
PKW podała się do dymisji.
Czyli jednak wychodzi na to, że można. Nieusuwalne leśne dziadki zostały usunięte dośc skromnymi siłami demonstrantów.
Wynika z tego kilka rzeczy:
- Należy demonstrowac i okupowac, bo to działa.
- Należy demonstrowac i okupowac, bo trąbią o tym wszystkie media dzień i noc.
- Leśne dziadki podając się do dymisji przyznały rację protestującym: że są do dupy, że wybory zorganizowano do dupy, że serwery i system jest do dupy, i że wyniki też będą policzone do dupy.
To jest zaproszenie do buntu społecznego. Podobne błędy robił w zeszłym roku Janukowycz. Waadza najwidoczniej się pogubiła.
Doceniam próby Kaczyńskiego, aby doprowadzić do powtórnego głosowania, ale nadal nie rozumiem tej podwójnej narracji: "głosowanie powtórzmy, ale idźcie do II tury". To jak? Mamy iść do II tury, żeby spowrotem głosować w pierwszej?