Kiedyś napisałem w którymś z tekstów, że czasami słucham łopatologicznych agitek lecących pod nazwą „Poranek Radia TOK FM. Pamiętam, że w wielu komentarzach ganiliście mnie Państwo za to lekkomyślne marnowanie czasu.
Wychodząc z założenia, że nie można wygrać nie wiedząc, co mówi przeciwnik, nie posłuchałem tej rady. I całe szczęście.
Dzisiaj rano prano ludziom mózgi szorując temat walki pana Premiera z kibolami. W pralni tym razem uwijał się jak w ukropie tercet egzotyczny w składzie: Janina Paradowska (zwana polską Marią Teresą), znany ekspert futbolowy Adam Szostkiewicz i dyżurny psycholog Paweł Wroński, a jakże by inaczej z Gazety Wyborczej.
Wciskali tym razem ciemnotę, że Premier oczywiście zrobił dobrze zamykając stadiony (Bogu ducha winnym kibicom). Paplali coś trzy po trzy bez ładu i składu. Dodawali sody, żeby zmiękczyć wodę. Po trzy razy płukali, wyżymali, odwirowywali, zraszając wszystko wonnymi pachnidłami. I nic. Chyba nawet oni zdali sobie sprawę, że ludzie już tego nie kupią. Audycja wyraźnie się nie kleiła.
I wtedy Paweł Wroński rzucił psychologiczne koło ratunkowe, mówiąc, uwaga!!!, że pan Premier dokonał genialnego zbiegu zamykając stadiony, bo przecież drużyny Legii i Lecha wygrały swoje mecze przy pustej widowni.
Konkluzja.
Gdy opublikowałem na Niezależnej i Salonie24 tekst pt. „QUO VADIS HOMO POLONICUS” miałem wyrzuty sumienia, że być może zbyt ostro zarysowałem proces kompletnego odmóżdżenia nadwiślańskich jamochłonów w okresie zwanym potocznie Trzecią Rzeczypospolitą, a szczególnie w czasie zwanym „zieloną wyspą”, vide: http://salonowcy.salon24….
Myślę jednak, że wypowiedź pana Pawła Wrońskiego z Gazety Wyborczej stanowi niezbity dowód na niczym nie podważalną słuszność postawionej tezy.
I jeszcze coś interesującego a propos kiboli. Poniżej załączam dwa linki:
http://vod.gazetapolska…
http://www.youtube.com/w…
Ja też nie toleruję stadionowego bandytyzmu.
Ale obejrzyjcie Państwo uważnie te filmy. W tłumie protestujących kibiców jest tylko kilku „wygolonych na łyso kiboli”, a znakomita większość protestujących to kulturalne twarze młodych ludzi kochających piłkę nożną. Więcej, wygląda na to, że młodzi Polacy rozgryźli już pana Tuska. A może to właśnie, dlatego pan Premier chce pozamykać stadiony???
Krzysztof Pasierbiewicz
(nauczyciel akademicki)
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 14381
Oczywiście że to była prowokacja. Ale tym razem się na tym przejadą. Zobaczy Pani. Ja obserwuję reakcje moich studentów. Na szczęście otwierają im się oczy. Późno. Ale jednak. I w nich cała nadzieja.
Serdecsznie pozdrawiam dziękując za komentarz,
Krzysztof Pasierbiewicz
Wielce Szanowny Panie,
Ostro Pan pojechał po bandzie, ale wobec tego, co banda wyprawia nie pozostaje mi nic innego jak wezwać Internautów:
KOCHANI! PISZCIE KOMENTARZE! ŚMIAŁO! ODWAŻNIE! TAK JAK POTRAFICIE. JUŻ WOLNO! PRZECIEŻ WYWALCZYLIŚMY WOLNOŚĆ!!!
Przypominam mój tekst, który napisałem kilka tygodni temu, patrz: http://niezalezna.pl/5901-znow-pieje-kur, a także:
http://niezalezna.pl/591…
Dziękuję za świetny komentarz i serdecznie pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz
Przytoczone przez Pana przysłowie: "najbardziej nienawidzimy tych, którym wyrządziliśmy krzywdę" to świetna definicja charakteru Tuska. Tylko czemu Pan Bóg właśnie nam podrzucił takiego premiera?
Dziękuję za komentarz i serdecznie pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz
Dzięki za dobre wieści. Jakbym wiedział to bym poszedł na ten mecz, choćby na miejsca stojące. Wiem jak było od moich studentów.
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
Miło usłyszeć takie pozdrowienia zaraz z rana. Serdecznie dziękuję. W Krakowie piękna wiosna, wszędzie świeża zieleń, a za oknem pachą bzy.
Z mojej strony pozdrowienia najlepsze z najlepszych
Krzysztof Pasierbiewicz
:) :) :)
Z piłkarstwa to on ma jedynie charakterystyczny chód, który Sobiepan genialnie określił jako "strusiowato nielotny". Jak na przykład Charles de Gaulle szedł to było widać, że idzie mąż stanu. Premier Tusk idąc przypomina schodzącego z boiska piłkarza C klasowego. Ma taki chwiejny, prostacki chód. I tego się nie oduczy nigdy. Bo z dystynkcją się człowiek musi się urodzić. I choćby nie wiem kto go poklepywał, to on już tak będzie zawsze chodził.
Dziękuję za komentarz i pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
Tak, "POkraka" to właściwe określenie.
Z mojej strony jeszce większy SZACUN,
Krzysztof Pasierbiewicz
Chciałbym Panu serdecznie podziękować za ten nad wyraz trafny komentarz.
Szczególnie dziękuję Panu jednakże za zdanie, które być może przejdzie do historii naszych prób wybicia się na wolność w okresie post-komunistycznym, w którym wciąż tkwimy po uszy, cytuję za Panem:
"Dlaczego więc zrozumieli cyniczną grę polityczną (Tuska) tak późno? Dlatego, że osobom, którym się ufa wierzy się najdłużej i wiele wybacza. Sądzę, że dopiero teraz zostali obudzeni politycznie. Moje pokolenie obudziło się w marcu 1968 roku. Oni budzą się teraz. Całe szczęście, że w ogóle...".
Pięknie Pan to napisał. Tak. Młodzi ludzie przejrzeli podłość i cynizm Tuska. Dlatego peowcy tak trzęsą portkami.
Pozdrawiam Pana jak zawsze serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz