Znowu sprawa Leppera, tajemnicze ślady

Nie ma szansy, żebyśmy odpoczęli od sprawy Leppera, co chwila okazuje się, że wychodzi jakiś nowy szczególik. Kilka miesięcy temu okazało się, że, na sznurze, na którym się powiesił śp. Andrzej Lepper nie znaleziono żadnego DNA żadnej innej, niż Andrzej Lepper osoby. Hmmm. Hmmm. To znaczy, że co, nikt tego sznura nie wyprodukował, pan Józek w fabryce nie obmacał przy pakowaniu, pan Ziutek w hurtowni nie wrzucił na półkę, nikt nie zapakował, nie odmierzył w sklepie, pani kasjerka nie obmacała, szukając metki, nikt nie wrzucił do bagażnika, nie położył na półkę, czy nie rzucił w kąt w garażu?

Nadgorliwość gorsza od faszyzmu, jak to mawiano. Nie dziwiłbym się, gdyby ogłoszono, że na sznurze jest tyle różnych śladów, że komputer eksplodował, złego słowa bym nie powiedział, bo to oczywiste. Ale w to, że sznur jest sterylnie czysty i wszyscy, z którymi się ten nieszczęsny sznur zetknął w swym sznurzym życiu pracowali w gumowych rękawicach i maseczkach na twarzach, nikt go nie dotknął, nie kichnął obok niego, ani nie zakasłał, jest dość trudne do przyjęcia na wiarę. Teraz słyszymy o tajemniczych śladach butów. Oczywiście, wszystkie te wiadomości są z definicji odrzucane, jako baśnie z mchu i paproci i wymysłu oszołomów, z pewnością tych samych, co nie wierzą w teorię Pancernej Brzozy. Oczywiście, takie teorie odrzucamy a priori, nawet bez wgłębiania się w ich treść, czy też brak treści. Przypomniała mi się reakcja Pawła Smoleńskiego, zbieżność ze Smoleńskiem przypadkowa. Oto Paweł Smoleński dał swego czasu odpór Ryszardowi Czarneckiemu w tekście „Tajemnica bredni europosła Czarneckiego”. W sumie, nic do Smoleńskiego nie mam, tak uważa, jego zbójeckie prawo, ale wypada jakoś swoje poglądy uzasadniać, zamiast pisać, że ktoś jest gupi, bo jest gupi. Napisał jedynie wstęp do polemiki, postawił tezę, a sama polemika, jej rozwinięcie gdzieś zniknęło, być może niedobry cenzor wyciął. Zdaniem Smoleńskiego, Czarnecki bredzi, bo bredzi, z samej definicji Czarneckiego:

„Czarnecki pisze, iż nie wierzy, że Andrzej Lepper popełnił samobójstwo, bo następnego dnia miał się spotkać ze specjalistą leczącym jego syna.”
No, dobrze, co za brednia, wiadomo, muahahaha, Czarnecki, to i bredzi, jak i my wszyscy, jątrzyciele pisowscy, ale dobrze by było, żeby Smoleński doprecyzował, dlaczego konkretnie jest to brednia. Rozumiem, że Smoleński ma inne informacje, na przykład, że Lepper
a/nie miał syna,
b/ miał, ale zdrowego
c/ chorego, ale wszystko było na dobrej drodze i nie musiał sie już o niego martwić
d/ miał sie spotkać z specjalistą, ale nie następnego dnia, tylko za trzy dni, więc Czarnecki bredzi.
e/ może i chorego, ale to normalne, że ojciec zostawia chore dziecko samemu sobie, Smoleński by tak zrobił bez mrugnięcia okiem.
f/ Czarnecki był w Samoobronie, a teraz jest w PiS, muahahahaha.

Jakoś wisi w powietrzu zaginiony fragment, który wariant jest prawdziwy, a, b, c, d, e, f ( raczej f, ten najśmieszniejszy) czy jeszcze jakiś inny. Akurat się okazuje, że prokuratura sporządza portret psychologiczny Andrzeja Leppera, co sie robi w wypadku zabójstw, a nie samobójstw. Zatem wychodzi na to, że prokuratura bredzi również, zamiast po prostu, naturalna rzecz, zapytać Smoleńskiego, czy Wielowiejską, którzy to takie rzeczy wiedzą z definicji, bo są z górnej półki.

I tu, jak sie zdaje Smoleński doskonale wczuł się sie w sposób myślenia Seryjnego Samobójcy, przecież kogo obchodzi jakiś trup, a jak kogoś obchodzi, to już przodujący w wyszkoleniu bojowym i politycznym towarzysze redaktorzy odpowiednio obśmieją takie dziwactwo. Jak pamiętamy, niemałą zagwozdką dla rządowych speców od propagandy była owa słynna już stopklatka, która, traf chciał, zatrzymała na ekranie, jak w kapsule czasu, jak wyrzut sumienia, Pana Premiera Tuska. Był to problem niemały, bo, jakkolwiek cuda się ponoć zdarzają, to jednak nie aż tak często, żeby przyjąć to, jak rzecz naturalną.

Zagwozdka była tak kłopotliwa, że bezgranicznie oddani Panu Premierowi propagandziści, podając tą wiadomość, pokazywali jedynie cześć ekranu i to zupełnym przypadkiem tą, na której Pana Premiera nie było. Oczywiście, wszystko się wkrótce wydało i w rezultacie wyszło nie tylko ciekawiej, ale i śmieszniej.
Oczywiście, wszystko to może być zupełnym przypadkiem, podobnie, jak owo dziwne rusztowanie, otwarte okno, które ponoć nigdy otwarte nie było z racji klimatyzacji, no, może, ale to już każdy sobie zdecyduje, czy wierzy, czy nie.

Na szczęście jest już wyjaśnienie, podane z całkowitą pewnością w nagłówku wiadomości, a jak wiadomo, statystyczny czytelnik niewiele poza nagłówkiem czyta, a już na pewno niewiele poza nim zapamiętuje.

„Tajemnica stopklatki w telewizorze Leppera rozwiązana!”

Jak widać tytuł nie pozostawia wątpliwości, choć już sam tekst- owszem.

„Hipotezy na temat przyczyn takiego zatrzymania obrazu były różne, ale okazuje się, że dekoder po prostu... się zepsuł! - Przyczyna tego zamieszania jest najpewniej banalna - powiedział "Gazecie Wyborczej" Mirosław Rudowski, najbliższy współpracownik Andrzeja Leppera. - Szef miał dekoder Polsatu i on się bardzo często zawieszał. Wiem, bo zawsze mnie prosił, żebym ponownie go uruchomił. Wystarczyło wyjąć wtyczkę z prądu, włączyć jeszcze raz urządzenie, potwierdzić pilotem i chodził dalej - opowiada.
"Przewodniczący, powiem szczerze, w nowinkach technicznych był słaby. Nie potrafił nawet odebrać SMS-a. W piątek najpewniej obraz się zaciął o 13.15, a nie było, komu popchnąć dekodera, bo szef od kilku godzin był martwy" - domyśla się Rudowski.

No i czy to nie rozczulające? Prokuratura, hipotezy, śledztwo i po co to wszystko? Wystarczyło zapytać pana Rudowskiego, który „domyśla się”, że dekoder „najpewniej” się zaciął. Ciekawe, jakie jest zdanie pana Rudowskiego na temat katastrofy smoleńskiej, zamachu na WTC, oraz w Dallas, byłby to nasz, polski, cenny wkład w światową kryminalistykę.
Już widzę nagłówek: „Tajemnica WTC i 09/11 rozwiązana!”

P.S. Zachęcam do czytania felietonów w „Gazecie Polskiej Codziennie”, „Warszawskiej Gazecie” i w Freepl.info. Jest też już nowa książka, właśnie przeglądam, „Alfabet Seawolfa”! Na razie się pokazała w księgarni MDM na ulicy Pięknej 31, oraz w wydawnictwie http://www.slowaimysli.pl/ osiągalna dla dystrybutorów, a potem w sprzedaży ogólnopolskiej i sklepach internetowych. Proszę zakupić bez ociągania, choć na razie łatwo nie będzie, chyba dopiero po Nowym Roku ruszy dystrybucja na pełną skalę.

http://niepoprawni.pl/files/im...

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Zdenek Wrhawy

03-01-2013 [17:34] - Zdenek Wrhawy (niezweryfikowany) | Link:

Wystarczy go kilka razy posłuchać w telewizorze,poczytac jego blogi i ma sie wrażenie,ze "something pojebałoś".Wynalazek Łysiaka,nie cenzurowac!

Sprawa Leppera,to typowa wrzutka reżymowych i zaprzyjaźnionych mediów.

Madzia sie już przejadła,Smoleńska maja niektórzy powyżej kokardy,to dajemy trupa z szafy...nomen omen.

Czarnecki będzie komentował wszystko! Nawet podręcznik do mikrobiologii i rozmnażanie kangurów!

Byle trafić na szkło i dać głos.

A licznik Balcerowicza bije...ceny sie uzgadniają...drukuje sie nowe akcyzy...Vincent zakasuje rękawy i szpera w kieszeniach tubylców.

Obudzicie się w lutym juz zupełnie w innej rzeczywistości,ale Czarnecki tez to skomentuje :-)

Amen

Obrazek użytkownika Studentka

03-01-2013 [18:49] - Studentka | Link:

on nienawidzi Ziemkiewicza, a Pan Czarneckiego. I po co to, tak się ciągle obnosić ze swoją piętą Achillesa? miejsca na Ziemi dosyć dla wszystkich, a tak jawne okazywanie pogardy drugiemu nie przystoi, tym bardziej, że chyba (mam nadzieję), stoicie po tej samej stronie mocy.

Obrazek użytkownika marekagryppa

04-01-2013 [02:39] - marekagryppa | Link:

Pan też wszystko i wszystkich komentujesz-nie zawsze mądrze.
Przyganiał kocioł garnkowi.

Obrazek użytkownika dogard

03-01-2013 [20:08] - dogard | Link:

wszystkiego i wszedzie gdzie sie da, ma parcie na bycie w pierwszej linii medialnej. Juz najwiecej dostalo mu sie z pomysl z byciem v-ce preziem kopanej.Jednak w wielu sprawach pisze celnie i co najwqzniejsze nie klamie i nie manipuluje dziennikarsko.Fakt, Wrhawy jest jego zaprzysieglym wrogiem, jak rowniez KUZMIUKA,ktory ma swietne wpisy finansowo-gospodarcze.Jednak ma 'wade' wg. niektorych--nie bluzga,nie ubliza, tylko kulturalnie wyjasnia.Tez zle dla niektorych 'troskliwcow'.Jakies takie zajefane lone sa,te niektore oczywiscie.

Obrazek użytkownika 1235813...

04-01-2013 [00:03] - 1235813... | Link:

przywaliło kilkanaście ton pszenicy i miał niedotlenienie mózgu. Więc nie śmiejmy się z nieszczęśnika