Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Aborygeni i „żydowskie płaczki” Jarosława

Krzysztof Pasierbiewicz, 02.12.2014
Goście mojego blogu wiedzą, że choć jestem blogerem niezależnym to walcząc z draństwami Platformy siłą rzeczy sprzyjałem partii Jarosława Kaczyńskiego.

Do wyborów siedziałem cicho, bo nie chciałem mącić, lecz tym razem miarka się przebrała i muszę poruszyć nad wyraz delikatny temat, którego nikt z „naszych” do tej pory nawet się musnąć nie ważył.

Pod względem wizerunkowym zakończone właśnie wybory samorządowe PIS po raz enty z rzędu przerżnął i to jak zwykle na własne życzenie.

Dlaczego?

Bo od blisko pięciu lat PIS nie zrobił nic, by zmienić wizerunek partii histerycznie rozgoryczonej, zasklepionej i płaczliwej, co odstręczyło wyborców oczekujących radykalnych zmian i konkretnych propozycji na przyszłość.

Pamiętam, że jak w dzieciństwie próbowałem coś wymusić płaczem, moja śp. Mama mówiła:
  „Nie bądź żydowskim płaczkiem, bo cię nie będą szanować!”.
Wielokrotnie pisałem, że tragedia smoleńska była dla PIS-u apokaliptycznym nieszczęściem  i doskonale rozumiem, że ci pognębieni wtenczas ludzie, którzy stracili wszystkich najwybitniejszych przywódców i jeszcze do tego dobici haniebną współpracą Jerzego Millera i Bogdana Klicha z generał Anodiną czuli nieodpartą potrzebę by wykrzyczeć na ulicy swoją krzywdę na "miesięcznicach smoleńskich".

Lecz czas leczy nawet najgłębsze rany i ośmielę się zaryzykować tezę, że po roku żałoby narodowej trzeba było uliczne miesięcznice zakończyć zastępując je cichym i dyskretnym czczeniem pamięci o ofiarach tej tragicznej katastrofy.

Bo jakim stał się dzisiejszy świat każdy widzi, a ludzi, szczególnie młodych, którzy na co dzień oglądają na żywo w telewizji najstraszliwsze wojenne zbrodnie, ścinanie głów, masowe egzekucje i gangsterskie rozrachunki nie wzrusza już demonstrowanie smoleńskiej krzywdy w kolejnych miesięcznicach, a wręcz przeciwnie kontynuowanie tych daremnych „gorzkich żali” z miesiąca na miesiąc coraz bardziej zaczyna się ocierać o obciach stając się działaniem przeciw-skutecznym, bo obecna władza jest wyzuta z sumienia i wrażliwości na krzywdę.

Powiem więcej. Gesty desperacji i rozpaczy, które pięć lat temu łapały wszystkich Polaków za serce dziś wielu z nich przyprawiają jedynie o wzruszenie ramion, a nierzadko budzą zdziwienie, lub wręcz niechęć wystarczająco już umęczonych ludzi do ulicznych demonstracji „namolnych” i coraz bardziej tragifarsowych cierpiętników. Bo uczestników smoleńskich miesięcznic co miesiąc ubywa, a najwierniejsi zapaleńcy tej szlachetnej idei w oczach postronnego widza sprawiają wrażenie ludzi nawiedzonych, co sprytnie wykorzystują propagandziści obecnej władzy.

Niestety nie widzą tego, albo nie chcą widzieć pan Prezes i organizatorzy smoleńskich miesięcznic, które coraz więcej ludzi, szczególnie młodych odbiera jako zgrane teatralne spektakle „żydowskich płaczków” partii Jarosława Kaczyńskiego.

I czy się to komuś podoba czy nie prawda jest taka, że partia, która całymi latami tylko szlocha i biadoli jest przez młode pokolenie postrzegana jako partia słaba, niezapewniająca bezpieczeństwa i anachroniczna.

Pamiętam, jak kilka miesięcy temu zabrałem na krakowską miesięcznicę mojego kolegę z Australii, który przyglądał się bacznie maszerującym i na widok szpicy uformowanej z uduchowionych staruszków zawodzących jakąś pieśń żałobną wspomaganą pretensjonalnym muzycznym podkładem dobywającym się z dwu rzężących głośników zawieszonych na kijach sterczących z plecaka dumnego z siebie żałobnika odezwał się do mnie: „Krzysiek, tylko się nie obrażaj, ale muszę ci powiedzieć, że ten pochód jak żywo mi przypomina ściąganych z rezerwatów Aborygenów, którzy robią za maskotki na obchodach australijskich świąt narodowych. 

Tylko proszę mnie dobrze zrozumieć. Sam do jakiegoś czasu brałem udział w krakowskich miesięcznicach smoleńskich i przechowuję w domu jak relikwie chyba wszystkie wydane przez Białego Kruka albumy Adama Bujaka dokumentujące fotograficznie te dziejowe patriotyczne wydarzenia.

Ale to już było!

I proszę popatrzeć bez emocji na załączone do notki zdjęcia z ostatnich miesięcznic smoleńskich w Krakowie, a mam nadzieję zrozumiecie Państwo, że w tej formule PIS nie przyciągnie do siebie nowych ludzi, a szczególnie młodych.

Bo cóż widać na tych zdjęciach? Od bez mała pięciu lat ci sami ludzie. W tych samych miejscach, w takich samych męczeńskich pozach, wygłaszający tak samo dołujące przemówienia z tą samą beznadzieją malującą się na ich na twarzach, trzymający te same transparenty z tymi samymi hasłami, z których obecna władza nic sobie nie robi, podśmiechując się i zacierając ręce, że znów uszło trochę ciśnienia narosłego w społeczeństwie gniewu.

Słowem choć ci ludzie na zdjęciach to szlachetni polscy patrioci godni najwyższego szacunku to z tych zdjęć przebija żal, smuta, beznadzieja, a czarę goryczy dopełnia fakt, że w właśnie zakończonych wyborach samorządowych głównego organizatora krakowskich miesięcznic i, co by o nim nie mówić najpracowitszego pisowca w Krakowie Mirosława Borutę lokalny zarząd Prawa i Sprawiedliwości wystawił na ostatnim, dziesiątym miejscu na liście. I do tego należy jeszcze dorzucić wiszące nad Krakowem przekleństwo beztroskiej inercji od lat bezczynnego posła Terleckiego, który nie wiedzieć czemu wciąż jest oczkiem w głowie Jarosława Kaczyńskiego, który go na krok nie odstępuje w czasie wizyt pod Wawelem.

Wiem, że te miesięcznice trzymają przy partii Jarosława Kaczyńskiego żelazny elektorat ludzi w wieku zaawansowanym, ale to nie wystarczy do przejęcia w Polsce władzy zwłaszcza, że z roku na rok ludzi tych ubywa z przyczyn naturalnych. A świat pędzi do przodu w tak zawrotnym tempie, że ci starcy nie są już w stanie nadążyć i miast siłą, stają się balastem hamującym rozwój partii czyniąc ją skostniałym i nierozwojowym ugrupowaniem.

Bo prawda jest taka, że od wielu lat (przynajmniej w Krakowie) działania Prawa i Sprawiedliwości w okresach między wyborczych sprowadzają się głównie do pilotowanie spotkań leśnych dziadków w lokalnych Klubach Gazety Polskiej, co się de facto sprowadza do dyskusji przekonanych z przekonanymi i poza poprawą samopoczucia uczestników, bezużytecznego dla rozwoju partii bicia piany. Formuła ta tyczy się także wszystkich innych krakowskich prawicowych klubów dyskusyjnych, gdzie jeśli w ogóle, to na palcach można policzyć ludzi młodych.

To samo można powiedzieć o tak zwanej prasie prawicowej, która mówiąc otwarcie jest czytana wyłącznie przez osoby stare i bardzo stare, a także o prawicowych radiostacjach i telewizjach, których prawie wcale nie słuchają i nie oglądają ludzie młodzi.

A Jeśli do tego dodać jajogłowych działaczy partyjnych PIS siedzących całymi latami bezczynnie na ciepłych poselskich posadach na zasadzie „zasiedzenia”, którym tak naprawdę zależy na przegrywaniu kolejnych wyborów na tyle bezbolesnym, by mogli utrzymać zajmowane stanowiska i nadal utwierdzać potencjalnych wyborców w przekonaniu, że wszystko jest dobrze i w następnych wyborach trzeba ponownie zagłosować na nich. Czego najlepszym dowodem jest karygodnie opieszałe wystawienie kandydatury pana Lasoty Sic! na sześć tygodni przed wyborami, co mogło się skończyć tylko tak, jak się skończyło. A więc co? Głupota? Czy zła wola???

I na koniec słowo do pana Jarosława Kaczyńskiego.

Panie Prezesie, uważam, że jak najbardziej trzeba protestować w słusznych sprawach, ale ważna jest forma tego protestu. Proszę także zważyć, że jedynym dotąd skutecznym protestem społecznym w III RP, który rzucił władzę na kolana był „radośnie” konsekwentny protest młodych ludzi przeciw ACTA. Tym bardziej więc widać, że dąsami i wiecznym jojczeniem jeszcze nikt nic nie osiągnął.

Poza tym ostatnie wybory pokazały, że obecnie w Polsce nie ma nastojów rewolucyjnych, a co najmniej połowie rodaków istniejące status quo niestety odpowiada i wciąż im wystarcza przysłowiowa ciepła woda w kranie.

Więc jeśli natychmiast nie zreformuje Pan swojej partii pod kątem radykalnej zmiany jej wizerunku z partii jojcząco smutnej i zamkniętej dla ludzi młodych na optymistycznie myślącą i otwartą dla wszystkich nowoczesną formację opartą na konkretnym programie kompatybilnym z obecnymi realiami, PIS nie wygra zbliżających się wielkimi krokami wyborów parlamentarnych.

Krzysztof Pasierbiewicz (nauczyciel akademicki)

Post Scriptum

Uważam, że Polsce potrzebna jest TERAZ - całkowicie NOWA partia polityczna ludzi stosunkowo młodych, z którą PIS mógłby wejść w koalicję i wreszcie przejąć władzę, o czym już dwa lata temu w notce pt. "Uwaga studenci! Chcą was zrobić w konia!!!" pisałem między innymi:
  • Nie dajcie się podstępnie zagonić do zamkniętych obiektów.
  • Nie dopuśćcie za żadne skarby, żeby Wasze dokonania zagospodarowali dla siebie cwani rutyniarze. Dlatego dokończcie swój protest sami! Bez pomocy polityków!!
  • Zorganizujcie własne struktury, jak niegdyś „Solidarność”.
  • Nie wchodźcie w żadne związki, bądź układy z partiami politycznymi, bo Was ograbią z pomysłów, które ogłoszą jako swoje. Tylko to potrafią robić dobrze.
  • Jak okrzepniecie organizacyjnie stwórzcie własną, niezależną konfederację, zrzeszenie, stowarzyszenie, bądź jakiś całkiem nowy ruch obywatelski. O partii pomyślicie później
  • Działajcie wyłącznie własnymi siłami!
  • Jak od zarazy strońcie od „życzących Wam dobrze” pośredników i doradców, szczególnie z kręgów Gazety Wyborczej. Stać Was na samodzielność, bo w przeciwieństwie do skażonego komuną starszego pokolenia potraficie myśleć niezależnie!
Co jednak nie zmienia mojego przekonania, że PIS jest i będzie potrzebny Polsce.

Post Post Scriptum
W roku 1952 bezpieka wykończyła mi Ojca. Miałem wtedy 8 lat. Zrozpaczona matka, która kochała Tatę ponad wszystko, przez około 4 lata codziennie zabierała mnie na cmentarz, gdzie przez kilka godzin rozpaczała, a ja siedziałem z nią tam, że muszę całymi dniami przesiadywać na cmentarzu w czasie, kiedy moi koledzy grali w piłkę. I efekt był taki, że choć nad życie kochałem Mamę, z czasem przestałem ją lubić za to ciągłe zabieranie mnie na cmentarz. Dlatego uważam, że od jakiegoś czasu smoleńskie miesięcznice są przeciw-skuteczne.

Czytaj więcej:

Trzy warunki sine qua non by PIS przejął w Polsce władzę

http://salonowcy.salon24…
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 22046
Domyślny avatar

Ewa G

02.12.2014 19:56

A mamy,Panie Józefie?
Domyślny avatar

Cara al Sol

02.12.2014 20:08

Jeszcze parę słów o Smoleńsku. 10 Kwietnia to jest takie wydarzenie ,że nie ma chyba bardziej ostrzegawczego sygnału dla obywateli ,że ich państwo to góra trocin. Wydarzenie wstrząsające samo w sobie. Widziałem jak wiele osób z mojego otoczenia zostało mentalnie spustoszonych przez to co wydarzyło się o 8.41 tego sobotniego poranka. W ludziach narastał gniew, narastały pytania, narastał imperatyw działania, zaangażowania we wspólnotę. I to nie jacyś emeryci nad grobem, tylko młodzi, ludzie w średnim wieku, pracowici ,zaganiani, płacący kosmiczne podatki na III RP. I oni nagle wszyscy się zatrzymali. Pamiętam doskonale reakcję osoby mi szalenie bliskiej ,najbliższej, takiego pracusia, non stop w biegu, przywalonego zawodowymi zobowiązaniami. Całe życie chłop w robocie, można by rzec...Pragmatyk do potęgi. I co? Między 10,a 18 kwietnia roku 2010 kompletnie się zatrzymał. Doskonale pamiętam ten pogrzeb na Wawelu. Chyba nigdy wcześniej tak gorzko, właśnie gorzko, nie płakałem nad Polską ,nad męczeństwem śmierci tych ludzi. Zybertowicz mówi "żeby doszło zmian społecznych ,żeby wybić system z toru , to trzeba temperatury". I taka temperatura po 10 Kwietnia była. Ale cóż? Raz że PiS to roztrwonił wręcz koncertowo. Strukturalnie , instytucjonalnie ,masowo tego nie zagospodarował. Dwa. Reżim również wprawnie zastosował socjotechnikę. Mrugnął do Polaków ,którzy byli w rozsypce "to nie WAM się ta tragedia przydarzyła, to IM (oszołomom-kontestatorom), WAM nie, WASZE państwo zdało egzamin, WY jesteście fajni". I skołatany naród wlazł w ten schemat bezkolizyjnie. Nie wiem czy jest póki co sens grzania tematu Smoleńska na modłę jaką obecny PiS to robi bo to jest nieskuteczne, nie przybliża do zwycięstwa ,ciągnie w przepaść. Gdyby to inaczej "rozegrać" to może by coś jeszcze z tego było, ale tę możność zmarnowano u zarania.
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

02.12.2014 21:05

Dodane przez Cara al Sol w odpowiedzi na Jeszcze parę słów o

@Cara al Sol
"Nie wiem czy jest póki co sens grzania tematu Smoleńska na modłę jaką obecny PiS to robi bo to jest nieskuteczne, nie przybliża do zwycięstwa ,ciągnie w przepaść. Gdyby to inaczej "rozegrać" to może by coś jeszcze z tego było, ale tę możność zmarnowano u zarania..."
--------------------
No właśnie.
Serdecznie pozdrawiam.
Domyślny avatar

Tarantoga

02.12.2014 20:14

"I do tego należy jeszcze dorzucić wiszące nad Krakowem przekleństwo beztroskiej inercji od lat bezczynnego posła Terleckiego, który nie wiedzieć czemu wciąż jest oczkiem w głowie Jarosława Kaczyńskiego, który go na krok nie odstępuje w czasie wizyt pod Wawelem."---koniec cytatu. Skąd się bierze u herr Munchhausena obsesja na temat prof.Terleckiego?Może zblokował panu Baronowi wejście do PiS-u? Do tej partii sie nie zaPISuje,trzeba miec zaproszenie i akces :-) A teraz ciekawostka,mam znajomą...była w PZPR,SDRP,SLD,PO i teraz jest w PiS. Z listy SLD została radną,potem startowała do Rady Miasta z listy PO,ale przepadła,teraz znowu startowała do Dzielnicy...54 głosy i koniec marzeń. Co pewien czas,ta pani wyjeżdża na placówkę z mężem...tylko nie ma męża,a "placówka" to szpital im. Babińskiego w Kobierzynie...Krakusy wiedzą :-) Dwa,trzy miesiące...i wraca z placówki. Tę panią ktoś wciągnął do PiS-u,a pana K.P. nie chcą...skandal. Może profesor Terlecki coś wie o Baronie M.czego my nie wiemy...i czego sie nie dowiemy? PS.Dopiero niedawno K.P. pisał,że za partią Kaczyńskiego "idzie młodzież",a teraz pisze,że sami stojący nad grobem. Niekonsekwencja,czy zapomnienia...?
Domyślny avatar

felek

02.12.2014 20:20

Mam trzy pytania: 1. Jeśli są ludzie, którzy wciąż chcą obchodzić rocznice i miesięcznice smoleńskie to dlaczego mamy im tego zabraniać? Tylko dlatego, że w większości nie są młodzi i nie wyglądają tak fotogenicznie, jak zdaje się Pasierbiewiczowi, że wygląda on sam? 2. Czy nie jest faktem, że na "stary" jakoby PiS zagłosowało w tych wyborach, po raz pierwszy i zapewne nie ostatni, więcej ludzi młodych niż na "młodą" PO. I gdyby nie fałszerstwa wyborcze ta przewaga nie byłaby najpewniej jeszcze większa? 3. Na czym ma niby konkretnie polegać to rzekome "wizerunkowe przerżnięcie" tych wyborów przez PiS?
Domyślny avatar

Tarantoga

02.12.2014 20:56

Dodane przez felek w odpowiedzi na Mam trzy pytania: 1. Jeśli są

felek 2014-12-02 [20:20] Na Salonie 24 Baron Munchhausen ma juz ponad 60 komentarzy,nie licząc stałych klakierów [tak jak tu],to ok.połowa rozjeżdza pana K.P. na miazgę. Najbardziej mnie rozśmiesza pan K.P. kiedy nadaje,że "same staruchy" ida w pochodzie i same stare babcie spod znaku moherowego beretu popierają PiS! A sam juz dawno obchodził skończone 70 lat i wykopanie go z AGH na emeryturę. PS.Chciałbym zobaczyć te "listy od Kaczyńskiego,w sumie trzy,w których proponuje panu K.P.start z listy PiS-u do sejmu" Jak pisał Arystoteles:"Najwazniejsze,to przekonac samego siebie o realności swoich wymysłów".
Domyślny avatar

felek

02.12.2014 21:26

Dodane przez Tarantoga w odpowiedzi na felek 2014-12-02 [20:20] Na

A propos "listów od Kaczyńskiego": "Po mieście (ulubiona metafora dr Pasierbiewicza) krąży nieco inna story dotycząca kandydowania dr Pasierbiewicza do parlamentu. Ponieważ opowieści dr Pasierbiewicza na temat dziejów (zwłaszcza jego własnych) są, łagodnie mówiąc, cokolwiek niewiarygodne, ta inna może być trafna. Otóż, dr Pasierbiewicz, uradowany listem od Prezesa (nazwisko to oczywista oczywistość; a list był zapewne standardowym tekstem wysyłanym do zwolenników partii Prezesa)udał się był do Warszawy na ul. Nowogrodzką, aby zaoferować gotowość do kandydowania. Kilka godzin antyszambrował (czyli czekał) na korytarzu. W końcu został przyjęty przez zastępcę zastępcy Prezesa. Gdy dr Pasierbiewicz wyłożył swoją ofertę, zastępca zastępcy Prezesa rzekł coś w tym rodzaju "Proszę bardzo, ale kampania na włąsny koszt". I tak rzecz zakończyła się. Dr Pasierbiewicz, hołdujący spiskowej teorii dziejów, zwłaszcza na odcinku swoich niepowodzeń, oskarża krakowskich działaczy partii Prezesa o to, że niecnymi intrygami uniemożliwili mu świetlaną karierę polityczną. Nie ręczę za prawdziwość tej historii (poza ostatnim zdaniem, tj. o intrygach), ale stawiałbym, że jest ona bardziej zbliżona do rzeczywistości niż to, co sam dr Pasierbiewicz oznajmia." I jeszcze: "Możliwe, że Prezes zoczywszy fotkę dr Pasierbiewicza zasugerował, aby włączyć go go zespołu aniołków Kaczyńskiego. Wszelako zastępca zastępcy Prezesa zoczywszy oryginał, poniechał takowego werbunku. !:)
Domyślny avatar

zdzichu

02.12.2014 20:35

Posierbiewicz, jesteś pan żałosny w tym swoim osądzie. Nie zwrócił pan uwagi na uwarunkowania w jakich przychodzi działać PIS-owi. Nie wiem czy dzisiaj spojrzał pan na tvp-info, cały dzień pielęgnują chłopca w po hipotermi. Tak, to ważna informacja, ale to stara wiadomość, ale tvp poświęciła tej sprawie większość programów informacyjnych dzisiejszego dnia, byli w tej miejscowości, pytali o rodziców, czy przypadkiem nie maltretują dziecka, pokazali dzielnego policjanta, który ratował dziecko, pytali o babcię. Podsumujmy, dla tvp, rodzina to najgorsze miejsce dla dzieci? A co z fałszowaniem wyborów, gdzie można o tym porozmawiać, gdzie można przedstawić swoje racje? Pan uważa, że pański blog, że tych kilka komentarzy wystarczy, żeby w Polsce cokolwiek zmienić. Dlaczego, nie zaproponuje pan sposobu, by PIS mógł w ogólnopolskiej telewizji przedstawić swój program? Żeby nie było tak, że zaraz po dwóch zdaniach kogoś z PIS, opluwano go przez nastepny tydzień, przez 24godziny na dobę? Zaraz potem wyemitują serialik, jak to w Polsce jest cudownie, jakie mieszkania, jakie samochody dla bezrobotnych, tylko my tacy nieudacznicy, pracujący a na nic nas nie stać a na kupno mieszkania napewno. A ten PIS, tylko chce to wszystko podpalić? Pan to wogóle coś rozumie, albo tak fajnie jest?
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

02.12.2014 21:02

Dodane przez Gmin w odpowiedzi na Posierbiewicz, jesteś pan

@Gmin
Zapraszam Pana serdecznie do lektury mojej notki pt. "Take easy! - list do ortodoksyjnych pisowców" - vide:
http://salonowcy.salon24…
Serdeczności!
Andrzej-emeryt

Andrzej-emeryt

02.12.2014 20:39

@ KRZYSIO. W platformie Cię nie chcą. Z PiS-em masz problem. ZAPISZ SIĘ DO PSL-u. My inżynierowie nie musimy trzymać się razem. Ja do dzisiaj pamiętam Twój opis po odejściu EWY. A przecież jej nie znałem. "Smoleńsk" to do dzisiaj prawnie nie zakończona sprawa.
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

02.12.2014 21:00

Dodane przez Andrzej-emeryt w odpowiedzi na @ KRZYSIO. W platformie Cię

@Andrzej-emeryt
Jeśli Pan myśli, że mógłbym się zapisać do Platformy to znaczy, że nie zna Pan mojego blogu.
A do PIS-u się nigdy nie pchałem i ani mi to było w głowie! Powiedziałbym nawet wręcz odwrotnie.
W roku 2011 pan prezes Jarosław Kaczyński skierował do mnie trzy listy urzędowe proponując mi kandydowanie do Sejmu z list PIS jako znanemu blogerowi Salonu24 (oryginały do wglądu), ale bardzo uprzejmie odmówiłem panu Prezesowi tłumacząc, że nie mam natury działacza politycznego i znacznie więcej dobrego zrobię swoją działalnością publicystyczną, niż bezproduktywnym siedzeniem w ławie sejmowej wysłuchując przykładowo debat o dopłatach dla rolnictwa, o czym zielonego pojęcia nie mam.
Pan prezes jeszcze dwukrotnie nalegał i dopiero za trzecim razem odpuścił.
I na tym proszę Pani polega wyższość Świąt Wielkiej Nocy nad Świętami Bożego narodzenia, jak zwykł mawiać profesor mniemanologii stosowanej Jan Tadeusz Stanisławski.
Serdecznie pozdrawiam.
Andrzej-emeryt

Andrzej-emeryt

02.12.2014 21:19

Dodane przez Krzysztof Pasi… w odpowiedzi na @Andrzej-emeryt Jeśli Pan

Ale co w sprawie akcesji do PSL-u ?. Z braku krytyki wydaje się partią idealną. Zwłaszcza, że też blisko związana z GEĄ. Czytam zawsze ale z coraz większym niesmakiem. Żydzi, po wielu latach i od już kilkunastu lat obchodzą rocznice w Auschwitz-Birkenau. Mieszkają daleko. A ja wiem z gwarantowanego źródła kto w czasie niemieckiej okupacji odpowiadał za dostawy energii elektrycznej do tego strasznego miejsca. Żegnam. Czekam teraz na reakcję Pana Józefa.
Domyślny avatar

felek

02.12.2014 21:45

Dodane przez Krzysztof Pasi… w odpowiedzi na @Andrzej-emeryt Jeśli Pan

"Możliwe, że Prezes zoczywszy fotkę dr Pasierbiewicza zasugerował, aby włączyć go go zespołu aniołków Kaczyńskiego. Wszelako zastępca zastępcy Prezesa zoczywszy oryginał, poniechał takowego werbunku."
Domyślny avatar

xena2012

02.12.2014 21:19

nie bardzo rozumiem ognia krytyki pod adresem wieku zwolenników PiS-u.Ktoś pisze,ze nie widział ani nie wierzy w młodych głosujących na te partię.Ale przeciez to nie Kaczyński ani nie PiS rozsiewają wiadomości jak i na kogo głosowała młodzież,tylko podały to ośrodki badań publicznych i telewizja.Dziwi mnie też szyderstwo co do wieku uczestników różnych spotkań czy sympatyków GP.Kto z zaharowanych młodszych wiekiem kończących czesto pracę wieczorem jest w stanie zdążyć na spotkania?
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

03.12.2014 10:11

Dodane przez xena2012 w odpowiedzi na nie bardzo rozumiem ognia

"Kto z zaharowanych młodszych wiekiem kończących często pracę wieczorem jest w stanie zdążyć na spotkania?..."
--------------------
Właśnie dodałem do mojej notki stosowne post scriptum.
Pozdrawiam.
Domyślny avatar

felek

02.12.2014 22:33

http://niezalezna.pl/620… Będzie Pan obecny, p.Pasierbiewicz? Czy w tym czasie będzie Pan stukał w klawiaturę o nieudolności PiS-u? Zamieści Pan na blogu swoje zdjęcie z tego marszu?
Domyślny avatar

andzia

02.12.2014 23:40

Nawiązując do zdjęcia ze starszymi Paniami : gdyby to były młode,cycate blondyny,to Pasierbiewicz ani słóweczkiem by się nie zająknął,że PIS jest be. Seneka pisał "Często starzec pochylony wiekiem nie ma innego dowodu na to,że żył tak długo,jak tylko liczbę przeżytych lat" Tak będzie w przypadku p.P.
Domyślny avatar

Tarantoga

03.12.2014 10:14

Dodane przez andzia w odpowiedzi na Nawiązując do zdjęcia ze

Cycate blondyny,to dla Pasierbiewicza tylko marzenie i niespełnione mitomańskie wspomnienia :-) Ale ta jego notka obudziła wszystkie dinozaury,agenturę,zdrajców i "przyjaciół moskali"... Na s24 133 komentarze,na niepoprawnych.pl kilkanaście komentarzy,no i na NB dochodzi do 40. Dobrze,że umieścił to jeszcze na 7 innych portalach...zdjął sam maskę i przy okazji odkrył innym "twarze". Na s24 wyszły najgorsze glizdy i robactwo,bo poczuły swojski zapaszek i zasiadły do uczty. Stare przysłowie:Broń mnie Boże od przyjaciół,bo z wrogami sobie sam poradzę...sprawdza się w 100% Kabotynizm i oportunizm pana K.P. jest powszechnie znany...choćby w uporczywym nazywaniu siebie "nauczycielem akademickim"...ale byłym i emerytowanym,juz K.P. nie dopisuje. Mogę zdiagnozować u tego pana demencję,infantylizm,bezsilną nienawiść do prof.Terleckiego,mitomanię i początki schizofrenii z ostrym syndromem anankastycznym,ale że okaże się zwykłym idiotą?! Tego się nie spodziewałem... Nawet profesor Broda na s24 nie wytrzymał i przyłozył Baronowi Munchhausenowi,za co został sponiewierany. Zaglądnąłem tylko na te trzy portale...tzw. "niezalezne"...Walter i Michnik powinni ufundować jakiś prezent dla pana K.P. a prezydent Komorowski...jakiś order...gwarantujący dodatek do emerytury.
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

03.12.2014 10:16

@All
Jestem niezmiernie rad, że wreszcie udało mi się wywołać konstruktywną i ożywioną dyskusję komentatorów. Oczywiście mam na myśli komentatorów, a nie różne wcielenia pana Felka.
Dziękuję en mass za dodane komentarze i serdecznie Państwa pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz
Domyślny avatar

felek

03.12.2014 13:11

Dodane przez Krzysztof Pasi… w odpowiedzi na @All Jestem niezmiernie rad,

PASIERBIEWICZ to KŁAMCA. Kłamca Z PREMEDYTACJĄ. Zna bowiem treść poniższego oświadczenia zamieszczonego pod jego tekstem z dnia 24.11.2014.: "W nawiązaniu do prośby przesłanej na pocztę Strażnika Forum: Potwierdzamy, że autor powyższego wpisu nie występuje na NB pod nickiem innym niż "felek" Z pozdrowieniami *Pazur"
Domyślny avatar

Ewary Toruń

03.12.2014 11:39

To gorzka prawda, któż ją może pojąć? W mojej opinii, wszystkie ugrupowania polityczne wykonują wokół Ordynacji Wyborczej chocholi taniec. Problem zacznie się z chwilą, gdy partie będą miały tylko jednego chętnego na listę. Wtedy wszyscy się obudzą. Czy wszyscy się obudzą? Być może.
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

03.12.2014 16:09

Dodane przez kwintesencja w odpowiedzi na To gorzka prawda, któż ją

"Problem zacznie się z chwilą, gdy partie będą miały tylko jednego chętnego na listę. Wtedy wszyscy się obudzą..."
--------------------
Dlatego właśnie pisząc moją notkę staram się zrobić ruch wyprzedzający.
Serdecznie pozdrawiam.
Domyślny avatar

Marcin Borgieł

06.12.2014 21:37

1. Witam Pana.Do tragedii smoleńskiej podchodzę inaczej niż Pan i Pana kolega z Australii i zdecydowana większość Polaków. Miałem okazję obejrzeć wszystkie programy "Katastrofa w Przestworzach" oprócz jednego...o naszym prezydenckim samolocie. Z prostego powodu - nie chciałem oglądać tego jednego odcinka spartaczonego na czyjeś życzenie. W kilku odcinkach były rozwiązywane zagadki, które nie zostały do dziś wyjaśnione...mimo zaawansowanej techniki współczesnej. Proszę sobie wyobrazić, że rodziny, krewni tych którzy zginęli do dziś nie mogą pogodzić się z tym co się stało. Powód jest tylko jeden :NIE WIEDZĄ DLACZEGO,NIE WIEDZĄ JAK.Każdy z nich to powtarza...jakie były ich ostatnie chwile?jak zginęli?dlaczego? Do dziś mimo upływu nie rzadko 20 i więcej lub mniej lat, nie funkcjonują normalnie. Panie Profesorze - dodam, że nikogo to nie dziwi...nikogo! Przyjeżdżają na miejsce lub w pobliże tragedii w każdą rocznicę i nie maleje ich liczba. Płaczą, przynoszą kwiaty, wieńce. Nikogo to nie dziwi a wręcz przeciwnie.W czasie tych spotkań padają te same pytania bez odpowiedzi...i nikt z nich nie drwi,ośmiesza,lekceważy. Nie będę tu przytaczał treści tych programów bo sposób dochodzenia do przyczyny nie da się porównać z niczym. Coś co jest sowieckie nie da się porównać z niczym. Nie wiem kim jest Pana kolega z Australii, ale myślę że polskie problemy są dla niego nie istniejące.Dziwi mnie trochę i zasmuca Pana reakcja na jego kpiny. Wystarczyło powiedzieć - ...ciężko im pogodzić się ze stratą bliskich im ludzi.Z tego nie można kpić.Proszę zwrócić uwagę ile lat trwało nim rodziny katyńskie dowiedziały się jak wyglądały ostatnie chwile ich najbliższych...ile lat...Panie profesorze, bardzo lubię Pana felietony i to co Pan pisze o młodzieży i nadziei z nią związanych.Ale uważam że to jedna strona ale druga strona jest taka że nie można zapomnieć. Zadam Panu pytanie...(ZACHOWAJ PANIE BOŻE) gdyby coś takiego spotkało Pana bliskich czy dałby Pan rady tak po prostu sobie wytłumaczyć i żyć w spokoju?
Domyślny avatar

Marcin Borgieł

06.12.2014 21:39

2.Mieszkam w Bielsku-Białej - niedaleko mnie są Goczałkowice. to już chyba z 10 la jak zaginęła śliczna córka-studentka jednej rodzinie. Proszę sobie wyobrazić - 8 lat tragedii rodziny,matki,ojca...szukanie (jechała na egzaminy końcowe do Katowic)nie doszła do dworca bo tam się umówiła z przyjaciółmi.W domu nie było świąt,imienin,żadnych uroczystości. Rodzice szukali nawet w najczarniejszych dzielnicach świata, rujnując się prawie do końca. dotarli nawet do handlarzy kobietami gdzie za ogromne pieniądze uzyskali zapewnienie że jej nie mają.Dwa lata temu wpadł przez swoją głupotę morderca.Teraz już żonaty dzieciaty,chrzestny itd. - włączył jej komórkę....którą jej zabrał uprzednio gwałcąc i potem zabijając. Nie straciłem tak nikogo (DZIĘKI BOGU) jak rodziny smoleńskie.Ale rozumiem ich ból i mam dla niego pełne zrozumienie.Nie dałem się zabałamucić jak (niestety) większość Polaków i nie łykam tej papki jaką tradycyjnie podają lemingom. Co innego jak ktoś umiera-ginie i wiesz jak to się stało, a co innego gdy nie wiesz jak a na dodatek Ciebie ośmieszają, kpią,lekceważą, obrażają.A społeczeństwo....? cóż sam Pan widzi.A kolega z Australii? No cóż - życzę mu wszystkiego najlepszego i tego by problemy polskie były dla niego jeszcze bardziej egzotyczne niż są dotychczas. ps. Jak na Bali, Australijczyków spotkała tragedia...no cóż nie wpadł bym na taki komentarz jak Pana kolega z Australii. Gdzie Bali a gdzie ja...ale było mi wtedy przykro i nawet nie dawno oglądnąłem iście zegarmistrzowską rekonstrukcję i dochodzenie jak do tego doszło i kto. Ps.Ubogie kraje, które zetknęły się z tragedią katastrofy swojego samolotu...nie pozwoliły tak zaprzedać śledztwa....jak Polacy???zaprzedali swoje dochodzenie. Nazw tych państw nie przytaczam bo są tak bardzo egzotyczne i nie znane, że było by wstyd...że Polska-kraj w sercu Europy... Pozdrawiam serdecznie - Marcin Borgieł
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

11.12.2014 10:24

Dodane przez Marcin Borgieł w odpowiedzi na 2.Mieszkam w Bielsku-Białej -

"Po przeczytaniu Pana artykułu pt. Aborygeni i „żydowskie płaczki” Jarosława....czytanie Pana artykułów uważam za stratę czasu. Nawet nie odpowiedział Pan na mój komentarz..."
----------------------------------
Odpowiedziałem, ale tej odpowiedzi nie ma.
Być może źle zapisałem więc odpowiadam jeszcze raz.
Więc jeszcze raz coś Panu opowiem.
W roku 1952 bezpieka wykończyła mi Ojca. Miałem wtedy 8 lat. Zrozpaczona matka, która kochała Tatę ponad wszystko, przez około 4 lata codziennie zabierała mnie na cmentarz, gdzie przez kilka godzin rozpaczała, a ja siedziałem z nią wściekły, że nuszę całymi dniami przesiadywać na cmentarzu w czasie, kiedy moi koledzy grali w piłkę. I efekt był taki, że choć nad życie kochałem Mamę, z czasem przestałem ją lubić za to ciągłe zabieranie mnie na cmentarz. Dlatego uważam, że od jakiegoś czasu smoleńskie miesięcznice są przeciw-skuteczne.
Wczoraj udzieliłem wywiadu telefonicznego australijskiemu radiu polonijnemu z życzeniami telefonicznymi. Proszę odsłuchać.
Pozdrawiam.

Stronicowanie

  • Pierwsza strona
  • Poprzednia strona
  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
  • Wszyscy 3
  • Następna strona
  • Ostatnia strona
Krzysztof Pasierbiewicz
Nazwa bloga:
Echo24
Zawód:
Emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta niezależny, autor, tenisista, narciarz, człowiek wolny
Miasto:
Kraków

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 593
Liczba wyświetleń: 12,555,504
Liczba komentarzy: 30,114

Ostatnie wpisy blogera

  • Niedorżnięta wataha
  • List otwarty do prof. Pawła Śpiewaka
  • A jednak miałem nosa pisząc, że mi nie po drodze z PiS-em

Moje ostatnie komentarze

  • Pamięta Pan jeszcze? - vide: https://raskolnikow2.fil… Serdeczności!
  • @Autor & @ALL   ---   W wolnej chwili zapraszam do lektury - vide: https://www.salon24.pl/u…
  • Jacy akademicy, takie uniwersytety - czytaj: https://www.salon24.pl/u…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Nieznane oblicze Witolda Gadowskiego
  • Kraków olał post-komuszą subkulturę TVN-u
  • Pytanie prawicowego blogera do posłanki Scheuring-Wielgus

Ostatnio komentowane

  • Alina@Warszawa, Niestety owo PROSTACTWO (skupione wokół Tuska) wróciło do władzy. Że to niewyobrażalne "prostactwo" nie trzeba nikogo przekonywać - kto inny mógłby przyswoić i używać 8* w przestrzeni publicznej do…
  • Beskidzki Góral, Tego platfusa przejrzałem na wylot. Hedonista, wlazłby do doopy, każdemu za kilka kliknięć i marzy o zerżnięciu na boku głupiej dziewoi.
  • keram, Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma !!! Z uporem maniaka  część z nas nie potrafi się zadowolić tym czym dysponujemy , tym co mamy, lecz natychmiast przechodzi do natarcia. …

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności