Saga się nie kończy

Okazuje się, ze saga pod tytułem „Wesołe przypadki pana Laska i jego komisji” nie kończy się tak łatwo. Ci, którzy myśleli, że sprawę zakończy ciche „przepraszamy”, albo przyznanie się do pomyłki, albo nie wykonania podstawowych czynności przez komisję, byli w tak zwanym „mylnym błędzie”. Saga jest kontynuowana. Oto pan Lasek wraca do pomiaru pancernej Brzozy, do owych prawie 2 metrów różnicy pomiędzy tym, co zmierzyła właśnie prokuratura, a 5.1 m wysokości, przy której upiera się pan Lasek. No, naprawdę, już dałby spokój i zgodził się na tą wysokość, którą widać i którą właśnie zmierzono. Ale nie. Musi być na jego. Bo musiałby przyznać, że nic nie zrobili jego ludzie poza przepisaniem danych z Raportu MAK

Inna sprawa, zgodnie z nową świecką tradycją ruscy pomieszali próbki ciał prawie tysiąca osób. Nie, żebym się specjalnie ekscytował, na szczęście obce materiały oznaczone rosyjskimi nazwiskami zostały rozpoznane przez polskich śledczych jeszcze na etapie przekazywania ich w Moskwie, więc krzywda się nie stała. Właściwie, czemu po prostu Rosjanie nie przekażą wszystkiego w wiadrach, zbiorowo, pod nazwą „Różne próbki”, tak, jak napisali „obrażenia wielonarządowe” w dokumentach ekshumacyjnych?

Dodatkowo, dla ubarwienia dyskusji, pani Senyszyn swym głosem nie do podrobienia stwierdziła kategorycznie, że brzoza rośnie 2, 5 metra w ciągu roku. No i zagadka rozwiązana. W tym roku 10 kwietnia będzie wyższa o 7,5 metra.

W ogóle nie bierzemy pod uwagę miejsca: Czarnobyl niedaleko, są liczne anomalie magnetyczne, powiedzmy szczerze, sama brzoza też zachowuje się dziwnie, ścinając samolotowe skrzydła, wszystko da się wyjaśnić. Może ona ma już od wczoraj 30 metrów? Nawiasem mówiąc, redaktor Miecugow zarzekał się, że ona ma ze 40 metrów, jak jakaś rekordowa sekwoja, więc niczemu się już nie można dziwić, tylko obserwować i mierzyć codziennie. I wydawać komunikat.

Panu Laskowi przyszło na pomoc, albo na zgubę, moim zdaniem raczej na zgubę, zarządzenie ministra, który umożliwił mu korzystanie z zasobów Komisji Millera. No i dobrze, przynajmniej nie będą mogli się zasłaniać niepamięcią. Akt opublikowany 11 lutego 2013 określa zasady "współpracy Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego (była nią tzw. komisja Millera - red.)  z Państwową Komisją Badania Wypadków Lotniczych", której przewodniczącym jest właśnie Maciej Lasek. Te zapisy budują mechanizmy, dzięki którym Maciej Lasek będzie mógł prowadzić swoją działalność publiczną w oparciu o dokumenty, do których do tej pory nie miał dostępu.

Dotychczas bowiem aktywność Laska związana z promowaniem oficjalnych ustaleń komisji Millera była nieoficjalna i opierała się głównie na pamięci członków komisji Millera oraz ogólnie dostępnych wiadomościach prasowych.

Zatem, mimo, że obecny pomiar jest chyba ostateczny, no, bo w końcu, co widać, to widać, pan Lasek twierdzi, że: „Nie znamy metody pomiaru drzewa zastosowanej przez komisję, ani osoby, która była za to odpowiedzialna."

No, my możemy w odpowiedzi powiedzieć, że nie znamy metody badania głosów w kokpicie przez komisję, ani osoby, która była za to odpowiedzialna.
Nie znamy terminu ani metody badania na obecność substancji wybuchowych na szczątkach samolotu, ubraniach ofiar oraz na gruncie wokół miejsca wypadku przez komisję, ani osoby, która była za to odpowiedzialna. Nie znamy metody badania szczątek wraku przez komisję, ani osoby, która była za to odpowiedzialna. Nie znamy metody przeprowadzania sekcji zwłok ani osób, które były za to odpowiedzialne. Nie wiemy nic i wiemy coraz mniej, jeśli chodzi o informacje udzielane przez pana Laska.

P.S. Zachęcam do czytania felietonów w „Gazecie Polskiej Codziennie”, „Warszawskiej Gazecie” i w Freepl.info. Jest też już nowa książka, „Alfabet Seawolfa”!

http://multibook.pl/pl/p/Tomas...
http://sklep.radiownet.pl/inde...

Tych, którzy zabierają się za płacenie PITów, zachęcam do wsparcia Fundacji Dzieciom „Zdążyć z Pomocą” KRS 0000037904. W rubryce „Informacje uzupełniające- cel szczegółowy 1%” należy wpisać (15092) Geftasewicz Roman.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika dogard

14-02-2013 [19:28] - dogard | Link:

tropem ; kto mierzy taki ma wyniki , to odkrycie ryzego, na miare archimedesa..

Obrazek użytkownika robo

14-02-2013 [19:46] - robo | Link:

Reszta słuszna, tylko co do posłanki Senyszyn Joanny: jak to ktoś romantycznie określił - ma kobita głos jak zardzewiała klapa włazu w ruskiej łodzi podwodnej. :-))

Obrazek użytkownika Sindbad

14-02-2013 [21:20] - Sindbad | Link:

Wydaje się, że ostatnio sprokurowany "pomiar" smoleńskiej brzozy zawiera pewien złowrogi szczegół. Skłoniło mnie to do napisania tej oto fraszki:

Na brzozę

666
to z piekla rodem
mierniczy
diabelskim kodem
w głos krzyczy

Obrazek użytkownika xena2012

14-02-2013 [21:56] - xena2012 | Link:

a epos o pancernej brzozie i bohaterskich jej mierniczych.Wprawdzie zachwyt dla pana Laska i jego wesołej komisji oraz pana Millera z tłustymi włosami nieco psują różne wyniki wysokośći rzeczonej brzozy,ale nie czepiajmy sie takich szczegółów.Nie sądziłam jednak,że w dobie rozwoju techniki i lotów w kosmos pomiar wysokości jest tak trudnym zadaniem dla pogromców profesora Biniendy czy Berczyńskiego.

Obrazek użytkownika 1235813...

15-02-2013 [00:07] - 1235813... | Link:

w kategorii - pożyteczny idiota