O wiele częściej muszę słuchać narzekań naszych polityków, jak to podstępnie gra druga strona, jak to TVN przekręciła ich intencje, jak Olejnik im przerywała - a przecież to my mamy rację. Niestety w rozgrywce politycznej to ma niewielkie znaczenie. Oprócz racji trzeba mieć też spryt. Gdyby ktoś podejrzewał mnie o makiawelizm, śpieszę donieść, że to z... posłuszeństwa Jezusowi. To on nam nakazał - nie radził czy proponował - ale NAKAZAŁ:
Oto Ja posyłam was jak owce między wilki, bądźcie tedy roztropni jak węże i niewinni jak gołębice. Mat. 10:16
Jak Jezus rozumiał roztropne postępowanie, widzimy w przypowieści o nieuczciwym zarządcy:
Pan pochwalił nieuczciwego rządcę, że roztropnie postąpił. Bo synowie tego świata roztropniejsi są w stosunkach z ludźmi podobnymi sobie niż synowie światłości. Łk 16:8
W obydwu tekstach Jezus zwraca uwagę z kim prowadzimy rozgrywkę. Ludzie prawi często popełniają błąd polegający na myśleniu, że mają do czynienia z ludźmi podobnymi sobie, czyli również z uczciwymi, szlachetnymi, moralnymi itp. Co się jednak dzieje, gdy założeniem tym obejmą ludzi spod znaku świńskiego ryja czy plastikowego członka? Skazani są na niechybną klęskę. Jak naiwni rycerze wpadną w wilcze doły.
Dla ludzi, których Biblia i Jezus mało obchodzą, sięgnę do przykładu z klasyki polskiego kina. Doskonale powyższą prawdę przedstawia film "Wielki Szu". Stary wyga karciany w wprowadza w arkana pokerowej rozgrywki świeżaka. Nawet opanowanie zaawansowanych sztuczek nie gwarantuje jeszcze wygranej. Tu trzeba doskonałego połączenia techniki, psychologii, wywiadu, intuicji i ... braku zaufania do kogokolwiek. Jak bolesna jest droga do mistrzostwa w rzemiośle młody bohater przekonuje się na własnej skórze.
Rozgrywka polityczna jest daleko bardziej skomplikowana, brutalna i bezwzględna niż pokerowa. Czy nasi fajterzy są do tego wyszkoleni? Czy to raczej dzieci i drobni karierowicze poruszający się we mgle świata, którego nie rozumieją?
Poseł Macierewicz jest w tej dziedzinie wspaniałym i wybijającym się przykładem do naśladowania. Oby Bóg dał nam więcej takich, którzy bez trudu (i w większych sprawach) zrobią w konia naszych podłych wrogów.
***
Moje ostatnie wpisy z Twittera (zapraszam posiadających konto do obserwowania, pozostałych zachęcam do założenia - im więcej dróg komunikacji, tym lepiej:
"Macierewicz zrobił nas po prostu w konia"- Mroczek (od Palikota). Brawo Panie Antoni. Jaki przeciwnik, taka taktyka. Oby cały PiS tak grał!
Czego nie pojmie człowiek żyjący w przepychu i w błędnej pewności siebie? Na co nigdy nie wystarczy kasy? Odpowiedzi w Psalmie 49. Miłej lektury!

7. Bym się więc z nadzwyczajności objawień zbytnio nie wynosił, wbity został cierń w ciało moje, jakby posłaniec szatana, by mnie policzkował, abym się zbytnio nie wynosił.
8. W tej sprawie trzy razy prosiłem Pana, by on odstąpił ode mnie.
9. Lecz powiedział do mnie: Dosyć masz, gdy masz łaskę moją, albowiem pełnia mej mocy okazuje się w słabości. Najchętniej więc chlubić się będę słabościami, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusowa.
10. Dlatego mam upodobanie w słabościach, w zniewagach, w potrzebach, w prześladowaniach, w uciskach dla Chrystusa; albowiem kiedy jestem słaby, wtedy jestem mocny. 2 Kor. 12:7-10
Dodatkowo jest to dla nas taki "kolec w ...", byśmy pamiętali, z kim pracujemy. Niekiedy spotyka się w realu lub w sieci kilku patriotów, cieszą się wspólnotą opinii i wartości i ekstrapolują to na cały obóz patriotyczny. A rzeczywistość to całe zastępy ludzi gorliwych, ale nieco słabych na umyśle. To właśnie do nich mamy też dotrzeć lub przynajmniej mieć sposoby, by zneutralizować ich niszczycielski potencjał w służbie źle pojmowanego dobra.
Pozdrawiam
Paweł Chojecki
Paweł Chojecki
Pamiętam, jak przed akcesją do UE grupa narodowo-katolickich fanatyków nie chciała dołączyć do wspólnej manifestacji, bo tam byli "heretycy" (zrobili swoją kilkunastoosobową mając poczucie dobrej służby dla ojczyzny). Inny przykład, klub GP podzielił się z powodu różnic w... formie odśpiewania pieśni patriotycznych! Można by mnożyć takie historie. Jak Pan pisze, mamy po naszej stronie ogromną podatność do fundamentalizmu - kto nie z nami, ten przeciwko nam. To otwiera pole do popisu dla prowokatorów - naszych wystarczy tylko lekko podszczuć, by zagryźli się sami. Gazeta Polska robi tu dobrą robotę będąc przykładem łączenia różnych środowisk. Dlatego tu jestem. Może wspólnymi siłami uda nam się doprowadzić przynajmniej część "Dogardów" do przejrzenia na oczy.
Pozdrawiam
Paweł Chojecki
Dzięki
PCh
Pozdrawiam w Dniu Węgierskiego Święta!
Paweł Chojecki
Pozdrawiam
Paweł Chojecki
Pozdrawiam
Paweł Chojecki
Pozdrawiam
Paweł Chojecki
Pozdrawiam
Paweł Chojecki