Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Niepewność, która zabija szczęście

jazgdyni, 23.09.2025

 

 

Ten artykuł napisałem ponad 10 lat temu. Widzę, że byłem poważniejszy i chyba nawet smutny. To może nawet ta fascynacja prof. Tatarkiewiczem i wielu innymi, którzy już dużo wcześniej wyrobili moje przekonanie: - głównym celem życia jest szczęście.

Teraz jestem szczęśliwy. Zwykle codzienne kłopoty, które wszyscy mamy, to wyzwania, które tylko dają dodatkową energię. A jak się już problem rozwiąże to dostaje się też kawałek szczęścia. Po Covidzie, będąc już solidnym emerytem, wykoncypowałem sobie, że ważniejsze jest dbanie o umysł, a nie kwestie cielesne. Oczywiście o zdrowie musowo trzeba dbać. Lecz co ci to da, jak starcza demencja zamieni ciebie w paprotkę? Jeszcze jedno znalazłem u mądrych ludzi: - tak długo będziesz sprawny, jeśli będziesz miał nadal cel i będziesz ciekawy.

 

   jazgdyni - 7 Stycznia, 2014 - 08:10          
 

Chyba ciągle jest jeszcze żywa idea, bardzo szczytna, która była nazwana - eudajmonizm* państwowy. Zakładała ona, że obowiązkiem państwa jest pomnażanie szczęścia swoich obywateli. Popieram ją jak najbardziej. Czy Tusk o niej słyszał?

 

Niepewność jest tym, co nas powoli zabija. Jesteśmy bez przerwy niepewni – niepewni przyszłości, niepewni zdrowia, niepewni partnera, niepewni pracy. Przez to nie jesteśmy nigdy tak naprawdę szczęśliwi.

Zawsze do pełni szczęścia potrzebne jest nam poczucie bezpieczeństwa. 

Mój przyjaciel Kurt ma starszego brata Kristiana. Spotkałem go w Kopenhadze. Jest kloszardem z wyboru. Trochę gra na ulicach. Ponieważ robi to dobrze, zawsze parę koron na przeżycie ma. Nie ma stałego domu i nie ma też stałej partnerki. No i oczywiście nie ma też dzieci. Długo z nim rozmawiałem przy butelce Tuborga. I na koniec stwierdziłem, że jest to najszczęśliwszy człowiek, jakiego spotkałem. Wydawać by się mogło, że to absurd. Jakie on może mieć poczucie bezpieczeństwa? Przecież nawet nie wie gdzie on będzie spał. Odpowiedział mi, że spać może wszędzie, bo niczym nie jest związany. To niesłychane poczucie wolności dawało mu takie szczęście. Swoboda pokonała bezpieczeństwo. Bo bezpieczeństwo niestety wiąże się z obowiązkami. Taka właśnie życiowa pułapka.

 

Mamy potężny kapitał bezpieczeństwa tuż po urodzeniu. A potem już go tylko trwonimy. Rzadko komu udaje się zachować choć fragment tego poczucia do pełnoletniości. Już w wieku paru lat możemy czuć się niepewnie. Bardzo dużo zależy od domu, wychowania i otoczenia.

I później już tak jest zawsze. Coraz mniej jest poranków, gdy budzimy się z uczuciem – ach, nowy cudowny dzień przede mną. Raczej z rana robimy bilans aktualnych zagrożeń, obowiązków i ryzyka, które się z tym wiąże.

 

Już jest ponad 60 lat od momentu, gdy Hans Hugo Seyle, kanadyjski profesor z austriackimi korzeniami, rozpowszechnił i wprowadził do światowej świadomości pojęcie stresu (1956 „The Stress of Life). Mimo różnych późniejszych teorii, ta zdefiniowana przez niego nadal wydaje się najbardziej prawdziwa - stres jest zaburzeniem homeostazy(link is external) spowodowanym czynnikiem fizycznym lub psychologicznym. Czynnikami powodującymi stres mogą być czynniki umysłowe, fizjologiczne, anatomiczne lub fizyczne.

Homeostaza, jak wiemy, jest optymalną równowagą całego organizmu, równowagą fizyczną i umysłową. Można z dużą pewnością powiedzieć, że pełna homeostaza to zdrowie i szczęście.

Stres jest reakcją, zarówno fizjologiczną, jak i psychologiczną będącą odpowiedzią na działanie stresorów (sytuacji wywołujących stres).

Stres zaburza homeostazę, lub mówiąc prościej, wyprowadza nas z równowagi. Silny stres może nawet zabić, lub mocno okaleczyć każdego.

Szereg chorób somatycznych związanych jest z niemożnością radzenia sobie ze stresem. Czyli chorób czysto fizycznych, nie psychicznych.

Oczywiście, istnieje w świecie naukowym opinia, że stres jest niezbędnym elementem życia, bez którego nie można się prawidłowo rozwijać. To też prawda. Ale istotny jest poziom stresu, poziom, przy którym dajemy sobie jeszcze z nim radę. Psychologia definiuje stres, jako dynamiczną relację adaptacyjna(link is external) pomiędzy możliwościami jednostki(link is external), a wymogami sytuacji. Mamy wbudowany imperatyw, żeby w przypadku zaburzenia bodźcem zewnętrznym, bądź wewnętrznym, który jest czynnikiem powodującym stres, (czyli stresorem), natychmiast dążyć do przywrócenia równowagi.

 

Niejeden może powiedzieć – no dobrze, po co to dążenie do równowagi? Zawsze coś jest źle i musimy żyć w napięciu i nawet w cierpieniu. Trzeba się do tego przyzwyczaić i już. Czy ja wiem? Czy Bóg naprawdę każe nam cierpieć? Czy Bóg nie wzywa nas do dążenia do doskonałości? Może szczęście jest tą doskonałością.

 

Dosyć powszechnie dążenie do szczęścia jest uważane za grzeszną sprawę. Dzieje się tak, dlatego, gdyż błędnie rozumie się hedonizm*.

Hedonizm jest dążeniem do przyjemności a nie do szczęścia. Często za każdą cenę. A czy każda przyjemność to szczęście? Oczywiście, że nie! Bardzo dużo zależy od etyki. Już lepszy od hedonizmu jest epikureizm* – filozofia, która się pytała, jak osiągnąć szczęście w życiu doczesnym.

 

Czy jest ktoś taki, kto nie chce być szczęśliwym? Chyba nikt. Jeżeli mimo tego, ktoś się nie zgadza, to sam siebie okłamuje.

 

Dlaczego więc tak mało z nas może uczciwie przyznać, że jest naprawdę szczęśliwym? To właśnie przez ten nieustanny niepokój, w dużej mierze wypływający z poczucia zagrożenia bezpieczeństwa.

Lecz, czy ktokolwiek również pomyślał o tym, że nie zazna również pełni szczęścia ten, kto nie osiągnął absolutnej wolności.

Więc ważna jest kolejność – najpierw wolność, a potem szczęście.

 

Wbrew pozorom, jednostka o mentalności niewolniczej ma bliżej do pełni szczęścia, niż człowiek wolny – pan swojego losu. Wielu ludzi wprost marzy o tym, by zdjęto z nich ciężar decydowania, obowiązek nieustannych wyborów, by dano im miskę strawy i rozrywkę od czasu do czasu. Niewolnik jest zawsze dobrze usytuowany w strukturze społecznej i tak naprawdę, nie ma ochoty na zmiany. Zmiany oznaczają stres i zagrożenia. Kastowa struktura Hindusów, z takich prozaicznych powodów trzyma się dobrze.

 

Jednakże bywa i tak, że zawirowania społeczne lub polityczne, tak jak Polska w 1989 roku nagle uwalniają ogromne rzesze niewolników. Choć właściwie, to dają im złudzenie, iż zostali uwolnieni. Wówczas znaczna część reaguje tak, jak ten Grek, były niewolnik, w starożytnym Rzymie – nic się dla niego nie zmienia. Tylko frustracja jest większa, bo czuje się potencjalną, ale już z góry zmarnowaną szansę. Natomiast część tych nowych wolnych ludzi, zapatrzonych we wzorce, które im były podsuwane, różne pseudoelity, bohaterów show-biznesu, fałszywych mędrców zaczyna straceńczą pogoń za nowym, wyścig szczurów, kończący się zazwyczaj samozagładą. To głównie ci młodzi, wykształceni z dużych miast. Posiedli krótkotrwałą wolność i w pogoni za ułudą natychmiast ją stracili w trybach korporacyjnego molocha. Jeszcze trochę będą się okłamywać, że tego właśnie chcieli, że to jest właśnie to szczęście, które na nich czekało. Naiwni, zostali kupieni i sprzedani, jak czarnoskóry Etiopczyk na targu w Marrakeszu.

Daj Boże im tyle rozumu, by w końcu przejrzeli na oczy.

 

Dania jest często opisywana dwoma określeniami: to najnudniejszy kraj na świecie, oraz: to kraj najszczęśliwszych ludzi. Na oko widać pewien dysonans w tych opiniach. Czyżby? Nuda to stabilność, czyli coś, co dramatycznie zwiększa poczucie bezpieczeństwa ludzi.

Jak na tym tle wypada Polska szczególnie pod rządami obecnej ekipy. Wygląda źle. Głównie dlatego, że jest bardzo dużo rozgoryczenia. Wiele lat minęło, lat pogoni za światem, a efekty są marne. To nie tak, że baza materialna się zwiększyła. Zwiększyła się jednocześnie świadomość i ludzie nagle widzą, że ciężko pracują, a efekty tego są marne. Jesteśmy jednym z najciężej pracujących narodów Europy. Powinniśmy być bogaci. A nie jesteśmy. Praca nasza jest nagminnie marnotrawiona. Stąd poziom frustracji jest wysoki. Na dodatek ekipa Tuska rozbudzała wyobraźnie malutkich, a to drugą Irlandią, a to „zieloną wyspą”. Niestety, były to chełpliwe obietnice bez pokrycia. Cynicznie wypowiadane. Polaryzacja społeczeństwa za ostatniego rządu tylko się pogłębiła. A grupka beneficjentów jest bardzo nieliczna. Dodatkowo jeszcze podeptano naszą godność narodową i wystawiono na szwank nasz honor. A wspólne bezpieczeństwo? Tylko się zmniejsza z każdą nową ustawą, czy rozporządzeniem. Pan Tusk sam się określił, że on jest tylko „od ciepłej wody”. Czyli „tu i teraz” – chleba i igrzysk. Zarządca niewolników powoli przykręcający im śrubę.

Widząc wszystko, co się dzieje w kraju, niepokój tylko może być większy. Znaczy to, że przyjdzie jeszcze nam poczekać na szczęście w naszej biednej ojczyźnie.

Chyba ciągle jest jeszcze żywa idea, bardzo szczytna, która była nazwana eudajmonizmem* państwowym. Zakładała ona, że obowiązkiem państwa jest pomnażanie szczęścia swoich obywateli. Popieram ją jak najbardziej. Czy Tusk o niej słyszał?

 

Jeszcze na koniec warto wspomnieć o monumentalnym dziele Władysława Tatarkiewicza „O szczęściu”*. Krótki tytuł dla pracy, której poświęcił 30 lat swego życia, w tym dwie wojny światowe.

Pierwotnie tytuł miał brzmieć „O względności szczęścia”, co miało być nawiązaniem do innej pracy „O bezwzględności dobra” (bezwzględność dobra, czyż to nie piękne?)

W jednym z rozdziałów, bodajże w 17, wielki filozof stawia taką tezę – każdy z nas ma swoją własną pulę szczęść i nieszczęść. Bilans tego określa nasze subiektywne poczucie szczęścia. I ten bilans, w długich okresach życia, jest naszą osobistą wartością stałą. Po prostu – wszyscy ludzie są mniej lub bardziej szczęśliwi, bo to wynika z ich charakteru.

Jak ktoś, kto ma niskie poczucie szczęścia, co oznacza, że ma wysoki słupek swoich nieszczęść, a jako, że właśnie nikt mu ostatnio nie umarł, nie rozwiódł się i nie wyrzucili go z pracy, to znajdzie setkę drobnych nieszczęść, często wydumanych, by natychmiast uzupełnić swój przyrodzony bilans szczęść i nieszczęść.

 

W ostatnim rozdziale Władysław Tatarkiewicz pisze o najważniejszym – „Obowiązek szczęścia i prawo do szczęścia”.

 

Jeśli kogoś zaniepokoiłem, to przepraszam.

 

 

*Hedonizm (gr.(link is external) ἡδονή, hedone, "przyjemność", "rozkosz") – pogląd(link is external), doktryna(link is external), uznająca przyjemność(link is external), rozkosz(link is external) za najwyższe dobro(link is external) i cel życia, główny motyw ludzkiego postępowania. Unikanie cierpienia(link is external) i bólu(link is external) jest głównym warunkiem osiągnięcia szczęścia(link is external).

Wyróżnia się:

  • hedonizm etyczny
  • hedonizm psychologiczny
  • hedonizm materialistyczny (hedonistyczny materializm(link is external), konsumpcjonizm(link is external), konsumeryzm(link is external))

 

*Epikureizm – kierunek filozoficzny(link is external) zapoczątkowany w starożytności przez Epikura(link is external), w ok. 306 r. p.n.e. kontynuowany także w czasach nowożytnych. Podobnie jak w większości kierunków filozoficznych hellenizmu(link is external) dla epikurejczyków najważniejszą dziedziną filozofii była etyka(link is external) – uważali oni, że podstawowym zagadnieniem filozoficznym jest szczęście(link is external), które upatrywali w przyjemności(link is external).

 

*Eudajmonizm (z gr.(link is external)εὐδαίμων eudaimon – "szczęśliwy", dosł. "mający dobrego ducha") – stanowisko etyczne(link is external) głoszące, że szczęście(link is external) (eudaimonia(link is external)) jest najwyższą wartością(link is external) i celem życia ludzkiego. Eudajmonizm występuje prawie wyłącznie w teoriach etycznych hellenizmu(link is external). Eudajmonista rozumie szczęście inaczej, niż zazwyczaj rozumie się je współcześnie: nie jako subiektywne zadowolenie, ale jako pewien stan zachodzący na skutek właściwego postępowania, np. apatheię(link is external), ataraksję(link is external) czy eutymię(link is external).

W epoce nowożytnej powstał eudajmonizm państwowy(link is external), zakładający że obowiązkiem państwa(link is external) jest pomnażanie szczęścia swoich obywateli(link is external).

*”O szczęściu” Władysław Tatarkiewicz - http://pl.wikipedia.org/…

===========================


 

  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 471
rolnik z mazur

rolnik z mazur Waldek Bargłowski

23.09.2025 08:57

@ Janusz

Bardzo dobry tekst. 

Moze warto wspomnieć spokój ducha Spinozy wynikający z dogłębnego poznania siebie i pozbycia się niepotrzebnych rzeczy. Najbardziej byłem szczęśliwy nie posiadając nic.

I podejście - permanentnie szczęśliwy moze być  tylko wariat.

jazgdyni

jazgdyni

23.09.2025 09:20

Dodane przez rolnik z mazur w odpowiedzi na @ JanuszBardzo dobry tekst…

Dziękuję

Zauważam, że introspekcja, wejrzenie w siebie i samocena, jest w społeczności zjawiskiem rzadkim. Przeważa reakcja, jeżeli się zrobi coś złego, albo durnego, obarczania winą kogoś innego. "To nie ja, to on". Tak więc samo-analiza i uporządkowanie swoich myśli, przekonań i emocji to zjawisko unikalne. I fakt - nie masz nic, to nie masz zmartwień. Tak jest obiektywnie. Tylko... że już od najmłodszych lat zaczyna się marzyć. Kim być i co mieć. I to pozostaje do późnej starości.

To ładnie pokazała Budka Suflera: "Znowu w życiu mi nie wyszło. Uciec pragnę w wielki sen. Na dno tamtej mej doliny. By sprzed dni dogonić dzień, ... Sam wiem, że zbyt późno jest by zaczynać wszystko znów. ..."

Marek Michalski

Marek Michalski

23.09.2025 09:00

Eudajmonizm państwowy w tzw. demokracjach rzekomoliberalnych doprowadził do darmozjadyzmu i całego szeregu innych zjawisk, jak zapaść demograficzna.

To nie „Niepewność jest tym, co nas powoli zabija.” Zabiło białego człowieka państwo opiekuńcze, co dalej jest wytłumaczone w przewrotnym tekście zaburzeniem równowagi między stresem a jego brakiem (upaństwowione bezstresowe wychowanie) oraz bezetycznym i bezrozumnym hedonizmem.

Myślę, że osiągnęliśmy właśnie poziom Elojów z powieści Wellesa "Wehikuł czasów."

Elojowie, kompletni Elojowie. Wyprzedziliśmy epoki, bo Welles umieścił to zjawisko w 802 701 roku, tyle że nie w wyniku walki klas, tylko z powodu szczególnych sukcesów w walce z walką klas.

jazgdyni

jazgdyni

23.09.2025 09:28

Dodane przez Marek Michalski w odpowiedzi na Eudajmonizm państwowy w tzw…

Cześć

Fajnie to zauważasz. To co opisujesz to oczywista patologia. Niestety pozwoliliśmy by władzę mieli ludzie źli - generalnie mówiąc.

Państwo opiekuńcze powoduje, że obywateli zmienia się w poddanych. Prymitywnych chłopów pańszczyźnianych, uzależnionych od tego, co pan da. Jest jeszcze wiele specyficznych czynników psychologicznych, wyhodowanych przez inżynierię społeczną. Jednym z najgorszych, co zaszczepiono licznym ludziom, to nauczenie, że to przyjemność jest dobrem. To zawala całą etykę i kulturę. I tworzy fałszywy światopogląd.

Marek Michalski

Marek Michalski

23.09.2025 11:10

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na CześćFajnie to zauważasz. To…

@Jazgdyni W praktyce możliwa stała się taka inżynieria społeczna:

https://dorzeczy.pl/opinie/782454/seksedukator-lgbt-uczy-warszawska-mlodziez-o-hiv.html

Jeszcze budzi sprzeciw.

rolnik z mazur

rolnik z mazur Waldek Bargłowski

23.09.2025 09:29

Dodane przez Marek Michalski w odpowiedzi na Eudajmonizm państwowy w tzw…

@ M.M

Bezstresowa hodowla jak w doświadczeniu Calhouna z myszami. Trzy pokolenia i po dominacji białych. Jesli dożyjemy do końca doświadczenia.

jazgdyni

jazgdyni

23.09.2025 09:55

Dodane przez rolnik z mazur w odpowiedzi na @ M.MBezstresowa hodowla jak…

Po zastrzeleniu Charlie Kirka na tym wielki wiecu - memoriale, Trump powiedział żonie zabitego: - On po śmierci jest teraz 1000 razy bardziej wartościowy, niż za życia. On teraz jest symbolem wielkiego przełomu.

Czyli mam nadzieję, że dożyjemy dobrych czasów.

rolnik z mazur

rolnik z mazur Waldek Bargłowski

23.09.2025 10:04

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Po zastrzeleniu Charlie…

@ Janusz

Tak powiedział, bo co miał powiedzieć? 

Dziwnie wpisuje się w romantyczne widzenie historii przez nas.

Ja nie jestem optymistą.

Raczej wspaniały świat Huxleya przed nami.

Marek Michalski

Marek Michalski

23.09.2025 11:14

Dodane przez rolnik z mazur w odpowiedzi na @ M.MBezstresowa hodowla jak…

@Rolnik z Mazur Eksperyment na myszach uznano za udany i obecnie jesteśmy w czasie eksperymentu na ludziach, z tym że byłe demoludy przechodzą kolejne etapy szybciej niż "myszy" Europy Zachodniej.

spike

spike

23.09.2025 23:41

Dodane przez Marek Michalski w odpowiedzi na Eudajmonizm państwowy w tzw…

@Marek
chciałbym się dowiedzieć, które państwo na świecie które osiągnęło poziom Elojów.


Liberalne pojęcie "państwa opiekuńczego" jest fałszywe, pod szumnymi zapowiedziami, kryje się wyzysk człowieka przez człowieka, wbrew bajecznej ideologii, jaką ma komunizm, w praktyce prezentuje liberalizm, zabiera wszystkim wszystko, często nie zostawiając innym nawet minimum, by przeżyli, kontrolują wszystko, demokracja, równość etc. to tylko ładna fasada, za którym kryje się zgnilizna, nawet nie kapitalizm, a niewolniczy feudalizm.

Marek Michalski

Marek Michalski

23.09.2025 23:55

Dodane przez spike w odpowiedzi na @Marekchciałbym się…

Państwa tzw.Zachodu, tzw. liberalne demokracje. W rzeczywistości komunistyczne. 

Słowo liberalizm nie jest dzisiaj używane w kontekście jakiejkolwiek wolności rzeczywistej, a jedynie w kontekście spadku po "Liberté, Égalité, Fraternité ou la mort" i jako maskirowka dla tych co mają resztki instynktu samozachowawczego w kontakcie z Morlokami.

tricolour

tricolour

23.09.2025 10:02

@jzg

To ja w kwestii merytorycznej, w odniesieniu do felietonu: co ostatnio zrobiłeś, inżynierze?

jazgdyni

jazgdyni

23.09.2025 18:29

Dodane przez tricolour w odpowiedzi na @jzgTo ja w kwestii…

https://youtu.be/soDZBW-1P04?feature=shared

tricolour

tricolour

23.09.2025 22:36

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na  https://youtu.be/soDZBW…

Myślałem, że linkujesz Tarczyńskiego, nie starocie z wysypiska...

https://youtu.be/9MdTiEK…

spike

spike

23.09.2025 23:47

Dodane przez tricolour w odpowiedzi na Myślałem, że linkujesz…

Ty się nie pytaj co ktoś zrobił, napisz co ty zrobiłeś, jesteś wypoczęty, opalony, pełny energii. :)

jazgdyni
Nazwa bloga:
Żadnej bieżączki i propagandy
Zawód:
inżynier elektronik, oficer ETO (statki offshore), obecnie zasłużenie odpoczywa
Miasto:
Gdynia

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 130
Liczba wyświetleń: 8,832,799
Liczba komentarzy: 31,995

Ostatnie wpisy blogera

  • PO/KO do góry a PiS dołuje. Dlaczego?
  • Spanikowany Bilderberg wściekle atakuje
  • PAŃSTWO NALEŻY DO NAS

Moje ostatnie komentarze

  • @@@Koncentrując się na antypolskich działaniach tych międzynarodowych cwaniaków z realizacją przez część władzy kraju można sobie wyobrazić w zakresie teorii spiskowych inny, bardzo prawdopodobny…
  • @@@Wyjątek: - cwaniacy z Berlina i opanowanej przez nich Brukseli, to dzisiaj wyjątkowi durnie.Wystarczy sobie przypomnieć zaproszenie emigrantów do siebie, bo tak socjalem rozleniwili swoich Niemców…
  • @Imć WaszećMam glupie pytanie, do dzisiaj zafascynowany linijkami zer i jedynek w chaoyucznej kolejności. Tak więć: - czy wy, matematyce, pracujecie głównie w systemie binarnym, czy również w…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • PROWOKATOR
  • Czego my nie wiemy, choć powinniśmy wiedzieć.
  • Mafia powstała w Trójmieście. Tak, jak obecny rząd.

Ostatnio komentowane

  • spike, Jeżeli dobrze pamiętam, chodziło o Sumerów, odkryto że posługiwali się systemem liczenia trzydziestodwójkowym (32), co było zaskoczeniem.
  • Lech Makowiecki, [email protected] właśnie miało być. Dziękuję, już poprawiłem...Ostatni nabój (raper Basti & Lech Makowiecki)https://www.youtube.com/watch?v=qBI0g5ZR1uc
  • Zofia, Nastał już czas wskrzesić zapomnianą organizację późnych lat siedemdziesiątych XX wieku o nazwie TOTO. Kto walczył z komuną ten ten skrót rozszyfruje. Oni znowu łby podnoszą i protestują.

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności