Systemowy problem portalu - jak toksyczni użytkownicy niszczą całą wspólnotę

Na Na­szy­ch Blo­ga­ch od 2022 na­pi­sa­łem oko­ło 250 no­tek blo­go­wy­ch na róż­ne te­ma­ty. Ni­gdy się nie kry­łem z tym, że je­stem wol­no­ściow­cem, li­ber­ta­ria­ni­nem i po­pie­ram tak­tycz­nie konserwatywno-liberalną Kon­fe­de­ra­cję. Je­stem zwo­len­ni­kiem wol­no­ryn­ko­we­go ka­pi­ta­li­zmu i au­striac­kiej szko­ły w eko­no­mii. Mo­imi ide­owy­mi mi­strza­mi są Mi­ses i Ro­th­bard. Dla mnie PiS i KO to ta­kie sa­mo zło, bo to są par­tie, któ­re gło­szą i re­ali­zu­ją w prak­ty­ce wszyst­kie po­stu­la­ty kla­sycz­nej so­cjal­de­mo­kra­cji. Ja tu opi­su­ję i bro­nię mo­ich po­glą­dów. 

  Ro­bię to w Sie­ci od 35 lat. Je­stem tu za to po cham­sku ata­ko­wa­ny naj­czę­ściej po­przez nie­uczci­we chwy­ty ery­stycz­ne ad per­so­nam. Ja szu­kam po­le­mik, a nie awan­tur. Na trol­ling je­stem od­por­ny i go czę­sto pięt­nu­ję.

  Tyl­ko dwie not­ki po­świę­ci­łem na opis sa­me­go por­ta­lu ze szcze­gól­nym uwzględ­nie­niem pa­no­szą­ce­go się tu­taj cham­stwa:

• https://naszeblogi.pl/64547-komentarze-na-naszych-blogach
• https://naszeblogi.pl/74918-ijontichy-tricolour-i-spike-wzor-zachowania-na-naszych-blogach

  Ta je­st trze­cia. Mia­łem dłu­gą prze­rwę, po­nie­waż tu­tej­sza ad­mi­ni­stra­cja na sku­tek zma­so­wa­ny­ch do­no­sów na­pi­sa­ny­ch przez tu­tej­szy­ch trol­li mnie za­blo­ko­wa­ła za na­pi­sa­nie ostrej kry­ty­ki te­le­wi­zji pu­blicz­nej. Tę not­kę mi tu usu­nię­to, a mnie za­blo­ko­wa­no na dwa la­ta:

• https://niepoprawni.pl/blog/gps65/tvp-to-goebbelsowska-gadzinowka

  Pro­blem Na­szy­ch Blo­gów nie po­le­ga na tym, że są tu tok­sycz­ni użyt­kow­ni­cy. Oni są wszę­dzie. Pro­blem po­le­ga na tym, że administracja por­ta­lu po­zwa­la im na­rzu­cać ton ca­łej spo­łecz­no­ści. Za­mia­st ich izo­lo­wać, ogra­ni­czać, czy choć­by zwra­cać uwa­gę na cham­stwo, sys­tem pre­miu­je ich obec­no­ść i two­rzy im ide­al­ne wa­run­ki do sia­nia de­struk­cji.

  To zja­wi­sko ma na­zwę: efekt roz­bi­ja­nia spo­łecz­no­ści. Gdy cham­stwo je­st to­le­ro­wa­ne, nor­mą sta­je się cham­stwo. Kie­dy no­wy użyt­kow­nik przy­cho­dzi na por­tal i wi­dzi w pierw­szy­ch ko­men­ta­rza­ch wy­zwi­ska, szy­der­stwo i agre­sję, in­stynk­tow­nie wie jed­no: „to nie je­st miej­sce do roz­mo­wy”. Czę­ść od­cho­dzi na­tych­mia­st. Ci, któ­rzy zo­sta­ją, mi­mo­wol­nie uczą się sty­lu, któ­ry tu do­mi­nu­je. Tak dzia­ła psy­cho­lo­gicz­ny me­cha­ni­zm norm gru­po­wy­ch: lu­dzie do­sto­so­wu­ją się do te­go, co wi­dzą, nie­za­leż­nie od wła­sny­ch pre­fe­ren­cji.

  W efek­cie po­wsta­je pa­to­lo­gia sys­te­mo­wa: kul­tu­ra por­ta­lu prze­sta­je być two­rzo­na przez au­to­rów, a za­czy­na być dyk­to­wa­na przez garst­kę naj­gło­śniej­szy­ch agre­so­rów. Ar­ty­ku­ły prze­sta­ją ge­ne­ro­wać de­ba­tę – ge­ne­ru­ją awan­tu­rę. Każ­dy wpis nie­za­leż­nie od te­ma­tu zo­sta­je za­sy­pa­ny per­so­nal­ny­mi ata­ka­mi. Oso­by, któ­re chcia­ły­by pro­wa­dzić me­ry­to­rycz­ny dia­log, re­zy­gnu­ją. Po­zo­sta­ją ci, któ­rzy lu­bią woj­nę słow­ną – i oni stop­nio­wo prze­su­wa­ją nor­mę co­raz da­lej ku patologii.

  Ad­mi­ni­stra­cja, za­mia­st prze­ciw­dzia­łać, le­gi­ty­mi­zu­je ten stan rze­czy: blo­ku­je oso­by bro­nią­ce się przed ata­ka­mi, igno­ru­je tok­sycz­ny­ch użyt­kow­ni­ków, to­le­ru­je agre­sję, a w prak­ty­ce na­gra­dza destruktorów. W ta­kiej ar­chi­tek­tu­rze cham­stwo sta­je się opła­cal­ne, a przy­zwo­ito­ść kosz­tow­na.

  Efekt wi­dzi­my w sta­ty­sty­ka­ch: dra­ma­tycz­ny spa­dek od­słon, zni­ka­nie war­to­ścio­wy­ch au­to­rów i do­mi­na­cja kon­flik­tu nad tre­ścią. Por­tal, któ­ry kie­dyś ge­ne­ro­wał ty­sią­ce wej­ść dzien­nie na każ­dą not­kę, dziś da­je le­d­wo kil­ka­set. Nie dla­te­go, że świat się zmie­nił, tyl­ko dla­te­go, że nor­ma kul­tu­ro­wa zo­sta­ła prze­ję­ta przez de­struk­cyj­ną mniej­szo­ść.

  To nie je­st pro­blem kil­ku trud­ny­ch, cho­ry­ch, nie­wy­cho­wa­ny­ch czy za­kom­plek­sia­ły­ch użyt­kow­ni­ków. To je­st pro­blem kon­struk­cji sys­te­mu, któ­ry po­zwa­la ma­łej gru­pie agre­so­rów dyk­to­wać kli­mat ca­łej spo­łecz­no­ści. Do­pó­ki ad­mi­ni­stra­cja nie zro­zu­mie, że to nor­my – a nie jed­nost­ki – de­cy­du­ją o zdro­wiu por­ta­lu, sy­tu­acja bę­dzie się po­gar­szać.

  Są tyl­ko trzy re­al­ne roz­wią­za­nia:

• Kon­se­kwent­ne eg­ze­kwo­wa­nie za­sad – ba­no­wa­nie za cham­stwo, nie za obro­nę przed nim.
• Tech­nicz­ne za­bez­pie­cze­nia – moż­li­wo­ść blo­ko­wa­nia ko­men­ta­rzy tok­sycz­ny­ch osób pod wła­sny­mi not­ka­mi.
• Zmia­na kul­tu­ro­wa – na­gra­dza­nie me­ry­to­ry­ki, wy­róż­nia­nie kon­struk­tyw­ny­ch dys­ku­sji, bu­do­wa­nie wzor­ca, że wzajemny sza­cu­nek to war­to­ść.

  W prze­ciw­nym ra­zie por­tal bę­dzie po­wo­li osu­wał się co­raz bar­dziej w stro­nę ty­po­we­go in­ter­ne­to­we­go śmiet­ni­ka, gdzie zo­sta­ją tyl­ko ci, któ­rzy lu­bią się bić, a tre­ść prze­sta­je mieć zna­cze­nie.

  Każ­da spo­łecz­no­ść in­ter­ne­to­wa umie­ra w ten sam spo­sób: naj­pierw zni­ka­ją war­to­ścio­wi lu­dzie, po­tem zni­ka me­ry­to­ry­ka, na koń­cu zni­ka ru­ch. Na­sze Blo­gi są do­kład­nie na tej dro­dze. I tyl­ko ad­mi­ni­stra­cja mo­że zde­cy­do­wać, czy ta dro­ga pro­wa­dzi do od­ro­dze­nia – czy do upadku.

Grzegorz GPS Świderski
https://t.me/KanalBlogeraGPS
https://Twitter.com/gps65