.
„Kto zepsuł- niech naprawia”- mówili niektórzy argumentując, że ten który zepsuł najlepiej wie co zrobił. Moim zdaniem podobna zasada ma zastosowanie wyłącznie do osobnika, który zwymiotował na podłogę. W każdej innej sytuacji wolałabym, żeby ten który zepsuł był odsunięty jak najdalej od naprawiania swojego dzieła.

Otóż dowiedziałam się onegdaj, że na czele „oburzonych” na Wall Street stanął Jefrrey Saks, autor transformacji ustrojowej w Polsce i w Rosji. Saks zdążył już zmienić poglądy, występuje teraz przeciwko systemowi, który sam tworzył. Chyba nikt nie ma wątpliwości, że ruch „oburzonych” ma za zadanie skanalizować niezadowolenie ofiar kryzysu.

Swego czasu potraktowano Geremka, Michnika i Kuronia jako najlepszych znawców systemu, z którego się wywodzili, czyli stalinowskiego establishmentu i pozwolono im skanalizować niepodległościowe dążenia Polaków.
Skanalizować- to znaczy wyprowadzić na manowce, jak szczurołap wyprowadza do przepaści oczarowane jego fletem szczury.

Geremek, Michnik, Kuroń i inni „eksperci” stworzyli na nasz użytek atrapę protestu. Wszędzie na świecie funkcjonują dzięki temu jako symbole polskich przemian.

Wałęsa został wykreowany na atrapę trybuna ludowego. I też jest w oczach świata człowiekiem symbolem.

Pewien bezimienny ( dla mnie) osobnik ze świńskim ryjem i gumowym penisem jest obecnie kreowany na atrapę Stańczyka. Mądrego błazna, który miał odwagę mówić prawdę królom. Osobnik bezimienny jest błaznem głupim i sprzedajnym, ale kanalizuje bunt przeciw establishmentowi z którego się przecież wywodzi. Jeżeli dobrze pójdzie będzie funkcjonował jako symbol walki o modernizację kraju.

Stanisław Jerzy Lec napisał: „Nie wołajcie, „król jest nagi” dopiero gdy pokaże wam tyłek.”

Zastanówmy się uczciwie ile razy tak było. Ile razy pozwoliliśmy budować komuś za życia pomnik, po to żeby go potem obalać.
Dlaczego zgodziliśmy się, żeby zdjęcie z Wałęsą było jedyną rekomendacją w pierwszych sfałszowanych wyborach? Dlaczego zgodziliśmy się na sfałszowanie tych wyborów?. To grzech pierworodny naszej demokracji, który symbolicznie zaważył na jej losach.

Na Michnika jego wielbiciele obrazili się dopiero wtedy, gdy pokazał im tyłek kolaborując z Kiszczakiem i Urbanem.
Nowe pokolenie oczarowanych przez szczurołapa z Lublina nie widzi już nic złego w tym, że ich guru jest jawnie popierany przez Urbana.
Czy mamy czekać, aż bezimienny pokaże im wszystkim tyłek?

Bajka o zaczarowanym flecie jest metaforą zakłóconego oglądu.
Słyszymy to, co chcielibyśmy słyszeć, smakuje nam kwaśne wino, bawi nas odrażający kretyn.
Zaczarowany flet prowadzi do przepaści- tracimy instynkt samozachowawczy i odwagę, żeby widzieć rzeczy takimi jakie są.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 12084
Domyślny avatar

Roman

20.10.2011 10:14

od jakiegos czasu czytam pani felietony i jestem pod wiekim wrazeniem zycze pani duzo zdrowia i pogody ducha
Coryllus

Coryllus

20.10.2011 11:00

Dodane przez Roman w odpowiedzi na bardzo madry tekst

Napisałem całą książkę pod tytułem "Atrapia", o tych sprawach właśnie.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

20.10.2011 21:15

Dodane przez Coryllus w odpowiedzi na autorka

Zamawiam! Zgłoszę się.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

20.10.2011 21:16

Dodane przez Roman w odpowiedzi na bardzo madry tekst

Dziękuję i serdecznie pozdrawiam.
Domyślny avatar

Andrzej S.

20.10.2011 10:53

Tak prosto, ładnie i zrozumiale.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

20.10.2011 21:17

Dodane przez Andrzej S. w odpowiedzi na Świetne!

Dziękuję za wsparcie. Pozdrawiam.
Domyślny avatar

edek45

20.10.2011 12:05

Pani walka z obłudą i ciemnotą tzw. salonu jest godna poparcia. Pisze Pani tak wspaniale i w dodatku zabójczo logicznie,że wzbudza u mnie zachwyt i podziw.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

20.10.2011 21:18

Dodane przez edek45 w odpowiedzi na zaczarowany flet

Będę się starała nie zawieść Pana.
Domyślny avatar

B.H.K.

20.10.2011 12:18

Niezwykla madrosc, przenikliwosc i jak celnie !
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

20.10.2011 21:21

Dodane przez B.H.K. w odpowiedzi na Jak zwykle

Ciesze się, że mam zwolenników. Zawsze mi się wydawało, że jestem w swoich poglądach dość osamotniona.
Domyślny avatar

SWD

20.10.2011 12:53

Coraz bardziej zajmujące treści znajduję to tu, to tam. A treści jak wiadomo zawierają, lub jak kto woli, są nośnikiem sensu. Ten ostatni zaś jest, a nawet jak nie jest, to też jest, synonimem celu. Cel natomiast, pomijając wszelkie inne, a wyróżniane i stosowane jego pojęcia i znaczenia, w aspekcie etyki jest kresem świadomego działania. Chodzi oczywiście o osiągnięcie celu. Mam zatem pytanie do SZ-y.P-y. Czy po napisaniu tego, wyżej zaprezentowanego tekstu, lub nawet wcześniej, miała czy ma Pani poczucie, że cel jaki Pani przyświecał został osiągnięty i czy jest to równoznaczne z kresem świadomego działania? Czy jednak działa Pani nieświadomie, co ma się rozumieć nie stoi w sprzeczności z tym, aby cel, jaki by on tam nie był, mógł kto osiągnąć? I pisząc o jednym flecie z bajki, podąża Pani za dźwiękami innego fletu? Lub za dźwiękami właściciela fleta owego?. Ps. Prawda, mignon był bezczelny. Ale z faktu, że nie posiadał terroir, jestem pewien, że nie mógł to być mignon francuski. W jego obejściu zaś można wyczytać iście polskie maniery. Może więc był to mignon polski? Może nawet mało? Albo podobny.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

20.10.2011 14:09

Dodane przez SWD w odpowiedzi na IBF

Oj chyba miał szanowny Pan niewiele do czynienia z paryskimi kelnerami. To mit, że są oni uprzejmi. Boją się ich nawet rodowici Francuzi, na przykład moi znajomi.Rzeczywiście młody człowiek nie znał swego miejsca w szeregu i wino też nie miało terroir. Rozśmieszył mnie i tyle. Było w tym jakieś porozumienie ponad podziałami. Ja nie próbowałam udawać, że jestem zakorzeniona, a on był do końca kolacji niezwykle serdeczny. Mówił po francusku jak trzeba. Ale pewnie był z rodziny białogwardzistów. Oni mają fantazję.
Domyślny avatar

SWD

20.10.2011 20:37

Dodane przez izabela w odpowiedzi na @SWD40

Oj. Użalała się na Paryż raz pani. W tym Paryżu to potrafią cyganić. Choć częstują tam z gracją Trunkiem, fakt z apelacją, Bezapelacyjnie chcą kobietę omamić.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

20.10.2011 21:13

Dodane przez SWD w odpowiedzi na IBF

Tradycyjnie dziękuję za wiersz:)
Domyślny avatar

ks.Jacek

20.10.2011 23:38

Dodane przez SWD w odpowiedzi na IBF

podziwiam, pozdrawiam ciut fizycznie, ciut francuzko, ciut rozkletanioGolfowo MD na JOW w Częstochowie Koniarsko niestety b.mało - tylko 2 tyg. w życiu.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

21.10.2011 10:25

Dodane przez ks.Jacek w odpowiedzi na chapeau!

Podróżowaliśmy razem rozklekotanym Golfem na jednodniową pielgrzymkę do Częstochowy. Jak pamiętam spieraliśmy się na temat Arki Noego. Ja twierdziłam, że strasznie wyją, a Ksiądz ich bronił. Serdecznie pozdrawiam.
Domyślny avatar

cogito

20.10.2011 13:41

Kto traci ten traci. Widać, że Pani nie ubyło. Mnie też i paru jeszcze znanym i nie znanym osobom. Nawet jeśli doznali pomroczności to przejrzeli.Ale niestety polska rzeczywstośc wygląda tak: "W żaden sposób nie trafiają do mnie Wasze czarne sny i mroczne wizje. Działam od lat w sektorze prywatnym, podobnie działałem też w okresie PRL. Potrafię obserwować, wyciągać wnioski, posługiwać się kompromisem - te cechy pozwoliły mi "przetrwać" zawodowo obydwa systemy." To cytat z jednego szczura prowadzonego nad przepaść, wygłoszona dumnie na forum salonu24.Nasza skrzecząca rzeczywistość ma dwie stabilne nogi. Jedną trafnie opisała Pani- to wizja świata podana do zaakceptowania jako piękna, modna i jedynie słuszna. Druga to przećwiczona przez lata komuny postawa "kompromisu z władzą". Ci od kompromisu są bardzo podatni na dźwięk fletu. Pozdrawiam C
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

20.10.2011 21:23

Dodane przez cogito w odpowiedzi na The voice of Poland.

Ja też serdecznie pozdrawiam. Wydaje mi się, że kiedyś ludzie się obudzą. Oby nie było to za późno.
Domyślny avatar

Siwy

20.10.2011 16:58

Każde pani zdanie mówi konkretnie i jasno w jakim stanie jest wielu w naszym kraju i poza nim.Homo Sovieticus zliberalizowany nadal bryluje.Czy to w garniturku,czy za biurkiem,czy dziennikarz wiadomych łże mediów i wielu innych z różnych środowisk.Ta gangrena czyni swoje spustoszenie ale i ją szlag z czasem trafi.Bo chorzy na nią ludzie w końcu powiedzą sami z własnej woli dajcie nam na tą cholerę antybiotyk,bo już mamy dosyć.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

20.10.2011 21:25

Dodane przez Siwy w odpowiedzi na Szanowna pani

Często czytuję Pana komentarze. Ja też mam nadal nadzieję, że odezwie się w ludziach instynkt samozachowawczy.
Domyślny avatar

Warszawiak

21.10.2011 00:00

Witam!!! Lubię Pani felietony też często podobnie czuję i oceniam podobnie wydarzenia. Też często wśród znajomych z tego powodu czuję się mniejszością i osamotniony. Ale co zrobić tak już jest. Obiecywala Pani kiedyś napisać coś więcej o Filipie Adwencie i jakoś nie modę się na taki artykuł doczekać !! Pozdrawiam serdecznie.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

21.10.2011 10:21

Dodane przez Warszawiak w odpowiedzi na list

Chciałam sprowokować do opublikowania takiego tekstu w GP. Nie udało się. Szkoda. Uważam, że pan Filip Adwent zasługuje na więcej niż notka w blogu. Ale trudno- widać tak musi być. Z nieznanych mi przyczyn jest niewygodny nawet po naszej stronie. Tu nie chodzi o GP. Gazeta ma swoją politykę redakcyjną i nic mi do tego. Próbowałam wywołać ten temat w różnych prawicowych środowiskach i spotkałam się z podszytą lękiem rezerwą. Ja się nie boję ale niezbyt wiele na temat pana Adwenta wiem. Znałam go powierzchownie. Pracowaliśmy w jednym zespole w RM podczas konferencji na temat rolnictwa i robił dla mnie ( jako redaktora) kilka tłumaczeń francuskich filmów.
Domyślny avatar

ziutka

25.10.2011 10:09

Dodane przez izabela w odpowiedzi na @Warszawiak

Jesli można, to byłoby świetnie gdyby zrobiła PAni wpis w swoim blogu na temat RAdia MAryja, to jest także prośba moich znajoomych. A mnie osobiście bardzo interesuje PAni zdanie na temat tej rozgłośni i tego znanego duchownego. Wiem, że z "GAzeta Polska" wciaż zachowuje rezerwę wobec RM, i właściwie nie wiem do końca dlaczego, odbieram to bardziej jako insynuacje i niechęć do konkurencji.
Domyślny avatar

Gość

29.10.2011 16:40

Dodane przez ziutka w odpowiedzi na jeszcze jedno...

potrzebujesz opinii osob trzecich?! gdybys byla corka mojego taty to przeprowadzilby z Toba krotka rozmowe: fakty twoja ocena ps. nie wstydz sie swojej oceny, YOU ARE SPECIAL (TAK SIE MOWI DO IDIOTOW JAK I DO GENIUSZY).
Domyślny avatar

Ziutka

29.10.2011 18:38

Dodane przez Gość w odpowiedzi na hej ziutka,

Gościu - ja naprawdę pragnę poznać opinię p. IZabeli Brodackiej. Swoją już znam, ciekawią mnie opinie innych mądrych i zorientowanych osób. Ale dziękuję za nieobojętność...Pozdrowienia...

Stronicowanie

  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
  • Następna strona
  • Ostatnia strona
Izabela Brodacka Falzmann
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 035
Liczba wyświetleń: 7,668,001
Liczba komentarzy: 20,764

Ostatnie wpisy blogera

  • Kto i w jakim celu propaguje pogańskie zwyczaje Halloween?
  • Rude Prawo
  • Skąd się biorą politycy?

Moje ostatnie komentarze

  • @ Lala To Pani też nie uważa ich za Polaków? Oj nieładnie. Oni uważali się sami za Polaków pochodzenia żydowskiego a nie za Żydów przypadkiem osiadłych w Polsce. Brandwajn choć przyjechał na…
  • @ LalaWarto tu przypomnieć osoby wybitne, które wyjechały do Izraela i tam tworzyły kulturę . Czy ktoś dziś pamięta taką postać jak Rachmiel Brandwajn. Wspaniałego znawcę literatury francuskiej. Na…
  • @ LalaJak to nie było? A emigranci po 68 roku? Czy zaprzecza Pani, że tworzyli kulturę?

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Upadek edukacji. Tym razem piszę jako fachowiec.
  • Historia pewnej kamienicy
  • Śpioszki rozmiaru XXXL

Ostatnio komentowane

  • Marcin Niewalda, Szanowna Pani IzabeloJestem na tropie genealogi Małyszczyckich i Płaskowickich z Widybora i okolic. Był tam Konstanty Płakowskicki - zesłany na Sybir za udział w Powstaniu Styczniowym. Czy Pani…
  • Izabela Brodacka Falzmann, @ Lala To Pani też nie uważa ich za Polaków? Oj nieładnie. Oni uważali się sami za Polaków pochodzenia żydowskiego a nie za Żydów przypadkiem osiadłych w Polsce. Brandwajn choć przyjechał na…
  • lala, pięknie, że Pani pamięta o tych, których wygnano i pozbawiono obywatelstwa - jednak całkowicie nie zrozumiała Pani tego, co napisałam;moja uwaga dotyczyła faktu banalnego - to nie Polacy…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności