"CZŁONEK Z MARMURU"

Od razu na wstępie oświadczam,
gdy mnie napadną puryści języka;
ten członek to nie jest część ciała
to tylko tytuł nowego  tygodnika.

Tygodnik będzie trybuną lewaków.
cieci, pedałów oraz doktora Lasska,
robiony on będzie w mieście Kraków,
przy lemingów burzliwych oklaskach.

Mamy już listę 10-ciu kandydatów,
na pozycję "Członka" naczelnego;
wybranych przez połowę rodaków,
przy pomocy serwera rosyjskiego.

Pierwszym typem jest Ryży kochany
-radości mej opanować nie potrafię-
ale żeby on właśnie został wybrany
trzeba znależć, w której siedzi szafie.

Na drugim miejscu listy jest Bulu,
właśnie wydał "Polskom Gramatike"
ma on maniery lepsze  od królów
tyle że włada tolko adnym jazykiem.

Trzecim jest Zdradek, lew wyliniały,
co niedługo znów Amerykę odkryje
warunek żeby  go lemingi wybrały:
będzie musiał umyć i włosy i szyję.

Czwarty to zawodowy cieć Grasio,
który niedawno wkroczył do akcji,
by wygrać, nos se musi  przyciąć
aby przeleżć przez drzwi redakcji.

Vincek jest piątym kandydatem,
jeżeli jeszcze będzie on w kraju;
planuje on wraz z SzaberGoldem,
przemieścić się aż do Szanghaju.

Szóstka, Evita Szpadel-Unometrini,
jest tak kopaniem innych zmęczona                             
że słabo panuje nad nerwami swymi;
jak przegra, będzie nawet zadowolona.

Szczęśliwa siódemka,towarzysz Kalosz
w  talentach dorównuje tej całej paczce,
ale niestety do pracy w  nowej redakcji,
byłby dostarczany na 2 tonowej taczce.

Numer osiem, to doświadczony członek,
Palikucio, zwany potocznie Wibratorem,
lubi wino, lesby, pedałów oraz Grodzkę;
czas na pracę miał by dopiero wieczorem.

Dziewiątka- zawodowa plujka Stefanek-
on raczej nie przyciąga wyborców uwagi;
opinia głosi, że po pracy, tuż nad ranem,
nie mógł by na ślinie utrzymać równowagi.

Listę tą zamyka oczywiście dziesiątka;
to Wytrych, ksywka:  Koń Który Mówi,
istnieje obawa,że przez drzwi wchodząc,
mógłby swój koński łeb po prostu zgubić.

Tak więc stanęli przed trudnym wyborem,
potencjalni czytelnicy i "Członka" kibice;
kogo wybrać siedząc przed telewizorem
aby dobrze się czuły i dzieci i ich rodzice?

Mam taki pomysł: zanim jeszcze  zagłosujesz znowu kolego,
to może by tak wszystkich na "Członka" kandydatów w kraju,
zapakować do jednego czerwonego pociagu towarowego,
i razem z Ryżym, Vinckiem i innymi, odesłać do Szanghaju?