Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Barbórkowa refleksja starego wiarusa akademickiego

Krzysztof Pasierbiewicz, 04.12.2013
Dziś Świętej Barbary
patronki mojej Almae Matris Akademii Górniczo Hutniczej w Krakowie
której szacowne progi przekroczyłem po raz pierwszy w roku 1962

Oj! Nie było lekko na tych studiach, aczkolwiek nadzwyczaj wesoło
gdyż że na naszym roku pojawił się desant kolegów ze Śląska, albo jak ktoś woli
doborowa kompania miłośników wód wyskokowych
i choć się starałem, jak mogłem przez dziesięć semestrów
by dorównać kroku owym zawodowcom, jako amator z Galicji
musiałem uznać wyższość Zagłębi Górniczych nad Krakowsko Częstochowską Niecką

Azaliż mimo szaroburej głuszy PRL-usmutno nam bynajmniej nie było
bowiem Polska żyła wtenczas z węgla
a Akademia Górniczo Hutnicza była prawdziwym krezusem
gdyż jej absolwentem honorowym był sam Edward Gierek
który jak wiecie chętnie i bez skrępowania wydawał pieniądze

W tamtych miodowych latach w mojej Almae Matris
co roku, czwartego grudnia, na Świętej Barbary
wydawano wiekopomne „Bale Barbórkowe”
iście królewskie bachanalia, jakich sam Cesarz Neron by się nie powstydził

Zawsze dwanaście orkiestr
w holach i westybulach tej dostojnej szkoły
przygrywało do tańca kilku tysiącom rozbawionych ludzi
którzy w chocholim tańcu pawi tragikomicznej doby PRL-u
biesiadowali pośród suto zastawionych stołów
i barów pełnych niedostępnych wówczas napitków
a wszystko na rachunek towarzysza Gierka i jego dyrektorów zjednoczeń węglowych
w czasie gdy w sklepach straszyły gołe haki, półki pustkami świeciły

Wykształcenie odebrałem od przedwojennych profesorów
którzy oprócz geologii uczyli mnie kunsztu ojczystej mowy, dobrego wychowania
a także jak należy nosić tweedowe marynarki dobierać do nich koszulę i krawat 
Po studiach rozpocząłem pracę na mojej uczelni
i choć skromne nam się żyło
szczególnie tym, którzy nie chcieli wstąpić do PZPR-u
to mimo, iż nasze asystenckie pensje starczały akutat na wikt i opierunek
szło się do pracy jak do rodzinnego domu
bo wtedy ludzie nauki jeszcze się wzajemnie szanowali i lubili

A na praktykach studenckich, wieczorami, w legendarnym domu pracy twórczej „Granit” 
odbywały się pamiętne nocne nasiadówki kadry naukowo dydaktycznej
złożonej z bliskich sobie ludzi, bez względu na rangę stopni naukowych i pełnionych funkcji 

Pamiętam do dziś nasze ówczesne Polaków rozmowy
spory naukowe, zażarte dysputy do białego rana
o hierarchii wartości, etosie akademickim, dydaktyce, etyce naukowej
polityce, modnych pisarzach, teatrze, światowym kinie, muzyce…

A wszystko przy koreczkach z żółtego sera posypanych mieloną papryką
podlewanych od święta płynnym słońcem galicyjskich sadów
czyli palącą się od zapałki i pachnącą Karpatami śliwowicą z Łącka

Boże! Jakież silne i serdeczne były wtedy więzi między nami
Ile w nas było pasji! Ile nam się chciało!... 

Aż po latach zaczęła się zbliżać Solidarność, mnożyły się strajki, uliczne demonstracje
i nie zapomnę nigdy, jak z garstką kolegów, bo reszcie zabrakło chęci bądź odwagi
biliśmy się z ZOMO na krakowskim Rynku i pod Arką w Nowej Hucie
a potem trwaliśmy na uczelnianym strajku
gdy pewien generał zaprzedany Moskwie wypowiedział narodowi wojnę

Niestety już wkrótce miało się okazać, co się stało z etosem, o który walczyłem z kumplami
bowiem w tym samym czasie, gdy mniejszość biła się o wolną Polskę narażając życie i karierę
większość cwanych dekowników tworzyła na sępa obłudne pryncypia Trzeciej Rzeczpospolitej

Aż nadszedł pamiętny dzień, gdy „upadła” komuna, a Bóg pokarał Polaków „wolnością”
i wszystko szlag trafił, gdyż polskie uczelnie zapomniały o swej misji
bowiem wolny rynek sprawił, że uniwersytety zaczęły się zmieniać w biznesowe spółki
a nauka sczezła
albowiem zgasła bezpowrotnie w ludziach pasja naukowa, bo się zaczęła walka o pieniądze
w której zabrakło miejsca dla uczciwych luminarzy
a niegdyś rzetelni wychowawcy i nauczyciele zawstydzająco łatwo zapomnieli
że uczelnie są dla studentów przecież, a nie tylko dla nich
i w pazernej pogoni za grantami i stanowiskami dającymi dostęp do konfitur
bezprzykładnie roztrwonili swój intelektualny potencjał

I cóż nauka polska ma z tego, że uczelniane parkingi wyglądają jak salony drogich samochodów,
gorzej, kredytowa pułapka sprawia, iż żaden z tych nowobogackich uczonych nie piśnie słowem by zaprotestować przeciw ewidentnej zapaści poziomu szkolnictwa wyższego
gdyż uczelnie
 ze krynicznych źródeł wiedzy przemieniły się w oazy skupiające pseudo-naukowych snobów  
Zaczęła się niezdrowa konkurencja, ludzie stali się dla siebie wilkiem
a w polskich szkołach wyższych zaczął się jawnie panoszyć w komunie zrodzony
kumoterski układ zamknięty działający na zasadzie
ty pochwalisz, bądź obgadasz kogo trzeba przedstawisz korzystnie sprawę na senacie
zaopiniujesz jak należy wniosek, napiszesz recenzję
a w rewanżu my ci ułatwimy awans naukowy, zrobimy przewodniczącym stosownego komitetu
pomożemy wygrać przetarg, a jak będzie trzeba załatwimy lukratywny grant, bądź zlecenie
i tak ustawimy komisję, żebyś dostał nagrodę ministra, wydał książkę i tak dalej...

I wraz z nastaniem Trzeciej Rzeczpospolitej w nauce polskiej zaczęły się zabójcze dla niej rządy obsadzanych na kluczowych stanowiskach uczelnianych
„etyków” o lewackim rodowodzie
a naukową prawdę zastąpiono obcą polskiej duszy doktryną stojącą w jawnej opozycji
do naszej historii i polskich korzeni chrześcijańsko narodowych
co dało zaczyn globalnej demoralizacji środowiska akademickiego
objawiającej się patologicznie zachowawczymi postawami

Zaś uczciwych i zdolnych, którzy chcieli się temu złu sprzeciwić
spotkał zaciekły ostracyzm, wykluczenie i zmowa milczenia
za karę, iż się sprzeniewierzyli imperatywowi tak zwanej poprawności politycznej

Na polskich uczelniach rozmnożyły się rzesze moralnie skundlonych dyletantów
którym się wydaje, jakże błędnie, iż to, co robią jest zgłębianiem wiedzy
a ten chorobliwy stan skutkuje zgubną manierą pozorowania badań naukowych
gdyż dla tych „nowofalowych” naukowców „postępowych”
liczą się przede wszystkim pieniądze  
Ludzie zaczęli ryć pod sobą, tworzyć zwalczające się koterie
na uczelniach zrobiło się duszno, nieprzyjaźnie i nieswojo

Zaś odwieczną instytucję profesora, który wychowywał grono swoich uczniów
zastąpiono maskaradą algorytmów potrzebnych nie nauce bynajmniej
lecz chełpliwym władzom uczelnianym do podrasowania lokalnych rankingów a rządowym pijarowcom do uzyskania korzystnych wyników sondaży
w myśl maksymy, że po nas choćby potop

Jak widać, na polskich uczelniach komuna nie do końca upadła, lecz przyczaiła się tylko
gdyż znów mamy da facto to samo, co w czasach minionych
tylko ludzie przefarbowani i wystój zmieniony
bo dawniej uczelniami trzęśli sekretarze partii
a dziś wszystko w rękach trzyma salon grupujący w swych szeregach niegdysiejszych aktywistów Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej
lub tych, którzy wciąż wszechmocnym post-komunistom wiernie służą
za co im przyznano najwyższe naukowe wyróżnienia i tytuły obsadzając nimi właśnie prominentne stanowiska uczelniane   
Zaś o bezmiarze tej demoralizacji przekonałem się po katastrofie smoleńskiej
w dniu szesnastego kwietnia roku 2010, gdy na Mszę żałobną za ofiary tej tragedii narodowej
do studenckiej Kolegiaty Św. Anny w Krakowie opodal Uniwersytetu Jagiellońskiego przyszedł taki tłum studentów że się nie mieścili nie tylko w kościele, ale i na Plantach
niestety nauczycieli akademickich można było policzyć na palcach  
Nie przyszli ze strachu przed generowanym przez salon III RP terrorem poprawności politycznej
zlękli się, że ich ktoś zobaczy albo zdjęcie zrobi
bo trwała wtedy dyskusja o pochówku Pary Prezydenckiej na Wawelu, czemu niechętny był salon

Ta gangrena środowiska akademickiego osiągnęła swoje apogeum gdy doszedłem do wieku seniora
i choć to zabrzmi bluźnierczo
mimo, że dzięki unijnym funduszom fasada mojej Uczelni bardzo wypiękniała
odchodziłem bez żalu, gdyż nie mogłem już patrzeć na tę niweczącą wszystko co w nauce wartościowe i uczciwe
degenerację moralno etyczną środowiska akademickiego

I tylko nie mogę przestać myśleć o naszych absolwentach
bo nie dalej, jak wczoraj spotkałem moją studentkę pracującą za marne grosze w kasie supermarketu z dyplomem mojej Alamae Matris w kieszeni
i sam nie wiem, kto z nas dwojga bardziej się zawstydził

A jak patrzę na to wszystko, co się teraz w Polsce dzieje coraz częściej przychodzi mi na myśl
że paradoksalnie, w ponurych czasach epoki „minionej”
młodzi Polacy czuli się mimo wszystko bezpieczniej niż teraz
bo nie musieli się bać dnia jutrzejszego
    Krzysztof Pasierbiewicz
(nauczyciel akademicki)

Patrz również:

JAK DZIECI WE MGLE
http://salonowcy.salon24…;
JACY AKADEMICY, TAKIE UNIWERSYTETY
http://salonowcy.salon24…;
ŚWIĘTE KROWY WYPASIONE NA KRAKOWSKIEJ BRYNDZY
http://salonowcy.salon24…;
CIEMNA STRONA MOCY ŚRODOWISKA AKADEMICKIEGO
http://salonowcy.salon24…;
UWAGA STUDENCI! CHCĄ WAS ZROBIĆ W KONIA!
http://salonowcy.salon24…
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 5016
Domyślny avatar

Jezykoznawca

04.12.2013 20:14

Szanowny Panie Redaktorze, Tak dużo wątków Pan Redaktor poruszył, iż nie wiadomo od którego zacząć. Czy wrócić w odległe lata młodości, który cechował uporządkowany system wartości. Czy ulokować się w czasach współczesnych. Wszak Pana opis dziejów obejmuje przecież epokę w znaczeniu epoki zawodowego życia jednego pokolenia. Wniosek wyprowadzam z opisu, iż wszystko poleciało na przysłowiowe dno. Ale czy słusznie. Z kolei była informacja na jednym z portali, że wśród czterech laureatów polskiego Nobla znajdował się jednak profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego. Może ta zapaść dopadła szczególnie tak bliską Pańskiemu sercu Akademię Górniczo- Hutniczą?
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

04.12.2013 21:09

Dodane przez Jezykoznawca w odpowiedzi na Tak dużo wątków

Proszę nie wywoływać trolla. Idą Święta. Czas piękny i błogosławiony. Więc trzeba pilnować, by nam tego czasu nikt nie spaskudził!
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie,
kp
Domyślny avatar

Jezykoznawca

05.12.2013 10:45

Dodane przez Jezykoznawca w odpowiedzi na Tak dużo wątków

Wielce Szanowny Autorze Blogu -o opinii Elegancki, Dostojny, nie narażający swoich Czytelników na jakikolwiek Dyskomfort Intelektualny Nie bez przyczyny napisałam Gawiedź z dużej litery. Bo całe to celowe zamieszanie względem lustracji w naszym kraju, tak każe umiejscowić się z punktu widzenia socjologicznego (nazwijmy). Może to signum tempore ! Przed cwilą zoczyłam na Onecie wyznania posła PIS i jego przynalżności do PZPR, którego chyba też próbują uwikłać w wiecej, aniżeli "biadczyna" (przepraszam za skrót myślowy) był w stanie zdziałać, nawet gdyby chciał. Dokonałam tamże wyrażenia swojej opinii względem... i w wolnej chwili proszę zaglądnąć, czy Moderator
Domyślny avatar

pietrek

04.12.2013 20:30

Wieeelki szacun z mej strony za wyznawanie PRAWDY po raz kolejny.Od Pana artykułów prawda emanuje zawsze!Temu Pana zawsze czytam ! Człowieku ja prosty cieśla nie będę Tobie tłumaczył ze DOBRZE robisz tkwiąc przy swoich patriotycznych przekonaniach.NIECH SIĘ WSTYDZĄ TWOI UCZENI KOLEDZY po fachu którzy -jeden bluzga po sądach a drugiemu ciąży skomentowac publicznie podłe sprawki tego pierwszego...I PANOWIE REKTORZY CZY JAK WAS TAM ZWĄ... -zadaję pytanie-jak Wy najjaśniejsi panowie przy porannym goleniu patrzyta w lustra? Nie pękają te zwierciadełka? A przed Bogiem Najwyzszym jak Wy chceta sie tłumaczyć z tych niecnych uczynków? A gdzieś Was mam..z taka prawdą!Ojciec Tiszner(nie wiem czy dobrze piszę ale dobrze Go pamiętam)mawiał że są trzy rodzaje prawdy-PRAWDA,ŚWIĘTA PRAWDA I GÓWNA PRAWDA...wASZa to ta trzecia!!!!!!! Panie Krzychu ja tradycyjnie za Tobą choopie!!! Trzym się ! OJCZYZNE WOLNĄ OD CZERWONYCH PACHOŁKÓW ZA JUDASZOWE SREBRNIKI RACZ MI ZWRÓCIĆ PANIE! Pietrek Trondheim. Ps.Wiem że jestem brzydki ale nie do końca głupi i wiem jak odróżniać ziarna od plew!HEEEJJJ
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

04.12.2013 21:06

Dodane przez pietrek w odpowiedzi na Panie Krzysztofie Pasierbiewicz!

Cześć Pietrek!
Kiedy będzie wiecha w Trondheim??? Napisz. Jak mi nie będzie kolidowało z terminarzem to przyjadę.
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie,
Krzysztof P.
Domyślny avatar

pietrek

04.12.2013 22:03

Dodane przez Krzysztof Pasi… w odpowiedzi na Panie Krzystofie ...

...Norwegia się nasyci inwestycji...Nieprędko bo na szczęście nie wstąpiła do Uni i nie ma jej kto OKRADAĆ!!Prędzej ja więc przyjadę do Ojczyzny ukochanej na święta Bożego Narodzenia Jezuska Mojego czyli w tę sobotę już!!:)))Moją córeczkę wycałuję nareszcie i żonę i tatę i ojca noi synów ale już wielkich chłopów:)Jeden ma 17 lat a drugi 19:) Pójdę do księgarni i poszukam ;;Magi namiętności;;autora patrioty .Bo mam wybudowany dom z bala własnoręcznie:)I robię biblioteke na antresoli dla córeczki żeby czytała ksiązki!I jak Bóg da to w jakiś sposob Pana wpis do tej książki zdobędę:)Na pamiątkę. Pietrek Nie błem w chałupie 6 miechow:) Masakra:)heeej
Domyślny avatar

U1

04.12.2013 21:40

pamiętam tamte czasy i mam podobne odczucia.Owszem piło się , (tylko Jaruzelski nie pił- ale miał inne zajęcia służbowe) i spiryt sursum był.Nie było takiego skundlenia mentalnego .Zakłamanie tylko oficjalnie - w towarzystwie (zawłaszczyli nam to słowo) wiedzieliśmy swoje.Tekst warty rozpowszechnienia.Mocny , szczery , bez owijania w b Teraz też chętnie się napije.Pańskie zdrowie.
Domyślny avatar

bolesław

04.12.2013 23:01

Panie Krzysztofie, dziś zamiast komentarza powtórzę Pana słowa: "A jak patrzę na to wszystko, co się teraz w Polsce dzieje coraz częściej przychodzi mi na myśl że paradoksalnie, w ponurych czasach epoki „minionej” młodzi Polacy czuli się mimo wszystko bezpieczniej niż teraz bo nie musieli się bać dnia jutrzejszego". Można by dodać: SZTANDAR PLATFORMY OBYWATELSKIEJ WYPROWADZIĆ. Chociaż gdy widzę jak czerwonym rosną sondaże to sam już nie wiem co myśleć. Bardzo serdecznie Pana pozdrawiam, bolesław
Domyślny avatar

Jezykoznawca

05.12.2013 03:13

"Osobowe środki pracy operacyjnej- zagadnienia źródłoznawcze" pod red. Filipa Musiała zawiera m.in.analizę dotyczącą kontaktu operacyjnego "Zebu"- prof. dr hab. UJ- wieloletniego jej Rektora, członka ZSL. W konkluzji Autor podkreśla, że "... dzisiejsze elity, w znacznej części składające się z przedstawicieli perelowskiego lub przez PRL ukształtowanego establshmentu, nie dąża do historycznej prawdy, ale uznają wręcz, że prawda im zagraża". Stanowisko prof. Ziejki wyrażają m.in. następujące opinie: "cchocholi taniec z teczkami IPN trwa już kilkanaście lat. Jedni są przekonani, że w archiwach tych kryją się tajemnice, które mogą pokazać zupełnie nowe (czytaj wredne!) oblicze ludzi żyjących w PRL-owskie rzeczywistości" Magnificientio- to straszne; 16 lat współpracy z aparatem ucisku ! Czy naprawdę powinniśmy się dziwić, że obecne szkoły wyższe, w tym niestety najstarsza Uczelnia w Polsce, tak obniżyły swoje loty ! Z trudem mieści się ta renomowana niegdyś Uczelnia w pierwszej pięćsetce w rankingach ! Czy naprawdę nie ma szansy na zmiany !
Domyślny avatar

Jezykoznawca

05.12.2013 03:21

Iz 26,1-6 Mt 7,21.24-27 „Jakim prawem to czynisz?” To pytanie zadali Jezusowi przeciwnicy w Jerozolimie, chcąc Go w pewnym stopniu skompromitować przed ludźmi. Nie przyjmowali Jego nauki potwierdzonej cudami, nie zastanawiali się, na ile jest to wypełnienie wielu wieków oczekiwań Izraela, ale wtedy, gdy Jego działanie stało się dla nich niewygodne, zadali pytanie o pochodzenie Jego władzy. Każdy słuchacz ma prawo do potwierdzenia autorytetu tego, kogo słucha. Już sama nauka pozwala rozumnemu człowiekowi ocenić, jaka jest jej wartość, czy słuchanie nie jest stratą czasu, czy powinno się podjąć trud jej przemyślenia i ewentualnie wprowadzenia w życie. Słowa głoszone w imieniu kogoś większego mają większy autorytet, ale głoszący jest odpowiedzialny za wierność i sposób przekazu, by nie przekręcać tego, co otrzymał, i starać się trafić do słuchających, poznać ich sposób myślenia, odczuwania, by zrozumieli i zastosowali się do tego, co powinno im zostać przekazane. Jezus Chrystus doskonale wypełnił misję otrzymaną od Ojca. Wielokrotnie, zwłaszcza w Ewangelii św. Jana, podkreślał swą jedność z Ojcem i mówił, że nauka, którą głosi, nie jest Jego, ale otrzymał ją od Ojca. Daje ona życie i szczęście. Od każdego człowieka zależy, czy ją przyjmie i czy da się doprowadzić do prawdziwego szczęścia, które każdy chciałby osiągnąć, ale niekiedy robi wszystko, by je zniszczyć. c.d. nastąpi
Domyślny avatar

bolesław

05.12.2013 09:07

Dodane przez Jezykoznawca w odpowiedzi na Odpowiedzialność i porządek wartości

Dzięki. Czekam na c.d.nastąpi.
Domyślny avatar

Jezykoznawca

05.12.2013 03:22

Warto zastanowić się też nad naszym życiem, nad władzą, jaką może mamy nad kimś jako rodzice, wychowawcy, kierownicy różnych grup. Każda społeczność potrzebuje porządku, który może zapewnić sprawne kierownictwo. W takim znaczeniu należy rozumieć słowa św. Pawła: „Nie ma bowiem władzy, która by nie pochodziła od Boga, a te, które są, zostały ustanowione przez Boga” (Rz 13,1). On chce, byśmy żyli w porządku i pokoju. Ale każda ludzka władza musi zdawać sobie sprawę z tego, że jest reprezentantem bożego porządku, i swoje zarządzenia opierać na boskim prawie. Jeśli zacznie lekceważyć to, co pochodzi od Boga, traci swoje uprawnienia, a ci, którzy w ten sposób postrzegają swoją władzę, kiedyś odpowiedzą za to przed Panem. Taki styl sprawowania władzy często doprowadza do wielkiego nieporządku usprawiedliwiającego bunt ludzi podlegających takim rządom. Duchu Święty, ucz nas z ufnością poddać się bożej władzy i właściwie szanować wszelką ludzką władzę oraz – jeśli mamy nad kimś jakąś władzę – odpowiedzialnie ją sprawować dla jego dobra. Rozważania pochodzą z książki „Nabierzcie ducha”. Czy prof. F. Ziejkę cechuje jeszcze zdolność honorowa?
Domyślny avatar

Jezykoznawca

05.12.2013 10:56

uzupełnienie poprzedniego mojego komentarza (przyczyny w temacie)spełnił moją bardzo eocjonalną prośbę. Pozdrawiam Pana Redaktora bardzo serdecznie i życzę otrzymania orderu" Jego Dostojeństwu" czy "Jego Dostojeństwa" Wilczek otrzymał medal "Jego Przedsiębiorczości"- nadany przez Instytut im. A. Smitha w 2009 r.za ustawę z 1988 r. Nie sądzę, aby Pan Redaktor był przeciw, raczej za. Nieprawdaż ? Życzę także wszystkich możliwych Darów Ducha Sw. ! oraz zdrowia
Domyślny avatar

Jezykoznawca

05.12.2013 10:57

uzupełnienie poprzedniego mojego komentarza (przyczyny w temacie)spełnił moją bardzo eocjonalną prośbę. Pozdrawiam Pana Redaktora bardzo serdecznie i życzę otrzymania orderu" Jego Dostojeństwu" czy "Jego Dostojeństwa" Wilczek otrzymał medal "Jego Przedsiębiorczości"- nadany przez Instytut im. A. Smitha w 2009 r.za ustawę z 1988 r. Nie sądzę, aby Pan Redaktor był przeciw, raczej Za- Nieprawdaż? Życzę także wszystkich możliwych Darów Ducha Sw. ! oraz zdrowia
Domyślny avatar

Jezykoznawca

05.12.2013 11:36

"Ale powiem panu o moim pokoleniu, środowisku, z którego się wywodzę, że kiedy byliśmy młodzi, żyliśmy bardziej kolorowo niż współczesna młodzież, pomimo trudności "obiektywnych". Inne były relacje międzyludzkie, inne przyjaźnie, inne koleżeństwo, sympatie. I nie było tabloidów, które wchodzą w brudnych butach do pańskiego domu. Dziennikarze też byli inni."- fragment wywiadu, jaki udzielił P. Fronczewski- "wisi" aktualnie na Onecie
Krzysztof Pasierbiewicz
Nazwa bloga:
Echo24
Zawód:
Emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta niezależny, autor, tenisista, narciarz, człowiek wolny
Miasto:
Kraków

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 593
Liczba wyświetleń: 12,555,504
Liczba komentarzy: 30,114

Ostatnie wpisy blogera

  • Niedorżnięta wataha
  • List otwarty do prof. Pawła Śpiewaka
  • A jednak miałem nosa pisząc, że mi nie po drodze z PiS-em

Moje ostatnie komentarze

  • Pamięta Pan jeszcze? - vide: https://raskolnikow2.fil… Serdeczności!
  • @Autor & @ALL   ---   W wolnej chwili zapraszam do lektury - vide: https://www.salon24.pl/u…
  • Jacy akademicy, takie uniwersytety - czytaj: https://www.salon24.pl/u…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Nieznane oblicze Witolda Gadowskiego
  • Kraków olał post-komuszą subkulturę TVN-u
  • Pytanie prawicowego blogera do posłanki Scheuring-Wielgus

Ostatnio komentowane

  • Alina@Warszawa, Niestety owo PROSTACTWO (skupione wokół Tuska) wróciło do władzy. Że to niewyobrażalne "prostactwo" nie trzeba nikogo przekonywać - kto inny mógłby przyswoić i używać 8* w przestrzeni publicznej do…
  • Beskidzki Góral, Tego platfusa przejrzałem na wylot. Hedonista, wlazłby do doopy, każdemu za kilka kliknięć i marzy o zerżnięciu na boku głupiej dziewoi.
  • keram, Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma !!! Z uporem maniaka  część z nas nie potrafi się zadowolić tym czym dysponujemy , tym co mamy, lecz natychmiast przechodzi do natarcia. …

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności