Obłęd Bartyzela

Właśnie przysłano mi wiadomość, że brakuje jeszcze 5 tysięcy podpisów do petycji do Baracka Obamy ws. powołania komisji międzynarodowej do zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej. Czyli brakuje, ale niewiele. Sprawa jest to zrobienia. Apeluję, by każdy się zastanowił, czy zna kogoś za granicą, kto by był uprawniony do złożenia podpisu. Do tego, aby Biały Dom rozpatrzył petycję potrzeba 25 tys podpisów zebranych w ciągu miesiąca. Do tej pory udało się zebrać ponad 20 tys. podpisów.

Jest ogromna szansa na sukces, bo po nagłośnieniu akcji w mediach - także na portalu Niezależna.pl - podpisów szybko przybywa. W ciągu zaledwie kilku dni udało się zmobilizować około 19 tys. internautów z całego świata.Zostało niewiele czasu, ale jeśli się uda – Biały Dom będzie musiał rozpatrzyć wniosek i odpowiedzieć na niego.

Petycję można podpisać na stronie Białego Domu pod adresem: www.wh.gov/zMU

Apeluję, a zatem według niejakiego Jacka Bartyzela jestem zdrajcą, Targowiczaniem i podnóżkiem obcego mocarstwa, zamiast ufać w łaskawość przyjaznej, tradycyjnie zatroskanej o polskie sprawy bratniej Rosji. Jak właśnie stwierdził, to nie Rosja, tylko zbrodnicze  jankeskie imperium jest zagrożeniem dla wolnego świata, a  zwłaszcza Polski, która nie powinna się wahać, po czyjej stanąć stronie. Pocztą zwrotną wskazuję Bartyzelowi, że być może CIA torturowało na terytorium Poski terrorystów, natomiast nic mi nie wiadomo , by torturowało obywateli polskich, strzelało im w potylice, urzadzało obławy, by po filtracji rozstrzeliwać, albo zsyłać ich na Sybir. Nie słyszałem też, by zamordowali polską elitę pod Smoleńskiem. To nie na Alaskę zsyłano polskich patriotów, lecz na Sybir, to nie w Langley była katownia , w której zamordowano generała Okulickiego, ale na Łubiance w Moskwie. To nie US Marines rozstrzeliwało Polaków, tylko NKWD. Taki szczegół, który , być może Bartyzelowi umknął.

Umknęło Bartyzelowi też to, że AK również „nikczemnie” zwracało się w wewnętrznej w końcu sprawie zatargu pomiędzy Polską, a Niemcami do zachodnich aliantów, brało od nich broń, pieniądze, a nawet, cóż za „nikczemna, upokarzająca służalczość”, walczyło pod alianckim dowództwem. Zatem Targowica, jak by nie patrzeć.

Hmmm... Albo Bartyzel oszalał, albo, jak to mówią, służba, nie drużba. Choć jest jeszcze trzecia możliwość, należy on do tej tradycyjnej już sekciarskiej orientacji prorosyjskiej, która jest przekleństwem polskiej prawicy, która ciągnie się za nią od czasu Dmowskiego, jak smród za kolumną wojska. Ten smród, który zaprowadził Pax do kolaboracji z Bierutem i Gomułką, Giertycha – seniora do kolaboracji z Jaruzelskim, a Bartyzela, Wielomskiego i Korwina do powtarzania najbardziej prostackich kłamstw FSBowskiej propagandy na temat zamachu smoleńskiego, w dodatku w najplugawszy sposób. Reszta sekty już dawno zarzuciła te najgłupsze wrzutki, jest w zasadzie na etapie głupawego „hy, hy, hy, Binienda uciekł”, bo właściwie nic innego im nie zostaje, no, chyba, że znany spec od wschodnich sztuk walki Łoziński, (wiadomo, samolot leciał na wschód, stąd wiedza Łozińskiego jest bezcenna, poza, tym widział kiedyś na wsi brzozę, mocna była) a oni nadal są na etapie smsa nadanego pół godziny po katastrofie, albo i przed nią. Jak zamrożeni, albo zatopieni w bursztynie.

Z tym Korwinem, to sprawa mi się wydaje jeszcze prostsza, po analizie niektórych incydentów z przeszłości, dawnej i niedawnej, ale to jest temat na dłuższy tekst, a i jest jeszcze ostrożność procesowa, bo dowody się kiedyś pewnie znajdą, ale jak ich w ręku nie mam, poza dedukcją i podejrzeniami. Bułhakow pisał, że rekopisy nie płoną, a ja myślę, że kwity też nie. No więc, mryg, mryg, mrugam porozumiewawczo, wierzę, że to tylko sekciarstwo i że Korwin rzeczywiście wierzy, że brzoza, że beczka, że naciski, że debeściaki, że Błasik, że, jak walneło, to urwało, no, cały ten kanon wiary Sekty Pancernej Brzozy. Oczywiscie, Korwin głupi nie jest, ale z jakichś powodów uparł się , by tak udawać, ma do tego prawo, a ja mam prawo, by w jego szczerość powątpiewać.

W jednym się zgadzam z Bartyzelem, petycja nic nie da, jest symbolicznym przypomnieniem, że nie zapomnieliśmy i nie zapomnimy, póki życia starczy. Jestem przekonany, że USA ma w tej sprawie i wiedzę i dowody od pierwszych sekund, podobnie , jak mieli taką wiedzę o Katyniu, co nie przeszkodziło trzymać tej wiedzy w tajemnicy przez dziesięciolecia dla swoich celów, które wcale nie są tożsame z naszymi. Co myślę o Obamie, też nie raz pisałem i pewnie też się tu nie różnię od Bartyzela. Całą nadzieja, że ten muppet przegra wybory. No, ale USA ma swoje interesy, takie ich zbójeckie prawo, a nasze prawo nie milczeć, tylko krzyczeć, tak , jak krzyczeliśmy o Katyniu właśnie. I wyszło na nasze. Choćby po to tylko warto podpisać, to znaczy, zaapelować do tych, którzy maja do tego podpisu prawo, czyli, jak rozumiem, do Polonii, poprawcie, jeśli się mylę. I jeszcze z jednego powodu warto podpisać- by tym symbolicznym gestem kopnąć w dupę ruskich cweli, śpiochów, których aktywowano po Smoleńsku.

Niech i Pan Bartyzel czuje się kopnięty w dupę, razem z Korwinem, Wielomskim i całą tą sektą pożytecznych promoskiewskich idiotów. Przy czym używam najuprzejmiejszego określenia, jaki mi przychodzi do głowy.

P.S. Zachęcam do czytania felietonów w Gazecie Polskiej Codziennie i Freepl.info

http://naszeblogi.pl/blog/69

http://niepoprawni.pl/blogs/se...

http://freepl.info/seawolf

Oraz w wersji audio tutaj:
http://niepoprawneradio.pl/

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Szpilka

01-07-2012 [19:17] - Szpilka | Link:

Jutro będzie komplet;)
Dołączam swojego kopa poputczikom i pozdrawiam.

Obrazek użytkownika Siukum Balala

01-07-2012 [19:31] - Siukum Balala | Link:

Przed chwila zagladalem brakuje 3270, damy radę Winfried-Joachim von Verräter .Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Obi-Wan Kenobi

01-07-2012 [19:53] - Obi-Wan Kenobi | Link:

Już tylko 3050 . Damy radę :)

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Siukum Balala

01-07-2012 [21:36] - Siukum Balala | Link:

Witam i rownież pozdrawiam.

Obrazek użytkownika tom-76

01-07-2012 [19:34] - tom-76 | Link:

Co do Korwina to myśle że się boi,ale to moje zdanie.

Obrazek użytkownika macho

01-07-2012 [19:40] - macho | Link:

Wszystko prawda co piszesz, Wilku, ale przecież u nich przecież Murzynów...sorry, Afroamerykanów biją! A do tego jeszcze ten Barrack... A tow. Bartyzel Putinu ufa... i wielu, wielu innych, z Korwinem na czele (zawsze fascynowała mnie jego rusofilia).
No, zobaczymy. Może uda się zebrać te brakujące 5 tysięcy.
Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika wicenigga

01-07-2012 [20:48] - wicenigga (niezweryfikowany) | Link:

i o paru innych też, zacznie się mówić tak jak na to zasługują, otwartym tekstem.

Niezrozumiałe jest, że wciąż są oni uznanymi postaciami "prawicy". Taż to trolle polityczne, które dziewiętnastowieczne przemyślenia Dmowskiego wykorzystują do dzisiejszych zadań. Fani Dmowskiego jakoś nie potrafią, czy nie chcą, tych ludzi ocenić jednoznacznie i potraktować z buta.

Patent Dmowskiego na Rosję od samego początku był wątpliwy, a dziś to aberracja czysta, przydatna tylko głębokim "konserwatystom" ze WSI, którzy też mają się za prawicę.

Obrazek użytkownika A-Tem

01-07-2012 [22:24] - A-Tem (niezweryfikowany) | Link:

Wilku,

Bartyzel Bartyzelem, z jego argumentami można się nie zgadzać - nie znam człowieka na tyle, aby już na dźwięk nazwiska załączał mi się automatyzm FOF (to lotnicze rozpoznanie friend-or-foe) czyli "nasz on - nie nasz".

Może rzeczywiście Bartyzel jest "nie nasz". Skupmy się jednak na petycji, która jest wręcz modelowym przykładem jak brak wykształcenia dyplomatycznego przekłada się na nieskuteczne z założenia aktywności. Zaczyna się ona bowiem od autorytarnego stwierdzenia "faktu prasowego" (to znany geremkizm gazetowyborczy), czy też jak to nazywają "od stwierdzenia faktu medialnego", kłamstwa, chciejstwa. Nie ma żadnej pewności co do obecności rządowego tupolewa nad smoleńskim Północnym, a co dopiero rzekomej katastrofy komunikacyjnej, jaka się tam miała wydarzyć z udziałem tego latającego holendra, samolotu-widmo.

Ciąg dalszy tej petycji do Prezydenta Stanów Zjednoczonych, która zaczyna się wspomnianym grzmiącym geremkizmem, nie ma choćby z tego powodu żadnego większego znaczenia, nawet gdyby poparło ją milion osób. Jest jednak jeszcze poważniejszy powód, by zatrzymać się i ochłonąć. Petycje do władz USA, tu: Prezydenta Państwa, nie są pomyślane jako środek wyrażania opinii przez obywateli Fiji, Polski czy Chin Ludowych. Nawoływanie więc Chińczyków, Polaków, czy wyspiarzy do wpisywania się tam "bo Internet pozwala, więc lu, huzia na Józia, dawaj poskorieje, drill baby drill" jest nieporozumieniem. Rząd USA nie jest rządem światowym, a Prezydent USA nie jest prezydentem Polaków - chyba, że mają oni obywatelstwo USA; wtedy tak, to jest tych amerykańskich obywateli polskiego pochodzenia Prezydent.

W tym sensie podpis no. 117 - Wiesław B(inienda), Akron, OH, USA jest uprawniony. Podpis no. 118 - Mariusz M(arasek), Puławy, Mazowieckie, Polska jest nieporozumieniem. Chyba że Nurni ma się za Amerykanina. W takim razie niech zmniejszy dawki tego, co bierze - albo pokaże paszport USA.

No. 118 jest przykładem. Podobno pod petycją podpisali się w większości obcokrajowcy. Cóż, może Nurni i spółka życzą sobie, by Niemcy petycjonowali do Prezydenta Rzeczypospolitej, Czesi do rządu Włoch, Andorranie do Putina, Anglicy do Pekinu... Raczej sceptycznie odnoszę się do takiej dyplomacji, i apeluję o trzeźwość spojrzenia na tę - najwyraźniej sterowaną przez niezbyt rozgarniętych, nieobeznanych w prawie międzynarodowym - inicjatywę.

Świetne pióro, jak zawsze. Pozdrawiam!

Obrazek użytkownika Szpilka

01-07-2012 [23:39] - Szpilka | Link:

Ambasada USA w Warszawie jest innego zdania i nie trzeba mieć amerykańskiego obywatelstwa.
Uprawnieni do podpisania petycji są wszyscy, którzy ukończyli 15 lat.

Obrazek użytkownika A-Tem

02-07-2012 [00:25] - A-Tem (niezweryfikowany) | Link:

Regulacja prawna o adresie Prezydenta po ukończeniu 15 lat dotyczy zaciągu do Armii USA. Kto zostanie przyjęty, nie będzie wydany żadnej innej władzy.

Interesujące, że JE Ambasador rozciąga jurysdykcję USA z żołnierzy (minimum 15-letnich) na podpisujących petycję - domyślam się, że Ambasada informując, podała numer właściwej ustawy Kongresu. Czy masz może link do tej wypowiedzi?

Obrazek użytkownika Szpilka

02-07-2012 [00:41] - Szpilka | Link:

Moja pomyłka - nie 15, a 13 lat.
Takie są warunki udziału.
https://wwws.whitehouse.gov/pe...

Obrazek użytkownika A-Tem

02-07-2012 [03:55] - A-Tem (niezweryfikowany) | Link:

"We the People" jest wyimkiem z Konstytucji USA. Tym samym implikuje podpis pod Konstytucją, a właściwie Deklaracją Niepodległości Stanów Zjednoczonych. Jeżli ktoś uważa, że Polak przyjmujący Konstytucję USA za swoją - tutaj w sposób implikowany - postępuje całkowicie zgodnie z prawem, to osoba ta reprezentuje interpretację, która do mnie bynajmniej nie natychmiastowo przemawia. Nie jestem prawnikiem, niech więc tę wątpliwość rozstrzygną specjaliści.

Zainteresowało mnie ponadto zdanie wyrażające nakaz, obowiązek nałożony na petycjonera: "You also agree not to post [...] fraudulent statements". Już pierwsze zdanie petycji wyczerpuje znamiona złamania tego warunku, bo przedstawia lotnisko Północne jako teren ciężkiego wypadku - katastrofy w ruchu lotniczym. Niewątpliwie w miejscu tym NIE NASTĄPIŁA żadna katastrofa samolotu pasażerskiego. Dowód twierdzenia drogą obliczenia prawdopodobieństwa takiego "wypadku" przeprowadzony został wielokrotnie przez wiarogodnych specjalistów, w tym przez prof. Mirosława Dakowskiego, którego całkowicie popieram. Gospodarz bloga - Wilk Morski seawolf - wielokrotnie wskazywał na machinacje przy "rozrzucie szczątków" który wcale nie wskazuje na wypadek, ale na inscenizację wypadku.

Mamy więc nadal 2 przesłanki za nieprzyłączaniem się do tej petycji. Siła dowodu, i umocowanie prawne koniecznego dystansu do petycji są dyskusyjne, niemniej bezkrytyczne rzucanie się do logowania tam pod hasłem "We, the People" do tego jeszcze z poparciem dla tezy o wypadku - bez sprawdzenia zasadności takiego postępowania - wygląda mi na naiwne zawierzenie przypuszczeniom spreparowanym wyłącznie dla zamydlenia oczu niezorientowanym w naukach ścisłych ani w reperkusjach prawnych podszywania się pod "uprawnionych do głosowania w USA".

Smutne wrażnie odnoszę, że Internet pozbawia niektórych umiejętności myślenia. Z faktu że potrafią coś przeczytać, wysnuwają natychmiastowy wniosek, że przeczytany tekst ich dotyczy. Niekoniecznie tak jest. Jak w przysłowiowej kuźni, w której konia kują, a żaba nogę podnosi - tylko niektórzy są zaproszeni. Reszta to uzurpatorzy.

Obrazek użytkownika wicenigga

02-07-2012 [07:18] - wicenigga (niezweryfikowany) | Link:

mało nas obchodzi czy Pan podpisze tę petycję.

A dlaczego wg Pana my mamy jej nie podpisywać, to wiemy bez sążnistych wyjaśnień.

Za to ciekawe jest zestawienie Wilka z FYMem :), ucieszy się.

Obrazek użytkownika A-Tem

02-07-2012 [10:56] - A-Tem (niezweryfikowany) | Link:

Yo shizzle, my nizzle.

Obrazek użytkownika ks.Jacek

02-07-2012 [09:49] - ks.Jacek | Link:

1)Podpisałem. Jest tam typowe rozwijalne menu "country". Gdyby to dotyczyło tylko obywateli USA to menu było by bez sensu.

2) Przeczytałem jeszcze FAQ:
Who can participate in the We the People platform?
Anyone 13 or older can create or sign a petition on WhiteHouse.gov. In order to participate in the We the People platform on WhiteHouse.gov, users must create a WhiteHouse.gov account and verify their email address.

więc znowu nie ma ani słowa o obywatelstwie. A zwykle portale b.szczegółowo takie rzeczy normują, nie mówiąc o rządach. Jeśli więc nie ma NIGDZIE nic na temat obywatelstwa, znaczy że nie trzeba być Amerykaninem, żeby mieć prawo podpisać

Więc są 2 silne przesłanki, że podpisywać możemy.

"Mamy więc nadal 2 przesłanki za nieprzyłączaniem się do tej petycji. Siła dowodu, i umocowanie prawne..."

żadne tam umocowanie prawne patrz 2)

wygląda mi na naiwne zawierzenie przypuszczeniom spreparowanym wyłącznie dla zamydlenia oczu niezorientowanym w naukach ścisłych ani w reperkusjach prawnych podszywania się pod "uprawnionych do głosowania w USA".

nie może być żadnych reperkusji. Co nie jest zakazane, jest dozwolone - patrz 2)

"Smutne wrażnie odnoszę, że Internet pozbawia niektórych umiejętności myślenia. Z faktu że potrafią coś przeczytać, wysnuwają natychmiastowy wniosek, że przeczytany tekst ich dotyczy."

a może by tak uprzejmiej? Sprawa jest przynajmniej niejednonzaczna, a raczej to my, zwolennicy podpisywania także przez nieamerykańców mamy rację.
Zgadzam się, że to nielogiczne, ale nie wszystko co robią rządy, nawet USA jest logiczne. Zresztą, jakaś logika w tym jest. USA to mocarstwo światowe i może chcieć aby np. Chińczycy mogli się poskarżyć na naruszanie praw człowieka w Chinach.

Dygresja - pana rozumowanie przypomina mi rozumowanie znajomego Holendra, który zrobił w banku w Anglii awanturę, że nie chcą mu wypłacić pieniędzy z Eurocard (to było jeszcze przed powstaniem eurolandu). Zupełnie nie mógł pojąć mojego tłumaczenia, że jego bank może nawet sobie nazwać kartę "worldCard" i z tego też nic nie będzie wynikało. Nazwa, choćby będąca cytatem z konstytucji jest tylko nazwą. Czasem jest adekwatna, a czasem nie. Vide: "platforma obywatelska"

Obrazek użytkownika Szpilka

02-07-2012 [11:51] - Szpilka | Link:

Dodam, że np. petycję przeciwko pomnikowi w New Jersey podpisało mnóstwo Japończyków mieszkających poza USA.
Z kolei za tym pomnikiem opowiedziało się wielu mieszkańców Korei.
Warto też prześledzić losy petycji, na które już odpowiedziano. Jakoś nie kwestionowano innego niż amerykańskie obywatelstwa podpisujących.

Obrazek użytkownika nurni

03-07-2012 [14:00] - nurni (niezweryfikowany) | Link:

plus oczywiście agentura..

Obrazek użytkownika A-Tem

02-07-2012 [11:23] - A-Tem (niezweryfikowany) | Link:

Może faktycznie powinienem również i ten oksymoron ująć; a następnie zamieścić go obok szeregu innych, które wymieniam na blogu salono-dwudziestoczwartym, patrz prawa strona ekranu u góry, tu:
http://a-tem.salon24.pl/

Wielebny X. Jacku!

W polityce jestem za odrzuceniem romantycznych mrzonek, i (zbyt) dalego idących przypuszczeń. Tu trzeba mieć pewność wygranej, albo siedzieć cicho, i zbierać siły, aż te będą wystarczające do wygrania przy pierwszym uderzeniu. Romantyczne obrazy pokazujące troszczący się o Chińczyków Biały Dom są... romantyczne. Zostawmy je.

Naprawa sytuacji po kwietniowym zamachu stanu w Polsce możliwa jest tylko na miejscu. Można oczywiście liczyć na obce siły, które przybędą na żelaznych rumakach, i wymiotą szatańskie ścierwo śmierdzące na środku izby. Moźna też wziąć miotłę i zgodnie wymieść co zatruwa - samemu, bez oglądania się na Białe Domy czy Żółtą Rasę. Piszę o tym wprost, słowami "...zgodne działanie może zaowocować znalezieniem i ukaraniem winnych" w w/w notce, a jeszcze dobitniej w komentarzu pod nią,
tutaj:
http://a-tem.salon24.pl/390110...

NATO przeprowadzi kolejne "Reforger Exercise" /tym razem: do Polski, nie do Niemiec, jak dotychczas/ lub też nie. Wolę zakładać, że NATO nie przeprowadzi takich ćwiczeń, nie widzę najmniejszej woli do pokazania obecności wojsk w Polsce, a i niektóre traktaty podpisane z Kremlem są temu przeciwne, prawda? Zamiast więc czekać w nieskończoność na coś, co zostało już wystarczająco wyraźnie (zakładam znajomość umów mnar przez Wielebnego) przez Waszyngton wykluczone, należy rozprawić się ze śmierdzielami na miejscu. Tacy siedzą nie tylko w PO, nawiasem mówiąc.

Pochwalony,

Obrazek użytkownika ks.Jacek

02-07-2012 [13:32] - ks.Jacek | Link:

oczywiście, że się zgadzam. Trzeba wziąć i wymieść śmierdzieli. Tylko na razie nie ma ani ręki, ani miotły. Bawimy się w paralele historyczne, więc przywołam spór romantycy - pozytywiści. Pytanie czy przygotowywać się do walki zbrojnej, czy starać o edukowanie mas i rozbudzenie ducha obywatelskiego wśród "żywiołów" jest źle postawione. Rozumiał to Piłsudski. Trzeba robić i jedno i drugie. Jasne, że ta petycja ma małe znaczenie. Ale szczególnie, gdy prawie niczego realnego na razie nie możemy zrobić every little counts.

a w ogóle - o co kruszyć kopie? Może to nie ma znaczenia, ale dlaczego nie poświęcić 5 minut na coś co może, hipotetycznie, z małym prawdopodobieństwem, niejako, być może, troszeczkę, cokolwiek znaczyć

wklejam ostatni mail mojego polskoamerykańskiego przyjaciela, który skłonił mnie do podpisania. Facet nie jest głupi a mimo to pisze:

temat: Brakuje jeszcze 3 tys. podpisów! | Publicystyka, wiadomości, opinie - Portal niezalezna.pl

Fantastycznie! Nie spodziewam się, żeby Obama poruszył niebo i ziemię,
ale fakt zaistnieje w ich świadomości (że sprawa nie przycicha), za kilk
a miesięcy mamy tu wybory prezydenckie... no i fakt mobilizacji Polaków
to już wiele (Tusk wie, że nie wciąż może spać spokojnie, i oby wiedział
cały czas...) i być może będzie reakcja jakiś tutejszych mediów...?

Obrazek użytkownika rzhqjj

02-07-2012 [02:02] - rzhqjj | Link:

Na stronie "wwws.whitehouse.gov" w "Terms of Participation" (Warunki Udziału) nie ma nic na temat, ze trzeba byc obywatelem USA, a to oznacza, ze nie jest to warunek konieczny, zeby miec prawo podpisania petycji. Wprowadzasz ludzi w blad, panie A-Tem, choc zakladam, ze robisz to nieswiadomie, a nie celowo...

Obrazek użytkownika nurni

03-07-2012 [12:35] - nurni (niezweryfikowany) | Link:

rzhqjj ,

nieszczesna agencina Atem , inżynier dezinformacyjnego projektu "maskirowka" jest ostatnio wytrącany z równowagi. Projekt padł ciężkim trupem. Nie interesuje mnie opinia takich postaci. Zaniepokoiłbym sie wyłacznie wówczas gdy coraz bardziej pokraczna agentura zaczeła mnie chwalić czy w ogóle uznawać.

Obrazek użytkownika Darek

01-07-2012 [22:40] - Darek | Link:

Blad drogi wilku!!!
Podpisac petycje moze KAZDY, nie tylko obywatel USA.
Ja mieszkam w Niemczech a petycje podpisalem.
Ty tez mozesz podpisac.

Obrazek użytkownika fritz

01-07-2012 [23:24] - fritz | Link:

Piszesz, do "kazdego", cytat: " czy zna kogoś za granicą, kto by był uprawniony do złożenia podpisu".

*** Kto NIE jest uprawniony do zlozenia podpisu?

Dobrze, ze rowniez miejsce i role Korwina przypomiales .

Obrazek użytkownika 1235813...

01-07-2012 [23:55] - 1235813... | Link:

z bigosowej wiki: "Jego żona, Małgorzata Bartyzel, była posłem na Sejm V kadencji (2005–2007) z ramienia Prawa i Sprawiedliwości, a później Prawicy Rzeczypospolitej, natomiast syn, Jacek Władysław Bartyzel (niegdyś działacz Platformy Obywatelskiej) obecnie należy do Ruchu Palikota."(!)

Obrazek użytkownika wicenigga

02-07-2012 [03:34] - wicenigga (niezweryfikowany) | Link:

a bartyzelować bardziej niż sam Bartyzel.

Oczywiście wszystko w najlepszej wierze, naszej, ma się rozumieć :(

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

02-07-2012 [09:57] - NASZ_HENRY | Link:

Korwin robi to samo na prawicy co Palikot na lewicy. Uwijają się w POdskokach, by wykazać towarzyszom z WSI swoją przydatność na stanowiskach liderów koncesjonowanej opozycji i zasłużyć na ewentualną nominację. Dlatego nie drą z sobą kotów ;-)

Obrazek użytkownika wawa

02-07-2012 [10:30] - wawa | Link:

dwa razy bingo!

Obrazek użytkownika wawa

02-07-2012 [10:29] - wawa | Link:

tez mi sie zdaje, ze USA ma wiedze co sie stalo w Smolensku, gdyby byla to zwykla katastrofa lotnicza z pewnoscia ujawniliby to nie narazajac sie Putinowi i resetowi...ba Putinowi byl pare punktow uroslo, widac USA te wiedze trzymaja na inna okolicznosc czyli do szantazu, bedzie odpowiedni moment....sie ujawni by Putina dobic politycznie, a przy okazji wesolego Bronka i wesolego Donka