Redaktor Sakiewicz i słowiańskie orgie

Mało kto potrafi mnie tak zaskoczyć jak naczelny „Gazety polskiej”. Naprawdę. Kiedy tylko pojawia się w blogosferze jakiś tekst Tomasza Sakiewicza dłuższy niż 200 znaków, co przyznajmy nie zdarza się zbyt często, czytam go od razu, w całości i nigdy się jeszcze nie zawiodłem. Nie komentuję zwykle tych tekstów, bo nie chcę redaktorowi Sakiewiczowi, otoczonemu wianuszkiem wielbicieli i wielbicielek robić przykrości. Nie mam też zamiaru niweczyć misji, którą on realizuje mniej lub bardziej szczęśliwie. Dziś jednak postanowiłem zrobić wyjątek. A to dlatego, że wczorajszym tekstem Tomasz Sakiewicz wyszedł poza wszelkie dopuszczalne granice patriotycznego popu. Ja zaś, jak to wczoraj ktoś celnie i słusznie zauważył, rozpocząłem właśnie krucjatę przeciwko kulturze pop, w szczególności zaś przeciwko popowi patriotycznemu.

Wizja Tomasza Sakiewicza składa się z trzech zasadniczych elementów: narodu, wiary i kultury. Naród polski ma coś tam wspólnego z narodem rosyjskim, ale nie może być między nimi porozumienia, bo to nie ta kultura. Rosyjska została bowiem zgwałcona przez Mongołów w średniowieczu i od tamtej pory zmieniła się nie do poznania. Wiarę Polak ma, albo lepiej powiedzieć miał, wspólną z Niemcami, ale dzielił go z nimi język. Tworzył jednak i tworzy nadal wraz z innymi ludami w obrębie tej samej wiary + Żydzi, sympatyczną enklawę tolerancji i demokracji. Wrogiem zaś jest zmongolizowana Rosja. Takim to bożkom Sakiewicz zapalił wczoraj kadzidła, ale nie one były najśmieszniejsze. Najlepszy był ten, który miał na czole napisane „demokracja plemienna”. Tak, tak, Sakiewicz wierzy w demokrację plemienną. Bo mu się zdaje, że żyjąc w plemieniu byłby wodzem. Otóż spieszę redaktorowi wyjaśnić, że gdyby doszło znów do jakiegoś przetasowania społecznego i powrócilibyśmy do tej całej demokracji plemiennej, wodzami byliby Pershing i Dziad, a standardów politycznych wewnątrz plemienia strzegliby Kapiszon, Di Palma i Słowik. Demokracja zaś polegałaby na tym, że można by dla swojego nieletniego dziecka wykupić na dwa lata do przodu miejsce w kolejce do „prawa pierwszej nocy” z którego chętnie korzystaliby wodzowie Pershing i Dziad, a także ich demokratycznie wybrani współpracownicy Di Palma i Kapiszon.

Pośmialiśmy się pożartowaliśmy, prawda, a teraz przejść musimy do ad remu, czyli do istoty sprawy jak mówią niektórzy. Otóż ulega Tomasz Sakiewicz pewnemu dość zużytemu już złudzeniu. Ludziom wydaje się, że jak stworzymy wersję soft, albo pop naszej własnej historii i powielimy ją w ilości miliona egzemplarzy GP to coś nam to da. Z technicznego punktu widzenia jest ten pomysł możliwy do realizacji, ale to co Sakiewicz postrzega jako sukces tej koncepcji nigdy nie nadejdzie. Rzecz zakończy się jeszcze raz szyderstwem i rechotem, które Sakiewicz zniesie spokojnie licząc wpływy z reklam i ze sprzedaży.

Ponieważ my tutaj, czytelnicy i autor bloga, a także wszyscy czytelnicy „Baśni jak niedźwiedź” mamy troszkę poważniejsze niż redaktor GP plany i motywacje, warto by odsłonić część tych naszych prawd przez nim właśnie, przed Tomaszem Sakiewiczem. Ja się nie chcę odnosić do bredni, które on wczoraj napisał, a na pewno nie do wszystkich. Odniosę się tylko do niektórych. Najpierw do metody. Otóż tworzenie różnych wizji pop-historii sięga początków XIX wieku i związane jest z aktywnością organizacji niejawnych działających na rzecz różnych rządów. Chodziło o to, by ponure i mocno opresyjne państwa nieco podkoloryzować, oraz dać żyjącym w nim elitom jakąś intelektualną pożywkę oraz inspirację. Omówię dwa takie przypadki. Pierwszy to Szkocja początku XIX wieku, kraj który został przez Anglików i ich niemieckiego króla całkowicie zniszczony, zaś jego ludność, ta która nie złożyła stosownych deklaracji oraz nie wpłaciła stosownych kwot do skarbu została skazana na zagładę. Szkoci po klęsce pod Culloden Moor zostali wymordowani, pozbawieni własności i po prostu wypędzeni. Ci, którzy zostali w Szkocji żyli w tak chwalonych przez Sakiewicza formach demokracji plemiennej, czyli jak bydło. Większość jednak zniknęła. W grobach lub na plantacjach amerykańskich gdzie tyrała na równi z Murzynami. Rząd reprezentujący starą, zachodnią, cywilizację, która nigdy nie zetknęła się z Mongołami im to załatwił. I na to wszystko przyszedł sir Walter Scott. Zaproponował on królowi Anglii, staremu wariatowi, deal następujący. Szkoci, lub ci, którzy się na początku XIX wieku za nich uważali będą już grzeczni, ale w zamian dobry pan król pozwoli znów ubierać się w kratę, oraz grać na dudach. Po bitwie pod Culloden Moor za grę na dudach karano śmiercią. Do tego jeszcze można będzie wybrać rekruta w górach i będzie on służył chętnie i ochoczo. Na poparcie swoich koncepcji Scott pokazał królowi książki, które napisał. Były one nędzne i słabe, ale dostały dobrego promocyjnego kopa z samego Londynu i koniunktura została nakręcona. I trwa ona do dziś, co poznać można po takich produkcjach jak „Brevheart”. Prócz historii Szkocji, Walter Scott wymyślił także pasującą do nowych czasów historię Anglii, w której dobrzy saksońscy baronowie współpracują z życzliwymi Żydami, pożyczającymi im miliony dolarów na wykupienie z niewoli ich sympatycznego króla Ryszarda. Działalność Waltera Scotta, jego pisma i naśladownictwa były czymś więcej niż modą, były nową wiarą. W pewnym sensie oczywiście.

Prawie identyczny numer przeprowadził niejaki Napoleon Peyrat, o którym mało kto słyszał. Pan ów rozpoczął na nowo pisania historii okcytańskiej herezji. Od niego się wszystko zaczęło i on wymyślił średniowieczną Langwedocję, z trubadurami, swobodnym życiem seksualnym w zamkach, co było dla tego przekazu i czerpiących z niego epigonów, szalenie ważne, oraz złym Kościołem, który pali niewinnych na stosach. Ja nie będę się rozpisywał na temat długiej tradycji tej mistyfikacji, powiem tylko, że jej zwieńczeniem jest książka „Święty graal, święta krew”. Katarowie zaś pod piórem Napoleona Peyrat i jego naśladowców, zamieniali się już to w pierwszych chrześcijan, już to w buddystów, już to w czcicieli Lucyfera, w zależności kto się za opisywanie ich dziejów zabierał. Podobnie jak Scott miał Napoleon Peyrat wyraźny cel do osiągnięcia. Otóż chciał za pomocą owej promocji i wielkiej reklamy, pomniejszyć nieco, lub wręcz zdyskredytować całkowicie kanonizację Joanny D'Arc, która nastąpiła dopiero w drugiej połowie XIX wieku, o ile mnie pamięć nie myli. Wymyślenie na nowo katarów miało więc za zadanie, ograniczenie wpływów Kościoła.

Chciałem zatrzymać się na chwilę przy wątku seksualnym, który we wczorajszym tekście Sakiewicza również występuje. Otóż napisał pan redaktor, że Słowianie ucztowali wieczorami, a potem, zamiast zarzynać jeńców, co się często zdarzało Niemcom, spędzali czas na nieprzyzwoitych rozrywkach. W tekście redaktora Sakiewicza fragment ten ma wyraźnie kokieteryjny wydźwięk, ale jak powiedziałem jest on stale otoczony wielbicielkami, więc nie ma się co dziwić, że troszkę kokietuje.

Nas tutaj, ludzi poważnych i traktujących te sprawy bardzo serio, interesuje wyłącznie to, jaka jest istotna funkcja takich wątków. A jest ona prosta do odczytania, chodzi o deprawację kobiet. W naszych czasach nie ma to już właściwie znaczenia, bo do deprawacji wszystkich, nie tylko kobiet stosowane są narzędzia tak toporne i zróżnicowane, jak machiny oblężnicze ustawiane pod okcytańskimi zamkami. W czasach Waltera Scotta i Napoleona Peyrot, owe kokieteryjne wtręty miały jednak znaczenie. Podobnie jak miały one znaczenie w dawnych czasach, kiedy tworzono prawdziwe herezje. Chodziło o oderwanie kobiet od rodziny, od wspólnoty i zaproponowanie im czegoś innego, nie dając w zamian nic poza złudzeniem. W przypadku kobiet numery takie są niezwykle łatwe do przeprowadzenia.

Idźmy dalej tropem złudzeń Sakiewicza. Otóż wydaje mu się, że to pisania, o tych Polakach, patriotyzmie, o tych orgiach słowiańskich w demokracji plemiennej, to są wszystko takie żarty, które podnoszą handlową atrakcyjność tematu. Otóż nie. Takie rzeczy są emitowane od dawna, w prime time i traktowane bardzo serio. Powtórzymy jeszcze raz jedną z podstawowych tez tego bloga: cały istotny przekaz jest w sferze pop.

Za sferę pop w drugiej połowie XX wieku wzięli się ludzie znacznie poważniejsi niż Walter Scott i Napoleon Peyrat. Naśladowanie ich nie ma sensu, bo te ich pomysły obliczone są na wielki sukces, nie tylko medialny i kasowy, ale także polityczny. Jeśli zaś chodzi o cel owych narracji, z których pełną garścią czerpie Tomasz Sakiewicz, to my właśnie jesteśmy tym celem. To w nas są wymierzone te wszystkie barwne opowieści, ta kokieteryjna i niezwykle łatwo wpadająca w ucho celtycka muzyka, oraz inne numery, mające przekonać nas, że prawdziwe życie, prawdziwa sztuka, prawdziwa wolność i prawdziwe pieniądze były, są i będą zawsze z dala od nas. My zaś możemy być co najwyżej aspirantami do sfer reprezentujących to co wyżej wymieniłem. I jak powiadam, nie możemy tych ludzi naśladować i nie możemy im schlebiać, budując korespondujące z ich projekcjami własne mity. Do mitów tych zaliczam przede wszystkim mit Zachodu, ostoi cywilizacji i standardów, mit centrum świata, które dla niektórych tylko znajduje się w Rzymie, a dla większości jest ono w Londynie. My tę narrację, choćby nam się wydawała nie wiem jak słuszna i zbawienna musimy złamać, bo jest ona fałszywa i nie rokuje na przyszłość. Moskwa bowiem i nowożytna Rosja, Rosja Piotra I, który był wprost spadkobiercą cara Iwana IV, nie jest dziedziczką Azji i Mongołów. Ona została ukształtowana przez kompanie handlowe, które miały swoją siedzibę w Londynie. Łatwo się o tym przekonać czytając III tom Baśni jak niedźwiedź, którego okładkę prezentujemy właśnie na stronie www.coryllus.pl

Nie ma żadnego Zachodu. Nie ma żadnej innej poza kościelną ciągłej tradycji, to wszystko są pogańskie narracje obliczone na krótkotrwały efekt. My zaś nie jesteśmy w tych opowieściach w ogóle brani pod uwagę. Jeśli zaś chcemy z nimi konkurować, bo mamy demokrację, pluralizm i wszyscy się kochamy, jak Słowianie wieczorami po uczcie, to nie w taki sposób, jak to proponuje Tomasz Sakiewicz. Nie poprzez słabsze, gorsze, uboższe i wyraźnie aspirujące naśladownictwo. Musimy wymyślić coś innego.

2 kwietnia, po świętach, w Zielonej Górze, odbędzie się mój wieczór autorski. Miejsce: kawiarnia „Pod Aniołami” ul. Prosta 47, godz: 18.00

Wszystkich oczywiście zapraszam na stronę www.coryllus.pl oraz do księgarni www.multibook.pl, http://www.ksiazkiprzyherbacie... do księgarni wojskowej w Łodzi przy Tuwima 34, do księgarni Wolne Słowo W Lublinie przy ul. 3 maja, do księgarni „Ukryte miasto” w Warszawie przy Noakowskiego 16, W księgarni Tarabuk przy Browarnej 6 w Warszawie, oraz do sklepu FOTO MAG przy stacji metra Stokłosy w Warszawie.  

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika ość

28-03-2013 [15:12] - ość | Link:

Gdyby każdy potrafił, to wszyscy pisaliby baśnie. O niedźwiedziach rzecz jasna. Dlatego taki Scott, Sakiewicz i wszyscy inni, poza wiadomym geniuszem, nic wartościowego nie są w stanie napisać.
Podzielę się moim bardzo osobistym odczuciem. Kiedy czytam nie baśnie to nie odczuwam obluzowania kory mózgowej, bo tam przeważnie 2x4=4, choć zdarza się, że czasem pięć. Natomiast, gdy czytam cokolwiek napisane przez autora baśni, przykładowo powyższy wyciąg, ale i poprzednie, gdzie 2x2= zawsze zmienna niewiadoma, to odczuwam przykry kory-luz.
Czy coś na to można poradzić?

Obrazek użytkownika ość

28-03-2013 [15:59] - ość | Link:

Spodziewam się odpowiedzi: to nie czytaj. I dalej coś w rodzaju "won z mojego podwórka".
Jednak nie rozwiązuje to mojego problemu, bo już sam widok tytułu i kuropatwy będącej w trakcie wydalania przyprawia mnie o kory luz. Musiał bym zaprzestać odwiedzania blogerów na Niezależnej. Na to nie mogę się zdecydować, gdyż jest to moje ulubione zajęcie. Znajduję tu wiele wartościowych wpisów, które pogłębiają moją wiedzę i umożliwiają kontakt z ludźmi podobnie myślącymi jak ja.
W trosce o autora baśni muszę zadać kolejne pytanie, czy on czyta to co napisał? Zakładając, że czasem tak, czyta, czy nie odczuwa tego co ja przykrego zjawiska - nazwijmy go kory-luz? Co więcej, czy nie trapi go kory-luz już, kiedy pisze swoje pseudo historyczne meandry?
Czy jestem odosobniony w swoim odczuciu?
Czy poza mną i zakładając autorem, jest jeszcze ktoś kto odczuwa kory luz czytając prozę nazwaną kiedyś skromnie przez samego autora genialną na miarę galaktyki?

Obrazek użytkownika Coryllus

28-03-2013 [16:17] - Coryllus | Link:

Teraz napisz tak, jakbyś pisał dla ludzi, a nie dla swojego żółwia, z którym spędzisz święta. Spróbuj. To nie jest trudne.

Obrazek użytkownika Coryllus

28-03-2013 [16:15] - Coryllus | Link:

Nie kupuj, nie czytaj, nie zastanawiaj się. Nie wiem co czytasz, poza tym, bo ja podręczników do algebry nie piszę.

Obrazek użytkownika Oona

28-03-2013 [16:12] - Oona | Link:

ze nie wszystkie osoby czytajacy twoj (narcystyczny i wylacznie promocyjny) blog sa twymi "wielbicielami". Wrecz przeciwnie! Warto poczytac te bzdety i poznac twoje opinie zwlaszcza na tematy na ktore nie masz zbyt wiele do powiedzenia. O atakch na kogo popadnie nie wspomne. Pozioma chamstwa co nieco sie obnizyl o czym wspomina Pani Bochwic. Arogancja niestety ma sie u ciebie calkiem dobrze. Faktem jest Coryllus ze przypominasz mi Urbana, tak Jerzego Urbana z poczatkow jego kariery w latach 60 czy tez 70. Strach pomyslec co sie z toba stanie i jake monstrum z ciebie wyrosnie za 20...30 lat. Teraz masz wianuszek "wiernych" wielbicielek i wielbicieli ale spoko, oni tez kiedys przejrza na oczy. Zas Pan Sakiewicz i kilku innych ktorych bez pardonu krytykujesz, nie maja takich (czyli twoich) zmartwien. Im nachalna samopromocja i opluwanie innych nie jest do niczego potrzebne.

Obrazek użytkownika jozef

28-03-2013 [16:50] - jozef | Link:

To dziwne ale miałem podobne skojarzenia po przeczytaniu książki z jasnowidzem w tytule. Pomyślałem następny kibic.

Obrazek użytkownika chrisdigger

28-03-2013 [18:33] - chrisdigger | Link:

Berlin Niemcy
Hotel Adlon Kempinski
---..Oona.. ooooohhhhh Jureczek , a gdzie siwucha ? --Dog niem. az rozdziawil pysk ze zdumienia na wspomnienie Kameralnej.
---wybitna inteligencja tylko gdzie sa panienki ?-- Doberman niem.wersja Chuck'a N.

Obrazek użytkownika Coryllus

28-03-2013 [19:20] - Coryllus | Link:

Za 20 30 lat? Nikt mi jeszcze tak dobrze nie życzył. Pan Sakiewicz zainicjował dyskusję, to się włączyłem. O to chyba chodziło?

Obrazek użytkownika nikt_inny

28-03-2013 [19:40] - nikt_inny | Link:

"Pozioma chamstwa co nieco sie obnizyl o czym wspomina Pani Bochwic"

Możliwe, że dostał ostrzeżenie, żółta kartkę :)
Z wiadomych wzgledów, pan pisarz nie może sobie pozwolić na odejście z Naszych_Blogów.
Stracił Nowy_Ekran, wcześniej portal Nicponia, na Niepoprawnych też go kochają, więc...?
Komfortowa sytuację ma u Jankesa na s24, Tam może banować. Tam mamy tego prawdziwego Canaliusa:

"28.03.2013 11:54
@marianna
Zaraz ich powywalam. Banda cholernych żebraków"

Własnie przeczytałem ostatni koment J. Darskiego. Za takie coś, pan Darski zostałby przez Canaliusa odpowiednio zwyzywany, a następnie wyrzucony z okrzykiem: "won", precz".

Po trupach do celu + Zespół Tourette’a, i mamy to co mamy.

Obrazek użytkownika chrisdigger

28-03-2013 [20:32] - chrisdigger | Link:

Berlin Niemcy
Hotel Adlon Kempinski
---siwucha ,Uszaty, banda cholernych zebrakow,panienki, Mongolowie,prusacy, ale imprezka.. Dog niem.
---jedzie Zespół Tourette’a ! Doberman niem.wersja Chuck'a N.

Obrazek użytkownika joawa123

29-03-2013 [08:53] - joawa123 | Link:

Jeżeli pani tak mocno reaguje na teksty coryllusa ,to proszę podjąć merytoryczną dyskusję. Za trudno? Lepiej go obrazić porównaniem do Urbana? Prawdę mówiąc arogancja coryllusa przy pani ekhmmm...arogancji( raczej prostackiej agresji) ma się jak mysz do Niagary. Niestety widzę, ze jest pani w większości "dyskutantów". Nie szkodzi coryllus krzepnie w siłę, Sakiewicz sobie poradzi , bo wiadomo że "fajnie być na językach" a pani ma "kapturek z dzwonkiem".

Obrazek użytkownika mostol

28-03-2013 [17:19] - mostol | Link:

Szczególnie łatwo, gdy się jest blondynką.

Obrazek użytkownika Janko Walski

28-03-2013 [21:51] - Janko Walski | Link:

 przeciwko kulturze pop, w szczególności zaś przeciwko popowi patriotycznemu."

Nic nie mówiłem o "popie patriotycznym". Trzeba sobie coś wyjaśnić. Popkultura ma dwie stanowiące cechy:
- jest to kultura uproszczona karykaturalnie, często antykultura, kultura łatwo przyswajalna, bebechowa, schlebiająca kiepskim masowym gustom, bez głębi, jak występy Wojewódzkiego.
- jest popularna
Ani jedno ani drugie nie jest prawdą w przypadku tego co nazywa Pan pogardliwie "popem patriotycznym". Myli Pan uproszczenie z prostotą przekazu, która w gazecie adresowanej do szerokiego odbiorcy, a nie profesorów, jest naturalna. Z powszechnością jest jeszcze gorzej. Media głównego ściegu ciężko pracują od 23 lat by zainteresowanie wszystkim tym o czym mów red. Sakiewicz uznane było jak jakieś zadżumienie, aberrację. Środowisko GP jest jednym z niewielu, które usiłuje przeciwstawić się temu. Które usiłuje przeciwstawić się właśnie popkulturze dogadzania sobie i niezajmowania się żadymi istotnymi sprawami.

Inaczej jest z pańskimi tekstami. Operuje w nich Pan daleko idącymi uproszczeniami, stąd przywołanie Marksa i Mędrców Syjonu w moim komentarzu. To jest obszar, w którym pańskie dzieła konkurują. Mam nadzieję, że zdaje sobie Pan z tego sprawę. Spełniają zatem jeden z warunków popkultury. Nad drugim, popularnością, ciężko Pan pracuje. Wybrał Pan sobie dość kntrowersyjną, choć znaną już metodę. Bierze Pan na celownik najbardziej popularnych autorów i wali z grubej rury. W ten sposób zwraca na siebie uwagę ich szerokich audytoriów. Sprytne. Szkoda tylko, że na granicy dobrego smaku.

Obrazek użytkownika Coryllus

28-03-2013 [22:07] - Coryllus | Link:

Czyli ja stosuję uproszczenia a Sakiewicz nie? Bardzo ciekawe. I kiedy wspomniałem o mędrcach syjonu? To, że panu się akurat wszystko kojarzy z Żydami to nie moja wina. Niech pan przeczyta komentarz wyżej. Jeśli to prawda to mamy niezłego zonka w naszym lunaparku. Na granicy dobrego smaku? Pan Sakiewicz rozpoczął dyskusję. Jakiej dyskusji się pan spodziewał? 

Obrazek użytkownika Janko Walski

28-03-2013 [22:31] - Janko Walski | Link:

A wszyscy znają Marksa i Mędrców Syjonu. Dwa zupełnie różne, ale ostateczne wyjaśnienia świata. Oczywiście takich wyjaśnień ostatecznych wszystkiego jest na pęczki, ale akurat te dwa są najbardziej znane. Co do smaku, dla mnie przyłączenie się do sfory zawsze będzie odpychać. Sakiewicz wbrew temu co Pan twierdzi idzie, tak jak ten nasz cały Lud Smoleński i okolice,  pod prąd. Nie miałem czasu, ale pewnie swoje trzy grosze wrzucę.

Obrazek użytkownika twardziel

28-03-2013 [21:17] - twardziel | Link:

Na głównej stronie pojawił się artykuł o niemieckim obozie w Dachau . Jeśli ktoś nie czytał to podaję tutaj link:http://niezalezna.pl/39679-dzi...
Ten artykuł grubo przed czasem nagle zniknął . Doszło do tego na życzenie niemieckiego ambasadora.

Obrazek użytkownika Józef Darski

28-03-2013 [22:40] - Józef Darski | Link:

W poprzedniej wersji nie pisał Pan o ambasadorze. Rozumiem, że w następnej będzie wersja z Merkel a w kolejnej ... strach pomyśleć.
Artykuł był tyle mniej więcej co inne z gorących tematów na SG i tak jak inne przeszedł na podstronę, gdyż pojawiły się nowe.
Czy Pan wypisuje te kretyństwa w ramach terapeutyki czy to ma być propaganda patriotyzmu według Pana, bo z prawdą ma tyle wspólnego co "Prawda".

Obrazek użytkownika twardziel

28-03-2013 [23:44] - twardziel | Link:

Nie było poprzedniej wersji . Artykuł, o którym napisałem, był na pierwszym miejscu i z tego miejsca nagle zniknął, poza kolejnością . Wiem , co widziałem. Uważam , że to poważna sprawa , na pewno nie kretyństwo .

Obrazek użytkownika wredotek

29-03-2013 [00:08] - wredotek | Link:

Najpierw znalazłem ten tekst na S 24. Cmokierzy ze świty pana C. kadzą mu, że tylko patrzeć jak niczym ten szczur z fraszki Księdza Biskupa spadnie od zawrotów głowy. Ale co to? Pojawia się głos krytyczny:

@coryllus

Wszystko pieknie, tylko

szkoda, że ta opowiastka o Szkocji jest najwyraźniej zbudowana z osobistych obsesji a nie faktów. Ale brzwi dramatycznie, podobnie jak passus o Scott'cie robiącym deal z królem.
PETERBLACK | 28.03.2013 11:41

Mistrz celnej riposty nie zwykł tracić czasu:
@peterblack

Czyli co? Scott nie spotkał się z królem? Nie było bitwy pod Culloden Moore? Nie wysyłano Szkotów na plantacje? Nie wyrzucano ich z domów, nie podpalano tych domów, nie niszczono gospodarstw? Napisz to wyraźnie kłamco.
CORYLLUS | 28.03.2013 11:53

Jak widać, w swojej replice pan C. sięga po ignoratio elenchi.

Obrazek użytkownika wredotek

29-03-2013 [00:12] - wredotek | Link:

Zrozumiałe, że replika pana C. musiała wywołać reakcję jego adwersarza:

Bardzo lubię kuturalne rozmowy, to a propos tego 'kłamco' na dzień dobry. Na początek panie 'prawdomówny' proponowałbym trochę poszperać w źródłach a nie tworzyć historii na podstawie swoich projekcji. Nie czas i miejsce na dyskusje o dziejach Wysp, ale ot chociażby stawianie znaku równości pomiędzy Szkotami a szkockimi Jakobitami z Gór jest takim klasycznym nadużyciem, które tworzy obraz nieistniejącej rzeczywistości. Dokładnie na miarę krainy szczęśliwych trubadurów. Albo 'polskich panów' gnębiących lud ukraiński na Podolu. No i ten dramatyczny wtręt o karaniu śmiercią za grę na dudach. Dalibóg, działa na wyobraźnię, tyle, że sorry - jest - będę uprzejmy - fikcją. Represje jak w przypadku KAŻDEJ rebelii GDZIEKOLWIEK miały miejsce, dotknęły pewnie PARĘ tysięcy osób. Na pewien czas zakazano noszenia tartanu, ale - nie dotyczyło to chociażby szkockich oddziałów, ot chociażby najsłynniejszego Black Watch, który nota bene rekrutowana na Wyżynach. Ale jak na początku napisałem, nie czas i miejsce na lekcje historii, która zwłaszcza w odniesieniu do 'dalekich krain' nie zawsze zgadza się z konstruktami mazowieckich bajarzy.
PETERBLACK | 28.03.2013 12:18

@peterblack

dotknęły pewnie PARĘ tysięcy osób
Ile tysięcy dokładnie?
Na pewien czas zakazano noszenia tartanu
Na 40 lat około. Rzeczywiście, "pewien czas".
Wywalam pana stąd, co oczywiste. I zachęcam do szperania w źródłach. Szperanie w pana przypadku może mieć kolosalną przyszłość.
CORYLLUS | 28.03.2013 12:31

No tak. Na S 24 dali panu C. brzytwę w garść, więc nią chlasta z wielką przyjemnością. Zwalnia go to od zajęcia meytorycznego stanowiska wobec wątpliwości oponenta.

Obrazek użytkownika wredotek

29-03-2013 [00:15] - wredotek | Link:

Do dyskursu dołącza jeden z wiernych akolitów. Show must go on:

@coryllus

40 lat. Można napisać "pewien czas"? Pewnie że można. A że to praktycznie dwa pokolenia wdeptane w ziemię? Nie szkodzi, w końcu, co nas obchodzą historie "dalekich krajów".
Niezły jest. I już wyleciał? Nie dziwię się, to musi być kumpel AleksandraHamiltona. Może nawet on go tutaj przysłał.
PEREGRIN TUK | 28.03.2013 12:52

@Peregrin Tuk

Oczywiście, wyleciał. W Polsce przez "pewien czas" nie można było mówić i pisać o Katyniu. W czym problem? Przecież to tylko pewien czas. Skąd się to kur...stwo bierze?
CORYLLUS | 28.03.2013 12:54

Mistrz ciętej riposty sapie z ukontentowania i gracko podkręca wąsa/wirtualnego wąsa (niepotrzebne skreślić)

Obrazek użytkownika bravor

29-03-2013 [00:22] - bravor | Link:

Obok doskonałych tekstów trafiają się panu takie jak ten, beznadziejne, żeby tylko zaistnieć, wzbudzić kontrowersje. Denność pana tekstu polega na tym, że nie próbuje pan polemizować, ale atakiem personalnym wyśmiewać/ Sakiewicz użył wielu skrótów myślowych bo w krótkim tekście nie da się zamieścić całej filozofii polskości. Tekst Sakiewicza miał być przyczynkiem do dyskusji, ale dla pana dyskusja jest czymś obcym, lepiej z buta i z fleka. Żałosne, panie Coryllus.

Obrazek użytkownika wredotek

29-03-2013 [00:23] - wredotek | Link:

Ta stylowa szorstkość w traktowaniu wątpiących (w doskonałość pana C.) wywołuje odruch niezgody u innego internauty:

@ Coryllus

Coś mi się zdaje Coryllusie, że tym tekstem przegoniłeś Ryszarda Kapuścińskiego. Tamten wymyślał swoje przygody a ty historię Anglii i Szkocji. Wstydź się takie bajki pisać.
WACIENKA | 28.03.2013 13:30

Odpowiedź może być tylko jedna. Zwięzła, treściwa. Pan C. lakonicznością przypomina starożytnych Spartan i jak oni, potrafi nie rokującego nadziei na resocjalizację i tym samym godnego akceptacji, strącić z urwiska w górach Tajgetu. Jest jak Rzymianin likwidujący przestępców zrzuceniem ich ze skały tarpejskiej.

@wacienka

Precz stąd.
CORYLLUS | 28.03.2013 14:16

Obrazek użytkownika wredotek

29-03-2013 [00:25] - wredotek | Link:

I jeszcze jedna próbka reakcji pana C. na wątpliwości internauty:

@nelog

Tradycje I RP też są gówno warte. Nie było żadnej tolerancji tylko strach jednej mafii przed drugą mafią. Tradycje tolerancji wymyślił Jasienica. To są słabe narracje, na których się nie utrzymamy. Prym w tolerancji wiodą Amerykanie i jak im powiemy, że my też mieliśmy tolerancję to oni zapytają: to dlaczego teraz jesteście takimi strasznymi antysemitami. I co? Pan im opowie o COP i Stalowej Woli? I to ma wzruszyć albo zainspirować facetów z doliny krzemowej? Myślę, że niezrozumienie tego co jest grane w pana przypadku jest dogłębne, podobnie jak u Sakiewicza.
CORYLLUS | 28.03.2013 21:58

Obrazek użytkownika Stary Wiarus

29-03-2013 [03:44] - Stary Wiarus | Link:

No  jeszcze  i ten dodatkowy kłopot jest, że wystarczy trochę pobiegać po polskiej blogosferze, albo choćby nas Nowy Ekran się udać, to się okazuje, że tam COP i Stalowej Woli jak na lekarstwo, natomiast  po Żydach blogerzy i komentatorzy jeżdzą wzdłuż i w poprzek jak po łysej kobyle, czasami na poziomie żywcem z "Der Stürmer". No i co prostoduszni Amerykanie mają sobie o tym myśleć?

Obrazek użytkownika wredotek

29-03-2013 [00:39] - wredotek | Link:

Pan C. to zjawisko wśród blogerów, wobec którego trudno zachować neutralność. Przede wszystkim razi to, jak zmienia się pan C. jak odmienny jest w roli krytykującego (patrz jak przejechał się po Sakiewiczu) i w roli krytykowanego (gdy ktoś wytyka mu luki, niekonsekwencje, brak spójności, czy po prosu ma wątpliwości. Nie jest ważne, że zacznie od "Drogi C." czy w sposób preferowany przez panią dyrektor Wójciak, pan C. wychodzi z siebie i staje obok. I nie jest sobą (a może wcześniej już nie był sobą?). Jeśli krytyk zaczął wg pierwszego sposobu, dostaje szansę poprawy, jeśli bliżej mu do sposobu drugiego, wylatuje niezwłocznie. Niestety, ponieważ również ci, którzy dostali szansę są jacyś niekumaci i próbują bronić swoich racji, ci również wylatują.

Dlaczego tak się dzieje? Najwyraźniej pan C. nie potrzebuje krytyków i nie toleruje pouczeń. Dość szybko, na jego blogu na S24 pozostają wyłącznie klakierzy i cmokacze. Cóż, aby zachęcać do kupna ko;ejnych niedźwiedzi, ci drudzy w zupełności wystarczą. Krytycy mogą wzbudzić wątpliwości targetu, więc trzeba takie głosy tępić bez litości.
Nie wykluczone, że dzielny rycerz MacGabryśko z Grodziska lub Dęblina po prostu nie czuje się na siłach stanąć w szranki meritum.

Obrazek użytkownika Stary Wiarus

29-03-2013 [03:37] - Stary Wiarus | Link:

Pan ma jakieś stałe zlecenia na redaktora Sakiewicza, czy pan tak z potrzeby ducha?

Obrazek użytkownika jerzy.b

29-03-2013 [08:23] - jerzy.b | Link:

Krzysztof Osiejuk (kandydat PiS na posła) i Pan - Gabrielu Maciejewski zapędziliście się. Zapędziliście się w atakowaniu PO, a gdy Toyah nie został wybrany - atakujecie po kolei wszystkich, którzy jawnie lub pośrednio sprzyjają PiS.
Pan, jako wybitny historyk "bajerant lub niedźwiedź" otworzył mi oczy, gdy zaczął się użalać, jak w spadku przejął długi w SKOK-u, chciał sprawnie z tego wyjść i mimo że przyjaciele Panu pomogli, skontaktowali z prezesem, ten obiecał, że wsio wyprostuje, a nie wyprostował.
To był powód? do napisania specjalnego tekstu na prawicowych blogach, jaki to SKOK jest zły. Przecież każdy ma problemy z biurokracją, ale żeby o tym pisać na cały internet?(coryllus pisze wszędzie, gdzie się da). Czyżby szło o to, że SKOK daje reklamy w niewłaściwych mediach?
Że Pan deklarował wcześniej, że jest niewierzący, to dla mnie znaczenia nie miało, a nawet było pozytywne, że nie wszyscy ateiści, to lewacy.
Na koniec ciekawostka, gdy po moim krytycznym komentarzu na tekst coryllusa w "salon24" onże mnie zbanował, to dostałem automatem zakaz komentowania i u Toyaha.

Obrazek użytkownika Janko Walski

29-03-2013 [13:42] - Janko Walski | Link:

Rogatość tego człowieka tłumaczyłem sobie ułomnościami charakteru i przejściami z przeszłości, jakimś może sponiewieraniem. Tu wychodzi interesowność, cynizm, a po moich ostatnich komentarzach i ustosunkowaniu się autora, także swoboda (wolność wg Urbana) w traktowanie prawdy.

Obrazek użytkownika nikt_inny

29-03-2013 [14:05] - nikt_inny | Link:

Musicie Państwo zrozumieć: Jest Coryllus, i jest Gabriel Maciejewski.
Coryllus jest rzymskim katolikiem, chce kręcić filmy o naszych świętych, popierał walkę o Krzyż na Krakowskiem, zachwyca sie peregrynacją obrazu Czarnej Madonny, namawia do pracy u podstaw: dom > parafia > strzelnica.
I jest G. Maciejewski, który z Kościołem Powszechnym nie ma nic wspólnego, a w domu ma dwójke nieochrzczonych dzieci.
Synek pisarza, jako jedyne dziecko w szkole, lekcje religii spędza w szkolnej bibliotece.

Obrazek użytkownika Janko Walski

29-03-2013 [14:48] - Janko Walski | Link:

Sam jestem dzieckiem PRLu. Gdybym miał wskazać na tylko jeden wyróżnik ludzi wychowanych w utopii marksistowskiej to powiedziałbym o braku rozróżnienia pomiędzy kłamstwem a prawdą. Zostaliśmy pozbawieni czujników kłamstwa. Posługujemy się kłamstwem nawet bez specjalnych celów. Pomiędzy kłamstwem i prawdą jest tafla lodowa, po której śmigamy nie zauważając granicy. Wszystko inne jest konsekwencją tej ułomności.

Nie udało się jednak przerobić w ten sposób wszystkich. Na znaczną część populacji wpływ miał przekaz rodzinny, wielu doszło do wniosku, że kłamstwo uwłacza godności, robi z nich śmieci, najwięcej jednak uratowała przed utratą wrażliwości na kłamstwo wiara, zwłaszcza ta pogłębiona, w której rozmawia się z Bogiem.

Obrazek użytkownika joawa123

30-03-2013 [15:38] - joawa123 | Link:

Tym wpisem przekroczył pan wszelkie granice przyzwoitości. Nic ohydniejszego od prymitywnych plotek i "donosicielstwa". Może jeszcze napisze pan , że "ktoś tam ma brudne nogi, pryszcze na tyłku i nie sprząta kup po psie?

Obrazek użytkownika nikt_inny

30-03-2013 [16:55] - nikt_inny | Link:

Wstydzić to się pani powinna, a przede wszystkim paniny idol.
Ploty i donosicielstwo to domena Coryllusa, on z tego żyje - taki pierwszy z brzegu przykład to wpis o pani Małgosi Musierowicz i komentarze pod nim.
O tym, że ma dwójkę nieochrzczonych dzieci, Maciejewski sam pisał, ba chwalił się tym na swoim blogu w S24. Dlaczego mam mu nie wierzyć? Konfabulował w tak fundamentalnych sprawach?
Po co o tym pisał? Jak pani myśli?
A pani mi zarzuca plotkowanie i donosicielstwo.
Niesamowite. Niech Pani ochłonie!
Jeśli pani nie wierzy proszę sprawdzić w sieci, to naprawdę nic trudnego.
To właśnie pani przekroczyła wszelkie granice przyzwoitości.
Otwórz oczy kobieto, zastanów się kogo bronisz i kim się przez to stajesz.
Zanim kogoś o coś oskarżysz, sprawdź.

bez pozdrowień

amen

Obrazek użytkownika joawa123

30-03-2013 [19:50] - joawa123 | Link:

Nie wiedziałam, że coryllus pisał o swoich dzieciach na blogu, czy w innych dostępnych publicznie miejscach. Mnie absolutnie nie obchodzi, czy dzieci ochrzcił, czy nie. Ważne by je mądrze wychowywał, bo jeżeli tego zaniecha, to wyrosną na takich agresywnych "rycerzy chrześcijan" jak ty i tobie podobni.

Obrazek użytkownika nikt_inny

30-03-2013 [21:38] - nikt_inny | Link:

A niby kto tu jest agresywny?
Przeczytaj swój pierwszy komentarz do mnie, i przede wszystkim zrób kwerendę tekstów swojego idola.
Co to jest jak nie agresja? Ile w nich nienawiści, agresji, resentymentów???
Nie wiedziałas bidulo, ze Maciejewski pisał o swoich dzieciach, i mnie ot tak zaatakowałas? I tyle masz mi TERAZ do powiedzenia? Nie wstyd Ci? Mnie byłoby wstyd...
Zarzuciłas mi plotkarstwo i donosicielstwo, więc sie odniosłem.
To juz teraz jestem nie tylko plotkarzem i donosicielem, ale i "agresywnym rycerzem chrześcijańskim"?
No, aż się boje co będzie dalej... :) Ntb. podoba mi się to określenie..:)

Piszesz:
"Ważne by je mądrze wychowywał, bo jeżeli tego zaniecha, to wyrosną na takich agresywnych "rycerzy chrześcijan" jak ty i tobie podobni"

No nieźle, ważne aby mądrze, nieważne że w pogaństwie... ręce opadają. Tatus zaś robi sobie jazdy, promuje sie na katolicyzmie... to jakaś schiza. Katolik Coryllus i bezbożnik Maciejewski...
Mnie wychowano w rodzinie z tzw. tradycjami, i to jest dla mnie tak naturalne jak powietrze. Moja babcia mówiła o takich jak twój idol: Człowiek może wyjść z chamstwa, ale chamstwo z człowieka nigdy...

Aby Ci ułatwić zadanie, wklejam linki:

http://coryllus.salon24.pl/198...

http://coryllus.salon24.pl/481...

Chyba żyjemy w innych światach, przykro mi.
Przeczytaj oba te teksty, pomyśl, zastanów, prześpij się z nimi.

Popatrz...

Wczoraj:
"Wiatr w przelocie skonał chyżym
Przeniknęła ziemię zgroza
Krzyż na skale, a pod krzyżem
Stabat Mater dolorosa" [...]

A jutro Allejuja...

Czyż to nie piękne?

Błogosławionych Świąt Zmartwychwstania Pąńskiego, Tobie i bliskim...

Obrazek użytkownika joawa123

30-03-2013 [23:41] - joawa123 | Link:

Pisanie do mnie per "bidulo" dyskwalifikuje pana jako polemistę. Poza tym nie interesuje mnie czy coryllus jest katolikiem, czy ateistą. Natomiast ciekawi mnie to co pisze i na tym poprzestaję. Pana teksty nie nabiorą klasy ani sensu nawet gdy je pan wykąpie w święconej wodzie.

Obrazek użytkownika nikt_inny

30-03-2013 [17:51] - nikt_inny | Link:

Przeredagował Pan swój komentarz?
W poprzednim pisał Pan jeszcze o ateizmie Maciejewskiego, pisal Pan do C.:

"Że Pan deklarował wcześniej, że jest niewierzący, to dla mnie znaczenia nie miało, a nawet było pozytywne, że nie wszyscy ateiści, to lewacy."

I ja sie do TAMTEGO komentarza odniosłem.

Obrazek użytkownika Stary Wiarus

31-03-2013 [05:42] - Stary Wiarus | Link:

Zatem powtarzam:
04:37 29.03 Ktoś to zamówił, czy pan tak sam z siebie?

Obrazek użytkownika chrisdigger

31-03-2013 [08:16] - chrisdigger | Link:

Berlin Niemcy
Hotel Adlon Kempinski
---strach sprawia, ze ludziki staja sie powsiagliwi w mysleniu ,instynkt samozachowawczy dziala --Doberman niem.wersja Chuck'a N.
----merytoryczny klawisz enter ----Max Otto von Stirlitz

Obrazek użytkownika chrisdigger

31-03-2013 [08:36] - chrisdigger | Link:

Berlin Niemcy
Hotel Adlon Kempinski
".. W sytuacji, gdy 9 gramów ołowiu znajduje się w bezpośredniej bliskości mózgu, nie ma czasu na żadne „aj waj!”, tylko trzeba szybko decydować, to znaczy - nie tyle decydować, ile zademonstrować dobrą wolę i gotowość owocnej współpracy. Dowodzi to, że w sytuacjach, zdawałoby się, beznadziejnych, skuteczność metod niekonwencjonalnych nadal jest wysoka, jako że pociski „dum-dum” nie są wrażliwe na oskarżenia o „antysemityzm..."
----lubisz czarny humor Max ? ---Doberman niem.wersja Chuck'a N.

Obrazek użytkownika violana

31-03-2013 [22:32] - violana | Link:

jest jak najbardziej na swoim miejscu - przynajmniej ja go widzę.

Obrazek użytkownika Józef Darski

01-04-2013 [01:10] - Józef Darski | Link:

Wszystkie komentarze nie mieszczą się na jednej stronie, a ponieważ większość internautów nie rozumie, że by przejść do starszych trzeba kliknąć na dole kolejną cyferkę, napisaliśmy - Zobacz więcej komentarzy, żeby już nikt nie musiał myśleć. Bardziej łopatologiczne nie można.

Obrazek użytkownika antybolek

30-04-2013 [10:40] - antybolek | Link:

byc moze jestem ze swoim zapytaniem nie w temacie ale mialbym przynajmniej czyste sumienie ze zapytalem, chodzi mnie mianowicie o organizacje zydowska Igrun ktora wedlug wiadomosci jakie wyczytalem prowadzila rozmowy z najwyzszymi urzednikami Rzeszy w sprawie wystepowania jako sojusznik Niemiec w wojnie przeciwko calemu swiatowi,i jezeli jest to zgodne z rzeczywistoscia czemu sie to ukrywa a trabi na caly swiat o holokauscie sprawa upadla tylko dzieki Hitlerowi ktory osobiscie sie temu sprzeciwil!

Strony