Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Inwigilacja

Tomasz Sakiewicz, 10.12.2025

Pamiętam konspirację w stanie wojennym. Wtedy nakrywano telefon kołdrą albo chowano się w pomieszczeniu, o którym bezpieka nie powinna wiedzieć. Jeżeli była łazienka, to puszczano wodę. Wydawało się, że to chroni przed podsłuchem.

Wielu konspiratorów potem było zszokowanych, że bezpieka mimo to znała jakieś szczegóły spotkania. Zwykle decydowało o tym nierozumne gadulstwo, o ile w siatce konspiracyjnej służby nie miały po prostu swojego agenta. Donosy były wyjątkowo niebezpieczne. Niszczyły zaufanie między ludźmi, łamały kręgosłupy, prowadziły do utraty pracy, czasem więzienia, zdarzały się też pobicia i morderstwa. Dla bezpieki nie było informacji nieważnych. Każda przydawała się do rozpracowania i gry psychologicznej. Im ktoś bardziej uważał się za speca od tych wszystkich rzeczy, tym bardziej był podatny na wpadkę. Pamiętam historię aresztowania człowieka, który napisał podręcznik do konspiracji. Potem przyznał, że popełnił wszystkie możliwe błędy.

Dzisiaj żyjemy w świecie, który daje o wiele większe możliwości inwigilacji. Podsłuchiwać nas można przez naszą własną komórkę, elektroniczny zegarek, a nawet telewizor. Każde urządzenie podłączone do internetu, które ma kamerę lub mikrofon, może stać się narzędziem podsłuchiwania i podglądania nas. Systemy elektroniczne dają możliwość zerknięcia w przeszłość i odnalezienia czegoś, o czym już dawno nie pamiętamy. Pomijam już profesjonalne urządzenia szpiegowskie: mikrokamery i mikropodsłuchy, screenowanie ekranów z dużej odległości, czytanie z ust i wszelkie cuda, które są trudne do wyobrażenia dla zwykłego śmiertelnika.

Władza, jeżeli zechce, zyskuje ogromną przewagę nad obywatelem. Wiara w to, że można uciec od inwigilacji, jest często bardzo złudna. Dlatego tak niebezpieczne jest używanie służb specjalnych do walki z opozycją.

Od kilku dni już wiemy, że znaczna część służb specjalnych została rzucona do walki z naszymi mediami, szczególnie TV Republika. Potęga służb Tuska spowodowała, że zrobiono mi zdjęcie, jak sam piję kawę w restauracji. Ponieważ nic nie ustalono, a opisywany przebieg wcześniejszego spotkania z reklamodawcą był całkowicie wyssany z palca, to posłużono się jeszcze sfałszowaną, i to bardzo nieudolnie, fakturą z hotelu.

Można uznać, że to wszystko jest nawet bardzo zabawne, gdyby nie to, że mamy do czynienia z akcją rządu przeciwko niezależnym mediom, opozycji i prezydentowi. Sami przyznali się do tych działań i sami je ośmieszyli, ale jest niebezpiecznie, bo zaszli niemal tak daleko jak bezpieka. Proszę w tej sytuacji o pełne zaufanie, cokolwiek się zdarzy, i maksymalne wsparcie. Nadchodzi wielka burza.

 

PS. Taki drobny szczegół, który umknął uwagi wszystkich stron: ustawa o kryptowalutach dotyczyła polskich podmiotów. Nasz reklamodawca działa za granicą. Zniszczenie przez Tuska polskiego rynku kryptowalut byłoby dla niego wręcz korzystne. Jeżeli już ktoś tu robił coś dla prywaty, to Tusk działał w jego interesie.

 

 

Tekst z tygodnika "Gazeta Polska" z 10.12.2025

  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 480
juur

juur

11.12.2025 18:46

Wygląda na to, że w ferworze "walki" o prymat w głoszeniu "jedynie słusznej prawdy" umyka, niezauważona, ważna wiadomość. Wczoraj w "Do Rzeczy" redaktor P. Lisicki powiedział, że trwają, poważne, prace nad reinkarnacją czy też starą/nową koncepcją połączenia KO i PIS by wespół dać odpór Konfederacji a zwłaszcza Koronie by ochronić nas (czytaj rodaków) przed..... no właśnie przed czym? Nie mogę się już doczekać na wyjaśnienie, które może, są już przygotowane, przynajmniej w wersji "alfa" 

Na pierwszy rzut oka koncepcja wydaje się bardzo ryzykowna i niebezpieczna bo może zdziesiątkować naszych wybrańców bo przy połykaniu własnego języka o wypadek nie trudno. Przypadłość ta może też dotknąć niektórych komentatorów NB a szkoda by było.

u2

u2

11.12.2025 18:51

Ucho 
Jest koniec lat pięćdziesiątych. 
Ludwik, sekretarz pewnego ministra, razem z żoną Anną wraca 
z przyjęcia. Pod bramą okazuje się, że zgubili klucze, włamują się więc 
do własnego domu. 
Klucze są. Tkwią w zamku, ale od wewnątrz. A przecież zamykali nimi 
dom, Ludwik miał je w kieszeni. 
Ktoś odłączył prąd. Anna jest pijana, zarzuca mężowi, że nawet 
korków nie umie naprawić; sprzeczają się o głupstwa, szarpią i nagle 
w kuchni upada im widelec. Spada między dwie szafki, Anna upiera się, 
żeby go stamtąd wyciągnąć. W szparze między szafkami znajduje ucho. 
Ludwik wpada w panikę i zaczyna palić kompromitujące go dokumenty. 
Wrzuca je do muszli i usiłuje spłukać. Łazienka zapełnia się gryzącym 
dymem, jednak boją się otworzyć okno. Zauważyli, że dwóch mężczyzn 
w samochodzie obserwuje ich posesję. 
Drugie ucho znajdują w łazience pod brudną bielizną. 
Następne – wysoko pod sufitem, na parapecie łazienkowego okienka. 
(Procházka napisał powiastkę o uchu już po sowieckim najeździe. 
Została szybko nakręcona jako film Ucho przez jego przyjaciela. 
Ucho to miniaturowa kostka z antenką długości kociego wąsa. Nadajnik). 
Ludwik orientuje się, że jego minister, który mieszka po drugiej 
stronie ulicy, został internowany we własnym domu. Co mogą oznaczać brak 
prądu w willi Ludwika i trzy znalezione podsłuchy? Na pewno przyjdą i po 
niego. Anna przygotowuje męża do aresztowania, szykuje mu piżamę i skarpety. 
Gdy bohater już ujawni przed widzami strach, brak charakteru 
i tchórzostwo, rano nie zostaje aresztowany, lecz mianowany ministrem. 
Tabu 
Ucho natychmiast obrosło legendą i zostało przeznaczone do 
skasowania. Film miał tylko jedną kopię, mówiło się, że jest to 
„aresztowane dzieło numer jeden”. Pisano, że to jeden z najlepszych 
czeskich filmów w historii, a już na pewno najlepszy film reżysera 
Karela Kachyni. 
Areszt filmu trwał dwadzieścia lat. 
Ucho – uosobienie niewidzialnej istoty. Dopełnienie pomysłów Kafki. 
Wszyscy wiedzą, że ono ciągle słucha, ale o nim nie można rozmawiać 
nawet szeptem. Tylko Anna – przez swoją głupotę i złość na męża – 
pozwala sobie krzyczeć po całym domu: „Ucho… Zasrane ucho…!”. W noweli 
Procházki ucho jest symbolem typu sakralnego. „Staje się jakimś bogiem, 
­którego imienia nikt nie ośmiela się wymówić” – napisał recenzent. 
Procházka nie podejrzewał, że jego samego podsłuchują i nagrywają 
już w pierwszych dniach Praskiej Wiosny i po dojściu Dubčeka do władzy. 
Sądził, że zaczęli to robić dopiero po najeździe Sowietów. 
Sam Dubček natomiast dostał w prezencie nowinkę techniczną: 
prototyp czechosłowackiego telewizora kolorowego. Do przetestowania 
w domu. Kiedy zorientował się, że w odbiorniku jest podsłuch, przestał 
go używać, wyniósł do piwnicy i specjalnie nikomu o tym nie powiedział. 
Za dwa tygodnie człowiek, który dał mu telewizor, sam go zagadnął: „A co 
to, nie oglądacie już, towarzyszu, koloru?

https://groups.google.com/g/soc.culture.polish/c/_4dGMutCoP4

Stronicowanie

  • Pierwsza strona
  • Poprzednia strona
  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
Tomasz Sakiewicz
Nazwa bloga:
Wróg Ludu

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 217
Liczba wyświetleń: 773,216
Liczba komentarzy: 2,896

Ostatnie wpisy blogera

  • PRZYSTANEK DO ZBRODNI
  • Polska skazana na sukces
  • CZY TUSK DOTRWA DO KOŃCA KADENCJI

Moje ostatnie komentarze

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • USA muszą wybrać koncepcję Europy
  • Rosja rozpadnie się tak jak ZSRS
  • Bitwa o Polskę A.D. 2023

Ostatnio komentowane

  • tricolour, Rozumie, rozumie, że Grześ chce mieć wolność do bycia chamskim i agresywnym, oczekując i żądając jednocześnie wolności od chamstwa i agresji ze strony adwesarzy.
  • u2, Tric to typowy zamordysta. Nie rozumie potrzeby wolności ludzi :)
  • Grzegorz GPS Świderski, Tu wyjaśniam za co zostałem na portalu zablokowany na 2 lata: https://naszeblogi.pl/74926-systemowy-problem-portalu-jak-toksyczni-uzytkownicy-niszcza-cala-wspolnote Bardzo dobrze, że od pewnego…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności