Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
KURWY, WINO I PIANINO
Wysłane przez grzegorz wysocki w 21-02-2013 [21:03]
Wybrałem się ostatnio na trzy filmy polskie do kina: „Pokłosie” Władysława Pasikowskiego, „Tajemnicę Westerplatte” Pawła Chochlewa oraz „Drogówkę” Wojciecha Smarzowskiego. Każdy z tych filmów wzbudził zainteresowanie wielu zacnych i kompetentnych krytyków, dlatego ograniczę się w moich recenzjach do kilku stwierdzeń zwykłego pożeracza filmów. „Pokłosie” to film nieprawdziwy usiłujący wywrzeć wrażenie, że to my Polacy w czasie wojny mordowaliśmy Żydów i to dla pieniędzy. „Tajemnica Westerplatte” dla odmiany to film odbierający złudzenia każdemu, kto do tej pory myślał o Polskich Termopilach, jako świętości narodowej. Według twórców, siedem dni heroicznej walki, to dzieło pijanych i niezdyscyplinowanych żołdaków, których trzyma w ryzach kilku naiwnych szaleńców, którzy są na tyle głupi, żeby umrzeć dla Polski. „Drogówka” to dla odmiany film, który ma zohydzić wszystko, co nas otacza. Polska i jej atrybuty państwowości to według reżysera nic innego tylko „kurwy, wino i pianino”. I na tym mógłbym zakończyć swoją lakoniczną recenzję gdyby nie jedno, a może kilka, ale. Pierwsze to takie, że na te produkcję poszły nasze pieniądze. Otóż Polski Instytut Sztuki Filmowej raczył dofinansować te „dzieła” kwotami odpowiednio 3,0 mln; 3,5 mln oraz 3,0 mln złotych. Przy czym warto zauważyć, że w przypadku „Pokłosia” i „Drogówki” to kwoty oscylujące w okolicach 50% kosztów produkcji. Nie oglądam wszystkich produkcji PISF, ale włos na głowie się jeży jak się czyta, że roczny budżet tej instytucji to 169 mln złotych. Zwłaszcza jak się zestawi tą kwotę z informacją, że nie ma pieniędzy na dofinasowanie filmu dokumentalnego o rotmistrzu Pileckim czy dramatycznymi doniesieniami o losach „Historii Roja”. Po prostu film polski ma promować nieprawdę, ohydę i wpędzać nas w kompleksy a nie pokazywać młodzieży naszych bohaterów i ludzi, którzy cytując Inkę „zachowali się jak trzeba”. I to jest drugie, ale. Otóż po dwudziestu paru latach „zabawy w niepodległość” podczas ważnych rocznic nie jestem w stanie moim synom polecić współczesnego, zrobionego w dobrej technologii filmu, który opowiedziałby im w sposób prosty i prawdziwy naszą piękną historię. Przerażające jest to, że jedyne, co można im polecić (oczywiście z komentarzem) to produkcje PRL-owskie. W rocznice Powstania Warszawskiego oglądamy, co roku albo „Kolumbów” albo „Akcję pod Arsenałem”. W rocznicę śmierci Narutowicza oglądaliśmy „Śmierć Prezydenta” Na 11listopoda nic nie oglądamy, bo nie ma, co. Zachodzę w głowę, co obejrzymy 1 marca w Dzień Pamięci o Żołnierzach Wyklętych. Wychodzi, że albo surówkę „Historii Roja” albo pozostaje „Popiół i diament” Wajdy. No właśnie. Ten Wajda to jest trzecie, ale. Otóż Rada Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej działa pod przewodnictwem Wojciecha Marczewskiego reżyser, scenarzysty i pedagoga, współzałożyciela, wiceprezesa i dyrektora programowego Fundacji Szkoła Wajdy oraz Wajda Studio w Warszawie. Całkiem przypadkowo kwota dotacji dla filmu „Wałęsa” wynosi 6 mln złotych, czyli tyle ile zawnioskowano. Jeśli dotacja jest blisko dwa razy większa niż do „Pokłosia” to starach pomyśleć ile w „Wałęsie” będzie prawdy historycznej.
Komentarze
21-02-2013 [21:33] - kris przybysz | Link: PISF-kloaka odoru w natarciu
Po prostu kierowany przez przedstawicielkę antypolskiej kloaki gebelsowsko-stalinowsko-banderowsko-szechterowskich prowokatorów i kłamców tzw. PISF nie jest ani polski, ani instytut bo kloaka, ani sztuki tylko odoru kloacznego producent, ani filmu tylko propagandowej gadzinówki. Bo chodzi tylko o to by Polskę i Polaków upokorzyć, opluć. Ale jak się za danie .upy dabrowskiemu zostało burdelfilmubufetową to takie są efekty. Nie po to żydokomuna rządzi by wykładać pieniądze na sztukę. Dał przykład goebbels jak niszczyć Polaków to niszczą.
21-02-2013 [23:42] - 1235813... | Link: no bo jak mawiał Lenin -
„kino jest dla nas najważniejszą ze sztuk”. Ludzie nic(wartościowego)nie czytają, nie myślą, tylko oglądają głupoty, szkodliwe głupoty. Niestety
Pozdrawiam
21-02-2013 [23:57] - To ya | Link: Jest jeszcze jeden taki
Jest jeszcze jeden taki bardzo "kurwiasty" fim p.t. Sęp, głównym przesłaniem filmu są kurwy przeplatane elementami anatomii
ludzkiej płci obojga.
Dodam, że film ma dużą oglądalność wśród młodzieży i to niekoniecznie tej starszej.
22-02-2013 [08:49] - agnieszka | Link: takie" dziela filmowe"
...powstaja ciagle! Dzieki panstwowym dotacjom , za pieniadze polskiego podatnika!
Ostatnie np. - film niejakiej Malgorzaty Szumowskiej pt."W imie..." , z ktorym pojechala na Berlinale. Ogladalam na jednym z niemieckich kanalow ceremonie wreczania "niedzwiadkow" oraz migawki z rozmow z rezyserami filmow pokazywanych na festiwalu w Berlinie. Pani Szumowska do niemieckich dziennikarzy powiedziala, ze cyt.: "bardzo sie cieszy, ze ten film jej, (to dzielo o ksiedzu-geju) jest po raz pierwszy pokazane w Berlinie a nie w Polsce!"
Mowila to wydymajac pogardliwie buzie i wywracajac oczami - jakby chciala rzec - ta Polska publicznosc to taka tepa i zacofana...i nie docenilaby jej dziela jak nalezy.....
Jury i publicznosc w Berlinie tez chyba niebardzo docenilo....
Ciekawe ile pieniedzy na to "dzielo filmowe p.Szumowska z panstwowej kasy dostala....?
Pozdrawiam
22-02-2013 [13:19] - dogard | Link: dlatego szkoda czasu
na takie badziewia.W tym samym czasie mozna spoko zapoznac sie nawet z naukowymi SZKICAMI na dany temat.Wystarczy tylko zerknac na autora,zeby sie nie oszukac,jak z tymi filmami.wSPOLCZUJE TYM ,KTORZY Z RACJI ZAWODU MUSZA OGLADAC TAKIE BUBLE.
03-03-2013 [11:45] - Marcin Gugulski | Link: Mocne!
Najmocniejsza jest wymowa faktów. Dzięki