Mamy przeciw sobie nie bandę oszołomów, głupców czy prymitywów (tych ci u nas dostatek, czego dowód zobaczymy zapewne w komentarzach). Mamy przeciw sobie "Ruskich szachistów" - ludzi zaprawionych w dezinformacji, prowokacji, działaniach pozorowanych, blefie i innych grach operacyjnych. Warto więc wziąć poważnie pod uwagę, że zwycięstwo w Rybniku to typowa przynęta - mówiąc językiem szachistów gambit, gdzie poświęca się "płotkę", by złapać szczupaka.
Nasza strona podniecając się tym sukcesem łatwo może być wmanewrowana w kilka pułapek. Na przykład możemy uwierzyć, że jeśli wygraliśmy w Rybniku, to jest bardzo duża szansa, że wygramy w najbliższych wyborach ogólnokrajowych. Do tej pory robiono nas w konia za pomocą sondaży, które przed wyborami zawsze rokują nam zwycięstwo, a potem jest jak zwykle (tę grę operacyjną opisywałem wiele razy, np. tu "UWAGA! SONDAŻE SĄ W RĘKACH BTW*"). Być może postanowiono wzmocnić w nas wiarę w "tym razem już pewne" zwycięstwo w następnych wyborach. W tym celu pozwolono nam odnieść mało znaczący sukces wyborczy na Śląsku. Za tym przemawia stosunkowo mała aktywność PO na szczeblu centralnym i medialnym, by tam wygrać.
Istnieje jednak jeszcze bardziej niebezpieczny scenariusz. Oto Polska sypie się gospodarczo i fala bankructw zbliża się już niedowołanie (o tym wie dokładnie tylko Układ). Jednocześnie za pomocą ustaw sejmowych i działań nieformalnych przeniesiono już całkowicie ciężar sprawowania władzy do Belwederu. O tym, że taki był cel Układu, wiemy odkąd zmuszono Tuska do rezygnacji z ubiegania się o prezydenturę. W tej sytuacji można sobie pozwolić na oddanie zewnętrznych atrybutów władzy w ręce opozycji. PiS nieznacznie wygra wybory parlamentarne, utworzy słaby rząd (lub nie utworzy go wcale), a wtedy posypią się bankructwa i gniew ulicy zwróci się przeciwko Kaczyńskiemu. Obóz moskiewski będzie spokojnie kontrolował sytuację, a w odpowiedniej chwili wróci do władzy, by posprzątać po nieudolnej prawicy. Taki wariant ćwiczony był przy okrągłym stole - dlaczegóżby go nie powtórzyć?
Obóz niepodległościowy jest obecnie nieprzygotowany do przejęcia władzy pod każdym względem. Mówienie więc o rychłym zwycięstwie jest głosem usypiającym i powstrzymującym reformy, które muszą się dokonać w naszej świadomości, byśmy mogli rozpocząć długi marsz ku zwycięstwu. O miejscu, gdzie należy rozpocząć tę drogę piszę w kwietniowym numerze miesięcznika "idź POD PRĄD" dostępnym już w kioskach RUCH, EMPiK i Garmond (oraz w prenumeracie elektronicznej).

Zapraszam na Twittera:
"@SteveMullUSA Główny urzędnik decydujący o tarczy ze strony III RP rezyduje na Kremlu..."
"@SteveMullUSA Jeśli zrobią to Koziej i Komorowski, to system będzie interoperacyjny - nie z NATO jednak, ale z Rosją. Powoli wracamy do UW..."
"@ISzafranska Gdyby kultura konsumpcjonizmu była niezgodna z naturą, nie byłaby skuteczna..."
"A. Ścios o Bostonie: "Rosja chce 2 sprawy: akceptację dla swoich "metod antyterrorystycznych" oraz pozycję partnera w walce z terroryzmem."
Pozdrawiam,
Paweł Chojecki
Pozdrawiam,
Paweł Chojecki
Pozdrawiam,
Paweł Chojecki
Pozdrawiam,
Paweł Chojecki