Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
ŚMIERĆ PO PROTESTANCKU
Wysłane przez Paweł Chojecki w 02-11-2012 [21:23]
ŚMIERĆ PO PROTESTANCKU - czyli optymistycznie! Dla ludzi, którzy sprawę swojego zbawienia całkowicie zawierzyli Chrystusowi, śmierć jest wydarzeniem przejścia do bezpośredniego obcowania z Bogiem w niebie. Ap. Paweł tak to opisał:
Albowiem dla mnie życiem jest Chrystus, a śmierć zyskiem, a jeśli życie w ciele umożliwi mi owocną pracę, to nie wiem, co wybrać. Albowiem jedno i drugie mnie pociąga: pragnę rozstać się z życiem i być z Chrystusem, bo to daleko lepiej; Lecz z drugiej strony pozostać w ciele, to ze względu na was rzecz potrzebniejsza. Filip. 1:21-24
Zapraszam Państwa na niezwykłą wycieczkę w czasie - do wieku XVII - by zobaczyć, jak wspólnota chrześcijańska postrzegała swoją śmierć. Co ciekawe, nie musimy w tym celu wyjeżdżać z Polski. Pozostaniemy w granicach I Rzeczypospolitej - w królewskim mieście Wschowa. Za każdym razem, gdy odwiedzam tamtejszy cmentarz, wychodzę radosny i podniesiony na duchu. Jestem wdzięczny Bogu za braci w wierze w Jezusa, którzy swoje świadectwo tak pięknie i przekonująco utrwali w kamieniu.
Gdzież jest, o śmierci, zwycięstwo twoje? Gdzież jest, o śmierci, żądło twoje?
A żądłem śmierci jest grzech, a mocą grzechu jest zakon;
Ale Bogu niech będą dzięki, który nam daje zwycięstwo przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa. 1 Kor. 15:55-57
PS
Serdeczne podziękowania i pozdrowienia dla Pani Marty, która zawsze z oddaniem i znawstwem otwiera przed gośćmi skarby Wschowy!
Film zrealizowała ekipa młodzieżowego portalu TwójRuch.net
YouTube:
Komentarze
02-11-2012 [22:09] - Jolanta Pawelec | Link: homo viator -
mało mówimy o życiu, o sztuce życia. Tak jakbyśmy znali - rutynowo.
Wschowa o tym rozprawia - kto nie "wędruje" ten nie żyje. Jaki jest styl naszego życia?
Szlachta polska a i mieszczanie żyli w nieustannym ruchu - na koń i w drogę. Bo sejmik, bo trybunał, bo chrzest królewskiego dziecka w Krakowie ... Mieszczanie wędrowali w interesach... Do Gdańska po korzenie i sukno, na Podole po ziarna... Lekarz nie czekał na pacjenta ... podążał ku niemu, asystował domowej opiece.
A po śmierci - zaczynała się wędrówka duszy - na reliefach unaoczniona. Czy my to widzimy - czy tylko słuchamy jak opowieści?
Wędrowiec opuścił nas - i jest tak, jakby życie było story, pisane w jakimś obłędnym scenariuszu. Tamci mówili -ucz się umierać, będziesz umiał żyć. Jakże daleko odeszliśmy od tej mądrości. Śmierć traktujemy jak nieszczęśliwy wypadek - życie jak pechowe nie nadążanie za szczęściem.
03-11-2012 [02:19] - Paweł Chojecki | Link: @Jolanta Pawelec
"A po śmierci - zaczynała się wędrówka duszy"
Chyba nie do końca Pani zrozumiała ten fragment. Protestanci nie wierzą w żadne wędrówki dusz po śmierci, ale wierzą, że ziemska wędrówka człowieka kończy się z chwilą śmierci fizycznej przeniesieniem do Domu Ojca w niebie.
Pozdrawiam
Paweł Chojecki
03-11-2012 [07:16] - Jolanta Pawelec | Link: Może
wędrówka trwać eony może moment (według Pana) - Czas nie jest tu najlepszą miarą.
03-11-2012 [13:31] - Paweł Chojecki | Link: @Jolanta Pawelec
Po to mamy piękny i bogaty język polski, by właściwym słowem rzeczy nazywać. W języku polskim słowo "wędrówka" wiąże się z: "odbywanie długiej drogi, zwykle pieszo, połączone z odwiedzaniem wielu miejsc". I tego się trzymajmy. Według Biblii śmierć nie jest żadną wędrówką, jest za to odpoczynkiem po długiej, ziemskiej wędrówce.
Pozdrawiam
Paweł Chojecki
03-11-2012 [13:46] - Jolanta Pawelec | Link: Pan ma swoje -
kompetencje, ja swoje. I proszę na moje podwórko ( językowe) nie wchodzić z analizą pojęć.Idąc za Pańskimi sugestiami Pasja ( była pieszo, długa droga ...) była odwiedzaniem miejsc. A może to "wędrówka zbawienia"?
A może Odyseja - to wędrówka do siebie samego ( do "domu"?) A może Robinson uwięziony na wyspie wędrował ( odtwarzał w sobie kulturę) ku cywilizacji i pojął ją? A może Prospero wchodzi na scenę ( aby przewędrować swe doświadczenie teatru) i żegna się, zrzuciwszy pelerynę z wędrówką swego powołania?... ... ...
To co zniechęca - w Pańskich wypowiedziach - to doktrynalność.
03-11-2012 [15:26] - Paweł Chojecki | Link: @Jolanta Pawelec
Czy jest Pani znawczynią doktryny protestanckiej??? Jeśli nie, to proszę najpierw zrozumieć, o co chodzi, a potem się wymądrzać. Ja piszę na czym się znam i nie jest to kwestia doktrynalności, tylko troska o wierne oddawanie rzeczywistości. Zakłamywanie jej przez zmianę znaczenia słów i pojęć, to sztuka rozwinięta przez komunistów w celu zniszczenia naszej cywilizacji. Powinno nam chyba zależeć na nie korzystanie z ich wzorca?
Pozdrawiam
Paweł Chojecki
02-11-2012 [23:20] - kolo003 | Link: Życie z perspektywą życia wiecznego
film poruszający - można się przenieść myślami kilkaset lat wstecz we Wschowie:) co szczególnie zapadło w pamięć: "Ja jako gospodarz dałem Ci gospodę Jezu, teraz Ty mój Gospodarzu dasz mi gospodę w niebie" - ta pewność życia wiecznego z Bogiem i motywacja do dobrego życia - to się rzuca w oczy!
04-11-2012 [19:46] - Paweł Chojecki | Link: @Kolo003
Pewność przyszłości to coś niezwykłego w biblijnym chrześcijaństwie.
A świadectwo jest takie: że Bóg dał nam życie wieczne, a to życie jest w Jego Synu.
Ten, kto ma Syna, ma życie, a kto nie ma Syna Bożego, nie ma też i życia.
1 Jana 5:11-12
Pozdrawiam
Paweł Chojecki
03-11-2012 [09:51] - MACIEJ | Link: swietny film!
dzieki niemu możemy uporządkować nasze zabiegane mysli i zwrócic uwagę na to co naprawdę ważne. Wspaniałe potwierdzenie słuszności wyboru tych ludzi, którzy oparli swoją wiarę i swoje życie na Chrystusie. I nie zawiedli się.
03-11-2012 [13:34] - Paweł Chojecki | Link: @Maciej
ten wybór nie zdewaluował się po setkach lat. To oczywiście kropla w porównaniu z wiecznością, ale w kontekście naszych zmagań codziennych, wskazuje właściwą drogę - co w życiu ma wartość nieprzemijającą.
Pozdrawiam
Paweł Chojecki