Dziś rano, w dniu 64 rocznicy urodzin patrona naszego Klubu pana prezydenta profesora Lecha Kaczyńskiego miałem zaszczyt wraz z Przyjaciółmi z Akademickiego Klubu Obywatelskiego (AKO) w Krakowie złożyć wiązankę kwiatów w Krypcie Prezydenckiej na Wawelu.
Wracałem do domu piechotą. Był przepiękny, słoneczny poranek. Z wawelskiego wzgórza rozpościerał się widok na meandrującą w dole Wisłę, a na horyzoncie majaczyły kopce Piłsudskiego i Kościuszki. Zaś na pierwszym planie wybijały się wieże Panteonu Narodowego na Skałce i Kościoła im. św. Stanisława Kostki na Dębnikach, gdzie szedłem do pierwszej komunii, a kilka lat później bierzmował mnie kardynał Wojtyła.
Przeszedłem się Traktem Królewskim mijając po drodze monumentalne budowle i świątynie znaczące milowe słupy naszej wielowiekowej historii. Na krakowskim rynku Sukiennice już kąpały się w słońcu, Kościół Mariacki odpoczywał jeszcze w cieniu, a opodal pomnika Mickiewicza, krakowskie kwiaciarki tkały już swe bajecznie kolorowe arrasy. Ulicą św. Anny, gdzie 16 kwietnia 2010 w czasie Mszy za ofiary tragedii smoleńskiej w Kolegiacie Studenckiej modliły się nieprzebrane tłumy młodych ludzi, dotarłem na urzekające wiosenną zielenią Planty.
Jako, że upał się wzmagał przycupnąłem na chwilę na ławce opodal dostojnego gmachu Collegium Novum Uniwersytetu Jagiellońskiego.
W uszach wciąż miałem słowa o. Józefa Kochela, który dziś przy sarkofagu Pary Prezydenckiej zameldował prezydentowi profesorowi Lechowi, że zaczynają już pękać szwy apatycznego snu po Smoleńsku, a coraz więcej Polaków zaczyna się budzić z letargu. Że dzisiejsza Polska to jeden wielki „dom wschodzącego słońca”.
Bo już widać, z każdym dniem wyraźniej, że ludzie zrozumieli, jak łatwo dali się uśpić, że przezwyciężyli w końcu strach przed terrorem poprawności politycznej i przypomnieli sobie żarliwą modlitwę Konrada z Wyzwolenia.
Pomódlmy się tedy razem z nimi:
O Boże!...
Daj nam poczucie siły
i Polskę daj nam żywą,
by słowa się spełniły
nad ziemią tą szczęśliwą.
Jest tyle sił w narodzie,
jest tyle mnogo ludzi,
niechże w nie duch twój wstąpi
i śpiące niech pobudzi.
Krzysztof Pasierbiewicz
(nauczyciel akademicki)
Post Scriptum
Dziś po południu, w Sanktuarium bł. Jana Pawła II, w czasie celebrowanej przez bpa Jana Szkodonia Mszy Świętej w intencji śp. Pary Prezydenckiej, wszystkich poległych w katastrofie smoleńskiej oraz śp. Jadwigi Kaczyńskiej, wiązanka kwiatów od krakowskiego Akademickiego Klubu Obywatelskiego (AKO) spoczęła także u stóp znajdującego się w tej Świątyni sarkofagu zmarłego niedawno kardynała Stanisława Nagiego, który do ostatnich dni czynnie wspierał Polaków w walce ze złem, które od kilku lat niszczy wolną Polskę.
W tym miejscu, w imieniu moich koleżanek i kolegów z AKO pragnę serdecznie podziękować chórowi Cecyliańskiemu za uświetnienie tej podniosłej uroczystości, a także krakowskim kwiaciarzom, dzięki którym ten kościelny obrządek miał stosowną do jego wagi oprawę.
Patrz także:
"Manifest rewolucyjny Nagyego"
http://salonowcy.salon24.pl/513283,manifest-rewolucyjny-nagy-ego
"Panie Prezesie! Kochajmy ich, bo nie wiedzą, co czynią!"
http://salonowcy.salon24.pl/507954,panie-prezesie-kochajmy-ich-bo-nie-wiedza-co-czynia
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5153
Ale proszę zauważyć - 1563 wejścia i tylko jeden Pański komentarz!!!
Obrazili się??? Nie zrozumieli???
Dziś w Sanktuarium bł. Jana Pawła II w Krakowskich Łagiewnikach, bp Jan Szkodoń pokornie błagał byśmy się, jako chrześcijanie nie mścili na tych, od których doznaliśmy tyle krzywdy.
I tylko szkoda, że w tej ogromnej świątyni było dzisiaj za maszy za ofiary traqgedii smoleńskiej tylko kilkanaście osób, powtarzam kilkanaście!!! Niestety nie widziałem tych, którzy maja zwykle tyle do gadania!
Reszta niech będzie milczeniem! Oby nie złowróżbnym!
Polecam lekturę notki pt. "Panie Prezesie! Kochajmy ich, bo nie wiedzą, co czynią:
http://salonowcy.salon24.pl/507954,panie-prezesie-kochajmy-ich-bo-nie-wiedza-co-czynia
Serdecznie pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
PS.
Zapraszam na Salon24. Tam jest do tego tekstu znacznie więcej komentarzy:
http://salonowcy.salon24.pl/515037,dom-wschodzacego-slonca
Zrozumieją, jak zobaczą ile im zostało w kieszeni po wakacjach. Myślę, że tegoroczny wrzesień będzie w Polsce bardzo gorący. Scena polityczna musi się przetasować, bo w przeciwnym razie będzie koniec z Polską.
Pozdrawiam najserdeczniej,
Krzysztof Pasierbiewicz
PS
Proszę pozdrowić ode mnie Chicago. Mieszkałem tam przez trzy lata na przełomie lat 60/70. Nie była to niestety szczęśliwa przygoda. Wszystko opisałem w mojej powieści autobiograficznej "Magia namiętności" - patrz: http://www.portal.arcana.pl/Wielka-milosc-w-powiesci-krzysztofa-pasierbiewicza-magia-namietnosci,1218.html
Pozdrawiam wszystkich serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz