Dziś wziąłem udział w pikiecie protestującej przeciwko zapaści standardów polskiego szkolnictwa wyższego, ustawionej przed Auditorium Maximum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, gdzie odbyła się uroczysta inauguracja nowego roku akademickiego.
Przy głównym wejściu ustawiło się nas kilkadziesiąt osób z transparentami. Staliśmy spokojnie i w milczeniu oczekując na akademicki pochód. Zadziwiającym był jednak widok zmobilizowanych funkcjonariuszy policji i roju na krótko ostrzyżonych panów o atletycznej posturze.
A po cóż tyle policji? - pomyślałem. Czego oni się obawiają? Grupki naukowców, którzy życie spędzili gapiąc się w mikroskop bądź ekrany komputerów?
I wtedy ostentacyjnie przemaszerował przed nami funkcjonariusz z prowadzonymi na smyczy policyjnymi psami!!!
Przyznacie, że jak na wolną i demokratyczną Polskę roku 2012-go dość szokujący obrazek, a skojarzenia nasuwają się same.
Aż w końcu nadszedł akademicki pochód w sile kilku setek uczestników. Przechodzili o dwa metry od nas. Nie mogli nie zauważyć naszych transparentów z hasłami broniącymi ich przecież interesu. Ale żaden, powtarzam żaden z uczestników dostojnej parady nie odważył się choćby zerknąć w naszą stronę, uśmiechnąć, bądź ręką pokiwać.
Więc pytam. Czego się tak boicie panowie rektorzy, dziekani i profesorowie??? Że się sprzeniewierzycie poprawności politycznej? Że wam ktoś grantu nie przyzna? Że wam zdjęcie zrobią? Że do ministerstwa doniosą?
No cóż. Jak widać pieniądz, birety i togi dyscyplinują.
A mnie się przypomniało dzisiaj jak w stanie wojennymi, w tym samym czasie, gdy się biłem z ZOMO pod Arką w Nowej Hucie narażając życie, cwani dekownicy tworzyli na sępa nowe pryncypia Trzeciej Rzeczpospolitej.
Więc nie narzekajcie na żałosną kondycję polskiego szkolnictwa państwo uczelniana elita, bo nie macie prawa.
Krzysztof Pasierbiewicz
(nauczyciel akademicki)
Post Scriptum
Już po pikiecie się dowiedziałem, że honorowym gościem dzisiejszej inauguracji był pan premier. I tylko jestem ciekaw, czy wszedł głównym wejściem, czy od tyłu.
Patrz również: "Jacy akademicy, takie uniwersytety":
http://salonowcy.salon24…;
Wersja audio (Niepoprawne radio):
http://salonowcy.salon24.pl/413964,jacy-akademicy-takie-uniwersytety
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 7886
Pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz
Dziwię sie tylko,że sie Pan dziwi...:-)
Wg.ostatniego rankingu wyższych uczelni,to UW jest 398 na świecie...po Kazachstanie i jakimś murzyńskim w Afryce! (sic!)
UJ jest w czwartej setce...pod koniec. Jagiełło i Jadwiga,pewnie się w grobach przewracają.
Sam Pan wie,kto teraz zaczyna studia,jaki poziom prezentują...wystarczy 30% i matura zdana!
Prywatne uczelnie narobiły "magistrów","inzynierów" i specjalistów od wszystkiego,czyli od niczego.
Mnie juz nic nie jest w stanie zdziwić...ani psy,ani Tusk na UJ...
A dlaczego "kadra" nie spojrzała na protestujących?
A dała się zdekomunizować,podpisała się "na papierze",że nie była TW?
PS. Dostałem maila od magistra polonistyki z UJ...w mailu było takie cudo: "dopuki,doputy".
Skoro Noblista robi zwrot o 360 stopni i ma trzecia alternatywę,to ja wysiadam...
Serdeczności i zyczę Panu studentów o minimum IQ100 :-)
IQ 80 pozwala samodzielnie wejść po schodach na trzecie piętro!
IQ 50 to nawet szympans po dłuższej tresurze osiagnie...
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
Przyznacie, że jak na wolną i demokratyczną Polskę roku 2012-go dość szokujący obrazek, a skojarzenia nasuwają się same."
Natychmiast, przecież jak były transparenty, to ktoś musiał je czytać:)
Pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
"No i refleksja ogólnej natury. W moich czasach, misją szkoły wyższej była instytucja profesora, który wychowywał grono swoich uczniów. Teraz, kiedy przyszło nowe, wszystkim zaczynają rządzić wyłącznie wskaźniki, algorytmy i sondaże. Jak się to przełoży na poziom kształcenia Polaków, nie mnie już oceniać, ale srogim weryfikatorem okaże się życie.
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz