NIE TYLKO TWÓJ PROBLEM!

Pragnę zaprosić dziś Państwa do refleksji nad problemem bardziej fundamentalnym niż aktualna strategia czy taktyka polityczna. Kultura współczesna stale faszeruje nas "dogmatem", że jesteśmy niezależnymi jednostkami. Że sami musimy zadbać o swój los, a to, co robimy nie ma wpływu na innych - jest naszą prywatną sprawą. Niestety duch indywidualizmu wpłynął też bardzo mocno na Kościół, który w zastraszającym tempie traci wymiar wspólnotowy.

Oto moje przemyślenia na temat roli naszego indywidualnego grzechu na życie wspólnoty oraz jej obowiązków wobec nas w kwestii grzechu:

NIE TYLKO TWÓJ PROBLEM!

YouTube: 
Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika kolo003

06-08-2012 [14:43] - kolo003 | Link:

dziękuję, za bardzo ważne przypomnienie - że tak samo jak w Nowym i Starym Testamencie - postawa Boga do grzechu - się nie zmieniła - nadal traktuje go bardzo poważnie - a to niestety czasem ulatuje - i łatwo odpłynąć w nirwanę - grzeszenia bez konsekwencji

Obrazek użytkownika Paweł Chojecki

07-08-2012 [00:59] - Paweł Chojecki | Link:

Dlatego właśnie ap. Piotr pisał o potrzebie przypominania.

2 Piotr. 1:12-13
12. Dlatego zamierzam zawsze przypominać wam te sprawy, chociaż o nich wiecie i utwierdzeni jesteście w prawdzie, którą macie.
13. Uważam zaś za rzecz słuszną, dopóki jestem w tym ciele, pobudzać was przez przypominanie,

Pozdrawiam

Paweł Chojecki

Obrazek użytkownika tantajanta

06-08-2012 [22:53] - tantajanta | Link:

2 przyklady omowione przez autora sa rzeczywiscie uderzajace i daja wiele do myslenia. Ale podziele sie rowniez wlasnymi spostrzezeniami.
Przeczytalam Biblie od deski do deski niejednokrotnie ale dopiero ostatnio dotarla do mnie glebia miana "czysty" i "swiety" w odniesieniu do Boga. Kiedy Mojżesz poucza Zydow o tym co moze ich zanieczysic to jest to zdumiewajace jak szybko czlowiek "wpada w blotko". Nieodpowiednie jedzenie, choroby (typu trad) lub nawet normalne fizjologiczne objawy niezalezne od czlowieka, rowniez zetkniecie sie ze zmarlym i wiele innych czyni czlowieka nieczystym w oczach Boga. Jakze wiec czystym i swietym musi On byc!!! Ile krwi zwierzat musialo zostac przelane by oczyscic tymczasowo dusze ludzkie od zbrukania!? Lecz i to nie bylo wystarczajaca ofiara w oczach Boga. Musial umrzec Jezus. I nie po prostu umrzec ale rowniez i cierpiec za nas. To jest cena naszej swietosci.
Lecz o ironio, moze dlatego wlasnie, ze nie musimy sami placic za swoje grzechy (krwia zwierzat czy tym bardziej swoja wlasna!) jest nam tak latwo przejsc nad ofiara Jezusa i dopasowywac obraz Boga do swojego zycia utkanego z wielu grzechow i "grzeszkow". Czesto zapominamy, ze powiedzial: "Czyniłeś to, a ja milczałem, Mniemałeś, żem tobie podobny..." oraz "Uswiecajcie sie i badzcie swietymi, bo Ja jestem swiety!".
Jak zatem mamy zyc by chociaz w jakims stopniu byc odbiciem Jego swietosci...? Wlasnie staram sie znalezc na to pytanie odpowiedz i zastosowanie w odniesieniu do swojego zycia.
Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Paweł Chojecki

07-08-2012 [00:55] - Paweł Chojecki | Link:

Dziękuję za podzielenie się przemyśleniami. Końcowe pytanie warto zestawić z innym - czy mam już wspólnotę z Bogiem, czy jestem z Nim pojednany, czy mam miejsce w niebie (choć to trzy różne pytania, w rzeczywistości sprowadzają się do tego samego wydarzenia)?

Pozdrawiam

Paweł Chojecki