Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Polityczny sukces według blogera Libickiego
Wysłane przez Marcin Tomala w 20-06-2013 [22:23]
Staram się unikać komentowania słów osób, którzy swą polityczną karierę budują na wiecznym przyklejaniu się do tego, kto w danej chwili dzierży stery władzy. Doceniam jednakże swoistego rodzaju klanowe sukcesy rodziny Libickich, ród ponad wszystko! Jakimi środkami, to już każdy sobie może łatwo znaleźć, wystarczy poszperać - zrobienie z poznańskiego PiS-u w swoich czasie czegoś w rodzaju prywatnego folwarku oraz znamienne słowa przy opuszczaniu tejże partii w 2009 roku "to nie decyzja polityczna, lecz honorowa" oraz "my do polityki przyrośnięci nie jesteśmy" to coś pięknego.
Zwłaszcza, gdy spojrzymy, jak cudownie te dwie maksymy odnalazły się w zawodowo/politycznej ścieżce Jana Filipa Libickiego. Polska jest najważniejsza, byle obywatelska, rzecz jasna!
Nie lubię czytać blogera Libickiego, osobiście uważam, iż pióro ma wyjątkowo ciężkie, warsztat średni, a to o czym zazwyczaj pisze jest niejednokrotnie chaotyczne oraz rzadko nadaje się nawet do próby polemiki. Forumowe kłótnie natomiast mało mnie interesują. To taki troszkę Niesiołowski blogosfery - narobić szumu, trochę pokrzyczeć - ale jak próbujemy coś konkretnego znaleźć, to trudniej niż zdobyć numer komórki pana Jana. Jednakże dziś udało mi się natrafić na wyjątkowo szczere wyznanie politycznego skoczka - o co tak naprawdę chodzi w polityce i jak poprawiać partyjne notowania! (http://jflibicki.salon24.pl/515557,jest-recepta-na-sondaze-dla-po).
Trzeba wrócić do korzeni, zdaniem pana senatora. Zgłosić projekt zmiany ordynacji do Sejmu na jednomandatową. Zmniejszyć ilość posłów o połowę. Drastycznie odchudzić i zmodyfikować Senat. Jeszcze mocniej i do końca wcisnąć pedał deregulacji. Do tego oczywiście kwestia finansowania partii politycznych. Czy te pomysły mają szansę na realizację, czy to przejdzie? Pan Libicki złudzeń nie ma. Ale przecież w polityce nie chodzi o to, żeby mądre i fajne rzeczy w życie wprowadzać, ale o to, by napisać projekt, odpowiednio zagłosować i pokazać wyborcom, kto jest miły i chce dla Polaków dobrze, ale ta cała wstrętna reszta nie pozwala! Gdy się natomiast wszyscy znów nabiorą i przestraszą, słupki sondażowe podskoczą, to spokojnie można wrócić do korzeni - podwyższyć VAT, akcyzę, składkę rentową, zamrozić progi PIT. Rozbudowywać biurokrację, szerzyć skandale, nieudolność, marnotrawić publiczne pieniądze, kupować modne ciuchy.
To już osobiście wolę powrót do korzeni posła Gowina. Przynajmniej sili się (udaje?) na merytoryczną dyskusję, a tutaj mamy populizm w najczystszej formie, z którą nawet nie próbuje się bloger Libicki ukrywać. Trochę to śmieszno-smutne, że ktoś taki wydaje się być zręcznym graczem polskiej sceny politycznej. Najwidoczniej jaka scena, tacy gracze, niestety.
Komentarze
20-06-2013 [23:37] - zdzichu z Polski | Link: ale ta cała wstrętna reszta nie pozwala!
rozumiem, że postanowił Pan - opiniodawca - przyfasolić drogą okrężną Prezesowi z Żoliborza.
21-06-2013 [05:11] - licho | Link: Panie Zdzichu z Polski
z mysleniem cos u Pana nietego