Ziobro zarzuca Morawieckiemu, że ustępował Komisji Europejskiej i pakował Polskę w wiele rozwiązań szkodliwych dla Polski. A Morawiecki będzie zarzucał Ziobrze, że gadał dużo, ale naprawdę nic nie zrobił. Więc to taki dość symetryczny konflikt, można tak do śmierci. Należy natomiast zwrócić uwagę na to, że prezes Jarosław Kaczyński odłożył Przemysława Czarnka do kąta, a z tego kąta wyciągnął Mateusza Morawieckiego, który biega po Polsce, po mediach. Jest go bardzo, bardzo dużo, więc widać, że Jarosław Kaczyński odzyskał pełną kontrolę nad PiS-em i w związku z tym może promować Morawieckiego. Czarnek jest wiceprzewodniczącym PiS. Obok 10 innych wiceprzewodniczących, któzy nie mają specjalnego znaczenia, ani władzy w partii..
Więcej w relacji wideo
To nie jest konflikt symetryczny (jedna baba drugiej babie), tylko konflikt merytoryczny, którego racjonalne rozstrzygnięcie nie zależy od biegania Morawieckiego po mediach.
Zamiana Tuska na Morawieckiego, Morawieckiego na Tuska i z powrotem jest gwarancją zrównoważonego niedorozwoju.
Znowu ta sama śpiewka, teraz obowiązuje inna, Konfa i PO to samo zło.
Nie widać tego?
Morawieckiemu można wiele zarzucić, Tyfusowi wszystko, od zdrady zaczynając, lista zarzutów jest najdłuższa w historii polskiej polityki, gospodarki, łamaniu prawa etc. po 89 roku.
Morawiecki i Tusk to awers i rewers tego samego złego szeląga.
Niezależnie czy analizować marksizm-klimatyzm, czy marksizm-migrantyzm, czy marksizm-pandemizm, czy aferę KPO mamy współudział, mimo prawdopodobnie różnych źródeł inspiracji do czynienia zła.
W tej sytuacji trudno się dziwić, ze jeden drugiego nie postawił przed sądem, mimo sprawowania władzy. Do więzienia wtrącono za to na długie miesiące księdza Michała Olszewskiego.