Zgodnie z zapowiedzią postanowiłem skończyć ostatecznie z twórczością prozatorską by całkowicie poświęcić się poezji. Podjęcie decyzji nie było łatwe - uznałem jednak - że lepiej wyrażę siebie w poezji. Proza jest prosta, karmi się codziennością, stąd pewnie określenie proza życia. Proza to dosłowność, poezja to niedomówienia, subtelność, cienka linia. Choć zdarza się i poezji pojechać po bandzie. Weźmy portfolio Konopnickiej, większość wierszyków do poduszki, a jeden wierszyk taki, że Niemiec , za jego deklamowanie może dać ci w mordę. Broniewski nie lepszy, nie wiem czy to akurat jest prawda. Podobno Hitler zdecydował się na wojnę z Polską, kiedy von dem Bach-Zelewski przetłumaczył mu wiersz " Bagnet na broń " Hitler nerwowy był i łatwo było wyprowadzić go z równowagi. Poeta ponosi ogromną odpowiedzialność za słowo, bo poezja jest jak nóż. Pozwala odkroić kromkę chleba upieczonego przez ukochaną osobę, pozwala rozpruć konserwę Tyrolską i cieszyć się cudownym zapachem benzoesanu sodu, ten sam nóż może jednak zabić. Musimy być ostrożni tworząc poezję. Poezja, by oddać stan emocjonalny człowieka, potrzebuje dwóch słow, proza kilkunastu a podręcznik psychiatrii tych słów potrzebuje kilkudziesięciu.
Zadanie jaki sobie postawiłem łatwym nie jest. Wynotowałem sobie z Wikipedii wszystkie środki wyrazu jakimi posługują się poeci, nie będę tych środków szczędził.
Środki poetyckiego wyrazu są następujące : Metafora, Inwokacja, Alegoria, Hiperbola. Wymienione cztery środki poetyckiego wyrazu używał będę w wierszach poświęconych panu prezydentowi. W wierszach poświęconych panu prazydentowi nie będę stosował animizacji, która polega na nadawaniu cech zwierząt, przedmiotom martwym. Boję się że pan prezydent po przeczytaniu mojego wiersza zacznie strzelać do wazonów lub żyrandoli. To jest ta odpowiedzialność poety za słowo.
Onomatopei będę używał w wierszach poświęconych panu Wałęsie. Onomatopeja to wyraz dźwiękonaśladowczy, np. świst, gwizd itp. Obejrzałem ostatnio pana Wałęsę w programie z cyklu " Przyganiał kocioł garnkowi " gdzie pan Wałesa wspominał o jakichś pieniądzach Romaszewskiego, występ nie wypadł najlepiej. Pan Wałęsa jakiś zasapany, świszczący ale pare neologizmów - jak to ma w zwyczaju - przemycił.
I na koniec zostawiłem sobie epitety, te będę stosował w dużych ilościach w wierszach o PiS, bo co ta partia wyrabia to się nie śniło nie tylko filozofom ale i poetom. Mój pierwszy wiersz zatytułowałem " Wiersz techniczny " co należy brać dosłownie, bo wiersz opowiada o pewnym procesie technologicznym, należy tytuł uznać również za przenośnię, gdyż jest to mój pierwszy wiersz, jest więc dla mnie rodzajem technicznej próby. Jeśli poezja moja spotka się z miłym przyjęciem, będę tworzył dalej -jeśli nie - będę pracował dalej na skupie metali nieżelaznych.
Mam nadzieje, że z moich wierszy zadowoleni będą rządzący, bo kiedy rządzący zadowoleni są z poety, to poeta zadowolony jest jeszcze bardziej, a co najważniejsze finansowo powodzie się takiemu poecie bardzo dobrze.
Wiersz techniczny
Jak rozpoznawać stalinowskie bandy
Wie od mamusi swojej, Wandy
Bo musisz pamiętać drogi brachu
Kiedy już zaczniesz uczyć się fachu,
Że nie majster w fabryce, nie w bloku klatka
Profesji musi nauczyć cię matka
Wiersz miał być o matczynej miłości
Do chłopca drobnej kości,
Którego wątłe ramiona pod togą
Orzełka utrzymać nie mogą
Był w planie również wiersz oniryczny
Wybrałem jednak wiersz techniczny
Przecież młodzieży wychowanie
Jest jak tulei pasowanie
Co gęby tak rozdziawia pisowska sfora,
Nie wiemy czym jest metafora?
Zapamiętaj inżynierze,
Lub lepiej zapisz na papierze
Kiedy będziesz już w robocie
Trzpień musisz schłodzić w azocie
Tuleja zaś by była spasowana
Musi porządnie zostać rozgrzana
Jeśli nie zrobisz tego dokładnie
Łańcuch na pewno ci spadnie
Jak właściwie rozgrzać tuleję
Na sympozjum wspominał w Kłaju
Główny Inżynier Kraju
A jednocześnie NOT-u członek
Dr inż. Bronisław Bronek
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2547
Tę twórczość należy traktować -
Sumiennie. Traktować - żeby sprostać
Sekstynie, oktawie oraz sonetowi nie rozpisanemu
Technicznie - A! wszystko do kupy w jednym -
Poemacie
Narodziła się ona w skupie
Dorastała karmiona natchnieniem - I
Wymianą złomu nieżelaznego - Zaapsss...
(Dokonała) absssorpcji pod ciśnieniem
I rozgrzaniem - onirycznej w impresji - Acz
Ekspresywnej technicznie - Osią
Osiągnięcia jest - INSTRUKTAŻ
Tak. Szanowni Państwo. Poezja jako instruktaż - to jest Przyszłość.
Instruktaż poetyki, historii poezji, wychowania i postępowania "na tuleję", wyboru autorytetów, warsztatu poetyckiego i inżynierskiego, tekstów źródłowych wzlotów i upadku Królestwa, snu o potędze...
KWINTESENCJĄ EPOKI JEST INSTRUKCJA
Instrukcja - jak Poezja nie jest po to aby ją rozumieć. Ale aby wzlecieć -
A skrzydła rozwinąwszy - z upadkiem się nie liczyć.
Dla mnie rewelacja. Odkrywcze i wiekopomne. Na to nawet moderniści nie wpadli - a wpadli w niejedno.
- Dr,doc,prof - pod katedrę! Wstyd.
otwiera "Tyrolską" ( konserwę). No a co ma otwierać?
- Słowacki myślał otwierać "czerepy rubaszne"
- Norwid tych " co klaskaniem mieli spuchnięte prawice"
- Wyspiański wyzwolenie chciał osiągnąć tem ostrzem
- Bryll chciał nas zawrócić " z Azji"
No i nic się nie dało, z Polakami otworzyć można tylko Tyrolską (zabójczą).
Wyłamać z Polakami coś można - spektakularnie i na chwilę - więc nie są to drzwi i nie do przyszłości.
Poezja temu nie jest winna - że źle traktowana. Wiersz zobaczą - czerep im się zamyka "jak zawdy".
Więc ma Pan dylemat - czy ten łom narodowy jeszcze kogoś poderwie.
Czy też "trylogowiczami" bracia zostaną, a słysząc " Ociec prać" jeden do pralki, drugi do tv
pobiegnie. Bo głupa wygodniej rżnąć - niż Poety posłuchać: "Vade mecum"
Pozdrawiam.
fajnie; najwazniejsze ,ze otwiera kazde opakowanie PRAWDY, szczegolnie te niby niezniszczalne.