Żalił mi się pewien leming, przy rozpalaniu grila,
że choć gotów jest zrobić wszystko dla kariery,
czuje, że czas mu ucieka i chwilę goni chwila,
a on nawet nie jest w Sejmie, do jasnej cholery!
A przecież zawsze był on gotów robić co należy
teczki nosił już wczesnym kwachom i millerom
gdy było trzeba rzyć im podcierał, włoski zjeżył,
bronił przed zarazami; odrą i nysą oraz cholerą.
Dawał 3XTAK we wszystkich słusznych sondażach,
a także krzyż obsikał na Krakowskim Przedmieściu,
brał też udział w biznesowo - cmentarnych naradach
on był tym, co bojówki antify tak świetnie rozmieścił.
W czasach wczesnego tusska, z narażeniem życia,
rozprowadzał Gazetkę bez Napletka braci szechterów;
razem z niesiołem i bydlaszewskim - robili to z ukrycia
aby ich nie dorwały brudne łapska siepaczy moherów.
-
A kiedy partia go nagle wezwała, poleciał do Katyleńska,
aby pomóc tam posprzątać - wziął ze sobą miotłę grasia
i przez 3 dni zamiatał; wot, solidarność nasza słowiańska;
tuż obok ruskich klichów,szelągów,ślepejkury i palikutasia.
Najbardziej się zasłużył w ostatnich pełowskich wyborach,
- razem z pedroniem,koparką,kaloszem- była tam też kora,
targali ciężkie urny z głosami , co je mieli ukryte w oborach,
aby zamienić z tymi, które by niesłusznie wybrały kaczora.
Tu się leming zasapał od tej swojej pełnej emocji wyliczanki
i łzy rozpaczy w jego jasnych modrych oczach się zakręciły;
No i jak tu żyć? zapytał dolewając sobie Lecha do szklanki,
Bez stołka, kariery? Nawet kumple z ubecji mnie wyprzedziły!
Do wczoraj jeszcze jakoś się trzymał, chociaż zębami zgrzytał;
ale największą gorycz i szloch wstrząsający całym ciałem jego
wzbudził tytulik w szmatławcu, który dzisiaj z rana przeczytał:
" Tow. Mirosław Sekuła - Marszałkiem Województwa Śląskiego".
Taka kreatura! Mendoweszka, śmierdziel i palant bez zawodu-
wrzeszczał leming, całkowicie już nad sobą tracąc panowanie;
dlaczego on, a nie na ten przykład ja - z jakiego qurwa powodu?
przecież mam wysługę lat, wierny jezdem parti i czuję powołanie!
Zrobiło mi sie go trochę żal, więc udzieliłem mu tak zwanej życiowej rady:
jeśli chcesz tu zrobić karierę, otocz sie od dziś innymi ludżmi i kolegami;
niekoniecznie mądrymi, zdolnymi i uczciwymi ale tylko i wyłącznie takimi,
którzy mogą cię nauczyć, tak dobrze jak ON rozmawiać z pustymi krzesłami.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5552
pozdrawiam serdecznie, Marcus.