Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Primum non nocere

Izabela Brodacka Falzmann, 24.11.2020

20 października została znowelizowana ustawa z 2008 roku o przeciwdziałaniu skutkom epidemii. Fakt ten przeszedł w zasadzie niezauważony w powodzi awantur o podstawową wolność ludzką jaką jest podobno prawo do zabijania własnych dzieci zanim się zdążą narodzić. Zgodnie ze znowelizowaną ustawą lekarz lub felczer będzie mógł w asyście policjanta lub żandarma użyć przymusu bezpośredniego w celu nakłonienia obywatela do poddania się medycznym procedurom na które nie wyraża on zgody, na przykład aby zmusić pacjenta do szczepienia. Lekarz lub felczer będzie mógł zatrzymać obywatela nawet na 48 godzin, skuć kajdankami i  umieścić go w pasach. Ta sama ustawa zdejmuje z lekarzy odpowiedzialność za błędy medyczne popełnione podczas procedur związanych z walką z pandemią.  Wniosek jest prosty- możemy stać się wszyscy bezwolnymi królikami doświadczalnymi przy testowaniu różnych szczepionek, nikt nam za udział w tych badaniach nie zapłaci i nikt nie będzie ponosił odpowiedzialności za ewentualne szkody, które poniesiemy.
Żyję na świecie wystarczająco długo żeby całkowicie stracić zaufanie do systemu ochrony zdrowia w Polsce. Jako osoba młoda jeździłam konno właściwie zawodowo, bo przez wiele lat codziennie brałam udział w treningach koni wyścigowych. Jeździliśmy niezależnie od pogody w śniegu i deszczu, kiepsko ubrani. Nie pamiętam żebym kiedykolwiek się zaziębiła. Na Słowacji w Tatrach nocowałam w kolebach w lecie i w zimie, mokłam i marzłam i też nie chorowałam. Przy pierwszych objawach infekcji, którą mogłam złapać tylko w przegrzanym pociągu z Warszawy stosowałam niezawodną metodę. Wskakiwałam na kilka sekund do tatrzańskiego stawu ( oczywiście w nocy żeby nie wchodzić w konflikt z filancami) i potem do puchowego śpiwora. Infekcja natychmiast mijała. Medycy wyjaśniliby mi pewnie przyczyny skuteczności tej metody, ale poglądy medyków zupełnie mnie nie interesowały. Nie chodziłam do lekarzy, nie miałam karty w żadnej przychodni i nie przyjmowałam żadnych lekarstw. Płaciłam pokornie, jak wszyscy haracz na służbę zdrowia zupełnie z jej usług nie korzystając. Obliczyłam sobie że wpakowałam w system około 300 tysięcy.
Różne wydarzenia nie sprzyjały nabraniu zaufania do  medycyny i służby zdrowia. Teść za niezbędną operację musiał zapłacić łapówkę.  Na własne oczy widziałam jak karetka którą wezwałam do matki znajomej stała w bocznej uliczce ze zgaszonymi światłami czekając spokojnie aby pacjentka umarła co się faktycznie stało. W tym okresie wybuchła afera tak zwanych „łowców skór”. Przypominam -w łódzkich szpitalach załoga karetek wezwanych do chorego podawała mu Pavulon ( pankuronium)  i czekała paląc papierosa aż się pacjent udusi aby zarobić bodajże 300 złotych z zaprzyjaźnionego zakładu pogrzebowego. W tym procederze brali również udział lekarze.
Kiedy już miałam dzieci ( porody faktycznie odbywałam w publicznym szpitalu, więc z tych 300 tysięcy kilka tysięcy mogę odliczyć) szczęśliwie trafiłam w mojej przychodni  rejonowej na Szczęśliwickiej (nomen omen) na świetnego diagnostę , legendę pediatrii doktora Leśkiewicza. Doktor Leśkiewicz nie nadużywał antybiotyków, uważał za idiotyzm podawanie dziecku przy byle katarze -jak  to było w praktyce -antybiotyku i dipherganu, który łagodził objawy infekcji wcale jej nie lecząc. W poprzedniej przychodni wyrzucałam recepty na antybiotyki i  diphergan  do kosza nie opuszczając budynku. Nie zmuszał pacjentek do karmienia niemowląt rosołkami zaprawianymi żółtkiem jaja kurzego wiedząc dobrze, że powodują uczulenia. Kierował się własną wiedzą i ogromną intuicją lekceważąc procedury. Pomimo że doktor był niezbyt uprzejmy ( był chyba zdecydowanym mizoginistą) pacjentki- w tym i ja - uwielbiały go i szanowały.
Wszystko co dobre kiedyś się kończy. Po wypadku w stadninie Plękity kość strzałkową w nodze złamał mi tak naprawdę zniecierpliwiony lekarz karetki z Morąga zdejmując na siłę but pomimo, że zgłaszałam złamanie nogi. Nie uwierzył, bo nie płakałam i nie mdlałam. Nie wiedziałam jednak, że płacz i omdlenie należą do osiowych objawów złamania. Warszawski ortopeda powiedział mi, że mniej ucierpiałabym ściskając nogę bandażem elastycznym i nie wzywając karetki, bo było to czyste pękniecie i kości rozeszły się przy ściąganiu buta.
Niedawno, jako osoba stara próbowałam wreszcie skorzystać z usług publicznej służby zdrowia. Przy pierwszej próbie wciśnięcia się do szpitala ze skierowaniem na cito usłyszałam w izbie przyjęć od szczerze rozbawionego lekarza, że z ulicy do szpitala dostać się nie można. Pomimo pieniędzy władowanych przeze mnie przez te wszystkie lata w system ochrony zdrowia kolejne badania robiłam odpłatnie. Pandemia uratowała mnie przed presją rodziny wierzącej (w przeciwieństwie do mnie) w medycynę. Nigdzie nie chodzę, wcale się nie badam, z satysfakcją zrezygnowałam z konsultacji lekarskich przez telefon. Czuję się jak dawniej doskonale właśnie wróciłam z gór, z Gładyszowa.
Mam jednak pełną świadomość, że w razie jakiejś poważnej awarii nie mam na co liczyć. Nie będę tu cytować dramatycznych opisów pacjentów jeżdżących w karetce od szpitala do szpitala bez szans na uzyskanie pomocy. Jak powiedział profesor Jarosław Sławek ze szpitala na gdańskiej Zaspie ani zawał ani udar mózgu nie poczekają na miejsce w szpitalu.  Zapaść systemu publicznej służby zdrowia jest faktem niezależnym od epidemii Covid-19. Przyczyną tego jest nie tylko niedofinansowanie. Brakuje lekarzy i pielęgniarek wyjeżdżających natychmiast po studiach za granicę. Studia medyczne są wszędzie na świecie bardzo drogie. Nie widzę przyczyn aby społeczeństwo musiało finansować te studia chętnym nie uzyskując nic w zamian. Nawet bogate społeczeństwo amerykańskie ofiarowuje swoim studentom nisko oprocentowane kredyty na studia, które mogą odpracować w służbie publicznej. To samo można by było wprowadzić w Polsce.
Pomimo zbyt osobistego być może tonu tego tekstu patrzę na sytuację obiektywnie i  z dystansem. Przeżyłam już swoje i jak przysłowiowy pan Hawranek nie mam się czego bać.
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 14418
Pani Anna

Pani Anna

22.11.2020 12:53

Dodane przez tricolour w odpowiedzi na @Izabela

@Tricolour
porównanie obowiązkowego OC do obowiązkowego ubezpieczenia zdrowotnego jest jak najbardziej adekwatne, chociaż w przypadku tego pierwszego mamy przynajmniej zniżki za bezwypadkowa jazdę, czego nie można powiedzieć o ubezpieczeniu zdrowotnym... Nie zmienia to faktu, że choć istotnie w razie wypadku odciąża to naszą kieszeń, to jednak wielkie ubezpieczalnie tak kalkulują ryzyko, żeby ściągnąć od ludzi jak najwięcej, a jak najmniej wypłacić. To ma miejsce zawsze, w przypadku jakichkolwiek ubezpieczeń majątkowych, od ognia, od kradzieży, od utraty plonów itd. Jak przychodzi do szacowanie szkody i wypłaty świadczenia to nóż się otwiera. Biznes po prostu i wobec tego jesteśmy bezradni. Inną kwestia jest buta i arogancja konkretnych ludzi, z którymi mamy w różnych przypadkach do czynienia. U lekarzy to jest "syndrom Boga", a u pracowników ubezpieczalni przyzwolenie firmy i szefów. Żeby się ludziom odechciało dochodzić swoich praw. Oczywiście nie zawsze, nie wszędzie. Ale w 80-90% tak.
Pani Anna

Pani Anna

22.11.2020 13:04

Dodane przez tricolour w odpowiedzi na @Izabela

@Tricolour
zapomniałam jeszcze dodać, że w przypadku OC i innych ubezpieczeń majątkowych mamy też jakieś możliwości wyboru, wobec ilości ubezpieczalni można znaleźć najtańszą/najlepsza dla siebie ofertę. Jakaś istniejąca konkurencja wymusza jednak na tych firmach większą elastyczność. Ale to takie tam gadanie, w reformę naszej służby zdrowia ja już nie wierzę, nie w obecnej sytuacji i nie wobec tak gigantycznej dziury budżetowej.
tricolour

tricolour

23.11.2020 11:09

Dodane przez Pani Anna w odpowiedzi na @Tricolour

@Anna
Ale widzi Pani - wpłaciłam trzy setki, to niech mnie leczą nawet z tego, na co chora nie jestem...
Tomaszek

Tomaszek

22.11.2020 12:43

Dodane przez izabela w odpowiedzi na Przymusowe ubezpieczenie to

Tylko czesne i to wysokie . Kredyt umarzany po 20 latach w przypadku niespłacenia , pracowania i nieosiągania odpowiednio wysokich zarobków . Wysokość czesnego w UK to ok 9 tys funtów rocznie . za studia medyczne i niektóre inne . 16 tys . Magisterskie od 16 tys wzwyż , kredytu na nie tylko 10 tys , i warunki nie takie korzystne . Spłata kredytu undergraduate to 9 procent od nadwyżki zarobków brutto ponad 23 tys funtów rocznie .  Dane sprzed pięciu lat w UK  teraz powiększone o inflację . Pozycjonowanie uniwersytetów brytyjskich co prawda nieporównywalnie wyższe , ale poziom wiedzy absolwentów jednak na naszą korzyść póki co . Żadnych najbiedniejszych ani umorzeń dla kolesiów . Żadnych ubezpieczeń , bo to nie Dopust Boży tylko inwestycja . Ot i cały system i cała ustawa . Kredyt dostępny był dla wszystkich obywateli UK , UE i jeszcze np Australii i Nowej Zelandii . Spoza tego to już kupa kasy , bo najniższe czesne to było ponad 15 tys funa . Rano na terenie miejscowego uniwerka żółto się robi , niech Pani zgadnie kto inwestuje ?
Tomaszek

Tomaszek

22.11.2020 16:01

Dodane przez Tomaszek w odpowiedzi na Tylko czesne i to wysokie .

P.S.
Wszystkie studia płatne . WSZYSTKIE .
Marek1taki

Anonymous

23.11.2020 10:32

Dodane przez Tomaszek w odpowiedzi na P.S.

Wszystkie płatne. Zrozumiałe. Dlaczego czesne ma być wysokie? Niech będzie wolnorynkowe to będą i wysokie i niskie. Nie będzie powieszenia się na kredycie, albo dotowania kredytu przez państwo. Stypendia poza tym wymyślono.

Pani Anna

Pani Anna

23.11.2020 12:32

Dodane przez Marek1taki w odpowiedzi na Wszystkie płatne. Zrozumiałe.

No, ale żeby dostać stypendium, to trzeba by spelnić jakies kryteria, mieć ponadprzeciętne wyniki, a to przecież "niedemokratyczne". Poza tym kto powiedział, że wszyscy maja studiować? Takie cos to chyba w tylko w Polsce, gdzie studia zostały już całkiem zdeprecjonowane. Zdalna edukacja, potem matura na 30%, a w przyszłości może i nawet to nie, a nastepnie studia. Dla leczenia jedynej choroby jaka w tej chwili się "leczy" i do teleporad to nawet i tego jest aż nadto.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

23.11.2020 02:21

Dodane przez Tomaszek w odpowiedzi na Tylko czesne i to wysokie .

Studia medyczne czy prawnicze to  wszędzie na świecie inwestycja w swoją przyszłość finansową. Wiem kto inwestuje- żółta rasa. To nie moje niepoprawne politycznie określenie. Kiedyś mój uczeń Nam ( teraz wykłada na prestiżowym uniwersytecie w USA ) dostając z egzaminu 29 punktów na 30 prawie płakał. "Przecież to doskonały wynik" powiedziałam/ " Pani nigdy nie zrozumie żółtej rasy,my musimy być zawsze najlepsi" odparł Nam. Bardzo cenię uczniów wietnamskich. Są pracowici, rzetelni, punktualni. Rozumieją, że inwestują w siebie i po szkole średniej w Polsce jadą na studia do USA lub GB.
AŁTORYDET

AŁTORYDET

21.11.2020 16:46

Dodane przez izabela w odpowiedzi na Tak trzeba się zdecydować.

Pani Izabelo, 
Płatne studia medyczne, to rozwiązanie problemu? Przecież to pomoże (ale tylko budżetowi) na 5-6 lat! Studenci, zapewne w większości, wezmą kredyty, w wysokości ok. 300-400 tysięcy. Kończą studia, zakładają rodziny, usamodzielniają się i biorą kolejny kredyt (np. mieszkaniowy), kolejne 400 tys. I mamy ok. bańki do spłacenia. Ile będzie musiała im zapłacić n-ta RP, by mogli to obsłużyć? 20, 30 tysięcy miesięcznie? To, co Pani zaoszczędzi na rezygnacji z finansowania studiów, wyda Pani póżniej na pensje. Z nawiązką. Nie wyda? To wyjadą. Zresztą, założę się, że pierwszym bankiem, który zaoferuje atrakcyjne stypendia dla studentów medycyny ( z warunkiem odpracowania) będzie DB. 
Prócz tego, jak przekona Pani TK, że prawnicy, informatycy czy inżynierowie, mogą studiować za friko, ale przyszli lekarze, nie?
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

22.11.2020 09:47

Dodane przez AŁTORYDET w odpowiedzi na Pani Izabelo, 

Prawnicy na pewno powinni płacić za studia. Za wejście do kancelarii prawnej trzeba bulić minimum 300 złotych. Większości ludzi nie stać na obsługę prawną co ułatwia ich rabowanie w majestacie prawa właśnie. Ostatnio prawnicy żądają zapłaty za rozmowę telefoniczną a pewna specjalistka od prawa rodzinnego ( konsultowałam z nią cudzą sprawę) oświadczyła że jej honorarium to 600 złotych za godzinę. Trzy razy przebiła lekarzy zatrudnionych na basenie narodowym, który podobno jest prawie pusty ( pełno wolnych łóżek) podczas gdy karetki jeżdżą z pacjentem od szpitala do szpitala. Mam informacje z pierwszej ręki. Prawniczkę oczywiście wyśmiałam i  zwolniłam.
Domyślny avatar

mmisiek

22.11.2020 02:13

Można odnieść wrażenie, że tamci łódzcy "łowcy skór" o kilkanaście lat wyprzedzili swój czas, bo dzisiaj "ktoś" wymyślając i wprowadzając ustawę bezkarnościową próbuje na tą drogę skierować już całą służbę zdrowia.

Co do studiów medycznych to oczywiście pełna zgoda - to jest z gruntu chore aby polskie państwo finansowało kształcenie lekarzy dla Niemców czy innych Holendrów. Sposoby na tą patologię są dosyć proste, ale jak zwykle wszystko rozbija się o brak odpowiedniej woli.
A swoją drogą to jest bardzo ciekawe zjawisko, że ów brak woli naszej politycznej "klasy" na ogół działa tylko w jedną stronę.
 

angela

angela

22.11.2020 10:32

Wszystkie studia finansujemy, dlaczego lekarzy, nie. Nie wiem o co chodzi.
Informatycy i wielu z zawodów technicznych tez wyjezdza za granicę. 
Nie badać się, nie chodzić do lekarza.
To jakas paranoja.
Dobrze mówić,  jak jest zdrowie. A co mają mówić ludzie, którzy żyją z ryzykiem raka, bo dwoje rodziców chorowalo. 
A jak przez pandemię,  niby nie mają mozliwosci sie leczyc, to wielkie larum.
Dobrze jak ludzie mają pieniądze na leczenie, w przypadku gdyby sluzba zdrowia byla  prywatna, a co z tymi co pieniędzy nie mają, maja zdychać pod plotem, bo nikt z prywatnych nie będzie łozył tysiecy na czlowieka bez ubezpieczenia nawet.
Dlaczego nikt nie pisze, ze sprywatyzowane , sprzedane za grosze za rzadow POPSL szpitale, wykonują zabiegi tzw dochodowe, a na ciezkie, skomplikowane i kosztowne operacje odsylaja do publicznej sluzby zdrowia.
Moze min. dlatego szpitale publiczne maja problemy finansowe.
"Jeżdżenie  karetek  od  szpitala, do szpitala. "
Slyszalam o jednym takim przypadku, a jezeli juz, to jest bardzo sporadycznie, a nie szereg karetek wyjacych, i jezdzacych od szpitala do szpitala. 
Totalny egoizm, wyciagac radykalne wnioski na podstawie własnego zdrowia i  własnych doswiadczen, wlasnej sytuacji.
Nie kazdy czlowiek i nie każdy organizm jest taki gieroj,  a nawet, dopoki zyjemy, to jeszcze wszystko moze sie zdarzyc, może pokory trochę, zeby nie wykorzystac tych 300 tys. 
Ale nawet jak płacimy, i nie wykorzystamy tych pieniedzy,  to tym biednym nie trzeba pomóc.?
Ja tez zyję w Polsce,  i tez sie sezonowo  leczę,  a mam zupelnie inne doświadczenie od Pani Izabeli. 
Jakby w dwoch roznych światach żyjemy. 
A moze na zachowanie  lekarzy  i pielegniarek moze wpływać obcesowość i postawa roszczeniowa  w stosunku do nich, czy brak delikatnosci w obejsciu Pani Izabeli, bo lekarz i pielegniarka  to nie konie na wędzidle i wymagają  szacunku.
Jabe

Jabe

22.11.2020 10:29

Dodane przez angela w odpowiedzi na Wszystkie studia finansujemy,

mają zdychać pod płotem – Mają zdychać w poczekalni? Toż u nas wprowadzono eutanazję kolejkową. Co wobec tego?
sprywatyzowane, sprzedane za grosze za rządów POPSL szpitale – A sprywatyzowano wówczas jakieś szpitale? Za grosze?
na cieżkie, skomplikowane i kosztowne operacje odsyłają do publicznej służby zdrowia. – Widocznie nie chcą zarobić. Ot, ciekawostka.
Może dlatego m.in. publiczne szpitale mają takie trudności finansowe.. – A może dlatego, że NFZ za nie zbyt mało płaci?
Obecny system jest zbrodniczy, a Pani go broni.
angela

angela

22.11.2020 10:41

Dodane przez Jabe w odpowiedzi na mają zdychać pod płotem –

Jabe, przez 20 lat mogli zmienić,  a tylko za PIS zbrodniczy.
Bredzisz jak zwykle, byle pisać.
Jabe

Jabe

22.11.2020 11:17

Dodane przez angela w odpowiedzi na Jabe, bredzisz jak zwykle,

Przez 30 lat mogli zmienić, ale krzyk demagogów o ludziach zdychających pod płotem okazał się skuteczny. No i zostawiono to, by gniło. PiS szedł do władzy pod hasłami naprawy państwa, ale szybko okazało się, że jest tylko więcej tego samego. A postępujące zniewolenie wręcz nabrało rozpędu.
Postulat prywatnej służby zdrowia daje nadzieję na rozsądne ułożenie spraw. Jeśli ktoś ma lepszy, ciekaw jestem, jaki. Ja uważam, że służba zdrowia właśnie dlatego powinna być prywatna, żeby sprawnie funkcjonowała. Zamiast centralizacji rozbija problem na drobne, łatwiejsze do rozwiązania. Kluczem jest cena, która bez konkurencji jest z kosmosu, no i wydolność. Pomstuje się na zdemoralizowanych lekarzy, którzy prywatnie potrafią, choć państwowo nie dają rady, a nie zauważa się, że system jest przyczyną. Za system odpowiada władza.
Tomaszek

Tomaszek

22.11.2020 15:55

Dodane przez Jabe w odpowiedzi na mają zdychać pod płotem –

@Jabe
Pieprzysz głupoty schematem bo Ty tak masz . To trochę  z mojego podwórka rodzinnego . O twojej eutanazji kolejkowej .Moja teściowa kilka miesięcy temu miała problemy z płucami . Jakaś woda , ciężki oddech i szereg innych niecovidowych dolegliwości . Prześwietlenie rtg na biegu , dwa dni USG , coś ponad tydzień tomografia i trzy tygodnie rezonans . Kuracja po kolei i już przestała narzekać na kolejki , bo wystraszyła się na początku nie tyle raka co kolejek . Na zdrowie też już nie narzeka .Zabrzmiało to dziwnie , ale moja żona na rezonans kręgosłupa czekała w UK dwa miesiące i na interpretację prawie miesiąc . Jajca się dzieją w ty kraju co ? Zwykła baba bez pleców i łapówek , Dla mnie to był szok . W takim UK dostać się do GP doctora czyli rodzinnego to bez covida dwa tygodnie średnio . Zwolnienia do tygodnia to selfassesment czyli samoocena . Zwolnienie z datą wsteczną norma . Nawet miesiąc , wystarczy że w międzyczasie był kontakt telefoniczny z przychodnią niekoniecznie z lekarzem . To żaden brak biurokracji . to prostowanie burdelu post factum . We wszystkich wyborach głowna obiecanka to dwa dni kolejka do rodzinnego . Oczywiście nigdy nie spełniona , bo co obiecać potem . A z komplikacją niechcianych operacji to tak jak u mechanika , on też preferuje wymiany oleju , serwis i klocki hamulcowe  . Będąc jeszcze w Polsce byłem u sprywatyzowanego doktora . Miał znakomite referencje i chciał mi wymienić hurtowo dwa stawy biodrowe i zabetonować chyba z sześć kręgów lędżwiowych . NFZ dobrze płacił i kontrakt był  . Sprawę załatwił kręgarz i trochę leków i zmiana trybu życia i rehabilitacja  . A ja wtedy ledwo pięć dych na karku miałem . Później było lepiej , bo kilmat łagodniejszy . A system jest jaki jest i nikt go nie zmieni , bo co obiecać w następnych wyborach . A płacenie bez ograniczeń tylko demoralizuje nie leczy .
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

22.11.2020 11:02

Dodane przez angela w odpowiedzi na Wszystkie studia finansujemy,

Ja tez płaciłam jeszcze za komuny za dentystę. Jeżeli lekarz jest dobry i uczciwy jak doktor Leśkiewicz okazuję mu więcej niż szacunek, uwielbienie. Jednak większość lekarzy nie okazuje mi szacunku. Dlaczego mam okazywać szacunek im, jako kaście? Nie jestem ich chłopem pańszczyźnianym. Podobnie nie mam szacunku do nauczycieli łapowników choć sama jestem nauczycielka.Nie mam szacunku do  sędziów, którzy kradną w sklepach . Szacunek nie przysługuje kaście jak w Indiach bo nie jesteśmy społeczeństwem kastowym.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

22.11.2020 11:44

Dodane przez angela w odpowiedzi na Wszystkie studia finansujemy,

@ angela
W kwestii leczenia źle mnie Pani zrozumiała. To  reductio ad absurdum. Każdy kiedyś potrzebuje pomocy, Ja też jak piszę odbiłam się od izby przyjęć gdzie zostałam wyśmiana, że sobie wyobrażam że tak z ulicy dostanę się na badania ze skierowaniem. Jak Kuba itd... Do lekarza, który mnie wyśmiewał też nie mam szacunku ani sympatii. Zrozumiałam, że jestem zdana na siebie i jak na razie zrezygnowałam z wpychania się do systemu, który mnie nie chce i lekceważy pomimo że go przez całe lata opłacałam. Ten system natomiast chce mnie przymusowo szczepić . O Nie !
terenia

terenia

22.11.2020 12:06

Dodane przez izabela w odpowiedzi na @ angela

Tak chcą nas szczepić .Prof.Gut zaleca szczepionkę koncernu Pfizer ....natomiast inny https://lifeinkrakow.pl/…
angela

angela

22.11.2020 18:38

Dodane przez izabela w odpowiedzi na @ angela

Premier zapewniał,  nie bedzie przymusowych szczepień,  slyszalam to dwa razy.
Nie wiem skąd takie wiadomości.
terenia

terenia

22.11.2020 20:41

Dodane przez angela w odpowiedzi na Premier zapewniał,  nie

@angela Proszę uważnie przestudiować ustawę https://samorzad.pap.pl/…; .Pod krótkim tekstem pełna treść Ustawy w pliku PDF  .Interesujący artykuł 46b a zwłaszcza punkt 4  " obowiązek poddania się badaniom lekarskim oraz stosowaniu innych środków profilaktycznych i zabiegów
przez osoby chore i podejrzane o zachorowanie" .Szczepienie to zabieg. Tak więc obowiązkowi poddania się zabiegom w czasie epidemii podlegają nie tylko chorzy ,lecz osoby podejrzane o zachorowanie jak wyraźnie wskazuje zapis pod art 46b,pkt4.Ja akurat telewizora nie posiadam i informacje czerpię z innych źródeł i wyciągam wnioski.Ja w swym komentarzu nic o przymusowych szczepieniach nie pisałam .Wyczytałam na portalu "wpolityce" informację podaną przez wiceministra zdrowia p.Kraskę "  będziemy chcieli "wyszczepić"  31 mln dorosłej populacji w Polsce.
Pani Anna

Pani Anna

23.11.2020 01:39

Dodane przez terenia w odpowiedzi na @angela   Proszę uważnie

@Terenia 
przegłosowana ustawa w tej postaci oznacza, że na każdego Polaka może zostać nałożony obowiązek przymusowego przyjęcia szczepionki. Nie będzie również ważne, czy sytuacja zdrowotna danej osoby będzie kwalifikowała go do zaszczepienia się. Zapis może również oznaczać, że każdy będzie mógł zostać zmuszony, wbrew swojej woli, do wykonania każdych innych zabiegów medycznych. Jeżeli więc faktycznie będą chcieli "wyszczepić" nie wiadomo czym, wyprodukowanym i przetestowanym w ciągu pół roku dorosłą populację, to prawnych przeszkód  w tej chwili nie ma.
Zofia

Zofia

22.11.2020 18:21

Trzeba do tego słabego systemu leczniczego dodać etykę samych lekarzy. Dam przykład. Mam kłopoty z uszami, bo mam wąskie kanaliki ,które zatykają się i nie słyszę. Nie zawsze moje sposoby są  skuteczne więc muszę udać się do laryngologa. Zatkało się lewe ucho to zostanie przeczyszczone. Proszę żeby lekarz zajrzał do prawego. I co słyszę? Następnym razem kiedy się zatka. Lekarz nic nie musi działać tylko zajrzeć . I tego nie robi, bo mu nie zapłacą. A przecież on jest w pracy. Oni leczą tylko za pieniądze nie dając nic od siebie żeby ulżyć człowiekowi.
Jabe

Jabe

22.11.2020 19:10

Dodane przez Zofia w odpowiedzi na Trzeba do tego słabego

Jedzą też za pieniądze.
Domyślny avatar

Andrzej Szumski

23.11.2020 18:41

Dodane przez Jabe w odpowiedzi na Jedzą też za pieniądze.

@ Izabela, p. L. Makowiecki, p. Zofia, terenia i ten tam, Jabe
Primum provare, deinde philosophari.
A wypowiadanie się na temat służby zdrowia  z punktu widzenia osoby, która z jej usług nie skorzystała wygląda właśnie na „filozofowanie”. Już pominę ten lament nad składką zdrowotną rodem jak z kolejki w osiedlowym sklepiku (300 tysięcy władowanych w system z którego nie mam żadnego pożytku!). Dodam, że jako pracujący emeryt tylko przez ostatnie 11 lat wpłaciłem tytułem składki zdrowotnej około 50 tys. zł i uważam to za rzecz tak naturalną, jak inne ubezpieczenia.
Otóż komunikuję z wielką przyjemnością, że np. moja żona, pół-amazonka korzysta już szósty raz z bezpłatnych (NFZ) zabiegów rehabilitacyjnych, na które jest kierowana co pół roku przez lekarza rodzinnego, przy czym o terminie kolejnego turnusu jest informowana smsem/mailem kilka razy, co jest nie tylko pożyteczne ale i sympatyczne. O samych zabiegach, o personelu nie wypada  wyrażać się inaczej, jak tylko w superlatywach. Z kolei mnie służba zdrowia „ścigała” smsami i telefonami abym był uprzejmy zgłosić się na zabieg rezonansu magnetycznego, oczywiście też bezpłatny. Pół roku temu obydwoje otrzymaliśmy skierowanie na 3 tygodniowy pobyt w sanatorium w marcu i tylko pandemia (tak Pani Izabelo, pandemia) przerwała nam ten turnus w połowie – po czym ten niewykorzystany czas oddano nam skrupulatnie w czerwcu, ma się rozumieć bez żadnego dopraszania się o tę usługę. Ale żeby nie było tak ze wszystkim różowo, to dodam, że przebywaliśmy w wielkim sanatorium, niegdysiejszej perle w koronie polskich obiektów tego typu, zarządzanym obecnie przez spółkę S.A., którą ta spółka „zarżnęła” do np. takiego stopnia, że wkrótce kawałki zardzewiałej blachy z dachu (na którym porastają spore drzewka (sic!) zaczęłyby spadać na głowy kuracjuszy, a standard pokojów pamięta czasy PRLu. (Niech to będzie mój kamyczek do prywatyzacji obiektów służby zdrowia). Na szczęście personel był kompetentny a wyposażenie części zabiegowej całkiem przyzwoite.
Obowiązkowe szczepienia! Jeśli Izabelo słucha Pani  p. Michalkiewicza jako wyroczni (https://nczas.com/2020/11/16/czeka-nas-przymusowe-szczepienie-a-ludzie-beda-umierac-stanislaw-michalkiewicz-nie-ma-watpliwosci/) to winszuję…
Zdrowia życzę.
Andrzej Szumski

Stronicowanie

  • Pierwsza strona
  • Poprzednia strona
  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
  • Wszyscy 3
  • Następna strona
  • Ostatnia strona
Izabela Brodacka Falzmann
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 035
Liczba wyświetleń: 7,667,983
Liczba komentarzy: 20,764

Ostatnie wpisy blogera

  • Kto i w jakim celu propaguje pogańskie zwyczaje Halloween?
  • Rude Prawo
  • Skąd się biorą politycy?

Moje ostatnie komentarze

  • @ Lala To Pani też nie uważa ich za Polaków? Oj nieładnie. Oni uważali się sami za Polaków pochodzenia żydowskiego a nie za Żydów przypadkiem osiadłych w Polsce. Brandwajn choć przyjechał na…
  • @ LalaWarto tu przypomnieć osoby wybitne, które wyjechały do Izraela i tam tworzyły kulturę . Czy ktoś dziś pamięta taką postać jak Rachmiel Brandwajn. Wspaniałego znawcę literatury francuskiej. Na…
  • @ LalaJak to nie było? A emigranci po 68 roku? Czy zaprzecza Pani, że tworzyli kulturę?

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Upadek edukacji. Tym razem piszę jako fachowiec.
  • Historia pewnej kamienicy
  • Śpioszki rozmiaru XXXL

Ostatnio komentowane

  • Marcin Niewalda, Szanowna Pani IzabeloJestem na tropie genealogi Małyszczyckich i Płaskowickich z Widybora i okolic. Był tam Konstanty Płakowskicki - zesłany na Sybir za udział w Powstaniu Styczniowym. Czy Pani…
  • Izabela Brodacka Falzmann, @ Lala To Pani też nie uważa ich za Polaków? Oj nieładnie. Oni uważali się sami za Polaków pochodzenia żydowskiego a nie za Żydów przypadkiem osiadłych w Polsce. Brandwajn choć przyjechał na…
  • lala, pięknie, że Pani pamięta o tych, których wygnano i pozbawiono obywatelstwa - jednak całkowicie nie zrozumiała Pani tego, co napisałam;moja uwaga dotyczyła faktu banalnego - to nie Polacy…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności