Jesteśmy już wreszcie wolni
mamy demokrację
w galeriach handlowych uginają się półki od wszelkiego dobra,
lecz ceną tego „dobrobytu”
są
wiecznie zagonieni ludzie, którzy się prawie ze sobą nie widują
i
z każdym dniem bardziej skołowani i anonimowi
nie mają czasu i chęci myśleć o zabawie
A mnie się przypomina
jak za parszywej komuny
kiedy w sklepach straszyły gołe haki
i nie było perspektyw na przyszłość
paradoksalnie
jak już nigdy potem
w Krakowie odbywały się co tydzień
coraz to inne bale
by tylko wspomnieć
Bal Palestry, Bal Aktora, bal Plastyka, Bal Medyka, Bal Architekta, Bal Filozofa…
reszty nie wymieniam
bo było ich więcej niźli dziedzin wiedzy
Nigdy też nie zapomnę
uświęconych pod Wawelem bali Piwnicy Pod Baranami
aranżowanych z maestrią przez czarnoksiężnika Piotra Skrzyneckiego
i aż się nie chce wierzyć
ile wspaniałych pomysłów miał ten niewylewający za kołnierz „dekadent”
ile w nim było żaru, ile mu się chciało,
jak umiał reanimować udręczonych ludzi
w myśl pamiętnej maksymy,
że
„jak się nie zabawimy sami, nikt nas nie zabawi”
Boże! Cóż to były za bale!
Mimo wszechobecnej bryndzy
przy ciepłej wódeczce, tatarze z podeschłym żółtkiem i śledziu w śmietanie
bawił się szampańsko kwiat Królewskiego Miasta
swoisty konglomerat
gwiazd teatru i filmu
świata nauki
nestorów wszelkich sztuk
oraz prywaciarzy
bombastycznych krezusów ówczesnego świata polskiej finansjery
A nad ranem
jak już zamykano SPATIF i Klub Dziennikarzy Pod Gruszką
rozbawione towarzystwo ruszało gremialnie na krakowski dworzec
by w jedynej wówczas knajpie czynnej przez okrągłą dobę
dopić przysłowiową ostatnią wódeczkę na pohybel komunie
nim
„robotnicy wstaną”
W tej koszmarnej spelunce
redaktorzy gazet, poeci, pisarze, profesorzy i miejscy włodarze
dzielili stoliki z gołymi jak święty turecki żakami z krakowskich uczelni
a słynni aktorzy pląsali zapamiętale z panią bufetową
w tragikomicznym tańcu pawi doby Peerelu
i wszyscy byli szczęśliwi, choć nie było tlenu
To egzotyczne bractwo żyło w jakiejś zadziwiającej symbiozie
mających sobie coś do powiedzenia
i szanujących się nawzajem
ludzi z nazwiskami, ludzi z fantazją i ludzi z pieniędzmi
których na przekór łajdactwu komuny
łączyło
desperackie poczucie humoru, polot, wyobraźnia
i
upodobanie wolności
a także
znamienny dla tamtej epoki
stan niepoprawnej beztroski
bowiem
prawie nikt wtedy nie myślał o kasie
a
zniewoleni rodacy rzucali się na oślep
w wir eksplodującej szaleństwem zabawy
ludzi szczęśliwych chwilą
gdyż
o ironio!
w przeciwieństwie do dnia dzisiejszego
Polacy się jeszcze lubili i czując wsparcie ze strony Kościoła
nie bali się jutra
Krzysztof Pasierbiewicz
(nauczyciel akademcki)
Czytaj również:
NARÓD OBŁĄKANY
http://salonowcy.salon24…
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 9631
-------------------------------------------------
Proszę Pana,
Parę lat temu moja córka chodziła do gimnazjum. Na całej ulicy nie było ani jednego dziecka w jej wieku.
Teraz to pustynia starych ludzi.
Grozi nam apokaliptyczna katastrofa demograficzna.
A ludzie? Jak dzieci we mgle się pocieszają, że jakoś to będzie.
Twu! Twu! Obym się mylił.
Ale przebudzą się dopiero wtedy, gdy dostaną jedną trzecią emerytury, albo wcale.
Pozdrawiam serdecznie,
KP
-----------------------------------------------
Myślę, że co bardziej rozgarnięci internauci zdążyli już zauważyć, co Pan właśnie sam odsłonił.
"Pamiętacie co pisał BHkaczorowski ?! Nooo , to tacy sami wam teraz mącą w głowach i nowe będą budowac !!!.."
------------------------------------------------
To samo, co BHKaczorowski piszą nadal jak najęci: Gorol i Łucyna, która jest panem BHKaczorowskim, który zmienił nick, bo tak się na moim blogu wygłupił, że go internauci ośmieszyli.
"Jeszcze muszę dodać że "Piwnica pod Baranami" wydała też artystów uznanych w Polsce..."
------------------------------------------------
Dobrze, że Pan powiedział, co wiedział, bo ci wszyscy tępacy z Naszych Blogów oczywiście nie mieli o tym zielonego pojęcia.
I na koniec mam do Pana prywatne pytanie:
Czy po domu chodzi Pan w szlafmycy, czy reż może śpi pan w bryczesach z furażerką na głowie i naganem pod poduszką. Będę zobowiązany jak mi Pan w miarę szybko odpowie, bo mi te informacje potrzebne do sprawdzenia pewnej koncepcji.
Pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz
Dziękuję za info. faktycznie łatwo tego jegomościa zidentyfikować. Myślę, że cierpi na tę samą przypadłość, co poseł profesor Niesiołowski, a to są przypadki nieuleczalne. Ale faktycznie Administracja Portalu powinna zareagować, gdyż komentarze tego pana drastycznie psują wizerunek Portalu.
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
Pisałem już dogardowi, ale jeszcze raz powtórzę:
Przyszedł na gościnny blog - napiął mózgowe zwoje - przykucnął - i zrobił swoje
PS
A tak swoją drogą dziwię się, dlaczego Administratorzy jeszcze nie zareagowali. Bo tacy jak Pan okropnie psują wizerunek Naszych Blogów
Właśnie go przytoczyłem na Salonie24 - patrz: http://salonowcy.salon24…; g.12.35
Pozdrawiam,
KP
Pozdrawiam Pana serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
Gorąco pozdrawiam,
Krzysztof Pasirbiewicz