Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
TWIERDZENIE TALESA Z DEDYKACJĄ DLA NWP I DR INŻ LASKA
Wysłane przez LIKA w 16-02-2013 [21:30]
Naprawdę, dziwię się, że jeszcze żaden zacny kabarat nie wpadł na pomysł, by podobnie jak kolejne "posiedzenia rządu" wziąć na warsztat działania brzozowo- trotylowe NPW. Choćby człowiek bardzo chciał podejść do śledztwa z należytą powagą, to chyba tylko czarnym humorem można ten temat ogarnąć.
"Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie przeprasza za błędne podanie danych, będące niezamierzonym efektem oczywistej omyłki rachunkowej. Omyłka ta wynikła z chęci jak najszybszego udzielenia odpowiedzi na pytanie dziennikarza" - podała NPW w poniedziałkowym komunikacie. Po trzech latach dowiadujemy się, że drzewo "zostało przełamane w sposób nieregularny oraz że rośnie na podłożu, które utrudnia precyzyjny pomiar"
Po trzech latach dowiadujemy się też, że prokuratura ciągle czeka.....na przekazanie szczątków Tu-154M wraz z oryginałami rejestratorów oraz pochodzącymi z niego innymi agregatami i urządzeniami, opinie fonoskopijne dotyczące nagrania z wieży lotniska w Smoleńsku i nagrania rozmów z samolotu Jak-40, na opinie dotyczące: badań toksykologicznych obejmujących załogę samolotu i personel pokładowy, sylwetek psychologicznych członków załogi, badań sekcyjnych sześciu ofiar tragedii ekshumowanych w drugiej połowie zeszłego roku, a także badań ponad 250 próbek pobranych z miejsca katastrofy i wraku samolotu i analizowanych pod kątem ewentualnej obecności materiałów wybuchowych. Smutny obraz. Nie miałabym nic przeciwko czekaniu.... gdybyśmy mieli rok 2010, a nie 2013!
Prokuratura czeka, premier komentuje : "Nie pierwszy raz mamy do czynienia z brakiem fachowości....jeśli chodzi o komunikację społeczną (!) ze strony prokuratury. Musimy unikać takich pomyłek"
Fakt, komunikację mają fatalną o charakterze totalnie wybiórczym - w przypadku trotylu nie przypominam sobie pośpiechu z odpowiedzią na pytanie dziennikarza....
Tragikomedia trwa. Polscy biegli znów wyjeżdżają badać brzozę. Kiedy już problem "kikuta i rodzaju podłoża" zostanie opanowany, kiedy ustalą czy brzoza urosła czy zapadła się 3m w głąb, przed kolejnymi pomiarami zalecam zapoznanie się z krótkim filmem instruktażowym :
YouTube:
Komentarze
16-02-2013 [23:21] - Janko Walski | Link: Ciekawe jak to przyjęli geodeci
na codzień pracujący Talesem. I dlaczego milczą. Wreszcie, dlaczego żaden dziennikarz nie podszedł z kamerą do jednego z nich i nie porozmawiał o kłopotach dr Laska z wysokością brzozy.
17-02-2013 [03:41] - LIKA | Link: Geodeci
Zastraszeni, tak jak naukowcy przez dwa lata...
17-02-2013 [11:49] - esmeralda | Link: a co to nagle wszyscy tacy strachliwi
w tym narodzie? Ponoc kiedys z golymi rekami na czolgi szli, itp... Myslalam, ze to najodwazniejszy narod na swiecie, nie to co np. tacy Czesi, a tu co?
To nagranie z jaka tez w Rosji, bo juz sie troche pogubilam? I jak tu zyc?
16-02-2013 [23:46] - Oceanside | Link: Metoda "na ciubaryka"
W 2010 roku ukazało sie takie zdjęcie shielded birch gdzie widać było dwóch ruskich ciubaryków (milicjonerów, czy kakoj drugoj swołoczi) opartych o nieszczęsny kikut drzewa. Być może walneli sobie po "malcziszkie", malcziszka (chłopaczek) to 0.25l wódki i wygodniej było im się oprzeć o coś twardego. Przyjmując wysokość ciubaryka za 1.80 m wyszło mi, że ułamany kikut ma ok. 5.2 m. Od tego momentu byłem juz absolutnie pewny mistyfikacji bo gdyby nawet końcówka skrzydła urwała się i leciała w prózni nie wykonując żadnego ruchu obrotowego to przeleciec by mogła jedynie 85 metrów a nie 112 m. A po otrzymaniu danych TAWS i zsynchronizowaniu czasu wg. TAWS 37 sprawa stała się absolutnie jasna. Makowszczina i millerszczina ma jedynie wartość papieru, na którym jest napisana i nothing more.
17-02-2013 [00:15] - 1235813... | Link: Tales ??? e tam, chłopaki z NPW żadnego Talesa nie znają
mam dla nich prostszy sposób, taki który prędzej ogarną, otóż: oprzeć się plecami o pień drzewa i zacząć powoli od tegoż drzewa odchodzić patrząc między własnymi nogami w tył do momentu ujrzenia wierzchołka brzózki, w momencie ujrzenia wierzchołka drzewa wystarczy się odwrócić i iść (z powrotem) w kierunku pnia drzewa, stawiając mniej więcej metrowej dł. kroki, gdzie ilość kroków to wysokość drzewa. Cała trudność polega na tym, że nie wiadomo, czy w NPW potrafią liczyć do 10 i czy nie boją się schylać w swoim towarzystwie, bo biorąc pod uwagę ostatni harmider związany sodomią, to pieron ich tam wie
17-02-2013 [08:09] - dogard | Link: przeciez juz dawno wiadomo ,
iz to drZewko ma tylko wartosc opalowa, co wykazali kacapi wycinajac je do imentu..
17-02-2013 [08:10] - RegnorumOccasus | Link: Prawda
Witam
Portal Pomniksmolensk.pl ujawnia ważne fakty:
http://www.pomniksmolensk.pl/n...
oraz
http://www.pomniksmolensk.pl/n...
Pzdr.
17-02-2013 [12:24] - xena2012 | Link: nigdy nie przypuszczałam
,że tak prosta czynność jak pomiar wysokości jest zadaniem na tyle trudnym i obarczonym tak dużym błędem,że staje się czynnością nie do wykonania w XXI wieku.Rodzi się więc pytanie co w ogóle zrobiono w sprawie katastrofy i co przywoził z takim medialnym szumem tłustowłosy Miller z Moskwy? Bo jakoś wszystkiego brakuje.
18-02-2013 [05:01] - Rodak z Kanady | Link: ze wszystkiego mozliwego...
...to brakuje najbardziej zwykłej prawdy, Prawda miała być ich sztandarem wiarygodności,a czym się okazała...? -szmatławą rzeczywistością.Cały bolszewizm ze swoją naczelną ideą oparty jest na kłamstwie.Tym interesom służą wszelkiej maści,bez względu na tytuły i kolor fryzury,polscy zaprzańcy.
17-02-2013 [16:12] - To ya | Link: Twierdzenie Talesa
Dla Laska za trudne.
18-02-2013 [04:51] - Rodak z Kanady | Link: wspolczesna technologia a rosyjska matematyka...
...w której w zależności od politycznych potrzeb sukces jest zawsze nieco większy niż rzeczywisty ,zaś porażka znacznie mniejsza.Współczesna technologia pozwala np.zwykłym smartphonem wyposażonym w krotki, ściągnięty i co prawda płatny program,dokonać pomiaru wysokości jak i odległości celu pomiarowego i nie ma to nic wspólnego z techniką szpiegowską. Dziwne ,ze doktor nauk technicznych M.Lasek nie ma o tym pojęcia.Nie dziwie się wiec ,ze nie kwapi się podejmować dyskusji naukowych na publicznym czy nawet zamkniętym forum.Strach przed kompromitacją zapewne większy niż ten przed wskazującym palcem Donalda Tuska.
19-02-2013 [12:43] - Dziadek bez dowodu | Link: A ten pan Tales to nie jest przypadkiem jakiś aborygeński
naukowiec albo inny pisowski oszołom? Ktoś go zna? Coś o nim wie?