Motto: Korzeniem Rzeczypospolitej jest Chrystus (Piotr Skarga)
Wczoraj, w trzecią rocznicę tragedii smoleńskiej, W Archikatedrze Wawelskiej została odprawiona Msza Święta w intencji śp. Pary Prezydenckiej – Marii i Lecha Kaczyńskich oraz Wszystkich Ofiar Tragedii Smoleńskiej.
Gdy wszedłem do kościoła, katedra była już wypełniona tłumem wiernych. Szukając jakiegoś ustronnego kąta zoczyłem zacienioną niszę. Przycupnąłem i ku mojemu osłupieniu zobaczyłem, że obok mnie stoi mój dawny kumpel z kortów tenisowych, urokliwych potańcówek w Krakowskiej Szkole Teatralnej i trwających zawsze do białego rana „piwnicznych” spektakli – obecnie poseł Platformy Obywatelskiej Jerzy Fedorowicz, nazywany w Krakowie „Fedorem”.
W pierwszej chwili pomyślałem: „ki diabeł, a cóż on tu robi?”
Lecz w tym samym momencie się zmitygowałem, gdyż sobie uświadomiłem, że ani ja, ani ludzie „obozu patriotycznego” nie mamy przecież wyłączności na udział w rzeczonej uroczystości. Przez głowę przelatywały mi myśli: „a może uznał, że Lech Kaczyński był również jego prezydentem?”, „a może w tej tragicznej katastrofie zginął ktoś, kogo lubił?”; a może przyszedł po prostu z własnej woli, by uczcić pamięć Ofiar Tragedii Smoleńskiej?”…
Staliśmy obok siebie, klęczeli w czasie podniesienia, a gdy z ołtarza dobiegło wezwanie: „przekażcie sobie znak pokoju”, uścisnęliśmy sobie dłonie patrząc w oczy mimo, że mamy skrajnie różne poglądy.
Wracając do domu rozmyślałem o kazaniu proboszcza wawelskiego sanktuarium, który mówił, że dla katolików najważniejsza jest miłość bliźniego, choćby nawet zbłądził. Że w dążeniu do poznania prawdy, nawet najbardziej gorzkiej, katolik powinien wybaczać również tym, którzy tę prawdę skrywają, albo im tak nakazano. Że tylko taka postawa stwarza szansę, żeby ta prawda wyszła kiedykolwiek na jaw.
I wtedy sobie pomyślałem, że być może to nie był przypadek, żeśmy się właśnie w tym dniu spotkali z „Fedorem” na Wawelu.
Krzysztof Pasierbiewicz
(nauczyciel akademicki)
Patrz:
Relacja filmowa z mszy w Katedrze Wawelskiej:
http://www.youtube.com/watch?v=xAm33_AmPms
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 9296
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
Dorąco pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
Pozdrawiam wszystkich serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
A teraz do rzeczy.
Moja notka nie dotyczy analizy postaci Jerzego Fedorowicza, lecz przekazu kazania wygłoszonego przez proboszcza Katedry Wawelskiej.
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
Natomiast wiem, że pan Kukiz w dniu 10 kwietnia był z oficjalną delegacją śląskiej "Solidarności" w Krakowie. Złożyli kwiaty na grobie profesora Kurtyki na Cmentarzu Rakowickim, a potem w Krypcie Prezydenckiej na Wawelu.
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
A co do post scriptum to podaję Panu numer mojego telefonu komórkowego (601467753). Proszę do mnie zadzwonić, umówimy się na spotkanie i zdradzę panu nazwisko tego dyplomaty, który, o czym Pan nie wspomina w komentarzu, jest jednym z bohaterów mojej powieści pt. "Magia namiętności", książce opartej na kanwie autentycznych wydarzeń. Teraz już mogę Panu powiedzieć, że był to nestor starego arystokratycznego rodu flamandzkiego. Podam też Panu okres kiedy urzędował w Warszawie, więc myślę, że może Pan łatwo sprawdzić, czy mówię prawdę. A moją powieść napisałem między innymi dlatego, że chciałem zostawić książkowy zapis niesamowitych wydarzeń z mojego życia, które wykraczają poza standardową ludzką wyobraźnię, czego najlepszym dowodem jest Pański komentarz, o co zresztą nie mam do Pana żalu.
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
"...ale szlag mnie trafia na to ciagłe nasze chrześcijanskie wybaczanie ..... bez pokuty i zadośćuczynienia. To juz bez mała polska marka i chyba dlatego w Polsce jest jak jest...".
Odpowiadam:
Zmagam się z dokładnie tym samym dylematem. Bo nie da się ukryć, że od roku 1945-go, żadnego z politycznych przestępców dotąd nie ukarano. Ale to już temat na oddzielną notkę.
Pozdrawiam Pana serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz