Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Duch Jana Pawła II zstąpił na krakowskie Błonia

Krzysztof Pasierbiewicz, 26.07.2016
Wczoraj przespacerowałem się przez Park Jordana na krakowskie Błonia. Minąłem deptak i gdy wszedłem na ogromną łąkę, którą niegdyś pewien szlachcic Krakowowi podarował uświadomiłem sobie, że stoję w tym samym miejscu, gdzie w dniu odejścia od nas Jana Pawła II krakowianie przyszli się wypłakać na nocnym czuwaniu, a wraz z nimi ja z moją jeszcze wtedy małą jedynaczką.

Do dziś pamiętam tę tamującą oddech czarną rozpacz, jaka zawisła wówczas nad Błoniami. Ludzie płakali, bądź stali w milczeniu jakby w solne słupy zamienieni. Nigdy tak przejmującej ciszy nie przeżyłem.

Dziś, po jedenastu latach, córka już studia skończyła, a ja przed godziną stojąc koło mojej Almae Matris Akedemii Górniczej w Krakowie patrzyłem, jak z miłosiernym Jezusem Chrystusem na sztandarach, na krakowskie Błonia spływają rzeki niebojących się terrorystów, uszczęśliwionych, radosnych i rozpromienionych dziewcząt i chłopców na celebrowaną przez miejscowego Kardynała uroczystą Mszę Świętą ku czci Jana Pawła II rozpoczynającą Światowe Dni Młodzieży 2016, na które ich papież Franciszek do Krakowa zwołał.

Patrzyłem na te nieprzebrane tłumy uszczęśliwionych i przyjaznych sobie ludzi wszystkich ras i kolorów skóry, serce mi waliło jak młotem i niewymowna radość rozpierała, bo każdą cząstką duszy czułem, że Jan Paweł II jest znów dzisiaj z nami.

Boże! Jak bardzo nam brakowało tego ożywczego powiewu młodzieńczego entuzjazmu promieniującego spontaniczną radością życia i ochotą do działania na rzecz ziemskiego dobra.

W Krakowie na powrót ożyła ta niesamowita atmosfera, która zawsze panowała pod Wawelem, gdy nasz polski papież odwiedzał to Królewskie Miasto, gdzie od wieków bije serce Polski.

I też mi się łzy do oczu cisnęły, lecz tym razem ze szczęścia, bo to przecież spozierający dziś na Kraków z Góry nasz święty poeta i krzewiciel katolickiej wiary rozruszał przed laty młodzież swym dziarskim dynamizmem, charyzmą, polotem, wrodzonym instynktem aktorskim, malarską fantazją i całym oceanem dobroduszności – pamiętacie jeszcze, co mówił kardynał Wyszyński, jak nam ów Syn wadowickiej ziemi „Góralu, czy ci nie żal”zaśpiewał? – vide:

( https://www.youtube.com/… )

Dzięki Ci Boże! Że tak wspaniałego dnia dożyłem! Dzięki przeogromne!

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki)

Post Scriptum
I jeszcze coś Wam przypomnę:

                                                      Pisane 27 kwietnia 2014 w dnu wyniesienia na ołtarze św. Jana Pawła II

Gdy kończyłem piąty krzyżyk, niespodziewanie przyszła na świat moja ukochana jedynaczka, a moje życie dopiero wtedy nabrało prawdziwego sensu. Bowiem zrozumiałem, jak marnym byłby mój los gdybym tego dziecka nie miał. Że to, co do tej pory zdawało mi się tak ważne: praca, kariera, pozycja, pieniądze… wobec darowanego mi przez Boga ojcostwa stało się de facto „śmiechu warte”.  

Więc chyba się nie dziwicie, iż oszalałem ze szczęścia, a moja córeczka stała się sensem mojego nowego życia.  

Niestety radość nie trwała długo, gdyż moje dziecko dopadła choroba i moje życie stało się znienacka piekłem. Przez dwa i pół roku żyłem obok życia.

Aż latem 1995 pojechałem ze studentami w Pieniny na geologiczne zajęcia terenowe. Jednym z punktów tej praktyki było opisywanie skał fliszowych, które się odsłaniają na stoku stromego wzgórza Baszta u wrót Tylmanowej, jednej z najdłuższych wsi w Polsce ciągnącej się wzdłuż doliny rzeczki Ochotnicy oddzielającej gorczańskie pasmo Lubania od Beskidu Sądeckiego.

Po wstępnym wykładzie studenci zajęli się pracą, a ja uciekłem do lasu ze swoim nieszczęściem. Szedłem przed siebie bez celu, aż natknąłem się na ścieżkę, którą nie wiedzieć, czemu zacząłem się wspinać w górę leśnego zbocza. Wiedziałem, że powinienem wracać do studentów, ale coś ciągnęło mnie wyżej i wyżej.  Aż doszedłem do usypanego z otoczaków Dunajca kurhanu, który okazał się zbudowaną przez górali stacją zarośniętej chaszczami leśnej Drogi Krzyżowej. Zafascynowany niezwykłym odkryciem wspinałem się do następnych stacji, by u szczytu wzgórza wyjść na otwartą polanę, skąd się rozpościerał przepiękny widok na mały przełom Dunajca. 

Boże jak tu pięknie! - pomyślałem wznosząc odruchowo wzrok ku niebu.  

I wtedy spostrzegłem, iż stoję u stóp kamiennego ołtarza, ponad którym wznosi się ku chmurom wielki strzelisty krzyż. Było cicho i bezludnie, a mnie ogarnęło poczucie, jakbym był na czubku Ziemi sam na sam z Panem Bogiem.

Gdy podszedłem bliżej spostrzegłem, że na owym ołtarzu leży kilka krzyżyków zrobionych z patyczków przewiązanych trawą. Niektóre były już zbutwiałe i musiały tam od dawna leżeć. Ktoś tu je położył zapewne w jakiejś intencji – pomyślałem i zacząłem się rozglądać za gałązką i źdźbłem trawy. A gdy już związałem skrzyżowane kijki, przyklęknąłem u stóp polnego ołtarza i w skalnej szczelinie złożyłem swój krzyżyk z najgorętszą w moim życiu prośbą.

Nie wiedziałem wtedy jeszcze, że tą samą ścieżką wielokrotnie chadzał patron katolickiej Oazy na Kopiej Górce w pobliskim Krościenku kardynał Karol Wojtyła.

Po kilku dniach zadzwonił lekarz z wiadomością, że sprowadził z Francji lek, który może pomóc mojej córce. Medyk dobrze trafił i moje oczko w głowie wróciło do zdrowia, a następnego lata pojechaliśmy z córką do Tylmanowej podziękować Bozi.

Przypadek?

Dla mnie nie, bo w głębi duszy czuję, że byłem to świadectwo winien św. Janowi Pawłowi II, świadectwo wdzięczności dla polskiego papieża, które do ostatnich swych dni będę przypominał przy wszystkich stosownych ku temu okazjach...

Suplement
Dziś ta prowadząca na szczyt wzgórza „Baszta” polna Droga Krzyżowa nazywana „Kalwarią Tylmanowską” jest jednym z przystanków Gorczańskiego Szlaku Papieskiego biegnącego ścieżkami, które przed laty przemierzał św. Jan Paweł II – najpierw jako ksiądz, a potem biskup i kardynał - o czym ze wzruszeniem wspominał w Starym Sączu - parz:

( https://www.youtube.com/… )

Patrz Także:
I zstąpił Duch Twój
http://salonowcy.salon24…

 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 12420
Domyślny avatar

bolesław

26.07.2016 20:30

Szanowny Panie Krzysztofie. "Duch Jana Pawła II zstąpił na krakowskie Błonia" - Jestem tego pewien, widać to po radości i uśmiechniętych twarzach młodych zgromadzonych na Błoniach. "Witam Was w mieście Jana Pawła II, będziemy ze sobą rozmawiać językiem Ewangelii – powiedział metropolita krakowski kardynał Stanisław Dziwisz" - czyż to nie piękne, że jest język który wszyscy (jeżeli chcą!!) mieszkańcy ziemi rozumieją. Wierzę głęboko, że ŚDM przyniosą Naprawienie Świata. A wspomnienie z 27.04.2014 r ścisnęło mnie za gardło. Wracając do dnia wczorajszego składam panu zdrówka, wiele radości, wytrwałości w pisaniu oraz sprawiedliwych, rzeczowych komentarzy. Szczęść Boże!!bolesław.
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

26.07.2016 20:52

Dodane przez bolesław w odpowiedzi na Szanowny Panie

@bolesław Szczęść Boże, Panie Bolesławie. W Krakowie nastał szczęsny czas i niech tak zostanie! Serdecznie pozdrawiam, Krzysztof Pasierbiewicz
Domyślny avatar

JJC

26.07.2016 21:37

Dodane przez bolesław w odpowiedzi na Szanowny Panie

" ścisnęło mnie za gardło."... No daj Pan spokój, Panie Bolesławie! I jeszcze trzyma?
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

27.07.2016 00:10

Dodane przez bolesław w odpowiedzi na Szanowny Panie

@bolesław Panie Bolesławie! Proszę panu @felicjanowi przypadkiem nie odpowiadać, bo trolli trzeba ignorować. Ja napisałem panu @gorylisko, co o nich sądzę i myślę, że to wystarczy. Więcej żadnemu zakompleksionemu zwyrodnialcowi nie odpowiadajmy, bo to mija się z celem. Pozdrawiam Pana, Krzysztof Pasierbiewicz
Domyślny avatar

JJC

27.07.2016 12:17

Dodane przez Krzysztof Pasi… w odpowiedzi na @bolesław Panie

No i proszę - p.Bolesław rady usłuchał. Cóż za wierna przyjaźń i zadziwiająca jednomyślność łączy obu panów! Można by może i pozazdrościć, gdyby nie pewien zabawny szczegół. Ten mianowicie, iż pan Bolesław to postać fikcyjna, w którą wciela się pierwszy żartowniś na Naszych Blogach, czyli pan Krzysio we własnej osobie. No bo któż nas tak doceni, pochwali, Panie Krzysiu, jak nie my sami siebie?
gorylisko

gorylisko

26.07.2016 22:34

a duch razem z ciałem drrrrra pląta się po krakówku i łookolicach próbujac się załapać na kielicha i zdjęcie z kimś ważnym przez co bedzie mógł siem pochwalić stosunkami z jakimś niedzwiedziem... jak w tym wierszyku, razu pewnego, niedzwiedz, kucnąwszy na łące w sposób niewybredny, podtarł się zajacem, zając potem w domu, przy obiedzie, patrz stara, nawiązałem stosunki z niedzwiedziem...
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

26.07.2016 23:52

Dodane przez gorylisko w odpowiedzi na a duch razem z ciałem drrrrra

@gorylisko Czytam ten komentarz i zastanawiam się skąd tyle wynaturzonej nienawiści w takich toksycznych zawistnikach, jak Pan się bierze. Właśnie wróciłem z miasta, gdzie cały świat wzajemnie życzliwych sobie ludzi cudownie się bawi, ale Pan tego nigdy nie zrozumie, bo jest złym człowiekiem. To właśnie Panu podobni zwyrodnialcy są przyczyną dziejącego się właśnie zła na świecie i zakładają na siebie pasy szahida, żeby zabić tych, których nienawidzą. Jutro papież Franciszek przyjeżdża pod Wawel i wiem, bo to równy facet, że za takich jak Pan nieszczęśników będzie się modlił. Więc pójdę jutro pod Pałac Biskupi przy Franciszkańskiej 3 i razem z papieżem pomodlimy się za Pana. Krzysztof Pasierbiewicz
gorylisko

gorylisko

27.07.2016 07:39

Dodane przez Krzysztof Pasi… w odpowiedzi na @gorylisko Czytam ten

no, no, no... a pan to już gw*** kodem do mnie... u mnie na nienawiść to trzeba zasłużyć...panu daleko do tego... ja traktuję pana w kategoriach wiejskiego wesołka a takiego kogoś niezmiernie trudno jest nienawidzieć... gwoli zrozumienia polecam hamerykański film pt. "Ostatni seans filmowy" może pan cosik zrozumie a teraz idę zakładać pas shahida schować parę granatów w kieszeni i za pasem umieścić topór, maczetę i nóż kuchenny do krajania pomidorów jako, że ma wykrojony napis "tomato"
Domyślny avatar

janhenryk

27.07.2016 13:17

Dodane przez gorylisko w odpowiedzi na no, no, no... a pan to już

Taka ciekawostka sprzed lat. Jakiś czas temu rozmawiałem ze znajomą. Opowiadała, jak to w czasie pierwszej wizyty Jana Pawła II w Krakowie, spotkała p. KP. Zapyta "Gdzie idziesz?". Gdy odpowiedziała, ze na mszę odprawianą przez papieża na krakowskich Błoniach, skomentował "A cóż to z Ciebie taka dewotka zrobiła się". Ciekawe, czy p. dr inż. KP pamięta to zdarzenie? Jan Woleński
ExWroclawianin

ExWroclawianin

27.07.2016 19:02

Dodane przez gorylisko w odpowiedzi na no, no, no... a pan to już

Gorylisko: Typowy wpis cwiercinteligenta lub yntelygenta "w lakierkach" inaczej.......zalosne!
gorylisko

gorylisko

27.07.2016 21:54

Dodane przez ExWroclawianin w odpowiedzi na Gorylisko: Typowy wpis

pomyłka proszę szanownego pana...to pan nie wiesz, że człekoksztłtni nie noszą butów...buty przeszkadzaja bardzo w zwisie na gałęzi...
gorylisko

gorylisko

27.07.2016 22:06

Dodane przez ExWroclawianin w odpowiedzi na Gorylisko: Typowy wpis

no i warzywa i owoce, niech żyją, niech żyją, niech żyją w lakierkach rzecz jasna...
Domyślny avatar

andzia

27.07.2016 08:53

Dodane przez Krzysztof Pasi… w odpowiedzi na @gorylisko Czytam ten

pasierbiewicz, ty Goryliskowi nie dorastasz nawet do pięt. Gdyby papież spotykał się z ludźmi starymi, chorymi, a już nie daj Boże, ze zwolennikami Radia Maryja czy Telewizji Trwam, nigdy byś na takie spotkanie nie poszedł się modlić (?) (choć jesteś też stary i niespełna (...). Nie byłoby fotek -jak teraz dla szpanu : popatrzcie panienki, to ja, pasierbiewicz, pierwszy bloger Rzeczpospolitej i nawet znam angielski !!! tylko wyszukałbyś wyjątkowo niekorzystnych zdjęć w medialnych szambach, starszych ludzi (jak to robiłeś niejednokrotnie) i opisał ich (też robiłeś to wielokrotnie) gdzie najłagodniejszymi słowami byłyby : mohery, szwadrony Ojca Rydzyka ... (wszystko do sprawdzenia na NB). Siebie oszukać możesz -pod wpływem- ale nie ludzi, którzy zdążyli cię poznać :(
ExWroclawianin

ExWroclawianin

27.07.2016 08:21

Dodane przez gorylisko w odpowiedzi na a duch razem z ciałem drrrrra

0/100 Taki wpis jaki mozg a mozg na zjeciu.....
Domyślny avatar

janhenryk

28.07.2016 10:48

Dodane przez ExWroclawianin w odpowiedzi na 0/100 Taki wpis jaki mozg a

Co to jest "zjecie" w kontekście "mozg na zjeciu"? Nawiasem mówiąc, ExWrocławianin nie odpowiedział mi w sprawie interpretacji pytania o naukowców itd. Jakoś sobie poradziłem, ale nie wiem, czy ExWrocławianin jest usatysfakcjonowany ułożoną przeze mnie listą polskich uczonych. Jan Woleński
Roz Sądek

Roz Sądek

27.07.2016 08:32

Transmisję Mszy św. oglądałem w telewizji. Mogłaby trwać 10 godzin!. Obraz szczęśliwych, radosnych i rozmodlonych młodych ludzi pozwala mi wierzyć, że świat naszych wartości zostanie obroniony. Ich niewyreżyserowany entuzjazm, bezpośredniość i szczęście z bycia razem, w połączeniu z skupieniem w czasie modlitwy powodował, że nie sposób było się nie wzruszyć. Szczęśliwi rodzice takich dzieci.
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

27.07.2016 10:09

Dodane przez Roz Sądek w odpowiedzi na Transmisję Mszy św. oglądałem

@Roz Sądek Ja jeszcze dodam, że Światowe Dni Młodzieży, co do jednej sztuki wymiotły z Krakowa bojowników kochających Polskę inaczej walecznych szwadronów panów Petru i Schetyny. I ja proszę Państwa bynajmniej nie żartuję. Będzie dobrze! Dziękuję Panu za komentarz i serdecznie pozdrawiam, Krzysztof Pasierbiewicz
Domyślny avatar

janhenryk

27.07.2016 10:13

"Gdy kończyłem piąty krzyżyk, niespodziewanie przyszła na świat moja ukochana jedynaczka" ---------------------------------------------------------------------------------------- Zwykle powiada sie, że kobieta spodziewa się dziecka. Wszelako w pewnych przypadkach dzieci przychodzą na swiat niespodziewanie. Jakieś 40 latu pewien publicysta napisał felieton, w który zaczynał się jakoś tak: "Napisała do mnie czytelniczka, że chodząc ze swym chłopcem zaszła w ciążę. Co mam zrobić? Odparłem, że w moich czasach robiło się to z mężczyznami i na leżąco". Pańskie zdrowie Panie dr (nauk technicznych, żeby było śmieszniej, i już jest, nawet co raz bardziej) inż. Krzysztofie Pasierbiewiczu. Uprzedzając Pańską ewentualną odpowiedź pozdrawiam Pana serdecznie, tj. ze zwyrodniałą nienawiścią Jan Woleński
Domyślny avatar

goscaga

28.07.2016 01:08

Dodane przez janhenryk w odpowiedzi na "Gdy kończyłem piąty krzyżyk,

nawet nie zamierzam konczyc czytania powyzszego komentarza powiem tylko tyle...niech pan zacznie wreszcie od siebie..ach,jak to latwo czepiac sie innych,a jakim czlowiekiem pan jest? @janhenryk
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

28.07.2016 07:38

Dodane przez goscaga w odpowiedzi na nawet nie zamierzam konczyc

@gascaga "nawet nie zamierzam konczyc czytania powyższego komentarza..." --------------- I to jest najlepsza metoda na takich antykatolickich zawistników których na szczęście już nikt nie słucha, ani nie czyta, a oni jeszcze się szamoczą i za wszelką cenę usiłują zaistnieć. Z Panem Bogiem, Krzysztof Pasierbiewicz
Domyślny avatar

janhenryk

28.07.2016 10:43

Dodane przez goscaga w odpowiedzi na nawet nie zamierzam konczyc

Panie/Pani goscaga. Zapewniam, że nie ja napisałem komentarz zaczynający się od słów "nawet nie zamierzam", więc nie jest jasne, dlaczego na końcu jest "@janhenryk". Bardzo podoba mi się zdanie wyjęte z jednego z poprzednich wpisów p. goscagi, mianowicie "Pan A utor idzie sobie na spacera". Tedy, zyczę Panu/Pani udanego spacera, np. z Panem A utorem. Pozdrawiam Jan Woleński
IwonaPiechowicz

IwonaPiechowicz

27.07.2016 10:30

Światowe Dni Młodzieży robią wrażenie :) Pięknie modli się i bawi ta młodzież. A JPII zawsze będzie z nami obecny.
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

27.07.2016 13:29

Dodane przez IwonaPiechowicz w odpowiedzi na Światowe Dni Młodzieży robią

@Iwona Piechowicz Chodziliśmy wczoraj z córką do późna w nocy po Królewskim Mieście. Tego gejzeru wyznania wiary i radości życia się nie da opisać. Przyjechał cały świat. Nawet z najmniejszych wysepek Oceanii. Niesamowita zabawa. Mnisi francuscy śpiewający znane francuskie przeboje, tańczące zakonnice i wszyscy tak jakby się znali od zawsze. Pomnik Mickiewicza oblegany przez coraz to nowe grupy narodowościowe. Ależ ci południowcy pięknie śpiewają, ile mają w sobie radości! W wszędzie flagi. Wstyd mi było przed córką, bo głos mi się łamał ze wzruszenia. Bardzo nam to było potrzebne w naszym kraju, w którym ludzi ogarnęła pandemia nienawiści. I co mnie uderzyło. Przecież tych bawiących się były dziesiątki tysięcy, a na ulicach i chodnikach nie widziałem ani jednego papierka, a pamiętam, co zostaje na ulicach po naszych juwenaliach. Dużo jeszcze musimy się uczyć. Pozdrawiam Panią serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Domyślny avatar

Wisia

27.07.2016 20:53

a pan, czy pana córka daliście "coś z siebie " w te dni - czy tylko napawacie się atmosferą "robioną" przez innych ?! Jecie cudze owoce!! - macie tego świadomość ?! Przyjęliście u siebie pielgrzymów? ( u mnie każdy skrawek podłogi zajęty !) Zgłosiliście się na tłumaczy? - ponoć znacie języki... "przybraliście" choć własne okna, by "robić " nastrój święta i radości ??!!! Widzimy ,że nie... Takie gadanie jak o waszej wierze (bez przestrzegania 10 przykazań) i miłości do PiS z nieustanną "konstruktywną" krytyką....
Domyślny avatar

janhenryk

27.07.2016 21:54

Dodane przez Wisia w odpowiedzi na a pan, czy pana córka

Czego Pani wymaga od dr inż. KP? On znakomicie ilustruje myśl Leca: "Czasem chorąży wieje w inną stronę niż sztandar". JW

Stronicowanie

  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
  • Następna strona
  • Ostatnia strona
Krzysztof Pasierbiewicz
Nazwa bloga:
Echo24
Zawód:
Emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta niezależny, autor, tenisista, narciarz, człowiek wolny
Miasto:
Kraków

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 593
Liczba wyświetleń: 12,555,467
Liczba komentarzy: 30,114

Ostatnie wpisy blogera

  • Niedorżnięta wataha
  • List otwarty do prof. Pawła Śpiewaka
  • A jednak miałem nosa pisząc, że mi nie po drodze z PiS-em

Moje ostatnie komentarze

  • Pamięta Pan jeszcze? - vide: https://raskolnikow2.fil… Serdeczności!
  • @Autor & @ALL   ---   W wolnej chwili zapraszam do lektury - vide: https://www.salon24.pl/u…
  • Jacy akademicy, takie uniwersytety - czytaj: https://www.salon24.pl/u…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Nieznane oblicze Witolda Gadowskiego
  • Kraków olał post-komuszą subkulturę TVN-u
  • Pytanie prawicowego blogera do posłanki Scheuring-Wielgus

Ostatnio komentowane

  • Alina@Warszawa, Niestety owo PROSTACTWO (skupione wokół Tuska) wróciło do władzy. Że to niewyobrażalne "prostactwo" nie trzeba nikogo przekonywać - kto inny mógłby przyswoić i używać 8* w przestrzeni publicznej do…
  • Beskidzki Góral, Tego platfusa przejrzałem na wylot. Hedonista, wlazłby do doopy, każdemu za kilka kliknięć i marzy o zerżnięciu na boku głupiej dziewoi.
  • keram, Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma !!! Z uporem maniaka  część z nas nie potrafi się zadowolić tym czym dysponujemy , tym co mamy, lecz natychmiast przechodzi do natarcia. …

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności