Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Praca organiczna i inne idiotyzmy

Coryllus, 28.10.2012
Właśnie na naszych oczach wybitni pisarze, publicyści i działacze niepodległościowi konstruują nową ofertę dla szczerych patriotów, realistów politycznych i romantyków uleczalnych. W karcie mamy: pracę organiczną, oddanie władzy Żydom, unię z Niemcami, zachowanie Unii, albo rozbiór. Niestety ktoś zapomniał o leniwych z masełkiem.
Zacznijmy od pracy organicznej. To jest danie lansowane przez Ziemkiewicza, który chce sprzedać jak najwięcej egzemplarzy swojej nowej książki o endekach i ich myślach. Praca organiczne to jest proszę państwa ulubiona retoryczna figura wszystkich leni i kombinatorów, którzy chcą ideą pracy organicznej zarazić innych, sami pozostając jak najdalej od niej. Praca organiczna to inaczej kołczing patriotyczny, objeżdżanie kraju wzdłuż i wszerz i opowiadanie ludziom, którzy mają na wychowaniu dzieci, do spłaty kredyty na mieszkania i samochody, że powinni swój czas przeznaczyć na coś jeszcze. Na co dokładnie nie wiadomo, bo z tego co proponują lasnerzy spod znaku tej całej pracy organicznej nie wynika nic. Po prostu nic. Pisałem to już tysiąc razy, ale jeszcze raz powtórzę – ludziom potrzebny jest sukces a nie jakaś tam praca organiczna. Muszą mieć zwycięstwo prawdziwe, a nie sportowe i coś na tym zarobić. Na pracy organicznej zaś mogą się co najwyżej dorobić garba. Pracę organiczną wymyślili ludzie przetrąceni politycznie, to jest figura zgrana i nie do obrony. Niby rozumie to taki Kłopotowski, bo pisze, że Ziemkiewicz zapomina o globalizacji. Ja nie zapominam dlatego praca organiczna jest dla mnie po prostu elementem lansu Ziemkiewicza i niczym więcej. Kłopotowski jednak nie jest moim zdaniem człowiekiem do końca poczytalnym. I to się ujawnia właściwie w każdej jego notce. Nawołuje Kłopotowski do Unii z Niemcami nie wyjaśniając jaką rolę w tej unii mieliby pełnić zadłużeni, biedni i oszukani przez własne państwo Polacy. Czym mieliby tam być? Kłopotowski zachowuje się jak człowiek, który coś podejrzewa, albo wręcz wie. To znaczy on chce nam powiedzieć, że jeśli nie zgodzimy się na rolę pariasów czyszczących własnymi rękami kanały to już po nas. Zamkną nas w odnowionym elegancko Oświęcimiu i zagazują. Jeśli nie unia z Niemcami to może coś innego. Może lepiej sprowadzić tu pół miliona Żydów, żeby zmodernizowali kraj i stanęli na drodze odradzającej się potędze Rosji i Niemiec. To jest właśnie to co u Kłopotowskiego lubię najbardziej. Ten absolutnie czysty, wydestylowany obłęd. Kłopotowski nie wyjaśnia bowiem dlaczego Żydzi z Izraela mieliby współpracować z biednymi, zadłużonymi i oszukanymi przez własne państwo Polakami zamiast sprzedać ich i ich nieruchomości z zyskiem Niemcom lub Rosjanom i wyjechać gdzieś, na przykład na Majorkę gdzie jest ciepło i nie pada śnieg. Albo inaczej: wykroić sobie z Polski własne państwo z własną hierarchią i strukturami, w którym Polacy byliby jeszcze gorszymi pariasami niż są dzisiaj. Tak jak to było niegdyś z państwem zakonnym w Prusach i samymi Prusami. Kłopotowski zakłada, że Żydzi, którzy przybędą tu z Izraela zaczną coś w rodzaju akcji misyjnej, na wzór tej którą przeprowadził św. Patryk w pogańskiej Irlandii. Niby dlaczego mieliby to robić? Zamiast iść łatwiejsza drogą i zrobić to co napisałem wcześniej. Kłopotowskiemu roją się te wszystkie myśloidy w głowinie, bo zapewne zna jakichś Żydów i oni mu te projekcje włączają w mózgu za każdym razem kiedy siada z nimi do wódki.
Może się okazać – pisze Kłopotowski – że UE przetrwa i wtedy będzie najlepiej. Oczywiście tylko wtedy. Nic innego nie wchodzi w grę. Ja zaś mam kilka jeszcze gorszych scenariuszy, na przykład taki: mamy Unię z Niemcami, którzy pewnego dnia oznajmiają, że nasi bracia Czesi, którzy jakimś cudem jednak zachowali niepodległość, a to głównie dzięki silnemu zaangażowaniu Londynu, chcieliby odzyskać kawałek Dolnego Śląska. Skoro tak: mówią Niemcy, to my się podzielimy z Czechami tym waszym Śląskiem, a wy za to dostaniecie dwie farmy wiatrowe i 14 czołgów Leopard? I co? Deal? Potem w tej unii z Niemcami ujawni się kilka nowych separatyzmów, na przykład jadźwieski i sprawy potoczą się w znanym już kierunku.
Kłopotowski, a wynika to wprost z tego, że on po prostu zwariował, nie bierze pod uwagę w ogóle takiej opcji, że w Polsce może znaleźć się ktoś myślący o polskiej racji stanu. Więcej – ktoś, kto tę rację zdefiniuje inaczej niż on, inaczej niż Ziemkiewicz i inaczej niż Stankiewicz Ewa, którą Kłopotowski porównał ostatnio do Dziewicy Orleańskiej. Ze strony Kłopotowskiego to jest rodzaj jakiejś starczej kokieterii, całkowicie chybiony. Ze strony całej zaś trujki: Ziemkiewicz, Kłopotowski, Stankiewicz jest to po prostu perfidia. Myślę, że w 2/3 niezamierzona, bo uważam, że z nich wszystkich jedynie Ziemkiewicz zachował jakieś zdolności oceny realiów, nie są one zbyt precyzyjne, ale w porównaniu z Kłopotowskim czy Ewą Stankiewicz RAZ to prawdziwy polityczny statysta.
Wszyscy wymienieni starają się nas przekonać, że ich oferta to jedyne co może być. Nie ma żadnych innych opcji. I nawet nie chodzi o to, że one są nie do zrealizowanie, one są po prostu nie do pomyślenia. Mamy więc ludzi, którzy uporczywie próbują zagospodarować nasze emocje. Ewa Stankiewicz wzywa lud na barykady, choć ani sytuacja ani polityczna świadomość większości Polaków do takich zachowań nie skłaniają, Ziemkiewicz chce robić politykę gabinetową i szykuje się wprost do wkroczenia w świat polityki, a Kłopotowski opowiada bajki o dobrych Żydach co przyjadą i zreperują nam Polskę, bo oni się na tym znają, a my ni cholery. Takie to już bowiem są z nas dzikusy, że nic nie potrafimy i niczego się nie uczymy. A jeśli nawet to źle i nigdy w sposób, który zadowoliłby wszystkich naszych sąsiadów. To straszne.

Szanowni czytelnicy, dzięki uprzejmości Pana Witolda Zielińskiego, który zajmuje się zawodowo łączniem dźwięku i obrazu otrzymałem link do całej relacji z Klubu Ronina. Widać tam dokładnie tych facetów, którzy zadają pytania i widać co oni wyplatają. Nagranie jest bardzo dobre i bardzo długie. Zamieszczam je więc tutaj, bo nie ma ono szans ukazać się w portalu niezalezna.pl z przyczyn, które tu właśnie dokładnie opisałem.
http://www.youtube.com/w…;

W poniedziałek w Warszawie zaś odbywać się będzie międzynarodowa konferencja „Chesterton a sprawa polska”, konferencja ta odbyła się wcześniej w Krakowie. W związku z tym zadzwoniła do mnie nasza koleżanka Bożena, która powiedziała, że w którymś z referatów prelegent powoływał się na publikacje wprost z tego bloga lub z moich książek. Jest mi w związku z tym niezmiernie miło. Oto informacja o konferencji: http://www.gk-chesterton…

Przypominam, że pierwszy tom „Baśni jak niedźwiedź” sprzedajemy po cenie promocyjnej tylko do końca października: 15 złotych za egzemplarz plus koszta wysyłki. W listopadzie wracamy do ceny 40 złotych za egzemplarz plus koszta wysyłki. Przypominam także, że sprzedajemy ostatnie egzemplarze „Dzieci peerelu”. Książka jest jeszcze dostępna w hurtowniach na Kolejowej w Warszawie, w księgarni Wojskowej w Łodzi oraz w sklepie FOTO MAG przy stacji metra Stokłosy w Warszawie. Już za chwilę jej nie będzie. Na razie nie planujemy wznowienia.

Książki nasze zaś można kupić w księgarniach:

Księgarnia Wojskowa, Tuwima 34, Łódź
Księgarnia przy ul. 3 maja Lublin
Tarabuk – Browarna 6 w Warszawie
Ukryte Miasto – Noakowskiego 16 w Warszawie
W sklepie FOTO MAG przy stacji metra Stokłosy w Warszawie
U Karmelitów w Poznaniu, Działowa 25
W księgarni Gazety Polskiej w Ostrowie Wielkopolskim
W księgarni Biały Kruk w Kartuzach
W księgarni „Wolne Słowo” w Katowicach przy ul. 3 maja.
W księgarniach internetowych Multibook i „Książki przy herbacie” oraz w księgarni „Sanctus” w Wałbrzychu.
No i oczywiście na stronie www.coryllus.pl
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 8180
Domyślny avatar

Zdenek Wrhawy

28.10.2012 09:43

Znowu...atak ad personam!
To już jest kliniczny objaw:
"W nerwicy histerycznej, oprócz bardzo silnie wyrażonego egocentryzmu z chęcią skierowania całego zainteresowanie otoczenia na siebie, pewnej przesady i sztuczności, charakterystyczne są objawy konwersji."
Do tego możemy dodać nerwicę natręctw...gabriel MUSI! Inaczej sie udusi....
Pisze gabriel z małej litery,bo on pisze zdenek...tez z malej.
3/5 notki Coryllusa,to autoreklama,promocja swoich dzieł i zawiadomienia...lokowanie produktu :-)
Został jeszcze gabrielowi...Cenckiewicz,Gadowski,Wildstein,Wolski,Łysiak,Dudek...jest na kogo pluć...oby jadu wystarczyło!
Nie zabraknie...
Coryllus

Coryllus

28.10.2012 09:45

Dodane przez Zdenek Wrhawy w odpowiedzi na Nerwica histeryczna---czyli Ziemkiewicz,Stankiewicz,Klopotowski

Miłej niedzieli zdenku, zapnij się pod szyją i wytrzyj nos jak będziesz szedł na spacer.
Domyślny avatar

Zdenek Wrhawy

28.10.2012 09:57

Dodane przez Coryllus w odpowiedzi na zdenek

"I ja życzę ciebie...tegu samegu,co ty mni zyczysz...tylko dwa razy wiencej"
Szalom gabrielu!
Szkoda,ze jesteś ateistą,bo życzyłbym błogosławieństwa,a tak...
siara

siara

28.10.2012 09:49

Dodane przez Zdenek Wrhawy w odpowiedzi na Nerwica histeryczna---czyli Ziemkiewicz,Stankiewicz,Klopotowski

niemniej jednak przyda się czasem głos krytyki. Trochę ta autoreklama poraża.
Coryllus

Coryllus

28.10.2012 10:23

Dodane przez siara w odpowiedzi na W wielu sprawach masz rację

Ta autoreklama jest tu od dwóch lat. Teraz pan to odkrył?
Pyza na mazowieckich dróżkach

Pyza na mazowieckich dróżkach

28.10.2012 12:36

Dodane przez Zdenek Wrhawy w odpowiedzi na Nerwica histeryczna---czyli Ziemkiewicz,Stankiewicz,Klopotowski

Cenckiewicz u Coryllusa na razie nie będzie poddany krytyce, bowiem pół roku temu pożyczył mu książkę. Później Coryllus długo rozmawiał z nim przez telefon. Obydwa zdarzenia opisał Coryllus w jednym wpisie "Cenckiewicz pożyczył mi książkę!" Niedawno napisał też, broniąc się przed natarczywymi pytaniami komentatorów, że dr hab. Sławomir Cenckiewicz dał mu pozytywną recenzję rewizjonistycznej pozycji historycznej "Baśń jak niedźwiedź". Na piśmie jej nie ma, ale jak to w baśniach "...wszystko się może zdarzyć." Stawiam na to, że jad dosięgnie Gadowskiego. Lorneta wyciągnięta przez Coryllusa odnalazła obiekt daleko, w Krakowie. Z racji bezpiecznej odległości i braku powiązań pióro Coryllusa będzie walczyć jak szabla Wołodyjowskiego. Będą leciały iskry, szedł dym a Smok Wawelski co mu się dawno nie zdarzało, puści uszami trochę siarki, tak będzie to emocjonujący pojedynek... Lubię Gadowskiego, dlatego przekierowałam kolejne ataki ad personam na Smoka Wawelskiego.
Coryllus

Coryllus

28.10.2012 13:28

Dodane przez Pyza na mazowi… w odpowiedzi na Polemiki Coryllusa a Smok Wawelski

Dzień dobry cieszę się, że pani wpadła, ale myli się pani całkowicie. Nie zamierzam pisać o Gadowskim. Przynajmniej do momentu kiedy zacznie promować swoje książki latając bez gaci po krakowskim rynku. Wcześniej nie.
siara

siara

28.10.2012 09:49

.
Coryllus

Coryllus

28.10.2012 10:19

Dodane przez siara w odpowiedzi na Co w zamian Pan proponuje?

Współpracę z Węgrami na początek i budowę silnych organizacji sieciowych opartych o parafie lub grupy rekonstrukcyjne, albo o jakiś rodzaj przedsiębiorstw. Odbudowę polityki i dyskusji na linii Praga-Warszawa. To trudne, nawet bardzo trudne, ale nie niemożliwe.
Domyślny avatar

amfetamina

28.10.2012 10:48

Dodane przez Coryllus w odpowiedzi na siara

i co czekac az przyjda Wagrzy i wygraja dla nas wybory w Polsce bo my bedziemy potepiac prace organiczna i dyskutowac na linii Praga -Warszawa? pozdrawiam aquaholic Przyganial kociol .... :"To jest danie lansowane przez Ziemkiewicza, który chce sprzedać jak najwięcej egzemplarzy swojej nowej książki"???
ed89998

ed89998

28.10.2012 13:10

Dodane przez Coryllus w odpowiedzi na siara

Alez to co Pan proponuje - "budowę silnych organizacji sieciowych opartych o parafie lub grupy rekonstrukcyjne, albo o jakiś rodzaj przedsiębiorstw" - to nic innego jak wlasnie praca organiczna. Co do reszty: - pomysl z coachingiem w wersji nauczajacych guru jest raczej rzeczywiscie rozpaczliwy, bo czy taki coaching tworzy wspolnote? Zwlaszcza jezeli Pan Ziemkiewicz 'dowcipnie' stwierdza, ze moze kiedys zajmie sie na emeryturze praca spoleczna. - wszelakie okazjonalne marsze moze i przydatne jako dodatek, sila tak propagandowa jak i jednoczaca psychologicznie, ale oczywiscie nie "lud na barakady". Czy nie widzi Pan nic pozytywnego w filmach Ewy Stankiewicz? Aha, i jeszcze - jezeli jest Pan agnostykiem czy ateista to Pana pomysly aby wykorzystywac parafie i lansowac postacie swietych sa moze praktyczne, ale wygladaja na przedmiotowe traktowanie kosciola, i byc moze religii. Czy tak? Powodzenia w pisaniu 3-tego tomu Basni!
Coryllus

Coryllus

28.10.2012 13:31

Dodane przez ed89998 w odpowiedzi na praca organiczna

Jeśli chce Pan to tak określać? Proszę bardzo. Można to nazwać przedmiotowym traktowaniem Kościoła. Proszę pamiętać jednak, że ja mam bardzo ograniczone możliwości przedmiotowego traktowania Kościoła i tylko o tym opowiadam. Inni mają o wiele większe pole do popisu. Jeśli zaś o samo uprzedmiotowienie chodzi, ciekawym gdzie byłby Kościół w Polsce, na jakiej pozycji, gdyby go Polacy nie traktowali troszkę przedmiotowo.
ed89998

ed89998

28.10.2012 15:16

Dodane przez Coryllus w odpowiedzi na ed

Pytanie o przedmiotowe traktowanie kosciola to nie zarzut. Moze zatem wspolnota interesow, jakkolwiek brzmi to nie najlepiej w kontekscie, jednak, teologicznej roli kosciola. w kazdym razie jest od czego zaczynac.
Jolanta Pawelec

Jolanta Pawelec

28.10.2012 10:09

Dlaczego? Bo cenię osobiste opinie. Do tego potrzebna jest odwaga. Łatwiej grać w chórze pochlebców - i wygodniej. Ja także nie widzę w tych (opisanych przez Pana przypadkach ratowników naszej biednej nacji). Nie widzę nie tylko koncepcji działań ale przede wszystkim współpracy z ludźmi. Bardzo to egocentryczne ( by nie powiedzieć interesowne). Ponadto - tekst jest napisany z publicystycznym nerwem, swadą - prowokuje do dyskusji. Takie prowokacje lubię. ( Nie lubię "wyroków pod tv" - to marny spektakl chyba dla gwiazdy jeno przydatny, nie lubię gdy ktoś ma kilka wizerunków - jak p.Ziemkiewicz, nie lubię zgrywy na uczuciowość p. Kłopotowskiego ( choć i tak wiadomo, że najmniej o uczucia chodzi). Ale oczywiście nie jest ważne to, co lubię. Ważne jest - gdy tekst jest uczciwy. Jeszcze ważniejsze gdy człowiek jest uczciwy - do bólu. Zapewniam są tacy.
Coryllus

Coryllus

28.10.2012 10:25

Dodane przez Jolanta Pawelec w odpowiedzi na A może Pana polubię?

Cieszę się.
NASZ_HENRY

NASZ_HENRY

28.10.2012 10:34

Trójka nie trujka! Pewnie grypa dopadła @Coryllusa! Pamiętaj jednak, że wódka koszerna dobre lekarstwo ale tylko dla wybranych; Kłopotowski zaświadczy ;-)
Coryllus

Coryllus

28.10.2012 11:05

Dodane przez NASZ_HENRY w odpowiedzi na Pewnie grypa dopadła @Coryllusa

Ależ Henry, specjalnie napisałem trujka, to ciebie opuściła czujność.
NASZ_HENRY

NASZ_HENRY

28.10.2012 11:53

Dodane przez Coryllus w odpowiedzi na Henry

Proszę się nie martwić. Moja słynna czujność ma się znakomicie; grypa na bank, Kłopotowski na koszernym kacu ;-)
Domyślny avatar

fritz

28.10.2012 11:51

Calkowicie nie zrozumienie pojecia pracy organicznej dzisiaj przez coryla. Praca organiczna dzisiaj znaczy uswiadomienie Polakom, ze silna, suwerenna Polska jest ich najlepszym biznesem dzieki ktoremu moga najwiecej i najszybciej zarobic. I dlatego musza pedzic zlodzieji, hochsztaplerow i polakofobow bedacych wscieklymi przeciwnikami wlasnie Polski niepodleglej... proponujacych alternatywe w formie integracji z Niemcami i zrobienia z Polski judeopoloni, no bo podludzie Polacy nie sa w stanie miec wlasnego panstwa. To jest antypolski rasizm, niemiecki nacjonasocjalizm, znaczy nazizm. Pedzic zlodzieji, wybierac silna Polska, a wiec biznes umozliwiajacy zamoznosc i rozwoj, dzisiaj znaczy glosowac na PiS. Ziemkiewicz zwalczajac PiS i JK nie robi nic innego jak wlasnie popieranie Niemiec, likwidacji Polski przez Niemcy. PS. coryl w formie: thinguje i thankuje, trUjka z minusem za ten byloby zbyt dobra ocena, pala jest wlasciwa. thing thnak = to jest poziom i specjalnosc coryla.
Coryllus

Coryllus

28.10.2012 13:32

Dodane przez fritz w odpowiedzi na Tylko jeden punkt.

Cześć fryc jak tam zdrówko?
Jolanta Pawelec

Jolanta Pawelec

28.10.2012 12:26

opisane w dwóch zadaniach:"Wszyscy wymienieni starają się nas przekonać, że ich oferta to jedyne co może być.Nie ma żadnych innych opcji.(...) one są nie do pomyślenia." Zasada prosta - kup pan mnie i nawet nie myśl, że możesz pan coś lepszego wymyślić. PS. Coryllus ma prawo reklamować swoje książki. Nikomu nie narzuca, że ma się z Nim zgadzać. Natomiast tamta oferta - jest jest hard biznes, bez znieczulenia.
Domyślny avatar

KOCHAM POLSKE

28.10.2012 13:03

Jak dobrze że Pan jest!!! Dostrzega Pan to, co sie próbuje nam pod lukrem serwować. Pozdrawiam serdecznie. Wypowiedzi Grzegorza Brauna i Pana są zaś skarbnicą wiedzy historycznej i jakoś tak mimo tylu ataków na Pana i Pana wypowiedzi, układa się to w logicznie powiązany ciąg czyli -PRAWDĘ !!!!!!!!!!
Pyza na mazowieckich dróżkach

Pyza na mazowieckich dróżkach

28.10.2012 13:24

Coryllusie, zdumiona jestem łatwością z jaka wydajesz opinie o Ewie Stankiewicz. Czy przejrzałeś zapis jej występów publicznych? Pytam, czy przejrzałeś, bo zwykle przed ważnymi demonstracjami patriotycznymi wydajesz oświadczenie, że ty jesteś innego, miałkiego zdania i Ciebie tam raczej nikt nie spotka. Pamiętam jej wystąpienie z kwietnia 2012 roku. Przemawiała do nas, do 100.000 ludzi. Mówiła odważnie i mówiła prawdę nie umoczoną w jakiekolwiek niejasności. Niejeden mężczyzna zawstydził się widząc jej odwagę. Niejeden mężczyzna był poruszony jej siłą. Wiesz ile taka siła i bezkompromisowa postawa kosztuje w życiu? Ona nie robi tego dla sławy. Ewa Stankiewicz robi to dla Polski. Czasem patrzę na nią i myślę: Boże, skąd ona ma tyle siły... Widziałeś ze dwa filmy Ewy Stankiewicz? Obejrzyj, podziel się refleksjami... Tutaj, Coryllusie, ciekawa jestem Twojego zdania. Ty walisz trujką, kiedyś tacy jak Ty walili krzykaczami, reakcją i ekstremą. Ja zaś pamiętam piękny felieton Wojciecha Wencla "Nie zatrzymuj mnie" w którym namalował najpiękniejszymi pastelami portret Ewy Stankiewicz i wszystkich pięknych, silnych polskich kobiet. "Obrazek z Grottgera" też był piękny. I parę innych felietonów też...
Coryllus

Coryllus

28.10.2012 13:33

Dodane przez Pyza na mazowi… w odpowiedzi na Tchórze, dezerterzy i inne miernoty a Ewa Stankiewicz.

Gdyby nie Kłopotowski nie napisałbym ani słowa o Ewie Stankiewicz. Naprawdę.
Pyza na mazowieckich dróżkach

Pyza na mazowieckich dróżkach

28.10.2012 14:17

Dodane przez Coryllus w odpowiedzi na pyza

Gdyby nie święty Patryk nie napisałabym ani słowa o Smoku Wawelskim. Naprawdę.

Stronicowanie

  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
  • Następna strona
  • Ostatnia strona

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 820
Liczba wyświetleń: 3,930,823
Liczba komentarzy: 10,268

Ostatnie wpisy blogera

  • Syn pana prefekta dał głos
  • Szlachta i "szlachta"
  • Nasi bohaterowie

Moje ostatnie komentarze

  • wejdziesz na moją stronę. Nie mogę pozwolić na to, żeby mnie gównem obrzucali...przepraszam.
  • Moje komentarze nie były żadnymi prowokacjami, ale odpowiedziami na prowokacje. Niech się pan już tak mocno mną nie martwi, jak będzie pan chciał sobie coś poczytać, zapraszam na stronę www.coryllus.…
  • Tutaj niczego nie uprawiam, bo nie mam żadnej możliwości. Tymi blogami rządzi administracja, autorzy są tylko dodatkiem. A o takich jak ty to w ogóle szkoda mówić.

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Bezczelność Ziemkiewicza zwala z nóg
  • Czy Łysiak też kochał Monikę Jaruzelską?
  • Nasi bohaterowie

Ostatnio komentowane

  • , Dzień dobry Przeczytałam całość, niby się zgadzam z opinią o niedocenianiu niektórych Twórców, ale jakieś takie poczucie krzywdy we mnie rośnie. I dlatego piszę, by sprostować to, że niby Rapacki w…
  • , Nie zgodzę się z Pana oceną tej książki. Ale mam do tego prawo. Pan również ma prawo do własnej opinii na jej temat. Uderza mnie jednak to że nie prowadzi Pan rzetelnej krytyki ani polemiki z faktami…
  • , Rzeczywiście - tobie odpisywać nie warto. Więc tylko dla ewentualnych innych - Coryllus sam się stąd wynósł, jak obrażony smarkacz. Napisał o tym wyraźnie na blogu, z którego próbował zrobić…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności