Kiedy Ryszard Czarnecki napisał w swoim felietonie, że Polska jest jak zastaw sukna pomyślałam, że to świadoma parafraza. Nasz kraj ma długi, wszystko jest zastawione, wierzyciele będą wkrótce rozszarpywać kraj na sztuki.
Kiedy dziś znalazłam to samo sformułowanie w tekście Janusza Szewczaka w piśmie „ W sieci” (Nr 5 (9) str. 86 „Krwiożercze bliźniaki rządzą światem”) dotarło do mnie, że to nie żadna- zamierzona lub nie- parafraza.
Słowo „postaw” umarło po prostu śmiercią naturalną, a cytat z Sienkiewicza wielokrotnie powtarzany przez niedouczonych maturzystów i dziennikarzy żyje własnym życiem i mutuje jak wirus.
Aby trochę uporządkować dyskusję podaję ten, wyjątkowo na czasie cytat, we właściwym brzmieniu:
„Jest, panie kawalerze, zwyczaj w tym kraju, iż gdy kto kona, to mu krewni w ostatniej chwili poduszkę spod głowy wyszarpują, ażeby się zaś dłużej nie męczył. Ja i książę wojewoda wileński postanowiliśmy tę właśnie przysługę oddać Rzeczypospolitej. Ale że siła drapieżników czyha na spadek i wszystkiego zagarnąć nie zdołamy, przeto chcemy, aby choć część, i to nie lada jaka, dla nas przypadła. Jako krewni, mamy do tego prawo. Jeśli zaś nie przemówiłem ci tym porównaniem do głowy i nie zdołałem w sedno utrafić, tedy powiem inaczej. Rzeczpospolita to postaw czerwonego sukna, za które ciągną Szwedzi, Chmielnicki, Hiperborejczykowie, Tatarzy, elektor i kto żyw naokoło. A my z księciem wojewodą wileńskim powiedzieliśmy sobie, że z tego sukna musi się i nam tyle zostać w ręku, aby na płaszcz wystarczyło; dlatego nie tylko nie przeszkadzamy ciągnąć, ale i sami ciągniemy. Niechaj Chmielnicki przy Ukrainie się ostaje, niech Szwedzi z Brandenburczykiem o Prusy i wielkopolskie kraje się rozprawiają, niech Małopolskę bierze Rakoczy czy kto bliższy. Litwa musi być dla księcia Janusza, a z jego córką – dla mnie!”(Potop, Bogusław wyjawia Kmicicowi swoją koncepcję patriotyzmu.)
Terminu „zastaw” nie trzeba chyba nikomu, szczególnie ekonomiście, tłumaczyć.
Na przykład zastaw spiski była to umowa zawarta między królem węgierskim i niemieckim Zygmuntem Luksemburskim, a królem Polski Władysławem Jagiełłą . Zastaw kilkunastu miast spiskich stanowił zabezpieczenie zwrotu pożyczki, której Jagiełło udzielił Zygmuntowi.
Natomiast użyty przez Sienkiewicza „postaw” to staropolska jednostka miary sukna, stosowana przed upowszechnieniem się systemu metrycznego.
Czy powszechne używanie słowa „zastaw” zamiast „postaw” jest to zwykły lapsus?
Nie sądzę. Świadczy to, jak wspomniałam, przede wszystkim o umieraniu słów . Obsesję śmierci słów mieli zarówno Sołżenicyn jak i Nabokov. Śmierć słów związaną z rozwojem cywilizacji i homogenizacją kultury traktowali jako przejaw jej upadku. Tymczasem jest to proces naturalny. Giną pewne zawody i związana z nimi terminologia. Kto z młodych wie na przykład co to jest koromysło, folusz, niecki, stępa?
Śmierć słów może powstrzymać tylko literatura, ale jak widać niewielu już czyta Sienkiewicza uważnie i ze zrozumieniem, choć niektórzy do tego nawołują. ( Gazeta Polska Nr 6 Tomasz Łysiak „ Wilcze gniazdo czyli o polskiej twierdzy Sienkiewicza”)
Zmiana brzmienia i sensu cytatu, zupełnie jak w zabawie w głuchy telefon, to obecnie bardzo częsty przypadek. W co drugim prawicowym tekście publicystycznym odnajdujemy apel do Tuska - „kończ waść, wstydu oszczędź” użyte w sensie „ oszczędź sobie wstydu”. Tymczasem to Kmicic prosił Wołodyjowskiego, żeby skończył walkę oszczędzając jemu (Kmicicowi) wstydu. Tak zatem może powiedzieć przegrywający do wygrywającego, a nie odwrotnie. Na przykład Tusk do Kaczyńskiego.
I tym pobożnym życzeniem zakończę.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4122
zrodlo w innym powiedzeniu--'zastaw sie ,a postaw sie'..Taka zbitka powoduje nieraz odruch bezmyslnosci ,wiec mamy pomylki.Jestem z wyksztalcenia ekonomista.. wszystkie polonistyczne krytyki zniose spoko..Najwyzej w ksiazkach poszukam ukojenia.
Dużą rolę odgrywają dziennikarze, którzy powielają klisze językowe. Cytaty z literatury zaczynają żyć własnym życiem i mutują. W pokoleniu moich rodziców mówiło się Wyspiańskim, Sienkiewiczem, ale i romantykami. W moim pokoleniu doszedł Gombrowicz, Mrożek. Jednak cytujący wiedział na ogół co mówi i kogo cytuje. Teraz, szczególnie w tytułach, krążą " transformersy" - zbitki pojęciowe i językowe.
Droga Izabelo, nie trzeba bylo dlugo czekac i natknalem sie na "zastaw" uzyty w najnowszej ksiazce Stana Tyminskiego, pt. "Przyczynek do wolności" (dostepna do sciagniecia tutaj: http://rzeczpospolita.co… ). Na stronie 52 autor pisze, ze "...elity i ich partie () traktują Polskę, i polskie państwo, jak zastaw czerwonego sukna...".
Na stronie 48 jest tez wzmianka o aferze FOZZ i Pani sp. Mezu.
Serdecznie pozdrawiam, Piotr M.