Na szczęście żyję zbyt długo by nie pamiętać, że jeszcze nie tak dawno pewne, podstawowe terminy były przez Polaków tak samo rozumiane i interpretowane. No tak dla naprzykładu: złodziej to był złodziej, bandyta to był bandyta, pedał to był pedał, k...wa to była k...wa, czerwona świnia to była czerwona świnia, ubol to był ubol a morderca to był morderca.
Były to i takie czasy, że powszechnie wiadomo było jak należy z takimi parchami postępować, jak ich traktować i co z nimi robić.
Przez ostatnich ponad dwadzieścia już lat "wolnej Polski", dzięki precyzyjnemu programowi prania polskich mózgów, ich wynarodawiania i odczłowieczania ujawnił się najgłębiej ukryty geniusz marksistowskiego dialektyzmu wymieszany z engelsowym ( i nie tylko) relatywizmem. A wszystko to w zawiesistym sosie poprawności politycznej.
Wyszło na to, że ci, którzy mordercę nazywają mordercą to zapiekłe w nienawiści mohery a ci, którzy zboczonego pedała uznają za kochającego inaczej to eleganccy Europejczycy... Ci, którzy nie godzą się na codzienne jawne i bezczelne kłamstwa to prawicowe oszołomy a ci, którzy sprowadzają do Warszawy na Polskie Święto Narodowe 11. Listopada, niemieckie, lewackie bojówki uzbrojone w maczety, kastety, bejsbole to cierpiąca pod prawicowym butem polska, światła lewica laicka ciemiężona i ukrutnie prześladowana...
I można by tak jeszcze długo. Bardzo długo.
W każdym w miarę normalnym kraju istnieje taki wynalazek jak wymiar sprawiedliwości. I jest on po to by złodziei, morderców, szyderców, zboczeńców, bandytów od społeczeństwa izolować. Jak trzeba. Ale jest on i od tego by społeczeństwu pokazywać, że morderca jest mordercą, bandyta bandytą, dewiant dewiantem, alfons alfonsem itd. I, że społeczeństwo ma narzędzia by się przed takimi idywiduami skutecznie bronić. A system ten jest zakorzeniony w aksjologiczne normy charakteryzujące dane społeczeństwa czy, jak w naszym przypadku, naród.
Jest. Ale nie u nas.
U nas wymiar sprawiedliwości jest parodią samego siebie, jest nadal, jak w każdym systemie totalitarnym po to by realizować zamówienia aktualnie rządzących. Jest, często, nie od naznacznia, napiętnowywania i skazywania przestępców ale... Ale wręcz odwrotnie.
I właśnie dlatego takie ścierwo jak np. Paweł Kołodziejski może robić to co zrobił zupełnie bezkarnie a ktoś kto twierdzi, że należy obić mu mordę może zostać skazany. Więcej. Natychmiast odzywa się chór obrońców tej szumowiny a tego, kto chciałby strzelić go w pysk, nazywa nawołującym do przemocy. A to jest oczywiście karalne. No, szybko karalne...
Idźmy dalej tą drogą, wielu, bardzo wielu chce byśmy nią ochoczo podążali. Bo na jej końcu jest przepaść a my, każdego dnia robimy poważny krok naprzód...
A potem się dziwimy, że od tylu już lat bierzemy w dupę.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3685
Przelała mi sie wczoraj szklanka,w której zbierała gorycz i wściekłość.
Pominę te krople,które dopełniły tę szklankę...
Masz rację pisząc wczoraj,masz rację,że troche zmieniłeś.
Jakby nie było,to jest publiczny portal i obowiązuja nas pewne normy.
Ludzi...normy obowiązują...bydło dlatego jest bydłem,ze jego nie obowiązują żadne normy!
semper idem---Patryk
To wszechogarniające nas, wyzute z wszelkich norm ścierwa atakują nas bez znieczulenia, opluwają, deptają. I ja wciąż słyszę, że my tak nie powinniśmy bo jesteśmy od nich, i w tym aspekcie, "lepsi", "mądrzejsi" etc. Tymczasem w ich oczach, oczach tych szumowin my wcale nie jesteśmy lepsi ani mądrzejsi. Wrecz odwrotnie. Jesteśmy, w ich oczach i głupi, i słabi. Usiłujemy bowiem w relacjach z nimi stosować nasze normy. Uważam, że to jest błąd. Jeden z wielu, który od lat popełniamy.
Kiedy musisz, chcesz czy nie chcesz stykać się codziennie z szumowinami, bo nie możesz i nie powinieneś uciekać, nie możesz mówić i postępować tak jak cię nauczono i wychowano. Musisz zejść na ich poziom i użyć komunikatu dla nich zrozumiałego. Bo tylko komunikat im ( a nie tobie) znany i przez nich ( a nie przez ciebie) rozumiany, może do nich dotrzeć i, potencjalnie, wywołać zamierzony skutek.
Jeśli bandyta wchodzi do twojego domu to oczywiście możesz panu bandycie zaproponować grzecznie, żeby był uprzejmy i z niego wyszedł. Możesz. Tylko, że ty wówczas zachowasz się przyzwoicie i kulturalnie a on, zamim skończysz zbije cię a później zgwałci twoją żonę. I ty bedziesz przyzwoity trupem np. dla sąsiadów ale dla niego będziesz i trupem, i idiotą, i tchórzem bo... Bo przekazałeś mu zdecydowanie niewłaściwy komunikat.
Moja śp. Babcia, kobieta, której bolszeiwicy zamordowali dwóch kilkunastoletnich synów bo zgrażali władzy ludowej, wytłumaczyła by Ci zapewne dużo lepiej, niż ja, z kim mamy do czynienia. To nie są idioci. To są bardzo ineligentne bestie. To nie są partnerzy, to są śmiertelni wrogowie.
Pozdrawiam
Tutaj to proste...idziesz...kupujesz...i masz.
Co do całego Twojego wywodu,to pełna zgoda.
Tylko mnie to nie pasuje do obrazka...tych puzzli.
Przecież w ten sposób,reagując brutalnościa na brutalność,chamstwem na chamstwo,biciem w mordę etc.zaprzeczamy człowieczeństwu!!
Mamy się cofnąć do epoki kamienia łupanego?
Jak tu juz pisałem,nie ma "w tym kraju" społeczeństwa,ani Narodu...jest zbieranina tubylców i społeCZERŃstwo.
Twój pomysł...moze doprowadzić do wojny domowej,do rzezi,do samosądów i do kataklizmu...moze komuś na tym zależy?
Na dymiace rumowisko wejdzie nowy właściciel...bez jednego wystrzału i bez wydania 1 € .
Nie wiem...
Pozdrawiam:-)
Pozdrawiam