Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Gdy dotyk w psalm się zamienia

Krzysztof Pasierbiewicz, 20.09.2012
Przepraszam. Nigdy nie pisałem na rauszu, ale dziś wieczór kompletnie się upiłem. W sztok. Odleciałem w kosmos.  

Co piłem? Powiem krótko. Upiłem się poezją czystą jak najczystszy węgiel tej ziemi, który przyrodnicy nazwali diamentem.  

Właśnie wróciłem z Klubu Pod Gruszką w Królewskim Mieście Krakowie, gdzie pan Leszek Elektorowicz zaprezentował tomik poetycki pt. „Wiersze dla Marii”, zadedykowany jego ukochanej żonie.  

Pan Leszek to poeta z pokolenia, które jeszcze nosi koszulę wpuszczoną do spodni. Ale niejeden młokos z fioletowym czubem i w brew wpiętą agrafką mógłby mu pozazdrościć buntowniczej młodzieńczości świeższej niż źródlana woda.  

To był odlotowy wieczór. Narratorami byli utytułowani profesorowie Jagiellońskiej Wszechnicy, a On, przycupnął skromnie wycofany w cieniu reflektorów, mały swą wielkością, Ona zaś, nieskończenie piękna i skromnością wielka, wstydziła się pokazać publice, gdy ją o to poproszono. 

Czy ktoś jeszcze potrafi się zdobyć na taką cichość, cytuję jeden z nowszych wierszy Pana Leszka opublikowany w ostatnim numerze dwumiesięczniku ARCANA:  

Jestem poetą niszowym
w niszy się mieści niewielu
i tylko garstka jest ze mną
czytam półgłosem
milczą z pół-uśmiechem
klaszczą jedną ręką
a zewnętrzna wrzawa
nie zagłusza ciszy
którą wiersze piszę
w mej zamkniętej niszy  


Dziś wieczór, właśnie półgłosem, pan Leszek przeczytał wiersz brzmiący głośniej niż salwa armatnia przypominająca światu o zapomnianej już uczuciowości romantycznej, bo ta jego poezja jest z bezgrzesznej miłości zrodzona. A amunicją tych zdawałoby się zamilkłych na zawsze kanonierek jest język żywy, żarliwy i tak subtelny, że wręcz modlitewny, pełen słońca i światła, posłuchajcie proszę:  

Pośród pierzchliwych włosów
ułóż się na mym sercu
w ciszy spłynie twój uśmiech
z uśmiechem ulecą twe słowa  

Podasz mi swoje losy
jak lalkę podaje dziecko
podasz zapach mym ustom
i w dłoniach bezbronność twą schowam  

Ja ci w zamian oddaję
moją przyszłość
w obrazach jak mgły opadłych
  
i nieskończoność moją
zmalałą do kilku wrażeń
i barwy nocy w dzień zbladłe  

Oddam ci moje słońca
- daleko w falach blask skacze
może przebaczysz mi śpiąca
ja sobie nie przebaczę  


Dziś wieczór, chłonąc każdą cząstką mojej duszy atłasową poezję pana Leszka przeplataną nokturnami Fryderyka Chopina czułem się jakbym pił czysty spirytus zakąszając heroiną.  

Nie dziwcie się tedy, że jestem urżnięty jak bela.  

Bo kto jeszcze dziś się odważy napisać o własnej żonie, cytuję:  

Bo na granicy powietrza i kwiatu
bo tu gdzie dotyk zamienia się w psalm
i gdzie w spojrzeniu kształt wymierność traci
bo jej warg drgnienie wiedzie w nieskończoność...  


Dziękuję Wam, Pani Mario i Leszku za ten czarodziejski wieczór.  

Krzysztof Pasierbiewicz
(nauczyciel akademicki)
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 3337
Domyślny avatar

bolesław

21.09.2012 01:20

Szanowny Panie Krzysztofie. Ja dziękuję Panu za czarodziejski wpis. Pozdrawiam serdecznie, bolesław ( 1:20 jest późno, nie wiem czy wieczór jeszcze czy to już ranek ale po prostu udaję się .....)
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

21.09.2012 01:46

Dodane przez bolesław w odpowiedzi na Też dziękuję.

Szanowny Panie Bolesławie,
Jako, że takie biografie się ostatnio skrupulatnie skrywa, mam nadzieję, że skromny pan Leeszek mi to wybaczy, odsłonię cząstkę jego biografii, cytuję za Wikipedią:
"W czasie wojny był karmicielem wszy w Instytucie prof. Wegla we Lwowie. Maturę zdał na tajnych kompletach. Był żołnierzem AK. Ukończył studia z filologii angielskiej na Uniwersytecie Jagiellońskim. Debiutował 1947 r. na łamach „Dziennika Literackiego”. W latach 1950-1956 zaprzestał wszelkich publikacji i pracował w Bibliotece Jagiellońskiej, w Polskim Wydawnictwie Muzycznym jako korektor i w roku 1956/57 w I Liceum Ogólnokształcące im. Bartłomieja Nowodworskiego w Krakowie jako nauczyciel języka angielskiego. W latach 1957-1971 był członkiem zespołu redakcyjnego tygodnika „Życie Literackie”,zwolniony z powodów politycznych. W latach 1972-1977 kierownik literacki teatru „Bagatela”, zwolniony za list protestacyjny przeciw represjom w Radomiu 1976. Od 1981 do 1983 współzałożyciel i członek redakcji miesięcznika „Pismo”. W latach 1958-1983 członek Związku Literatów Polskich, a od 1980 w Zarządzie Głównym. Członek PEN Clubu, ZAIKS-u, członek-założyciel Stowarzyszenia Pisarzy Polskich, w latach 1983-1989 członek Zarządu Klubu Inteligencji Katolickiej. W r.1966/7 uczestnik International writing Program,Un.Iowa.Wykłady na uniwersytetach USA (Berkeley,Austin,Chapel Hill,Durham).Prowadzi zajęcia z przekładu literackiego w Studium Literacko-Artystycznym na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Od 2009 r. członek Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa (SKOZK).
Publikował m.in. w „Twórczości”, „Znaku”, „Tygodniku Powszechnym”, „Odrze”, „W drodze”, „Tygodniku Solidarność”, „Arce”,"Arcana"(dwumies.) Ogłaszał też teksty w pismach drugiego obiegu: „Zapis”, „Miesięcznik Małopolski”, „Czas Solidarności”. Jego wiersze i opowiadania były zamieszczane w zagranicznych antologiach i czasopismach w przekładach na język angielski, francuski, czeski, niemiecki,hebrajski.
Pozdrawiam Pana jak zawsze serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
Domyślny avatar

Zdenek Wrhawy

21.09.2012 09:16

Panie profesorze!
Przepraszam za tę galerię...musiałem obciąć te zdjęcia o 80%,aby weszły...dla mnie to bezsensowna amputacja!
Teraz zagadka dla geologa: Co przedstawia pierwsze zdjęcie i gdzie to jest zrobione? :-)
Drugie zdjęcie...to jest  POEZJA, SZTUKA,  I SAMO PIĘKNO NATURY!
Wersaliki same mi sie wepchały na łamy...
Ukłony i dzieki za wspaniałą notke.
Patryk
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

24.09.2012 22:48

Dodane przez Zdenek Wrhawy w odpowiedzi na Mam nadzieję,ze trafiłem w nastrój...

Myślę, że to fragment Piety i jest to marmur karraryjski.
Podstawa wygląda na czerwony bulasty wapień, tzw. caclare ammonitico rosso, ale zdjęcia są słabej jakości.
Pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz
Captain Nemo

Captain Nemo

21.09.2012 12:45

Szanowny Panie Profesorze! Ja nie płaczę. Mnie się tylko, jak małej Nel, oczy spociły. Dziękuję za ten wpis. Kłaniam się nisko.
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

21.09.2012 16:31

Dodane przez Captain Nemo w odpowiedzi na Poezja

A ja kłaniam się jeszcze niżej.
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
Domyślny avatar

joasia

21.09.2012 17:30

Szanowny Panie Krzysztofie, Wzruszyłam się .......... Pozdrawiam, Joasia
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

22.09.2012 08:31

Dodane przez joasia w odpowiedzi na Piękne..........

Droga Joasiu,
Miło mi to słyszeć, bo na dobrą sprawę w życiu liczy się tylko to, co wzrusza.
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Nazwa bloga:
Echo24
Zawód:
Emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta niezależny, autor, tenisista, narciarz, człowiek wolny
Miasto:
Kraków

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 593
Liczba wyświetleń: 12,555,489
Liczba komentarzy: 30,114

Ostatnie wpisy blogera

  • Niedorżnięta wataha
  • List otwarty do prof. Pawła Śpiewaka
  • A jednak miałem nosa pisząc, że mi nie po drodze z PiS-em

Moje ostatnie komentarze

  • Pamięta Pan jeszcze? - vide: https://raskolnikow2.fil… Serdeczności!
  • @Autor & @ALL   ---   W wolnej chwili zapraszam do lektury - vide: https://www.salon24.pl/u…
  • Jacy akademicy, takie uniwersytety - czytaj: https://www.salon24.pl/u…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Nieznane oblicze Witolda Gadowskiego
  • Kraków olał post-komuszą subkulturę TVN-u
  • Pytanie prawicowego blogera do posłanki Scheuring-Wielgus

Ostatnio komentowane

  • Alina@Warszawa, Niestety owo PROSTACTWO (skupione wokół Tuska) wróciło do władzy. Że to niewyobrażalne "prostactwo" nie trzeba nikogo przekonywać - kto inny mógłby przyswoić i używać 8* w przestrzeni publicznej do…
  • Beskidzki Góral, Tego platfusa przejrzałem na wylot. Hedonista, wlazłby do doopy, każdemu za kilka kliknięć i marzy o zerżnięciu na boku głupiej dziewoi.
  • keram, Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma !!! Z uporem maniaka  część z nas nie potrafi się zadowolić tym czym dysponujemy , tym co mamy, lecz natychmiast przechodzi do natarcia. …

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności