Barcelona by night

Niedzielny wieczór to dobra pora na spacer  po Barcelonie, oczywiście z przyjaciółmi. Ruszamy ze stacji metra Liceu linią L3 ( zielona) do Placu d`Espanya, trzy przystanki. Stacja Liceu znajduje się tuż przy operze barcelońskiej. Tu znajdował się mój, głęboko zakonspirowany, lokal. Od windy korytarzem prosto, potem dwa razy w lewo i raz w prawo, tak łatwiej zgubić " ogon "  Zawsze wybieram lokale w pobliżu stacji metra, łatwiej wtopić się w tłum. Jeżeli w mieście nie ma metra, śpię na dworcu, a w małych miejscowościach na przystankach PKS, nie wybierasz gdzie Szef rzuci. Praca dla rządu ma w obecnych czasach minusy i to w większości ujemne.

Plac d`Espanya  to jeden z piękniejszych placów Barcelony, tereny targów barcelońskich. Odchodząca od placu Avinguda de la Reina Maria Christina wiedzie do Palau Nacional mieszczącego nawiększe zbiory sztuki katalońskiej (Museu Nacional d'Art de Catalunya ) Miłośnicy twórczości Miesa van der Rohe mogą obejrzeć zaprojektowany przez niego na wystawę w 1929 pawilon niemiecki ( na prawo od fontanny ) Po drugiej stronie placu, arena corridy w stylu mauretańskim, wybudowana w 1900 roku. Walki byków nie cieszyły się w Katalonii wielką popularnością, występy The Beatles i The Rolling Stones chyba tak, bo pierwsi wystąpili tu 3 lipca 1965 roku a drudzy 11 lipca 1977 roku. Obecnie istnieje zakaz organizowania walk byków w Katalonii. Ostatnia corrida odbyła się w 1977 roku, do lat 90- tych XX wieku obiekt stał niewykorzystany, obecnie centrum handlowo-gastronomiczne. Na galeriach sklepy, na koronie kawiarnie i restauracje oferujące oprócz jadła, panoramę Barcelony. Jeżeli rząd polski wyda zakaz gry w piłkę, takie same sklepy i kawiarenki oferujące panormę Warszawy powstaną na Stadionie Narodowym.

Z Placu hiszpańskiego linią L1( czerwona) jedziemy na Plac kataloński. To drugi z ważnych placów Barcelony. Jeżeli nie podoba nam się kapitalizm i kanclerz Merkel możemy dołączyć do manifestacji. Jeżeli jesteśmy usposobieni pokojowo do protektorki naszego premiera to spod pomnika Francesca Macii, ostatniego szefa rządu Katalonii przed wojną domową, ruszamy w dół w stronę portu Vall. La Rambla to najruchliwszy deptak Barcelony, miejsce mocno związane z Orwellem. Na rogu La Rambla / Carrer Nou, pałac Guell, dzieło Gaudiego, wcześniej  wspomniane Liceu czyli Opera barcelońska, królewska akademia nauki i sztuki, oraz KFC. Za KFC skręcamy w lewo i wychodzimy na Placa Reial, smukłe palmy i latarnie Gaudiego. Wracamy na Rambla. Jako osoba całkowicie stroniąca od alkoholu, papierosów i cygar oraz innych tego typu przyjemności idę prosto przed siebie do kolumny Kolumba. Jak ktoś lubi wspomniane przyjemności może wziąć od naganiacza ulotkę i udać się do jednej z setki knajpek przy Rambla. Naganiacz na pewno będzie Polakiem, Ukraińcem lub Litwinem, łatwo dogadać się w Barcelonie.

Wysoka na 60 m kolumna Kolumba stoi w miejscu, w którym Kolumb zrzucił trap i powtórnie postawił stopę na katalońskiej ziemi po powrocie z Nowego Świata. Wewnątrz kolumny winda a na szczycie galeria widokowa. Ja nie wjechałem ponieważ od momentu kiedy zacząłem stronić od alkoholu popadłem w klaustrofobię. Dlaczego rezygnacja z jednej przyjemności wywołuje reakcję łańcuchową i musimy rezygnować z coraz to innych przyjemności ? Nie wiem.

Późna pora, w porcie Vell ( Stary port ) otwarty tylko McDonald. Rezygnujemy, ale port i przepiękny kapitanat można sobie obejrzeć. Wracamy na Via Laietana, idziemy w kierunku Ciutat Vella, barcelońskiego Starego Miasta. Do obejrzenia fragmenty rzymskich fortyfikacji z czasów kiedy Barcelona była mniejsza i nazywała się krócej, Barcino po prostu. Po drodze piękny plac i pomnik Ramona Berenguera III, hrabiego Barcelony. Wąską Carrer de laTapineria wychodzimy na plac przed katedrą Św. Eulalii, patronki Barcelony. Do obejrzenia fragmenty rzymskich akweduktów, Rzymianie podobnie jak Polacy byli świetnymi hydraulikami, wszędzie natykam się na ich wodociągi. Na koniec - naprawdę późna już pora - parę kroków od katedry w Bazylice Santa Maria del Pi ( Najświętszej Marii Panny Sosnowej ) koncert kwartetu gitarowego. Tych dwóch gitarzystek nie zamieniłbym na sześć wiolonczelistek. Szczególnie jednej - cudnej, typowo katalońskiej urody - absolwentki konserwatorium moskiewskiego w klasie gitary, Jekatieriny Zajcewej. Klasa sama w sobie, nawet bez gitary.

YouTube: 
Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika To ya

02-12-2012 [22:38] - To ya | Link:

Dla takiego koncertu tylko to warto było wpaść do Barcelony.
Pzdr.

Obrazek użytkownika dogard

02-12-2012 [22:56] - dogard | Link:

co slychac w ' barce', przecie kobitki są wszedzie,a messi i kumple tylko tam.Popraw sie, czekam na info.

Obrazek użytkownika Siukum Balala

02-12-2012 [23:56] - Siukum Balala | Link:

Byłem w " barce", zdjęcia są na moim blogu na S24, tu nie chciałem wrzucać bo tu  polityka króluje.Jak chesz to wejdz na mojego bloga na s24 mam taką samą ksywę. A Barca to tak jak i Mancester United, maszynka do wyciskania pieniędzy, stadion ładniejszy niż United ale brzydszy niz ManCity

Obrazek użytkownika Jolanta Pawelec

03-12-2012 [08:24] - Jolanta Pawelec | Link:

Barcelony. Może to syndrom pasa podwórkowego. Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika Siukum Balala

04-12-2012 [08:53] - Siukum Balala | Link:

To może Andaluzja ? Kordoba ? Sewilla ?

Obrazek użytkownika Jolanta Pawelec

04-12-2012 [11:40] - Jolanta Pawelec | Link:

tylko to jest porywające.
Homo viator - taka konstrukcja w tym geograficznym przewodniku - chodzi, widzi, mija.Fotka. I następne widoki.
Obawiam się, że dotyka go ten sam syndrom - psa podwórkowego. I wszędzie - nie będzie sobą -choć spuszczony z łańcucha.
Dlaczego? - bo homo viator jest przechodniem. A to nie jest sytuacja : biorę -daję. Branie jest powierzchowne, a dawania - nikt nie chce. Można udawać, że wszystko jest w porządku. A jest?