Kim był pierwszy polski bloger

Czasy takie nastały, że każdy pisze bloga, i Janda Krystyna i ja, i poseł brukselski Migalski i radny braniewski Babalski, wszyscy prócz mojej żony, ją ukąsił w 2001 roku TVN. Mówią, że jedynym antidotum na przypadłość mojej żony jest Polsat, uważam to jednak za leczenie cholery tyfusem. Po co ma w living roomie śpiewać "...majteczki w kropeczki Ooo!Ooo!", za stara na to.

Niech już lepiej zostanie tak jak jest, niech mówi, że Kuźniar choć młody to  mądry i do tego jeszcze przystojny. Zawsze miała predylekcje do facetów płytkich intelektualnie, siedzi w końcu ze mną już 32 lata, przeżyliśmy razem 9 telewizorów, na dobre i na złe, niezły staż. Czasem jak się spotkamy przy śniadaniu, rzadko bo rzadko, bo ja cały czas na blogu a ona w telewizorze, więc jak już się spotkamy to robimy sobie takie intelektualne gry i zabawy, familiadę taką.

Ona przepytuje mnie z bloga a ja ją z telewizora, ma ogromną wiedzę, pamięta o której i na jakim kanale jest jeden z setki jej ulubionych seriali, przewidziała śmierć Hanki Mostowiak, Mroczka od Mroczka odróżnia w pół sekundy, ja słaby jestem w te gry bo nawet Benny Hilla od Komorowskiego nie odróżniam, czasem. Aby jej dorównać podjąłem samokształceniową pracę nad sobą, szukam w necie wszystkiego na temat blogów i blogowania, żeby nie mogła mnie żadnym pytaniem zahaczyć.

Dowiedziałem się na przykład, że pierwszym polskim blogerem był Jan Chryzantem Pasek, prowadził bloga na www.wydra.pl. Nie był to blog jak niektórzy mogliby sądzić o Krystynie Jandzie ani o modzie ani też o polityce, to był po prostu blog o wydrze, zwierzę takie z wąsami. W czasach kiedy wędziska i kołowrotki były za drogie, nawet dla szlachty, używano wydr do połowu ryb. Wydra pana Paska była tak mądra, że dzwoniąc dzwoneczkiem przynosiła Paskowi ogórki małosolne kiedy ten leżał kacem złożony a leżał bardzo często, jak to szlachcic.

Sława bloga pana Paska rosła a wraz ze sławą bloga rosła sława małopolskiej wydry, bo pan Pasek mieszkał w Małopolsce. O blogu i niezwykłej wydrze dowiedział się nasz władca Jan III Sobieski i wspomniał o tym na jakimś zebraniu w Wilanowie, małżonka naszego władcy od tej chwili o niczym innym nie mówiła tylko o tym, że chce mieć wydrę przy sobie, żeby ją co rano owym dzwoneczkiem budziła, w tamtych czasach nie importowano jeszcze do Polski chińskich budzików. Choć nazywała się swojsko i naiwnie Marysieńka to umiała króla naszego omotać bardziej niż marycha Korę J.

Król mógł podołać Turkom, żonie nie podołał wysłał więc BOR-owców z prośbą aby bloger Pasek Chryzantem Jan przekazał wydrę do stolycy. Ani premierowi ani królowi się nie odmawia i niestety wydra trafiła do Wilanowa. Panu Paskowi na pamiątkę pozostał jedynie dzwoneczek i jedwabny pasek na którym ów dzwoneczek wisiał. Wydra nie odnalazła się w Wilanowie, pozbawiona miłego towarzystwa pana Paska i jego kompanii, marniała w oczach, doszły jeszcze nieporozumienia z Marysieńką, dwie wydry pod jednym dachem to za wiele. Włóczyła się wydra po polach wilanowskich aż ją jakiś nowo przyjęty na służbę  BOR-owiec usiekł był pałaszem bo wziął wydrę za tygrysa bengalskiego, takie są skutki kiedy się nie ogląda Animal Planet i nie potrafi  się rozpoznawać zwierząt. Wydra zginęła dokładnie w miejscu gdzie dziś stoi to osiedle SLD przy Wilanowskiej, to miejsce to jakieś polskie fatum.

Paskowi bez wydry też nie wiodło się najlepiej, pozbawiony inspiracji nie miał o czym pisać, klikalność bloga spadła i rozczarowany pan Jan Chryzantem Pasek wycofał się z blogosfery, bez wydry prowadzenie bloga nie miało sensu.

Życie - ten najlepszy wynalazek Pana Boga- nie znosi jednak próżni i po Pasku przyszły następne generacje blogerów. W czasach przed unifikacją języka - z jaką mamy do czynienia obecnie - różnie mówiło się na blogi. Jedni nazywali bloga Diary inni Memoir a na wschód od Renu pisano Tagebuchy, słowo bardzo ciężkie do wymówienia, podobnie jak i sam Tagebuch nie był lekki. Mieszkający w Krakowie w latach 1939-44 znany bloger dr Hans Frank przeprowadzając się do Bawarii jesienią 44 roku do wywiezienia swoich Tagebuchów potrzebował aż dwóch ciężarówek. Był to bardzo płodny bloger, niestety został zbanowany przez Amerykanów.

W dzisiejszych czasach, dzięki zdobyczom techniki nie potrzebujemy już papieru by pisać bloga, dlatego bloga możemy prowdzić w wielu miejscach i aby przenosić bloga z serwera na serwer  nie potrzebujemy nawet półciężarówki. Blogerów jest nieporównywalnie więcej niż kiedyś, dlatego i poziom blogów jest bardzo różny, na jedne blogi wchodzimy chętnie i czytamy chętnie inne lubimy mniej a są też takie blogi, że powinny być publikowane jedynie na www.leprozarium.pl, niestety są takie blogi. Uważam jednak, że i takie również powinny być tworzone, choćby po to aby był piuralizm, nie wiem osobiście co to słowo znaczy ale Wałęsa bardzo często używał więc i ja pozwoliłem sobie użyć.
"...bo mądrego to lepiej słuchać jak radia"[ cyt.z bloga K.Pawlaka www.samiswoi.pl/kpawlak]
Piszmy, czytajmy i komentujmy, trudno niech właściciel blogowej platformy zarabia, ale jest przecież "wartość dodana" i to jest nasz profit, Vincent podzieli sprawiedliwie.

PS.Popełniam małą nieuczciwość, "wklejam" bloga z zapasów magazynowych. Wyjaśniam dlaczego. Jako początkujący bloger, będący na terminie podjąłem zobowiązanie produkcyjne aby na 22 lipca wyprodukować 22 wpisy, priorytet ilościowy gra tu rolę, pal licho jakość. Pojawiły się jednak, jak przy każdym współzawodnictwie pracy, problemy. My tu na peryferiach Europy również przygotowujemy się do skoku cywilizacyjnego, Olimpiada nieuchronnie nadchodzi. Przez dwa tygodnie będę mocno zajęty, tu i ówdzie asfalt trzeba dolać, płot wyprostować, baner zawiesić. Wiecie jak to jest sami jesteście po wielkiej imprezie. Mam nadzieję, że wypełnię zobowiązanie na lipcowe święto.

YouTube: 
Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

03-07-2012 [13:51] - NASZ_HENRY | Link:

która czeka w sejmowej zamrażarce na stosowny moment
masz szanse zostać ostatnim blogerem ;-)

Obrazek użytkownika Seawolf

03-07-2012 [17:13] - Seawolf | Link:

Będziemy pisać na murach, k.. wa!

Obrazek użytkownika Siukum Balala

03-07-2012 [19:16] - Siukum Balala | Link:

Tobie będzie raczej trudno, choć na statku o farbę łatwo. Pozdrowienia z lądu.

Obrazek użytkownika Siukum Balala

03-07-2012 [19:14] - Siukum Balala | Link:

Założymy blogi o kwiatach rabatowych, działania maskujące się podejmie. Komuna nie przejdzie, takie rzeczy zdarzają się tylko raz.