Podnosi się rankiem Gafajew z barłogu
z gębą spuchniętą jak u jakiegoś marabuta;
najpierw myślał, że to z myśliwskiego nałogu;
wódeczka wczorajsza była trochu zepsuta?
Odwrócił się więc znowu w wyrka stronę,
aby porównać swą gębę z twarzą żoniną;
widzi twarz normalną - jak na swoją żonę,
od razu mu uśmiech z gęby gdzieś zginął.
O otruciu myśl mu więc zaświtała natrętna,
aż mu się całe plery oblały zimnym potem -
kto to mógł zrobić - kaczor , żonka ponętna,
ryży, czy ktoś związany blisko z Palikotem?
Jenerała Perugę-Ganickiego zaraz przywołał
wsławionego obroną Smoleńska do upadłego
aby komisje śledczą natychmiast tu powołał
nic nie mówiac nikomu,nawet swoim kolegom.
Nagle, podczas trzeciego porannego toastu,
Osip się skrzywił, gdy przegryzał korniszona,
Już wiem - wrzasnął jenerał- to ząb po prostu
napieprza - tego nie mogła zrobić nawet żona.
No i zadzwonili do Tuleji by zwolnił Doktora Gu,
który brał tylko sto tysięcy za wyrwanie szóstki,
bardzo szybko potem, Bulu był całkiem bez bulu;
troszku go tylko bolały w portfelu chwilowe pustki.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4945
pozdrawiam równie serdecznie,
Marcus Polonus
Pozdrawiam,
Marcus
co chyba też jak ja ,nie za bardzo lubiła grasia;
gdy tylko coś o nim w mojej fraszce wyczytała,
jak norka sie uśmiewała i wielce się radowała -
brała więc pióro do ręki i zaraz mi o tym pisała,
jaki cieć ten jest dla Polski -to menda i zakała;
tak właśnie pisała nasza kochana polska Basia,
co jak my tu wszyscy nad Wisłą, nie lubiła grasia.
Pozdrawiam,
Marcus Semper Polonus
Pozdrawiam serdecznie,
Marcus Polonus